.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 05.gru.2024 03:15:41

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1661 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 84  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 07.wrz.2003 21:18:48 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12.sie.2003 21:57:05
Posty: 1928
Lokalizacja: Zgorzelec/Gorlitz Auto:Audi A4 2.0tdi 170ps quattro i BMW E61 530d
Leci samolot, nagle awaria, samolot zaczyna spadać. Stewardesa
podchodzi do Francuza:
- Niech pan skoczy i odciąży samolot, uratuje pan wielu ludzi.
Francuz pomyślał, wypił całe wino, wyruchał wszystkie brunetki,
krzyknął "Viva la France!" i skoczył.
Samolot spada dalej. Stewardesa prosi Amerykanina. Amerykanin
pomyślał, wypił całą whisky, wyruchał wszystkie blondynki,
krzyknął "God bless the USA!" i skoczył. Samolot dalej spada.
Stewaresa podchodzi do Polaka:
- Niech pan skoczy uratuje pan nas!
- Nie ma mowy!
- No niech pan skoczy będzie pan bohaterem...
Polak pomyślał, wypił wszystko co się dało wypić, wyruchał
wszystko co się rusza, krzyknął "Niech żyje Mozambik!" i
wyrzucił Murzyna stojącego obok...

Po hibernacji 10-letniej, budzi się: Clinton i Putin. Putin
patrzy w gazetę i zaczyna się śmieć i mówić: USA przeszło na
komunizm.
Clinton też bierze gazetę i zaczyna się śmiać i mówi: zamieszki
na granicy Polsko-Chińskiej.

Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz, a przy
wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później!

Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać.
Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na
plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen
Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-
ty) - Polak na to:
- Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.

- Jak nazywa się ambasador Meksyku w Polsce?
- Donpedros Makutas Posampas.

Na lekcji Pani pyta dzieci :
- Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ?
Dzieci:
- U mnie na obiad były pierogi ruskie.
- U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
- Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich
żołnierzy!
Pani:
- Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
- Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydutkał, a ja jej zegarek
ukradłem

Dziennikarz pyta się Putina:
- Dlaczego władze nie wysłały oficjalnych kondolencji do rodzin
ofiar katastrofy Kurska?
- Baliśmy się, że dotrą za wcześnie.

Za co Krzaklewski ma dostać w tym roku nagrodę wigilijną ?
- Za usilne trzymanie się żłoba.

_________________
"Codziennie rano, zaraz po przebudzeniu, sprawdzam, czy nie ma mnie na
liscie najbogatszych ludzi swiata .......
Jezeli nie, to wstaje i ide do roboty ..."
Sprzedam częsci do audi A4 B6 avant,lumuzyna i cabrio 2.5tdi V6 163ps info priv lub gg


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 08.wrz.2003 15:30:25 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
Jeju......
przepraszam za moją abstynęcje forumowa ale mi net padł i własnie przez 10 minutami powrócił żywy :D

:arrow: Zyrafa opowiada zajaczkowi:
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taka dłuuuga szyję. Sięgnę wszędzie, do każdej gałazki, a potem.... Pomyśl: każdy listek, ktory zerwę i przeżuję, wędruje potem tak dłuuuguo, dłuugo w dół... Ach... jaka to rozkosz...
Zajaczek słucha, nie reagujac. Żyrafa ciagnie dalej:
- A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę, zaczerpnę wody... Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, ożywcza woda spływa w dół, chłodzac mnie coraz bardziej i bardziej... Moja szyja rozkoszuje się tym chłodem, centymetr po centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nia...
Ech, gdybyś wiedział, zajaczku, jak to wspaniale mieć taka dłuuuga szyję...
Zajaczek przechyla tylko lekko głowę i pyta:
- A powiedz... Rzygałaś kiedyś?

:arrow: Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i myśli:
- Co tu zrobić?Niestety, mam przejebane. Mam najbardziej przejebane jak tylko sobie można wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, aczkolwiek nie oślepiające światło i usłyszał głos potężny, ale nie ogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika - mowi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował Głos. - A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej.
Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przejebane...

:arrow: Kiedy kierownik sklepu wrocil z lunchu zauwazyl ze sprzedawca ma zabandazowana reke ale zanim zdazyl go zapytac o ten bandaż, sprzedawca powowiedzial ze ma dla niego bardzo dobra wiadomosc.
"Nie zgadnie Pan!" - rzekl sprzedawca - "W koncu udalo mi sie sprzedac ten ochydny garnitur ktory zalegał u nas na półkach tak dlugo"
-"To odpychajace rózowo-niebieske gowno z tymi podwójnymi kokardami?" - spytal kierownik
"Wlasnie to!"
-"Swietnie! Myslalem ze nigdy sie nie pozbedziemy tego szkaradztwa. To byl najgorszy garnitur jaki mielismy. Ale czemu twoja reka jest zabandazowana?"
-"Ach" zachnał sie sprzedawca " po tym jak sprzedalem ten garnitur klientowi, jego pies przewodnik mnie pogryzl"

:arrow: "Noworuski" chwali się koledze swoją nową willą.
Oprowadza go po wszystkich pokojach - wszedzie marmur i złoto. Otwiera łazienkę a tam jakoś nie bardzo - czarno, bez polysku, malenkie płytki na ścianach. Kolega wiec pyta:
Słuchaj, ale ta łazienka to Ci nie wyszła... Co to za ch****e płytki ?
A Rusek na to: - Pentium4 1,5 Ghz

:arrow: Chłopak podchodzi do dziewczyny i prosi o zdjęcie.
-A po co ci? pyta go zaskoczona.
-Bo zbieram pokemony.

:arrow: Maz mowi do zony:
- przynies mi piwo
- a magiczne slowo?
- BIEGIEM!!!!!!!!!!!

:arrow: Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.
- Na czym byłyście? – pyta trzecia.
- Hm... – zaczyna jedna – zaraz, bo zapomniałam...
Pomóżcie mi. Co to jest, takie czerwone z łodygą i listkami?
- Kwiat.
- Jasne, kwiat. A takie kwiat z kolcami.
- Róża.
- O właśnie! Róża na czym byłyśmy?

:arrow: Blondynka kupiła nowe mieszkanie i zaprosiła drugą blondynkę, żeby się jej pochwalić.
- Zobacz, pstryk i jest światło, pstryk i nie ma światła, pstryk, jest światło, pstryk, nie ma światła.
Druga blondynka mocno zdziwiona pyta:
- Sluchaj, a gdzie ono jest, jak go nie ma?
Tamta odpowiada:
- A patrz, w lodówce.

:arrow: Na miasto napadl smok. Palil domy, pozeral dziewice i robil duzo innych okropnych rzeczy. W miescie mieszkalo trzech rycerzy: Duzy, Sredni i Maly.
Tak wiec mieszkancy, gdy tylko uswiadomili sobie co sie dzieje, co sil w nogach pobiegli do Duzego Rycerza po pomoc:
- Duzy Rycerzu, Duzy Rycerzu! Ratuj nasz grod przed strasznym smokiem! W tobie nasza nadzieja!
Duzy Rycerz zmarszczyl czolo i mowi:
- Hm... Wyprawa na smoka to powazna sprawa! Nie moge zdecydowas sie tak od razu. Dajcie mi czas do namyslu. Przyjdzie po odpowiedz za... no, za tydzien.
Ha! Smok, jak sie zdaje, nie mial zamiaru czekac ani godziny. Coz bylo robic? Mieszkancy popedzili co sil w nogach do Sredniego Rycerza.
- Sredni Rycerzu! Ratuj nas przed okrutnym smokiem!
A Sredni Rycerz na to:
- No, no... Walka ze smokiem to nie byle co! Musze sie wczesniej dobrze zastanowic - sami rozumiecie. Odpowiem wam za... za... moze za dwa tygodnie?
Rozgoryczeni, bez wiekszych oczekiwan, poszli mieszkancy do Malego Rycerza.
- Maly Rycerzu, na nasze miasto napadl smok! Ratuj nas!
Maly Rycerz nic nie odpowiedzial, tylko osiodlal konia, wlozyl zbroje, wsiadl na konia, dobyl miecza i tarczy i juz, juz chcial odjezdzac, gdy ktorys z oniemialych ze zdziwienia mieszkancow wykrztusil z siebie:
- Maly Rycerzu, ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, zeby sie zastanowic?
A Maly Rycerz na to:
- Tu sie nie ma co zastanawiac, tu trzeba spierdalac!

:arrow: Kategorie zaszeregowania, czyli co komu sie nalezy:
1. MINISTER: porsche,whisky i artystki
2. POSEL: mercedes,koniaki i kociaki
3. DYREKTOR: polonez,starka i sekretarka
4. KIEROWNIK: fiat,wyborowa i kolezanka biurowa
5. PRACOWNIK UMYSLOWY: autobus,czysta czerwona i wlasna zona
6. PRACOWNIK WYKWALIFIKOWANY: motocykl,2 piwa i byle dziwa
7. PRACOWNIK NIEWYKWALIFIKOWANY: tramwaj,zupa i byle dupa
8. ROBOTNIK: lopata,taczki i dupa sprzataczki
9. CHLOP: bimber,kilka uli i dupa krasuli
10. BEZROBOTNY: modlitwa,laczka i wlasna raczka
11. WIEZIEN: okno,krata i dupa kamrata
12. EMERYT: telewizor,herbatka i \"Jacek i Agatka\".

:arrow: Siedzi koles nad jeziorem i lowi ryby. Nudzi sie jak cholera, lapie u wypuszcza ryby... az tu nagle zlapal zlota rybke, ale ja tez wypuscil. A rybka na to:
-EJ! A 3 zyczenia...????
- Nie chce...
- Ale ja ci dam extra dom, 2 baseny, korty, silka, sauna, full bajer!!
- eee... juz mam!
- To moze super fure, jakies najnowsze Porsche?? Chcesz?!
- Tez mam...
- A jak u ciebie z sexem???
- Normalnie... 2 razy w tygodniu!
- To ja z ciebie zrobie tytana sexu!! Bedziesz mogl caly czas, wszystkie laski twoje, bedziesz najlepszy!!!
- Hmmm... no nie wiem czy ksiedzu tak wypada??!

