Mialem kiedys Duzego Fiata 125 P 1988 rok czerwonego, wiec lezka kreci mi sie w oku

Powiem, ze mnie nie zawiodl ani razu na trasie. Moj 125 P zawsze byl zadbany i czysty, jak podjezdzalem tankowac gaz to wlascicielka stacji wychodzila dopiero po chwili i mowila dlugo pan tu stoi ? Bo nie bylo slychac jak pan podjechal.

Bylo milo slyszec taki komplement, poniewaz silnik mial bardzo dobra kulture pracy i pracowal naprawde cicho. Wymienilem wiekszosc podzespolow tak zeby auto dobrze jezdzilo. Blacharka byla dobrze utzymana. Jedynie byly dwie dziury, jedna mala w podlodze bagaznika i druga pod fotelem pasazera zaczela sie dopiero pojawiac

fiacik mial swoje mankamenty, ktore bylo czuc podczas jazdy, ale to nic, jednak mile go wspominam. Mialem nawet trzecie swiatlo stopu w klapie bagaznika tak jak ma Mercedes klasy C
Teraz jezdze B4 i tez jestem zadowolony z blachy i lakieru mimo swojego wieku nadwozie wygladaja jak nowe. Praktycznie niestarzeje sie w porownaniu do Mercedesa 190, ktory jest dla Audi 80 konkurentem Tapicerka siedzen tez nie pokazuje sladow zuzycia i to po tylu latach.
