Witam, chciałem podzielić się swoimi doświadczeniami z HDI SAMOPOMOCĄ. Otóż jakiś miesiąc temu zgłosiłem szkodę powstałą nie z mojej winy. Jakiś baran wjechał we mnie na stacji benzynowej i to jeszcze na dodatek trabantem. Były na miejscu pieski (wezwałem, bo gość z jakiegoś wygwizdowa), dali mu mandat w wys. 400 złotych i sporządzili notatkę informacyjna dla ubezpieczycie la. Ok, pogodziłem się z faktem, że nie będę już miał oryginalnego lakieru i wybrałem się do Samopomocy. Na miejscu otrzymałem papiery do wypełnienia na korytarzu. Pomijam fakt, że nie chciało się im tego samego dnia oglądać pojazdu i musiałem przyjechać na drugi dzień. Następnego dnia, wyszło dwóch wieśniaków, z czego jeden z otwartym rozporkiem oglądać szkodę i przy okazji podniecać się samochodem. Pokazałem wszystkie uszkodzenia powstałe podczas zdarzenia, obejrzeli, popstrykali zdjęcia i kazali zgłosić się po raport z oględzin za 10 dni. Po 10 dniach z wielką łaską wysłano mi faksem raport z oględzin uszkodzonego pojazdu. Okazało się, że nie uwzględnili mi zarysowanego błotnika i pękniętego klosza lampy (nie duże pękniecie, ale jednak powstałe w wyniku tego zdarzenia). Zabrałem się do pisania i wysłania podania z prośbą o dodatek. Wysłałem i zostało dołączone do akt. Kazali zgłosić się znowu za 10 dni. Po 10 dniach okazuję się, że nie ma tego technika, który sporządzał raport i mam się odezwać najlepiej w przyszłym tygodniu. Dzwonię w następnym tygodniu i dowiaduję się ze nie ma tego gościa i nikt nie wie, co się z nim dzieje. Już od tych rozmów z tymi baranami zaczyna mi się zbierać na wymioty. Przy kolejnym telefonie zostaję poproszony o zgłoszenie się na ponowne oględziny pojazdu. Zgłaszam się, zostaje skierowany po akta szkody do zadumanej w sobie kobiety, która z wielką łaską podnosi swoje cztery litery i wyjmuje akta szkody. Nie dostaję ich do rąk własnych, lecz zostaję "poproszony" o zaczekanie na korytarzu na technika, który wyjdzie i obejrzy samochód. Po około 30 minutach wbijam się do pokoju i przypominam o swojej obecności. Po 10-15 minutach wychodzi ten wieśniak z otwartym rozporkiem, załamka.... idziemy oglądać samochód, gość zaczyna mi wmawiać, że lampa nie mogła zostać uszkodzona podczas tego zdarzenia i napewno jej nie policzy. Zaczynam go odbierać w taki sposób jak by myślał o mnie jak o jakimś ostatnim oszuście, który próbuje wyłudzić bóg wie, jaką kasę z ubezpieczenia. Przechodzi do błotnika i twierdzi, że nienależy mi się jego lakierowanie, gdyż jest on porysowany powyżej tego zarysowania powstałego podczas kolizji z trabantem. Zgadzam się, porysował mi ktoś trochę błotnik opierając się o samochód w spodniach z jakimiś ćwiekami lub czymś tam metalowym. Nie jest to duże zarysowanie, ale jednak coś tam jest. Zaczyna mnie gość irytować i mówię mu, że ma mnie nie traktować jak oszusta, bo nie chcę na tym zarobić tylko to zrobić. Wieśniak się wku/***a i wypadają mu wszystkie papiery <hahaha> zaczyna latać po ulicy i je zbierać, bo akurat zawiał mocniejszy wiatr.... po zebraniu wszystkiego zgadza się z wielką łachą na lakierowanie błotnika, ale na 50% lakierowania, bo są rysy. Okazuje się, że u nich w cenniku lakierowanie kosztuje 150 złotych (jak to usłyszałem to myślałem, że dostane k****). Dowiaduję się od niego jeszcze, że gdybym robił to w serwisie to pokryliby fakturę z serwisu za wszystkie nowe części, a tak, jeżeli biorę od nich kosztorys i wypłacam pieniądze od nich z kasy liczone mi są części używane według ich cennika. Ostatecznie mam się do niego odezwać i zadecydować jak chcę dalej to robić. k****, co za barany, bezczelne chamy, złodzieje i kretyni zapewne w swej złośliwości i głupocie!! Co dalej robić?? Nie mam już siły użerać się z nimi. Czy decydować się na kosztorys, który będzie wyceniał szkodę na niecałe 1000 zł (tyle powiedział mi ten kretyn-technik, nawet niecałe 1000zł) czy na serwis i fakturę?? Domyślam się, że za fakturę będę musiał zapłacić ja a samopomoc zwraca mi za nią pieniądze... a co gdy wtedy zaczną coś znowu ściemniać i nie oddadzą 50%?? Poddaje się...... eeeh (*)(*^*&^*#&^#(*&#(*#&()@*&@%^@&^%&^%@@
_________________ A100 C4 Avant 2.8 quattro
A200 2.2T quattro - od początku do końca 10/2006
Ostatnio edytowano 22.cze.2005 11:57:03 przez TomWPR, łącznie edytowano 1 raz
|