:arrow: Pewnego dnia Anglik, Irlandczyk i Szkot wybrali się razem na piwo.
Nieoczekiwanie każdemu z nich do kufla z ledwie napoczętym napojem wpadła
mucha. Anglik odsunął piwo z obrzydzeniem i zamówił drugie.
Irlandczyk wyciągnął muchę palcem i spokojnie pił dalej.
Szkot również wyciągnął muchę... i zaczął ją dusić, krzycząc:
- Wypluj to, wypluj to suko!

:arrow: Idzie dwóch studentów ulicą. Nagle znajdują jakąś kartkę.
Oglądają ją z wszystkich stron, w pewnym momencie jeden pyta:
- Ty, wiesz co to jest?
- Nie mam pojęcia. A ty?
- Ja też nie, ale kserujemy...

:arrow: W eleganckim pubie do baru podchodzi seksowna blondynka. Siada na stolku i kiwa na kelnera, tak jakby chciala mu cos powiedziec na ucho. Chlopak podchodzi i nachyla sie do niej:
- W czym moge pani pomoc?
- Czy jest szef? - pyta blondyna i zaczyna glaskac palcami brodke kelnera.
- Nie, wyszedl. Ale moze ja moge jakos pani pomoc?
- Wlasciwie to tak - odpowiada kobieta, gladzac z zainteresowaniem policz ki coraz bardziej zafascynowanego chlopaka.
- A wiec? - pyta zachwycony flirtem i pieszczotami kelner.
Kobieta pozwala mu calowac swoje palce, usmiecha sie i mowi:
- Prosze powiedziec szefowi, ze w damskiej toalecie skonczyl sie papier.

:arrow: W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi sie jeden z pacjentów. Na ratunek skoczyl mu drugi i go uratowal. Po tym calym wydarzeniu bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.
- Pana postawa swiadczy o tym, ze jest pan juz calkowicie zdrowy i moze pan wracac do domu. Mam jednak smutna wiadomosc, ten czlowiek któremu uratowal pan zycie powiesil sie w lazience.
Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesilem, zeby wysechl


a tutaj coś dla ludzi o mocnych nerwach...
:arrow: ADULT CONTENT ONLY
czyt. TYLKO DLA DOROSLYCH
Idzie sobie 2ch wariatów drogą i nagle widzą 2 kotki. Postanowili zabrać je do domu. Po powrocie 1 wariat mówi :
- Wiesz co ? Trzeba by było coś zrobić, byśmy mogli je jakoś odróżnić od siebie, który jest mój, a który twój.
Na to 2gi :
- No fakt... ale ja nie mam żadnego pomysłu !
Ten 1szy tak myśli, myśli...
- Wiem ! Ja swojemu wydłubie jedno oko.
Jak powiedział tak i zrobił - wydłubał kotkowi oko. 2gi wariat tak parzy na tego kotka i mówi :
- Ale super ! Twój kotek wygląda jak pirat z tym jednym wydłubanym okiem ! Ja też chce, żeby mój tak wyglądał !
No i 2gi wariat wydłubał oko i swojemu kotkowi. Na to 1szy :
- Debilu co zrobiłeś !? Jak je teraz odróżnimy ? (myśli, myśli) Wiem ! Wydłubie swojemu 2gie oko !
Wydłubał mu i 2gie oko, a wtedy 2gi wariat znów się odzywa :
- Oooo ! Ślepy kotek ! Ale fajnie obija się o ściany jak chodzi ! Też chce, żeby mój tak robił !
No więc 2gi też swojemu 2gie oko wydłubał. Pierwszy znowu :
- No co ty robisz ? Znów nie wiemy jak je mamy odróżniać ! (myśli, myśli) Wiem ! Ja swojemu utne ogon !
Ucioł swojemu kotkowi ogonek. 2gi wariat patrzy :
- Jaki śmieszny kotek bez ogonka ! Ja też chce mieć takiego śmiesznego !
Więc i 2gi wariat ucioł swojemu ogonek. Na to 1szy :
- No i coś ty zrobił !? Jak je teraz odróżnimy ? (myśli, myśli) Wiem ! Utne swojemu 1 tylną łapke !!
Ucioł kotkowi tą łape, a 2gi wariat tak patrzy :
- Haha ! Ale fajnie ten kotek kica na jednej tylniej łapce jak chce chodzić !
No i swojemu też ucioł tylną łape. I 1szy znów :
- Palancie jeden ! Co robisz !? Znów musze myśleć jak je mamy odróżniać ! (Myśli, myśli) Wiem ! Obetne swojemu 2ga tylną łapke !
No to kotek już bez obu tylnich łap, a 2gi wariat :
- O kurde ! Ale zajebiście ten kotek dupą o ziemie szura jak próbuje łazić !
Więc 2gi wariat też obcioł swojemu 2gą tylną łapkę. 1szy ostro wkurzony obcioł swojemu 2 przednie łapy, a 2gi :
- Hahaha ! Kotek kadłubek !
Obcioł swojemu 2 przednie. Na to już totalnie wnerwiony 1szy wariat :
- Nie ! No nie wytrzymam z tobą ! Jak je teraz odróżnimy !? Mi już się pomysły skończyły !
A 2gi :
- OK. To ja biore białego, a ty czarnego...

:arrow: Facet w nowych lakierkach tańcząc z panną mówi:
- Oooo ! Ma Pani białe majtki.
- Tak... - odpowiada panna i biegnie do toalety gdzie zmienia majtki z białych na czerwone. Tańczą znowu.
- Teraz ma Pani czerwone majtki - stwierdza tancerz.
Rozzłoszczona panna biegnie do toalety skąd wraca już bez majtek. Tancerz po pewnym czasie:
- Cholera, nowe lakierki i już mi się dziura w nich zrobiła !

:arrow: Mala zagadka z cyklu słowotwórstwo zwyczajowe:
Jeśli głowa rodziny nazywa sie Kupag to jego żona to Kupagowa. To co mozna powiedziec o ich córce?

:arrow: Przychodzi koles do biura posrednictwa pracy (czy jak to tam sie nazywa ):
-Przepraszam... wlasnie skonczylem studia... a wlasciwie to drugi fakultet, zastanawialem sie czy nie ma ofert pracy dla absolwentow?
- Oczywiscie !! Mamy posade prezesa miedzynarodowej firmy, 11.000PLN netto, samochod z kierowca, komorka z rachunkiem bez limitu, jest Pan zainteresowany? Wlasciwie to nawet nie trzeba tam siedziec... wystraczy tylko raz w tygodniu podpisac kilka papierkow...
- ...oczywiscie ze jestem zainteresowany, ale... ale to chyba jakas pomylka, Pani chyba zartuje???!
- Oczywiscie ze zartuje!!! Ale to Pan zaczal...

:arrow: Jasio mowi do ojca:
- Tato daj mi tysiac zlotych!
- Na co?
- Ide na msze i potrzebuje na napiwek dla ksiedza!

:arrow: Zawody w... "dmuchaniu" panienek na czas (). Zawodnicy mają za zadanie zaliczyć jak największą ilość w ciągu minuty. Pierwszy wchodzi Rusek. Rozlega się głos komentatora :
- Panie i panowie to będzie niesamowite ! Ten zawodnik wiele potrafi. Uwaga zaczyna ! 5.... 10.... 20.... 30.... 40 ! Proszę państwa nowy rekord ! 40 panienek w ciągu minuty niesamowite !!!
Drugi wchodzi Niemiec. Komentator :
- Panie i panowie ! Drugi zawodnik. Ten to dopiero potrafi. On może pobić poprzedni wynik. Uwaga zaczyna ! 10..... 20..... 30.... 50.... 70 !!! 70 panienek w ciągu minuty ! To coś nieprawdopodobnego ! W życiu czegoś takiego nie widziałem ! Nowy rekord !!!
Na końcu murzyn. Komentator :
- Panie i panowie ! Kolejny zawodnik ! Czy uda mu się pobić poprzednika ? Zaraz sie przekoamy ! Uwaga zaczyna ! 10..... 20... 30... 50.. 80.. 100 ! 120.. 150.. zalicza sędziego.. pierwszy sektor.. drugi sektor.. trzeci sektor.. O k*rwa goni mnie ! Ała !!!

Mam nadzieje ze wczesniej tego nie dawałem......
pozdro.....

PS. ten jeden zółty tez możecie przeczytac jeśli nie jesteście dorosli :twisted:
hehehe

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 09.wrz.2003 12:58:06 
Moderator

Dołączył(a): 23.lip.2003 14:55:57
Posty: 3007
Lokalizacja: ..........Siedlce.......... Auto: B4 ABK
Kochanie powiedz mi cos slodkiego...
Nie teraz, jestem zajety.
Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego...
Naprawde, teraz nie mam czasu.
Ale kochanie, chociaz jedno slówko...
Miód do k**** nedzy i odpierdol sie!

Ps. przepraszam za wulgaryzmy ale inaczej się nie da :wink:

_________________
Audi B4 2.0 ABK Pozdrawiam Marcin
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 09.wrz.2003 13:07:28 
Klubowicz

Dołączył(a): 23.lip.2003 18:25:03
Posty: 11650
Lokalizacja: Wrocław
Auto: Q7 4M
Obrazek

_________________

jest:
Q7 4M 3,0 TFSI 419 PS/512 Nm
było:
SQ5 Plus
A7 C7 3,0 biTDI
A6 C7 3,0 biTDI
S4 B8 3,0 TFSI
V8 D11 4,2
A4 B6 1,8T q
S8 D2 4,2
S6 C4 4,2
A6 C4 2,5 TDI q
S6 C4 2,2T
A6 C4 2,5 TDI q
A80 B4 1,9 TDI


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 09.wrz.2003 13:17:22 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19.lip.2003 22:50:28
Posty: 2994
Lokalizacja: SY
Auto: B2 8T
:arrow:
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i
widzi jak adiutant czyści jego mundur z wymiocin.
Żeby się jakoś wytłumaczyć generał tak rzecze do niego:
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popierdoliło !
Nawet w spodnie panu nasrał !

