Witam, ten piekny dzien to mial byc poniedzialek, jednakze dzieki silom "natury" bylo to wczoraj...
Kupilem, coupejke (ex autko lejkersa) .
Nie wiem co mam mowic, na jej temat bo nie poznalem tego samochodu, gdzy nie mialem kiedy

niemniej troszkie bede mial roboty przy niej:
-szyby nie dzialaj, mechanizmy pewnie do wymiany, jutro rozbiore to sie okaze.
-korbka szyberdachu, siem ukrecila (jak to powiedzial poprzedni wlasciciel)
tzn. raczka plastikowa odpadla
-gdy ogladalem auto to byl suchy i cieply dzien, wczoraj natomiast bylo troche mokro i wilgotno i jak wracalam, to podczas przyspieszania w zakresie 2-3,5 tys obr. przerywala tak jakby gubila iskre albo jakby przebicie gdzies jakies bylo (dyskoteki pod maska nie bylo).
a gdy odpuscilem gaz i hamowalem silnikiem to czasami potrafila walnac w wydech, kilka razy nawet dosc glosno.. dzis rano jak jechalem do pracy bylo o niebo lepiej, niemniej potrafila sporadycznie przerwac
-Zaroweczka podswietlenia 3 zegara, temperatura..... nio wlasnie czego ??
-no i wskaznik paliwa glupawki dostaje, raz pokazuje ze jest 3,4 zbiornika, raz ze wogole nie ma...
generalnie, pierwsze wrazenia sa pozytywne
no i ten kojacy dla uszu dzwiek 5-cylindrowej jednostki, w palaczeniu z tym wydechem........
zdziwil mnie fakt iz do auta dostalem zapasowy kluczyk i.. pilot od alarmu (czyzby miala alarm?? ) . Dokumenty odprawy na granicy itp. , skrupulatnie zbierane paragony i pokwitowania napraw.....to mi sie podoba

i dobrze swiadczy o poprzednich 2 wlascicielach ..