Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi. Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!
-----------
Mąż mówi do żony:
- Nie twierdzę, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć dlaczego twoja rodzina modli się przed obiadem!
-----------
Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i nudzi się. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Psychol woła:
- A co pan robi?
- Nawożę truskawki.
- Co?
- Nawożę truskawki, mówię!
- Co pan robisz?!?
- Kur.., truskawki posypuję gównem!!!
- O, a ja cukrem, ale jestem, pier........ ...
-----------
Dwaj najlepsi kumple wybrali się na wycieczkę w Bieszczady. Podczas jednego z postojów pierwszy z nich poszedł z drzewko za potrzebą... i żmija ukąsiła go w przyrodzenie. Zwijając się z bólu poprosił przyjaciela by zadzwonił do szpitala. Ten zadzwonił i dowiedział się od lekarza, że pierwsza pomoc w takich przypadkach polega na wyssaniu trucizny.
- I co? I co? - pyta ranny, gdy jego przyjaciel skończył rozmawiać z lekarzem.
- Niestety, pan doktor powiedział, że nie można cię uratować...
-----------
W Hypernovej klient poprosił młodego sprzedawcę o sprzedanie pół
główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać.
Klient był upierdliwy i bardzo się upierał, więc chłopaczek poszedł na zaplecze zapytać kierownika. Przychodzi i mówi:
- Panie kierowniku, jakiś palant chce kupić pół główki sałaty!
W tym momencie ogląda się za siebie, a tam stoi klient i patrzy na niego więc szybko dodaje:
- A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki.
Kierownik się zgodził, ale potem na przerwie podszedł do sprzedawcy i mówi:
- No chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi jak
ty w naszej firmie. Skąd w ogóle pochodzisz?
- Z Nowego Targu proszę pana .
- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?
- Wie Pan to takie miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści.
- Hmmmm, moja żona też pochodzi z Nowego Targu!
- Taaaaak, a w której gra drużynie?
-----------
Szeregowiec przychodzi do dowódcy:
- Towariszczi, tanki jadą!!!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!
-----------
jAK CHCECIE TO MOGE NAPISAĆ WIĘCEJ!!!!!!