_________________
A6 C4 2,5 TDi aut (2002 - 2006)
A80 B3 2,0E aut (2002 - 2003)
S4 C4 2,2 T Avant aut (2003 - 2005)
A80 B3 2,3E aut (2004 - 2006)
ACQ B3 2,3 20v (2005 - 2006)
A6Q 4B 2,8 30v tip (2006 - 2010)
A4Q B5 2,8 30v avant tip (2006 - 2010)
A4000 CS Q B2 2,2 (2006->2007)
A Coupe GT 2,2 (1/3)(2006-2011)
A 200 Q 2,2T (2006-2008)
A 80 Q 2,2 (2007-2008)
ACQ B2 2,2 (1/3) (2008-2011)
ACQ B2 1,8T (2008->)
A6Q C6 3.0 TDi (2010-2019)
T5q 2,5 TDi (2015->2017)
RS5 8T (2019->)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 09.wrz.2003 13:20:26 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19.lip.2003 22:50:28
Posty: 2994
Lokalizacja: SY
Auto: B2 8T
:arrow:
Laboratorium chemiczne.
Blondynka pyta sie brunetki:
Co robisz?
Ekstrahuje... - odpowiada brunetka.
Naprawde!? Zrob mi ze dwa...

_________________
A6 C4 2,5 TDi aut (2002 - 2006)
A80 B3 2,0E aut (2002 - 2003)
S4 C4 2,2 T Avant aut (2003 - 2005)
A80 B3 2,3E aut (2004 - 2006)
ACQ B3 2,3 20v (2005 - 2006)
A6Q 4B 2,8 30v tip (2006 - 2010)
A4Q B5 2,8 30v avant tip (2006 - 2010)
A4000 CS Q B2 2,2 (2006->2007)
A Coupe GT 2,2 (1/3)(2006-2011)
A 200 Q 2,2T (2006-2008)
A 80 Q 2,2 (2007-2008)
ACQ B2 2,2 (1/3) (2008-2011)
ACQ B2 1,8T (2008->)
A6Q C6 3.0 TDi (2010-2019)
T5q 2,5 TDi (2015->2017)
RS5 8T (2019->)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10.wrz.2003 20:01:58 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31.maja.2001 01:00:00
Posty: 12018
Lokalizacja: Poznań i okolice
Auto: Audi S2, Audi 80 Avant
Rosja, poczatek XX wieku, pociąg Moskwa - Petersburg, przedział sypialny. Na dolnej półce śpi generał, na górnej - pop, a po przeciwległej stronie żona popa i córka. U samej góry śpi jeszcze ordynans generała.. W srodku nocy ordynans ów zeskakuje z półki i głośno melduje:
- Panie generale - się odleję.
Po czym wychodzi. Rozbudzony pop z oburzeniem zwraca się do generała:
- Panie generale, jak można? Na co on sobie pozwala? Pan przecież jest generał, co krew za ojczyznę przelewał, cała pierś w medalach, a ten tu do pana - "się odleję"! To ja, sługa boży, łysiny się dorobiłem każdego dnia i każdej nocy prosząc Boga o wybaczenie panu wszelkich grzechów, a ten przy mnie - "się odleję". Tu żona moja, całe życie mi poświeciła, jako młodziutka kobieta wyszła za mnie za maż, a ten w jej obecności - "się odleję". Córka małoletnia jeszcze, dziewica niewinna, duszyczka nieskazitelna, a ten przy niej - "się odleję". Jak można? Jak on śmie?! Niech się pan rozprawi z nim po wojskowemu, panie generale!
Wraca ordynans:
- Panie generale, legnę, się odlałem już.
Na to generał:
- A co ty, ćwoku niemyty, palancie przebrzydły? Ja według ciebie to kto? Psi ogon czy generał, co krew za ojczyznę przelewał, pierś mam całą w medalach, a ty tu do mnie - "się odlałem"! A to kto według ciebie jest? Krowi placek czy łysina sługi bożego, co każdego dnia i każdej nocy modli się o wybaczenie nam pieprzonych grzechów? A ty przy nim "się odlałem"! No a tu kto, do cholery? Kur** przydrożna czy żona wielebnego, co całe życie mu poświeciła i jako podfruwajka za maż za niego wyszła, dupy swej nie dając sąsiadowi? A ty w jej obecności - "się odlałem"! A to, no kto to jest według ciebie? Szkapa wyjebana czy córa popa, grzechu nie znająca, co do mordy jeszcze nie brała? A ty przy niej "się odlałem"! Spier*** na gorę i zakaz odlewania się do samego Petersburga!

_________________
Audi Coupe S2 - 400 KM , 440 Nm
Garrett 3071R @1.7 bar, injectors 525ccm, 7A exhaust cam, custom IC, radiator, Bosch 040 fuel pump...

Obrazek

iiii nowa zabawka Suzuki V-Strom DL1000 :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10.wrz.2003 20:09:29 
Klubowicz

Dołączył(a): 15.lip.2003 04:07:55
Posty: 855
Lokalizacja: BRESLAU
Pewna kobieta poznała w barze fantastycznego faceta. Rozmawiali, flirtowali, aż w końcu opuścili wspólnie bar. Udali się prosto do jego mieszkania. Gdy kobieta weszła do środka od razu zauważyła, że mieszkanie pełne jest pluszowych misiów w różnych rozmiarach poustawianych na regałach - najmniejsze na dole, największe na górze. Kobieta zdziwiła się bardzo, ale postanowiła nie zadawać żadnych pytań. Spodobało się jej nawet myśl, że facet jest najprawdopodobniej bardzo wrażliwy. Obróciła się do niego... całują się... zrywają z siebie ubrania i kochają się namiętnie. Po wspaniałej nocy pełnej seksu budzą się rano. Kobieta przytula się do faceta i pyta:
- No, jak było? Podobało Ci się?
- Możesz wybrać sobie nagrodę z dolnej półki...

_________________
<b>NA POCZATKU BYLA WIELKA SZCZWANA LANDRYNA !!!</b>
Obrazek
........LUB CZASOPISMA CLUB [ CAN I BE A MEMBER?? ]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10.wrz.2003 20:12:54 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31.maja.2001 01:00:00
Posty: 12018
Lokalizacja: Poznań i okolice
Auto: Audi S2, Audi 80 Avant
Najlepsze Na Świecie Świąteczne Ciasto Owocowe

Składniki:

- 1 kostka masła,
- 2 szklanka cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców,
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky

Sposób przygotowania:

Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej jakości. Dobra ... prawda? Przygotuj teraz dużą
miskę, szklankę itp. utensylia kuchenne. Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ... by być tego pewnym nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe.

Powtórz operację.

Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę, dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej.

W miedzyszasie zprawdź czy wisky jest na pewno taka jak czeba. Najlepiej sklaneczke. Otfórz druga butelkie jeźli czeba. Wszuś do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem. Sprawś jakoź wiski żepy pootem gośie nie mufili sze jest trojnoca. Wszuś do miszki szyśką sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszuśisz ! Fypij skok sytrynnmowy.

Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudź monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij źwiszki. Sprawś jakoś fiski sostanej ot pieszenia siasta i iś spaś.

_________________
Audi Coupe S2 - 400 KM , 440 Nm
Garrett 3071R @1.7 bar, injectors 525ccm, 7A exhaust cam, custom IC, radiator, Bosch 040 fuel pump...

Obrazek

iiii nowa zabawka Suzuki V-Strom DL1000 :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10.wrz.2003 20:40:53 
Użytkownik

Dołączył(a): 09.sie.2003 11:26:55
Posty: 46
Lokalizacja: Tczew ... Auto: S2 Coupe ADU
Ale BEKA !!!! :lol: :lol: :lol:

- Kim jest szkielet schowany pod schodami w piwnicy ????
..... Blondynkä ktöra wygrala w chowanego :oops:

-Spotyka sie trzech kumpli na browara i sie chwalä....
....pierwszy möwi: moja zona jest taka gruba, ze jak siedzi w fotelu, to sie nawet mysz nie wcisnie...
...a drugi na to: eee tam, moja zona jest taka gruba ze sie siedzi na kanapie to sie nawet pchla nie wcisnie....
.... trzeci tak slucha i möwi: to jest maly ZONK; jak ja oddaje mojej zony gacie do pralni do wyprania, to möwiä ze spadochronöw nie przyjmujä......

_________________
Obrazek ... zatruty wirusem S ... Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10.wrz.2003 21:38:04 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31.maja.2001 01:00:00
Posty: 12018
Lokalizacja: Poznań i okolice
Auto: Audi S2, Audi 80 Avant
UWAGA, użytkownicy bez poczucia humoru - nie czytać!!!


Szpital, oddział położniczy. Trzy kobiety (murzynka, łodzianka i
warszawianka) urodziły synów, niestety pielęgniarki pomyliły dzieci.
Jako że matki nie doszły jeszcze do siebie po porodzie, postanowiono,
aby to ojcowie rozpoznali swoich synów. Przychodzi łodzianin, lekarz
tłumaczy sytuacje po czym pyta:
- Który to może być pański syn?
Ojciec bez chwili zastanowienia wskazuje na murzynka. Lekarz zw&plusmn;tpił i
pyta się z niedowierzaniem:
- Czy jest pan pewien?!
- Tak! Pierdole! Nie będę ryzykował warszawiaka !

_________________
Audi Coupe S2 - 400 KM , 440 Nm
Garrett 3071R @1.7 bar, injectors 525ccm, 7A exhaust cam, custom IC, radiator, Bosch 040 fuel pump...

Obrazek

iiii nowa zabawka Suzuki V-Strom DL1000 :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11.wrz.2003 01:27:20 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
Dzieńdobry

:arrow: Babcia wysłała dziadka do sklepu po czosnek i cebulę
-Nie zapomnij masz kupić 2 rzeczy
Dziadek przychodzi ze sklepu i przynosi zmiotke do śmieci
Babcia na to:
-no co ty znowu tu przyniosłeś , mówiłam dwie rzeczy gdzie masz szufelke?

:arrow: Zenek przyszedł do przyszłego teścia i mówi:
-Przyszedłem prosić o rękę pańskiej córki, no to jest tylko już formalność
Przyszły teść na to :
- A kto ci powiedział ze to tylko formalność?
-No jak to kto ginekolog

:arrow: -Kochanie wiesz jaka jest różnica między autobusem a taksówką?
-Nie
-No to pojedziemy autobusem

:arrow: Facet i kobieta poznali się w barze a skończyli w łóżku .
Kiedy było po wszystkim ona się pyta :
-A powiedz mi ty chyba nie miałeś AIDS?
-No co ty , zwariowałaś.
-To mi ulżyło, bo już się bałam że bym to złapała po raz drugi.

