Witam wszystkich po świętach
Do rzeczy, zbyt długo zwlekałem z wymianą świec i bach... był strzał gazu. Trochę mi tam namieszał w układzie zasilania paliwem. Nagiął mi klapę w regulatorze paliwa, itp. Wszystko wyprostowałem, jest jak ideał, położenie też idealnie w przedziale 1,9-3mm od krawędzi stożka, ale nadal nie chce odpalać na paliwie, ani utrzymywać obrotów poniżej 1500 (na gazie odpalam i po przełączeniu na PB chodzi, ale na wyskich obrotach). Sprawdzałem to, wystarczy że ręką przytrzymam klapę minimalnie wyżej i auto można bez problemu odpalić, czyli jest źle wyregulowana (mimo, że położenie spoczynkowe jest ok). Teraz pytanie, czy możliwa jest gdzieś jakaś nieszczelność, która powoduje zbyt małe podciśnienie i nie podnosi klapy wystarczająco wysoko (a z oględzin raczej wynika, że jest szczelny), czy też da się jakoś wyregulować punkty pracy regulatora (co za tym idzie samej klapy).
Pozdrawiam