Audi A6 C6 2.0 TDINie wiem czy w dobrym miejscu wstawilam nowy watek ale chcialam podzielic sie z wami moim doswiadczeniem z pierwszej dlugiej trasy moim autem i zarazem poczytac o waszych doswiadczeniach jeszcze wczesniej niepoznanym w trasie samochodem.
Pod koniec roku wybralam sie autem w dluga trase Anglia-Polska. To jest jakies 1045 mil w jedna strone.
Nigdy wczesniej nie jechalam tym samochodem w tak dluga trase i musze powiedziec, ze troche ryzykowalam slyszac wczesniej (od niektorych uzytkownikow a6 c6) niezbyt dobre opinie na temat tego samochodu z tym silnikiem.
Auto pare dni przed wyjazdem mialo zrobiony przeglad techniczny. Mechanicy powiedzieli, ze wszystko z autem wporzadku i nie ma sie czego bac. Wymienili mi tylko jedna zarowke oswietlajaca rejestracje i powiedzieli, ze niedlugo trzeba wymienic olej i filtry, reszta wporzadku.
Balam sie jechac glownie dlatego, ze auto nie ma udokumentowanej zmieny sprzegla i 2masy od nowosci (przebieg ok. 180 tys.mil).
Oponki wymienilam, z letnich 225/55/17 na zimowe 215/55/17.
Czas wyruszac. Okazalo sie, ze trzeba dolac troche oleju
zauwazylam, ze czujnik wariuje jak tylko oleju ubedzie chociazby 2 mm w dol......do tego zarowka stopu sie przepalila....ile sie nameczylam, zeby wyjac ta lampe zeby zmienic zarowke ale jakos sie wkoncu udalo 8-)
No dobra.....jestesmy w trasie....i w trasie.....i wciaz w trasie......
Dojechalam
Udalo sie przejechac bez zadnego problemu. Ani razu nie zawolal mi nic, co mogloby wprawic mnie w zaklopotanie
Trase Anglia-Polska niestety przejechalam w ponad 24 godziny bo nawigacja w pewnym momencie sie pogubila ale najwazniejsze, ze dojechalismy do celu.
W Polsce auto sprawdzalo sie bardzo dobrze na sniegu, opony daly rade. W czasie mrozow bardzo szybko nagrzewal sie w srodku.
Trasa Polska-Anglia rowniez bez problemu. Tym razem udalo sie przejechac z Polski do Francji (Calais Eurotunel) w okolo 16 godzin + kilka godzin w UK ale juz nie wiem ile, bo jechal drugi kierowca
Jedyne co mnie wkurzalo w Niemczech jak padalo, to ze wycieraczki automatyczne nie nadazaly w deszczu.
Dojechalismy do Anglii, to tylko dziekowalam mojemu bandycie, ze dowiozl nas do domu
)
Na zakonczenie napisze, ze mimo strachu jaki mialam (bo nie sprawdzilam auta super dokladnie jak powinnam) nie bylo zadnych powodow do niepokoju.
Silnik, zawieszenie, opony, wnetrze, wszystko po prostu mnie pozytywnie zadziwilo.
Jednak niemieckie auto, to KLASA
)
Napiszcie jakie wy macie/mieliscie doswidczenia z waszymi pieknosciami i przy okazji napiszcie czego mozna sie spodziewac w tak dlugich trasach.
Pozdrawiam