:arrow: Leży sobie 2 gości w namiocie
-Śpisz?
-Nie śpię
-Marszczysz sobie co?
-No marszczę
-I co nie chce stanąć?
-No nie
-To marszcz sobie swojego

:arrow: Idzie kobieta w nocy przez park
Nagle z krzaków wyskakuje facet przewraca ją na ziemie i gwałci
Kobieta zanim się zorientowała on już zapina rozporek i mówi :
-jak się to urodzi możesz to nazwać Zenek
A kobieta z uśmiechem do niego :
-a jak sie to pojawi to możesz to nazwać rzeżączka

:arrow: Pewnego Bozego Narodzenia, bardzo dawno temu, Swiety Mikolaj przygotowywal sie do swojej corocznej podrozy. Jednak wszedzie pietrzyly sie problemy... Czterech z jego elfow zachorowalo, a zastepcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, wiec Mikolaj zaczal podejrzewac, ze moze nie zdazyc... Nastepnie pani Mikolajowa oswiadczyla mu, ze jej Mama ma zamiar wkrotce ich odwiedzic, co bardzo zdenerwowalo Mikolaja. Na domiar zlego, kiedy poszedl zaprzegac renifery, okazalo sie, ze trzy z nich sa w zaawansowanej ciazy, a dwa inne przeskoczyly przez plot i zwialy - Bog jeden wie dokad. Mikolaj zdenerwowal sie jeszcze bardziej ... Kiedy zaczal pakowac sanie, jedna z ploz zlamala sie. Worek runal na ziemie, a zabawki rozsypaly sie dookola. Wkurzony Mikolaj postanowil wrocic do domu na kawe i szklaneczke whisky. Kiedy jednak otworzyl barek, okazalo sie, ze elfy ukryly caly alkohol i nic nie bylo do wypicia... Roztrzesiony Mikolaj upuscil dzbanek do kawy, ktory roztrzaskal sie na kawaleczki na podlodze w kuchni. Poszedl wiec po szczotke, ale okazalo sie, ze myszy zjadly wlosie, z ktorego byla zrobiona... I wlasnie wtedy zadzwonil dzwonek do drzwi... Mikolaj poszedl otworzyc. Za drzwiami stal maly aniolek z piekna, wielka choinka. Aniolek radosnie zawolal: - Wesolych Swiat, Mikolaju! Czyz nie piekny mamy dzis dzien? Przynioslem dla Ciebie choinke. Prawda, ze jest wspaniala? Gdzie chcialbys, zebym ja wsadzil?... Stad wziela sie tradycja aniolka na czubku choinki....

:arrow: Student ma pisać pracę magisterską ale sam nie jest w stanie wymyślić
tematu, ani wybrać któregokolwiek z zaproponowanych przez promotora. W końcu decyduje się na oszacowanie liczebności jakiegoś rzadkiego motyla dużym rezerwacie - na uczelni jest wymóg, żeby magisterka opierała się na danych empirycznych zebranych przez studenta.
Dochodzi do ustalania harmonogramu wyjazdów w teren, promotor proponuje
- Będę w terenie od xax do xbx (nie pamiętam dat), może pan przyjachać jakoś w tym czasie?
- Niestety, to jest koniec sesji a ja jeszcze ....
- Dobrze, rozumiem. A pomiędzy yay a yby?
- No nie bo akurat wyjeżdżam z rodzicami do Chorwacji..
- A od xcx?
- Bardzo mi przykro, ale będę na mazurach....
- No dobrze kiedy w takim razie kiedy pan może iść w teren? - Student
starannie przegląda swój kalendarzyk po czym proponuje:
- W zasadzie to mogę jechać od yxy do xyx (dwa dni) albo na trzy dni od ydyz...
- Przeczytał pan artykuły które panu dałem?
- Oczywiście!
- A nie zauważył pan, że będzie to trochę za poźno?
- Naprawdę? Jakoś mi umknęło..
- Ale o metodykę pan pamięta?
- Tak ogólnie, to pamiętam...
- To wie pan, że nie zbierze danych przez pięć dni?
- No.....rzeczywiście
- No to co ja mam z panem zrobić?
- Może jakiś inny temat....

:arrow: Kompletnie nieprzygotowany do egzaminu student (skad ja to znam ) zalicza ustnie przedmiot Transport ladowy. Profesor chcial go szybko zalatwic, wiec umowil sie z nim ze zada tylko jedno pytanie.
- Prosze podac mi dlugosc linii kolejowych w Polsce.
Student nie mial pojecia ale walczyl dalej:
- A w ktorym roku?
Profesorek mysli "A to gowniarz stawia sie" po czym myslac ze go zagnie:
- Prosze sobie wybrac rok.
- 1493 dlugosc linii kolejowych 0 km. Dziekuje

:arrow: Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ja umiem latać!
- Tak, tak, psychiatra przyjmuje piętro wyżej
- Ale ja naprawdę umiem latać- powtarza baba, staje na parapecie, rozpościera szeroko ręce i wyfruwa z gabinetu.
Lekarz wychyla się przez okno, patrzy, baba rzeczywiście fruwa!
- Ja też spróbuję- myśli lekarz, staje na parapecie i wyskakuje.
Po chwili do lekarza leżącego w kałuży krwi podfruwa baba i mruczy pod nosem:
- Jak na anioła, to jestem wyjątkowy sk...wiel

:arrow: Wieczór..pod drzwiami sypialni rodziców leży mały Wania i podsłuchuje rozmowę
- Kochanie – ja bym chciała dziewczynkę!
- Dobrze...zaraz będziesz miała dziewczynkę!
Wtedy mały Wania nie wytrzymuje , wbiega do sypialni i krzyczy:
- A dla mnie pistolet, szabę i rower!!!

:arrow: Wykład z wychowania seksualnego. Temat "Seks w naszym życiu"
Profesor: Wszystkich pozycji mamy 121!
Jakiś głos z sali: 122!!!
Profesor: Kto to powiedział???
Wstaje jakiś młody chłopak...
Profesor: Proszę wyjść z sali!!!
Gdy chłopak wychodzi Profesor dalej kontynuuje..
- Tak jak mówiłem mamy 121 pozycji. Pierwsza pozycja:kobieta na dole , mężczyzna na górze...
Nagle drzwi się otwierają..wciska się głowa..
- A jak tak... to 123!!

:arrow: Samolot wojskowy..trwają przygotowania żołnierzy do skoków...lecz z lewej strony jakaś szamotanina, panika..Zdenerwowany instruktor podchodzi i pyta:
- Co się stało???
- Iwan Iwanowicz wyskoczył bez spadochronu!!
- Co??? Znowu?!

:arrow: Przychodzi babuleńka do przychodni i mówi, że chciałaby dostać się do stomatologa. Miła pani z okienka wytłumaczyła jej jak ma tam dotrzeć, ale babuleńka jak to babuleńka pomyliła piętra i wchodzi do ginekologa:
- Dzień dobry pani – mówi lekarz – proszę się rozebrać i na fotel!
Babuleńka siada posłusznie a lekarz przystępuje do badania. Po pewnym czasie zdenerwowana babuleńka mówi:
- ojjojoj...niemożliwe..żeby aż tak głęboko korzenie zębowe zaszły??

:arrow: (C-corka, O-ojciec):
C-Tato?
O-Tak slonko ?
C-Skad sie biora dzieci?
O-Bocian je przynosi.
C-Bocian przynosi dzieci?
O-Taaa.
C-...
O-...
C-Wiec kto pierd..i bociana ?

:arrow: Mecz o SUPERPUCHAR, 100 tysiecy ludzi na trybunach. Kibice szaleja,
wrzeszcza i ogolnie jest fajno. Wszyscy oczywiscie stoja, wszyscy oprocz jednego faceta, który zamiast patrzyc na gre, ostro sie onanizuje, nie zwracajac na nikogo uwagi. W pewnym momencie ktos to
zauwaza i zaczyna sie przygladac. Potem szturcha drugiego i juz po chwili duza grupa ludzi patrzy na ostro walczacego z "klejnotem" goscia. Kilka minut pozniej caly stadion patrzy juz na faceta, ktory nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie. Nawet telewizyjne kamery
sie na nim skupily. Wreszcie zawodnicy obu druzyn zauwazyli brak dopingu i tez patrza tam gdzie wszyscy. W koncu - UUUUHHHH! Facet
skonczyl, czerwony z wysilku ale szczesliwy... Schowal interes, wyciagnal papierosy i zapalki. W tym momencie widzi, ze caly stadion patrzy w milczeniu na niego. Gosciu zamiera z fajka przy ustach i
zapalona zapalka , spoglada powoli wokolo i w koncu mowi ze
zrezygnowaniem:
- Niieeeee no, q##a - nie mowcie, ze tu jarac nie wolno....

:arrow: Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, niech pan mi pomoże - mam pomarańczowego ptaszka!
- Niech pan zdejmie spodnie - no i faktycznie, jasio cały pomarańczowy.
Lekarz myśli przez chwilę i mówi:
- Wie pan, to dziwne zjawisko. Ale czasem zdarza się ludziom żyjącym ciągle w stresie. Jak panu wiedzie się w pracy?
- Ach, wywalili mnie jakieś sześć miesięcy temu!
- Aaa, to pewnie dlatego!. Stąd stres i stąd pomarańczowy jasio..
- Nie. Mój szef był strasznym kutasem. Kazał mi pracować 20-30 godzin dodatkowo co tydzień i wywalił mnie bez słowa.. Ale znalazłem nową pracę gdzie sam ustalam godziny pracy, płacą mi dwa razy tyle co w starej, a szef jest super gość. Żadnych stresów w pracy.
- Hmm.. A jak w domu?
- Noo, rozwiodłem się z osiem miesięcy temu
- Może stąd ten stres?
- Nie. Przez lata słuchalem jej pieprzenia. Cieszę się że się wyniosła, głupia rura.
- Hmm.. A ma pan jakieś specyficzne hobby?
- Nie. Zwykle siedzę w domu, oglądam pornole i jem chipsy...

:arrow: - Masza!!Dasz się zaprosić na filiżankę kawy???
- Oj dam..dam tylko obiecaj, że nie będziesz w łóżku palił!

