quattro PETE napisał(a):
oliwer78 napisał(a):
Tak to wlasnie wyglada w USA. Od kazdego slysze to samo. Awaria + wysokie koszty. Tu Audi ma fatalna opinie, kojarzone jest tylko i wylacznie z jeszcze gorszym VW, ktore regularnie partacza w Mexico. Czesciowo to kwestia warunkow - wbrew pozorom auto ze Stanow to naprawde wyjezdzony wozek - upaly, wilgoc, klima non stop, korki i dojezdzanie - nie daja rady i tu "japonskie" maja przewage nie od dzis. "japonskie" - bo japonskie juz dawno nie sa.
Statystycznie japończyki są mniej awaryjne niż Audi. Jeśli ktoś się przesiadł z japończyka, to faktycznie Audi może być dla niego rozczarowaniem jeśli chodzi o niezawodność. Chociaż w moim przypadku było akurat na odwrót - Moja Honda Accord (made in USA) pod względem jakości wykończenia i usterkowości była dużo gorsza od A4. Z A4 praktycznie nie miałem żadnych problemów, poza kilkoma duperelkami typu brzęczący głośnik, które to oczywiście zostały naprawione na gwarancji.
Próbuję wbić ludziom do głowy, że niemieckiego auta nie kupuje się w Stanach po to, żeby mieć niezawodność, tylko po to, żeby mieć przyjemność z jazdy. Większość japończykow to niestety nudne dupowozy. Jeśli zależy Ci wyłącznie na niezawodnym 'urządzeniu' które za jedyne zadanie ma cię przetransportowac z punktu A do B, nie pakuj się w Audi/BMW.
I ja juz to wiem i sie z tym w 100% zgadzam. Na pewno sprawe pogarsza fakt, ze niemieckie sa wrzucane do jednego wora z VW przede wszystkim, ktore poza znaczkiem na klapie z D niewiele maja wspolnego. Doszlo do tego, ze Jetta 5 juz tylko jest skladana w Mexico i importowana do Europy.
A co do Audi - wkurzajace jest to, ze przy 50tmi (80tkm) trzeba skrzynie wymieniac i to nie tylko automat, ale i manual.
Starsze Audi sa wytrzymalsze
, jeszcze wspomnicie slowa oliwera