KORU napisał(a):
oliwer78 napisał(a):
Z calym szacunkiem, ale Audi nie grzeszy niezawodnoscia w tym temacie. A6 C5 '98 to prawie mistrz pod tym wzgledem, raz w miesiacu cos wychodzilo - rodzinka w UK to miala i nie chca wiecej. MIejmy nadzieje, ze A8 wypada lepiej.
Zgadza sie Audi tez nie jest swiete, ale temat tutaj dotyczy Audi A8 (klasa luksusowa) a nie A6 (klasa wyzsza srednia). To jest segment aut luksusowych, ktore sa bardzo komfortowe i ktore maja duze przebiegi jezeli chodzi o auto uzywane.
Ktos kto kupuje takie auto to wlasnie potrzebuje je do czestego i wygodnego podrozowania. Na same usterki skladaja sie tez: jakosc wykonania czesci i podzespolow. Czesci te jednak sa oryginalne bo do tych aut prawie nie ma zamiennikow. Usterki elektroniki czy elektryki zdarzaja sie w starych jak i nowych modelach. Auto luksusowe jest bardziej dopracowane pod wzgledem niezawodnosci, ale wiadomo ze tez moze sie zepsuc. Najlepiej kupujac auto uzywane, to kupic ostatni model ktory zjechal z tasmy przed tym najnowszym, bo zostaly w nim usuniete usterki tzw. "wieku dzieciecego" czyli niedopracowanie z pierwszych lat produkcji. Ja jednak opisalem jakie usterki moga wystapic w BMW serii 7.
No i tu chyba tez sie nie zgodze:
1) porownaj prosze przebiegi kilkuletnich A6 i A8 - zobaczysz ktorymi modelami sie wiecej jezdzi
2) porownaj prosze zestawienia awaryjnosci jednych i drugich - A6 wypada lepiej, bo jest mniej rzeczy , ktore sie moze popsuc.
Nie mowie o latach osiemdziesiatych gdzie cygaro wychodzilo w A100 i A200 (niby luksusowa odmiana). W A200 te elektroniczne wynalazki siadaly jeden po drugim, a wersja 5000 na rynek USA tez sie plasowala "w czolowce" do elektryka. A 100 bez wypasu najlepiej wypadalo.
Zgadzam sie, ze przytaczany przyklad A6 z konca '98 cierpoal na te choroby wieku dzieciecego - zawiecho i elektryka byly jak dzuma w tym aucie. Podobaja mi sie te wozy, owszem, ale staram sie byc obiektywny.