:arrow: Przychodzi Masza do biura i siada za biurko z bardzo smutną miną
- Mój mąż jutro wyjeżdza na 2 miesiące – mówi
- Aaaa i dlatego masz taką smutną minę – zagaduje koleżanka
- A jakże...inaczej nie pojedzie...

:arrow: Pasażer zwraca się do kierowcy autobusu:
- Przepraszam pana można przewozić piłę autobusem??
- Można – odpowiada kierowca – tylko musi być zapakowana
- Stara!! Stara !! Wsiadaj..możesz jechać!

:arrow: Wygląda facet z okna BMW i krzyczy do stojących na przystanku dziewczyn:
- Ej panienki!!! Podwieźć was???
- My już nie panienki..nas już podwożono..

:arrow: W przedziale w pociągu naprzeciwko starszego pana siedzi ładniutka, młodziutka dziewczyna w mini spódniczce. Mężczyzna zerka i zerka na jej nogi w końcu mówi:
- Czy byłaby pani tak łaskawa i zakryła kolanka?? I pani będzie cieplej i ja drżeć przestanę..

:arrow: Na rynku babinka zagaduje przechodnia:
-Może kupi pan qrę???Już oskubana, czyściutka..
-ale ta qra jeszcze żyje!!!!!!!
-No tak, nie miałam sumienia jej zabić....

:arrow: Technikum. Lekcja religii z księdzem. W klasie sami faceci.
Nagle jeden koles krzyczy wskazujac na kumpla z ławki:
-Marek mam wzwód,Marek mam wzwód!!!
Na co drugi za nim:
-To spódnice na niego tak działają

:arrow: Mlody, niedawno zatrudniony pracownik wychodzi wieczorem z
opustoszalego juz biura. Na korytarzu spotyka swojego prezesa
stojacego nad niszczarka z jakims waznym pismem, opatrzonym mnóstwem
pieczatek.
Prezes mine ma zaklopotana.
- Czy potrafi pan obsluzyc te maszyne? - pyta prezes.
- Oczywiscie - odpowiada pracownik.
Bierze dokument, wklada do szczeliny, naciska START. Po chwili
dokument znika.
- Doskonale, doskonale - cieszy sie prezes - Chcialbym dwie kopie

:arrow: Dzwoni Saddam do Busha:
- Panie prezydencie, chcialbym zlozyc kondolencje, to straszna tragedia,
tylu ludzi, takie wspaniale budynki...Chce zapewnic, ze nie mamy z tym
nic wspolnego...
- Jakie budynki? Jacy ludzie?
- A która tam u was godzina?
- Ósma.
- Uoops... To ja zadzwonie za pól godziny.

:arrow: Wychodzi baca rano przed chate i mowi:
-Jaki ladny dzisiaj dzien!
A echo z przyzwyczajenia:
-Mać...mać...mać...

:arrow: Rozmawia trzech kolesi. Tematem są żony.
Pierwszy mówi:
- Moja to jest jak Porsche...
- Dlaczego? - pytaj się pozostali.
- Ponieważ jest szybka i wszyscy mi jej zazdroszczą
- A moja - mówi drugi - jest ja Rolls-royce.
- ???
- Ponieważ ma klasę, jest wytworna.
Na to mówi trzeci koleś.
- A moja jest jak Scania...
- A to dlaczego? - pytają pozostali.
- Ponieważ wszyscy na nią mówią tirówka....

:arrow: "Dobry dowcip powinien być krótki i zawierać wątek erotyczny" - koniec cytatu.
Mówi dziewczyna do chłopaka:
- ożenisz się ze mną ?
- nie - odpowiada chłopak.
- to złaź !!!

Pozdrawiam

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11.wrz.2003 02:41:23 
Użytkownik

Dołączył(a): 09.sie.2003 11:26:55
Posty: 46
Lokalizacja: Tczew ... Auto: S2 Coupe ADU
............... Tato, tato dlaczego ty jestes bialy a ja czarny ???
ciesz sie ze nie szczekasz, TAKA BYLA IMPREZA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

_________________
Obrazek ... zatruty wirusem S ... Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11.wrz.2003 02:42:05 
Użytkownik

Dołączył(a): 09.sie.2003 11:26:55
Posty: 46
Lokalizacja: Tczew ... Auto: S2 Coupe ADU
............... Tato, tato dlaczego ty jestes bialy a ja czarny ???
ciesz sie ze nie szczekasz, TAKA BYLA IMPREZA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

_________________
Obrazek ... zatruty wirusem S ... Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11.wrz.2003 08:00:39 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
Dzieńdobry

:arrow: Zima wieś gdzieś w głuszy, we wsi jakąkolwiek szkołę skończyli ksiądz i lekarz.
Wigilia na dworze zamieć lekarz siedzi sam w domu i słyszy pukanie do drzwi. Otwiera a tam noworodek zawinięty w chustę i nikowigo wiecej, zresztą na dwa metry nie widać. Wziął więc go do domu i myśli co z nim zrobić. W tym momencie znów pukanie do drzwi. Otwiera a tam kościelny i mówi że koniecznie trzeba księdzu pomóc bo go boleści brzucha takie złapały że zemdlał. Niewiele myśląc lekarz odesłał kościelnego kazał mu księdza na łóżko przenieść i oznajmił że zaraz będzie. Zapakował dziecko do torby lekarskiej i poszedł.
Ksiądz faktycznie zwija się z boleści. Lekaż go zbadałi widzi że to wyrostek i trzeba wyciąć. Wyprosił kościalnego podał ksiądzu narkozę wyciął wyrostek i wyjął dzieciaka z torby. Ksiądz się budzi więc ten mu mówi że dziecko urodził. Cóż pomyślał ksiądz, wola Boża.
10 lat później ksiądz rozmawia z córeczką:
- Wiesz muszę Ci coś zdradzić kochana, jak zapewne widzisz wszystkie dzieci mają tatusia i mamusię...
Tu dziewczynka przerwała:
- Tak wiem jesteś moim tatusiem !!!
- Nie kochanie jestem Twoją mamusią, tatusiem jest kościelny.

:arrow: - W czym blondynka jest podobna do dzika?
- I to i to ryjkiem szuka żołędzia!

:arrow: Nowakowa krzyczy do meza czytajacego w pokoju gazete:
- Skocz zaraz do sklepu i kup pól litra oleju.
Po jakims czasie maz wraca a zona na to:
- I co kupiles to, o co sie prosilam???
- Na pól litra starczylo ale na olej juz nie.

:arrow: Zona, robiac mezowi awanture wypomina mu wszystkie jego przewiny i wady, na koniec mu wyrzucajac:
- ... i pensje tez masz mala!!
Sprzeczka malzenska. Zona do meza rozkazujacym tonem:
- Natychmiast wychodz spod tego stolu!
- Nie wyjde!
- Mówie ci wylaz!
- Nie wyjde!
- Wylaz, ty tchórzu!
- Nie wyjde! Chlop musi miec swoje zdanie!

:arrow: Maz do zony:
- Kochanie, ilu mialas przede mna?
Zona milczy... Maz powtarza pytanie:
- Ilu mialas przede mna?
Zona nadal milczy... W koncu maz mówi do zony:
- Przepraszam Cie, ze o to Cie zapytalem.
A zona na to:
- Alez kochanie, ja przeciez wciaz licze!

:arrow: Przed wybiegiem dla wielbladów zona mówi do meza:
- Zobacz te wielblady potrafia przezyc dwa tygodnie bez picia.
Maz:
- Odczep sie, ty tylko o jednym.

:arrow: Pani przyszla do adwokata poradzic sie w sprawie rozwodu. Adwokat odradza jej rozwód i pyta:
- Czy pani juz nie kocha meza?
- Kocham, tylko on jest maniakiem na punkcie seksu. Chce go ciagle a ja po prostu juz nie moge.
Adwokat:
- Zamiast rozwodu niech pani zazada, aby za kazdy seks zaplacil. Moze sie ograniczy.
Maz przyszedl do domu i od razu chce sie kochac.
- Zaraz, zaraz... - mówi zona - od dzisiaj za sex w kuchni - 10 dolarów, w pokoju - 30 dolarów a w sypialni - 50 dolarów.
Na to maz:
- OK, tu masz piecdziesiat dolarów.
Zona idzie do sypialni...
- Poczekaj... - maz chwyta ja za reke. - Ja chce 5 razy w kuchni!

:arrow: Rodzice usypiaja rozkapryszona córeczke. Zona proponuje:
- A moze jej cos zaspiewam?
- Nie, nie, kochanie! - mówi maz. - Lepiej spróbujmy po dobroci...

:arrow: Zona z mezem w restauracji. Ona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampka czerwonego wina...
Kelner pyta:
- A warzywo?
Zona:
- A on...? On zje to co ja...

:arrow: Maz wczesniej wrócil z pracy do domu i niespodziewanie zastaje zone, która nago lezy w wymietoszonej poscieli.
- Co to kochanie?
- Zle sie czuje, chyba chora jestem, wiec sie polozylam.
Malzonek chce powiesic plaszcz do szafy, a zona krzyczy:
- Nie otwieraj szafy, bo tam straszy...!
- Alez kochanie, nie opowiadaj glupstw...
Otwiera szafe i widzi swego sasiada, zupelnie golego.
- No wiesz Wladek, tego bym sie po tobie nie spodziewal. Zona chora, a ty ja jeszcze straszysz...

:arrow: Siedzi pijany facet w barze i mysli sobie:
- Mam juz dosc, ide do domu.
Próbuje wstac, ale upada. Mysli:
- Ok, doczolgam sie do drzwi i spróbuje wstac na ulicy.
Wychodzi na ulice, próbuje wspiac sie na parkometr, ale znów upada. Mysli:
- Doczolgam sie do tamtego murku i spróbuje.
Wspina sie na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciagle bezskutecznie próbujac wstac, doczolguje sie do domu. Starajac sie nie budzic zony, wslizguje sie do lózka. Rano zona budzi go wymówkami:
- Piles?!
- Alez co ty, skarbie! Ja, pilem?
- Wlasnie dzwonili z baru, zeby ktos odebral twój wózek inwalidzki.

:arrow: Bylo sobie takie srednio dobrane malzenstwo: zona - dewotka, a maz - pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na meza mówi:
- Sluchaj, nawrócilbys sie, poszedl do kosciola...
- Nie, stara mowy nie ma, umówilem sie z kolesiami.
- A za 100 zlotych pójdziesz? - pyta malzonka.
- A za 100, to spoko.
Przyszla niedziela, maz poszedl do kosciola, a zona sobie mysli:
- Pójde, zobacze co on tam robi.
Przyszla do kosciola, patrzy, a maz chodzi po calym kosciele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do oltarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A maz na to:
- Zrzuta byla i nie wiem gdzie pija...

:arrow: Maz wraca z pracy, zastaje swoja zone w lózku z kochankiem. Staje jak wryty.
- Jurek... - mówi zona - ty sie nie gap, ty sie ucz!

:arrow: W noc poslubna mlode malzenstwo rozbiera sie przed pójsciem spac. Nagle mezczyzna podaje zonie swoje spodnie, mówiac:
- Zalóz je, kochanie.
Zona przymierza spodnie, ale oczywiscie w pasie weszlyby dwie takie jak ona, wiec zrezygnowana mówi do meza:
- Nie moge nosic twoich spodni!
Maz na to:
- Dokladnie rybko, w tym domu to ja nosze spodnie i jestem mezczyzna, wiec bede o wszystkim decydowal. Jasne?
W tym momencie zona sciaga swoje skape stringi i podaje je mezowi mówiac:
- A teraz Ty kochanie... przymierz prosze...
Maz wciaga stringi, ale idzie mu to opornie i stringi zatrzymuja sie w polowie ud.
- Och skarbie... - mówi - ... nie wejde do twoich majtek.
- Cóz... - zona na to - ...i niech tak zostanie, dopóki nie zmienisz zdania co do spodni...

:arrow: Jedzie malzenstwo autobusem. Maz usiluje skasowac bilety, ale okrutnie trzesie. Autobus zatrzymal sie na czerwonym. Zona wola:
- Wkladaj szybko, póki stoi!

:arrow: - O, kochanie - mówi zona do meza. - Daj mi jeszcze jednego buziaczka, a bede twoja na wieki.
- Dzieki, ze mnie ostrzeglas!

:arrow: Maz odwozi do szpitala rodzaca zone - nauczycielke polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do meza i mówi:
- Kochany, jestem taka szczesliwa! Wyobraz sobie: rodzaj zenski, liczba mnoga!

:arrow: Maz wraca do domu z pracy pózniej niz zwykle. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Spod koldry wystaja cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze "pale" zza drzwi i wali nia w koldre. Po tak wyczerpujacym zadaniu idzie do kuchni, zeby sie czegos napic. Wchodzi patrzy a tam siedzi jego zona i czyta pismo i mówi:
- Czesc kochanie, przyjechali dzis Twoi rodzice i polozylam ich w naszej sypialni. Mam nadzieje ze juz sie przywitales...

:arrow: Na weselu maz mówi do zony:
- Zapraszam cie do walca.
- Juz nie miales czym przyjechac?!

Pozdrawiam.

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11.wrz.2003 21:11:15 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
Widze ze wszsycy siatkówke oglądają bo praktycznie zadnego nowego posta od 2 godzin nie ma
:|

:arrow: W pociągu Kolei Transsyberyjskiej konduktor złapał gapowicza. Ponieważ w pobliżu nie było stacji a na zewnątrz mróz i tajga, nalał go po mordzie i poszedł dalej. Po dwóch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a ponieważ warunki są takie same, znów leje biedaka po mordzie i idzie dalej. Podróżni którym żal zrobiło się bitego podróżnego zapytali:
- A daleko pan jedzie?
- No jak morda wytrzyma, to jadę do Wladywostoku.

:arrow: O co założyły się blondynki przed wakacjami?
- O to kto zrobi więcej lodów niż Algida.

:arrow: Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie schyla się i mówi do swego psa leżącego pod biurkiem:
- Azor! Wyjdź szybko bo zgłupiejesz!

:arrow: Baca leży z kobietą i przykłada sobie jej piersi do uszu.
Zdumiony wielce turysta pyta:
- Baco, a co Wy robicie?
Na to Baca:
- A muzyki se słuchom.
Jeszcze bardziej zdziwiony turysta:
- I coś słychać? Czy ja też mogę posłuchać?
- Ano! Możecie.
Kładzie się turysta na kobietę i przykłada uszy do jej piersi.
I znowu zdziwiony krzyczy do Bacy:
- Baco, ale ja nic nie słyszę!
Na to Baca:
- A jack'a, synku, włożyłeś?

:arrow: Co musi zrobić łysy jadąc na rowerze, żeby poczuć wiatr we włosach?
Rozpiąć sobie rozporek.

:arrow: Mieszkaniec Luksemburga pojechał do swojej znajomej Niemki. Po powrocie opowiada kolegom:
- A potem kochaliśmy się w pozycji "37,84"
- A co to takiego?
- Normalne "69" tylko, że Niemcy teraz wszystko przeliczają na euro

:arrow: Pastorowi urodziło się dziecko. Podczas najbliższej mszy poprosił parafian o ofiarę na dzieciaka. Oczywiście wszyscy chętnie się dorzucili. Za rok pastorowi trafił się kolejny dzieciak. Więc znowu wszyscy parafianie
zrzucili się na niego. I tak przyszło kilka kolejnych lat (i kilka dzieci), aż pewnego roku parafianie prostu mieli juz dość i odmówili wspomagania pastora. Pastor zrobił się cały czerwony ze złości i krzyczy na cały kościół:
- Przecież dziecko to dzieło Boże!
Z ostatnich rzędów ozywa się głos:
- Tak samo dziełem Bożym jest też deszcz czy śnieg. Mimo to wszyscy chronią się przed nimi za pomocą kapturków!

:arrow: Żona premiera Millera przychodzi do przyjaciółki i skarży sie:
- Wyobraź sobie, ze ludzie mówią, że mój stary ma nieślubne dziecko.
- Coś ty fantatycznie!
- Co ty opowiadasz?!
- Twój stary zrobił nareszcie cos co ma ręce i nogi!

:arrow: Przedstawienie "Romeo i Julia"
Julia umiera, Romeo pada na kolana i mówi:
-Co mam robić, co mam robić???
Głos z widowni:
-Pier* póki ciepła!!!

:arrow: Rozmawia dwóch facetow:
- Ty, z ktorej strony jest lechtaczka? Z przodu czy stylu kobiety?
- No jak to nie wiesz? Z przodu.
- Cholera, to ja sie przez pol godziny bawilem hemoroidem

:arrow: Szedł sobie bardzo podniecony facet, nie wytrzymał i spuścił się na chodnik.
Idzie 5-letnia blondynka: - O ktoś napluł.
Idzie 10-letnia blondyka: - O ktoś nacharkolił.
Idzie 13-letnia blondynka: - O ktoś się spuścił.
Idzie 16-letnia blondynka. Zatrzymała się i spróbowała: - A to ten, no ten, z trzeciego piętra.

:arrow: Na pewnej propagandowej trasie przez Amerykę, prezydent Bush odwiedził szkołę w celu wyjaśnienia swojej polityki.
Potem poprosił dzieci o zadawanie pytań. Mały Bob zabrał głos:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?
3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?

W tym momencie zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z klasy.
Po przyjściu z przerwy prezydentowi Bushowi dalej stawiano pytania, lecz tym razem zabrał głos Joey:
- Panie prezydencie, mam pięć pytań:
1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?
3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?
4. Dlaczego dzwonek na przerwę był 20 minut wcześniej?
5. Gdzie jest Bob?

TYLKO DLA DOROSŁYCH!!!!!!!
:arrow: - O żesz k**** wasza mać w dupę jebana, ch** pierdolone - powiedział stary marynarz, po czym zaklął szpetnie.....

:arrow: Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii więc poprosił koscielnego, żeby mu do świętej wody dolał kilka kropelek wódki, co go rozluźni. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się nawet lepiej niż na pierwszej mszy. Po mszach, wrócił do pokoju i znalazł list:

Drogi bracie, następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki, bo:
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"
- Nie wolno na Judasza mowić "ten skurczybyk"
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Czegewara
- Jest 10 przykazań, a nie 12
- Jest 12 apostołów, a nie 10
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada
- Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta - to byłem ja.

:arrow: Młody ksiądz przekonuje Einsteina o wszechmocy Boga. Einstein zadaje pytania:
- Czy Bóg może stworzyć ooolbrzymi kamień?
- Oczywiście!
- Czy może go podnieść?
- Bóg jest wszechmocny!!
- A czy może stworzyć kamień, którego nie podniesie?

:arrow: - Boże, ile to dla Ciebie milion lat?
- Sekunda.
- A milion złotych?
- Grosik.
- Panie Boże, a czy mogę Cię prosić o grosik?
- Za sekundę.

:arrow: Trzy koleżanki z biura przychodzą w odwiedziny do czwartej, leżącej w szpitalu.
- I co, dajecie sobie radę bezemnie? - pyta chora.
- Podzieliłyśmy twoją robotę i jakoś leci. Zosia robi na drutach, Jola parzy kawę, a ja zabawiam szefa.

:arrow: - Dlaczego został pan zwolniony z poprzedniej pracy?
- Bo... uciekłem z żoną dyrektora.
- Znakomicie, może pan zaczynać od dziś!

:arrow: - Ale nasz dyrektor jest wściekły! Mówią, że zwolni pół zakładu.
- Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłócił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych.

:arrow: Kopalnia. Do szatni wpada dyrektor:
- Kto wczoraj pił?! - pyta
Grobowa cisza, w pewnej chwili Fracik mówi:
- Jo pił.
- To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!

:arrow: - Tatusiu, a nasz nauczyciel polskiego pochwalił mnie dzisiaj!
- Tak? A za co?
- Powiedział, że piszę jak lekarz z conajmniej trzydziestoletnią praktyką.

:arrow: Koledzy przyszli do szpitala odwiedzić znajomego po wypadku samochodowym, pytają siostry przełożonej:
- Czy on ma jakieś szanse?
- Żadnych, nie jest w moim typie.

:arrow: Sąsiadka żali się sąsiadce:
- Twój syn nazwał mnie wczoraj starą krową!
- A tyle razy mu powtarzam, by nie oceniał ludzi wg ich wyglądu.

:arrow: Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Ale tu musialo być ślisko, że tak piaskiem posypali...

:arrow: Wraca mąż z zakupów do domu z dwiema nowymi kasetami video. Ustawia je na półeczce, gdzie ma już całą kolekcję. Nagle jego żona mówi:
- Po co kupujesz tyle tych kaset, jeżeli nie mamy videa ?
- A czy ja sie ciebie pytam po co ty kupujesz staniki...?

:arrow: Pies do psa:
- ... i wiesz, szczekalem !
Na to drugi:
- Dziwne!!! ja SZCZE MOCZEM !

:arrow: Siedzi dwóch żuli i sącza winko pod Palacem Kultury. Patrzą, a tu zbliża się facet na lotni. Leci... leci... leci... Nagle zamachal skrzydełkami, zawirował, przywalił w iglicę, spadł i się zabił. Na to jeden menel do drugiego:
- Popatrz Zenek, k...a. Jaki kraj, takie zamachy terrorystyczne.

:arrow: Mały bin Ladenek idzie do szkoły. Dostaje test:
-Jaki jest największy budynek swiata?
Pisze:
- "Empire State Building"
- Źle!
Wraca do domu i płacząc mówi:
- Tato mieliśmy dzisiaj test z pytaniem - jaki jest największy budynek swiata? I ja napisałem "Empire State Building", a to było "World Trade Center"!
Bin Laden patrzy na niego i mówi:
- Ja to naprawię...

:arrow: Dlaczego blondynka biega dookoła komputera???
-Szuka wejścia do internetu!!!

:arrow: Rozmowa w przedszkolu:
- Skąd się wziąłeś na świecie?
- Mama mówi, ze bocian mnie rzucił w kapustę.
- Aaa, to pewnie dlatego jesteś głąbem...

:arrow: Szczyt odwagi:
Zjechać z dziesiątego piętra gołą dupą na brzytwie i jajami hamować na zakrętach

:arrow: Pijak złowił złotą rybkę. Rybka prosi pijaka:
- Puść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
- No to postaw mi pół litra!
Bach! Jest flaszka! Pijak wypił, pomyślał i mówi:
- Dobra, postaw mi jeszcze raz pół litra.
Bach! Druga flaszka. Pijak wypił i mówi:
- No to teraz postaw mi pół litra i będziemy kwita.
Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypił, potem takim trochę zaćmionym wzrokiem patrzy na pustą flaszkę, potem na rybkę i mówi:
-O, jest nawet zagrycha!

Jak któryś kawał kogoś zbulwersowal to prosze sie wybrać do moderatora lub admina z prośbą o ukarnie mnie.....
:P

Pozdrawiam

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11.wrz.2003 21:36:19 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
Dobra wygraliśmy 3:2
:D

oto kolejna porcja:

:arrow: Rozmawiają studenci V roku Akademii Muzycznej na temat pracy dyplomowej:
- Ty słuchaj może weź przepisz ostatnie dzieło naszego mistrza profesora od końca...
Po kilku dniach przy piwie:
- Przepisałeś?
- Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena...

:arrow: Dlaczego Bóg pierwszego stworzył mężczyznę?
... Bo musiał zacząć od zera !!!!!!!!

:arrow: Na egzaminie z chemii profesor pyta studenta:
- Może opisze mi pan rtęć?
- Rtęć ogrzewana do wysokich temperatur rozkłada się. Z Hg powstaje atomowy wodór H, który jako bardzo lekki i unosi się do wyższych partii atmosfery...
- A co w takim razie pozostaje?
- A... a pozostaje 'g' i 'g' to jest... eeee... Wiem! Stała grawitacji i wynosi ona około 9.8...

:arrow: - Po co są wykłady?
- Żeby profesorowie ugruntowali swoją wiedzę.

:arrow: Pewien wykładowca z probalibistyki na jednej z Politechnik męczy na egzaminie studenta z prawdopodobieństwa. Student niekumaty, wiec profesor chce się zlitować nad studentem i pyta go:
- Jakie jest prawdopodobieństwo wyrzucenia 6 w kostce do gry?
- Jeden - odpowiada student.
- Ale niech Pan się zastanowi. Przecież kostka ma 6 ścian - pomaga mu profesor.
- Jeden - upiera się student.
Wykładowca (wnerwiony, podaje studentowi kostkę do gry).
- Masz pan. Rzucaj!
Student wyrzuca 6.
Wykładowca zdumiony prosi:
- Niech Pan jeszcze raz rzuca!
Student znowu wyrzuca 6.
Wykładowca prosi o indeks i wpisuje studentowi trójkę.

:arrow: Rozmawiają dwaj studenci:
- Jak mam napisać rodzicom, że znów oblałem egzaminy?
- Napisz:... - odpowiada drugi. - "Już po egzaminach, u mnie nic nowego!".

:arrow: Na egzaminie z angielskiego profesor pyta się studenta:
- Jak jest "rzucić okiem"?
- A... a to wiem, moment... Throw eye...

:arrow: - Po co jest sesja?
- Po to, żeby punkty ksero nie zbankrutowały.

:arrow: Na egzaminie z anatomii profesor pokazuje studentce ludzką miednicę i pyta:
- Proszę mi powiedzieć, czy to jest męska czy żeńska miednica?
Studentka długo zwleka z odpowiedzią, wiec profesor zadaje jej pytanie pomocnicze:
- Niech się pani zastanowi, jakie narządy płciowe były w tym miejscu?
Egzaminowana, po chwili wahania, odpowiada:
- Męskie, panie profesorze.
Na to profesor:
- O tak, i to nie jedne!

:arrow: Jest początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem solennie będzie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja podpowiada mu:
- Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, spokojnie do sesji wszystkiego się nauczysz.
Student tak też zrobił. Nadeszły święta. Student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, a intuicja podpowiada mu:
- Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to:
- Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, jak ci podejdą pytania.
Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu:
- Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
- Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
- O, kurcze...
A intuicja na to:
- O, ja pierniczę...

:arrow: Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.

:arrow: - Jak jest po angielsku student zaoczny ?
- Behind eye student.

:arrow: Przychodzi student do chirurga i skarży się na mocny ból brzucha. Lekarz mówi:
- No to dobrze, odetnę panu uszy.
Pacjent się przestraszył, pobiegł do internisty i opowiedział, co się stało. Na co internista:
- Tym chirurgom tylko by ciąć i ciąć ludzi. Bez obawy, przepiszę panu takie tabletki, że uszy same odpadną.

:arrow: Na ćwiczeniach z angielskiego asystentka usiłuje dowiedzieć się od studenta jak po angielsku jest zamrażarka (freezer). Student nie wie, więc pani asystent go naprowadza:
- A wiesz, jak jest prowadzić samochód?
- "Drive" - odpowiada student.
- No właśnie, a jak jest kierowca samochodu?
- "Driver"
- Świetnie, a wiesz jak jest zamrażać?
- Tak: "to freez"
- No to jak będzie zamrażarka?
- Freez-driver! - odpowiada zadowolony z siebie student.

:arrow: Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója!
Następny student - podobnie. Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- Pan zaliczył.

:arrow: Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
- Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?

:arrow: - Dlaczego dzieci studentów są takie nerwowe?
- Bo przez pierwsze 3 miesiące zarodek się
zastanawia: czy mama zrobi skrobankę czy nie?
Przez kolejne 3 miesiące się zastanawia:
czy tata się ożeni z mamą czy nie?
A przez ostatnie 3 miesiące: jak będziemy żyć
we trójkę mając tylko 2 stypendia?

:arrow: Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zaplacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia.
- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?

:arrow: Pewien roztargniony profesor umówił się ze studentem na egzamin komisyjny późnym popołudniem i... oczywiście zapomniał. Kiedy student stawił się na egzamin, nikogo już nie było w Instytucie - więc brakowało wymaganych trzech członków komisji egzaminacyjnej. Nie namyślając się długo roztargniony uczony zawołał dwie panie sprzątające korytarz do udziału w pracach komisji. Zadał studentowi trzy pytania, na które ów biedak marnie odpowiedział. Profesor zwołał posiedzenie \"komisji\" za zamkniętymi drzwiami. Następnie oznajmił:
- Komisja postanowiła, zaliczyć panu egzamin komisyjny stosunkiem głosów 2 do 1. Nadmienię, że byłem przeciwny...

:arrow: Siedzi dwóch studentów psychologii na korytarzu. Widzą, nadchodzi asystent i dźwiga stertę książek. Nagle wywrócił się. Jeden ze studentów podrywa się aby mu pomóc. Na to drugi:
- Daj spokój, to pewnie znowu jakiś eksperyment.

:arrow: Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
- To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - ponagla egzaminator.
- Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe!!! Lenin???

:arrow: Rozmawiają dwaj studenci:
- Wiesz, dziś w parku jakiś facet wziął mnie za kobietę - zwierza się pierwszy.
- I co? Dałeś mu po gębie?
- Nie...
- To może zacząłeś uciekać?
- Na wysokich obcasach?!

:arrow: Profesor do studentów w czasie wykładu:
- Gdyby ci na końcu zachowywali się tak cicho jak ci na środku, co rozwiązują krzyżówki, to ci z przodu mogliby spokojnie spać...

:arrow: Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów:
- Przynieście tu siano dla osła!
- A dla mnie herbatkę poproszę! - dodaje student.

:arrow: 6:30, student odsypia ciężka imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka. - odpowiada zaspany student.
Po trzech minutach znowu dzwoni telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka! - odpowiada jeszcze raz.
Po następnych trzech minutach znowu telefon.
- Klinika?
- Do jasnej cholery, ile mam razy mam tłumaczyć, że nie! - krzyczy wściekły.
- Heniu, a może jednak walniemy z rana jednego klinika.

:arrow: Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
- Wszyscy nienormalni maja wstać!
Nikt się nie rusza. Po dłuższej chwili wstaje jeden student.
- No proszę! - mówi ironicznie profesor i pyta studenta. - Czemu uważa się pan na nienormalnego?
- Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi...

To juz chyba koniec na dziś....
Dobranoc wszyszkim...

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 12.wrz.2003 19:09:30 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12.sie.2003 21:57:05
Posty: 1928
Lokalizacja: Zgorzelec/Gorlitz Auto:Audi A4 2.0tdi 170ps quattro i BMW E61 530d
> >
> > > > Graja sobie w brydza dwie pary - mieszane. Gospodarze i
Goscie.
> > > > Gospodarze, niestety maja bardzo upierdliwego gnojka.
Co chwila
> 12-letni
> > > > gowniarz podbiega, traca w stol, wali w krzeslo -
ogolnie -
> przeszkadza
> > > > bardzo w grze. A, ze jest wychowywany bezstresowo -
nikt mu nie
> strzeli
> > > > nawet klapsa. Tylko Pani Domu od czasu do czasu rzecze,
zeby sie
> > > uspokoil.
> > > > Smarkacz nic sobie z tego nie robi.
> > > > Wreszcie wstaje Pan-Gosc, bierze szczeniaka na bok i
cos mu szepce
> na
> > > > ucho.
> > > > Wychodza z pokoju. Po chwili Gosc wraca. Zaczynaja
grac. Mija
> godzina,
> > > > druga, trzecia. Totalny spokoj.
> > > > Goscie zbieraja sie do domu, Pani Domu nie wytrzymuje i
pyta:
> > > > * Stefan, kurka, co zrobiles, ze nasz Karolek
sie
> uspokoil?
> > > > * Nauczylem go walic konia.

_________________
"Codziennie rano, zaraz po przebudzeniu, sprawdzam, czy nie ma mnie na
liscie najbogatszych ludzi swiata .......
Jezeli nie, to wstaje i ide do roboty ..."
Sprzedam częsci do audi A4 B6 avant,lumuzyna i cabrio 2.5tdi V6 163ps info priv lub gg


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.wrz.2003 17:13:13 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
:arrow: Sklep mięsny, dzwoni telefon:
- Ma pani baranie udźce?
- Mam.
- A koński zad?
- Mam.
- A świńską głowę ?
- Mam.
- A piersi kurczaka?
- Oczywiście, że mam.
- To musi być pani ku**wsko brzydka.

:arrow: Do banku w Szwajcarii przychodzi klient. Podchodzi do okienka bankowego i kładzie obok niego olbrzymią walizkę, po czym oglądając się na boki, oznajmia szeptem kasjerowi:
- Proszę Pana, ta walizka jest pełna pieniędzy. Chciałbym je wpłacić na lokatę do Państwa banku. To razem całe 3 miliony euro.
Na to kasjer, uśmiechając się:
- Proszę Pana, nie ma co tak ściszać głosu, przecież bieda to żaden wstyd...

:arrow: Stara babinka na wsi miała jedną krasulkę. "No", pomyślała, "najwyższy czas, żeby krówka miała cielaka!". Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia, jakby co.)
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krówkę i powiada do babinki:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik...
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co, babciu, niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić.

:arrow: Jasiu z nosem jak kalafior, cała gęba we krwi, przychodzi ze szkoły do domu.
- Jezu Chryste, co ci się stało?! - pyta malca matka.
- Dzisiaj u nas w szkole był magik i robił różne sztuczki. Do jednej z nich sam się zgłosiłem. Magik potarł dłonią po moim nosie i wyciagnął z niego 5 zł.
- I to on ci zrobił?!
- Nie... koledzy po szkole... powiedzieli, że też chcą zarobić...

:arrow: Pewna kobieta poznała w barze fantastycznego faceta. Rozmawiali, flirtowali, aż w końcu opuścili wspólnie bar. Udali się prosto do jego mieszkania. Gdy kobieta weszła do środka, od razu zauważyła, że mieszkanie pełne jest pluszowych misiów w różnych rozmiarach, poustawianych na regałach - najmniejsze na dole, największe na górze. Kobieta zdziwiła się bardzo, ale postanowiła nie zadawać żadnych pytań. Spodobała się jej nawet myśl, że facet jest najprawdopodobniej bardzo wrażliwy. Obróciła się do niego... całują się... zrywają z siebie ubrania i kochają się namiętnie. Po wspaniałej nocy pełnej seksu budzą się rano. Kobieta przytula się do faceta i pyta:
- No, jak było? Podobało Ci się?
- Możesz wybrać sobie nagrodę z dolnej półki...

:arrow: Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
- 0,8 promila - odczytuje wynik
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.

:arrow: Do Ameryki po raz pierwszy w życiu przylatuje rodzina z jednego z krajów Trzeciego Świata. Ojciec z kilkuletnim synem postanawiają udać się do jednego z wielkich centrów handlowych. Są zachwyceni wszystkim, co tam widzą, ale w pewnym momencie stają zdumieni przed dwoma metalowymi kawałkami ściany, które co jakiś czas rozsuwają się i zasuwają. Stoją jak zaczarowani i patrzą się na to niesamowite zjawisko.
Tymczasem do metalowych ścian podjeżdża staruszka na wózku inwalidzkim, naciska guzik obok i ściany się rozsuwają. Staruszka wjeżdża do środka, ściany za nią się zamykają, a nad nimi zaczynają włączać się światełka – po kolei od lewej do prawej, a następnie z powrotem – od prawej do lewej, ściany się rozsuwają i ze środka wychodzi 24-letnia zgrabna blondynka. Przerywając chwilę napięcia syn pyta ojca:
- Tata, co to takiego?
- Nie wiem, synku, ale pędem przyprowadź matkę!

:arrow: Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza, gdy tylko on wychodzi na hale pasać owce. Jako "majster złota rączka" postawił pod łóżkiem garnek śmietany i powiesił nad nim łyżke. Gdy tylko jedna osoba leżała na łóżku, łyżka wisiała nad powierzchnią, gdy położyły się dwie osoby, łyżka zamaczała się w śmietanie. Proste i skuteczne.
Po powrocie z hali poleciał do sypialni i znalazł pod łóżkiem... garnek masła...

:arrow: Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą trójka dzieci siedzi... jedno mniejsze od drugiego...
- Czyje to dzieci?- pyta żony
- Wszystkie nasze... pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam... tak i Kola się urodził... a potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat...
- A trzeci?! - pyta zenerwowany mąż - trzeci!!!!
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi...

:arrow: - Byłem wczoraj z moją żoną na zakupach, chciała kupić spodnie - mówi Polak. - Wiele par przymierzała, ale jeśli były dobre na szerokość, to z kolei były za krótkie. Nie dlatego, żeby moja Baśka miała jakieś szczególnie długie i zgrabne nogi, ale po prostu my, Polacy, nie umiemy szyć spodni...
- Jechałem wczoraj Ładą razem z moją żoną - mówi Rosjanin. - Żona nie mogła zapiąć pasów. Nie dlatego, żeby moja Swietłana miała jakiś szczególnie imponująco duży biust, ale po prostu my, Rosjanie, nie potrafimy produkować wygodnych samochodów...
- Wychodząc wczoraj rano do pracy, poszedłem jeszcze do sypialni, podszedłem do łóżka i poklepałem moją żonę po tyłku - mówi Niemiec. - Kiedy wróciłem z pracy, ona jeszcze leżała w łóżku, a jej pośladek drgał od klepnięcia. Nie dlatego, żeby moja Helga miała jakiś szczególnie gruby i pulchny tyłek, ale po prostu my, Niemcy, mamy tak krótki czas pracy...

:arrow: Wraca facecik po pracy do domu i już na swojej ulicy mija kobietę, która zanosi się płaczem i przez łzy powtarza: "To okropne, Janek nie żyje..". Idzie dalej i znowu mija kobietę, która tak samo jak poprzednia płacze i łka, powtarzając: "To okropne, Janek nie żyje...". Przeszedł jeszcze kawałek, a tam na ulicy w poprzek stoi ciężarówka, a pod kołami rosły gość. Wokół niego pełno lamentujących kobiet. Siła uderzenia była tak duża, że z kolesia zerwało całe ciuchy i widać było jego przyrodzenie wielkości ok. 20 cm w stanie spoczynku. Facet udał się do domu, idzie do żony i mówi:
- Kochanie, nie uwierzysz, co właśnie widziałem. Ze 30 m od naszego domu ciężarówka potrąciła jakiegoś chłopa. Mówię Ci, nigdy w życiu nie widziałem, żeby ktoś miał tak wielkiego penisa. 20 cm najmarniej!
Na to żona:
- Niemożliwe! Janek nie żyje?

:arrow: O trzeciej w nocy wraca mąż pijany do domu i ciągnie za soba jakąs panienkę.
- Stasiu??? Co się stało? Gdzie byłeś i o której ty wracasz? I kto to jest ta pani???
- Ciii, ciiiiii kobieto! Ja jej powiedziałem , że ty moja siostra jesteś...

:arrow: Funkcjonariusz policji wodnej na brzegu jeziora dobrze znanego z doskonałych warunków wędkarskich zatrzymał faceta z dwoma wiadrami ryb:
- Czy ma pan pozwolenie na łowienie ryb w tym miejscu?
- Ależ proszę pana, to są udomowione rybki!
- Udomowione?!
- Tak, co wieczór wyprowadzam te właśnie ryby na spacer w tym jeziorku, żeby sobie popływały. Później gwiżdżę i na ten gwizd one same wpływają do mojego wiadra.
- Co mi pan kit wciskasz! Żadna ryba tego nie potrafi.
Facet popatrzył chwilę na funkcjonariusza, po czym powiedział:
- Wobec tego zademonstruję panu. Udowodnię, że to prawda!
- Dobra, pokazuj pan, ale bez żadnych numerów.
Facet wlał więc zawartość wiader do jeziora, postawił je na ziemi i stoi. Policjant stoi obok zaciekawiony:
- No i co?
- Jak to co?
- Zawoła je pan czy nie?
- Zawoła kogo?!
- No, RYBY!
- Ale jakie ryby, panie władzo...

:arrow: Po jednej z wielu bitew Napoleon odwiedza rannych żołnierzy w szpitalu. Podchodzi do Francuza:
- Co chciałbyś otrzymać w nagrodę za swoją dzielną służbę?
- Marzę o pałacu na południu Francji, winnicy i własnej służbie...
Podchodzi do Polaka:
- A ty?
- Marzę o wolnej i niepodległej Polsce!
Podchodzi do Żyda:
- A ty?
- A ja zjadłbym śledzia na kolację.
Napoleon pokiwał głową i wyszedł. Francuz i Polak zdziwieni pytają Żyda:
- Zwariowałeś? Mogłeś prosić o wszystko, a ty tylko śledzia na kolację?
- Wiecie, w odróżnieniu od was, ja tego śledzia może dostanę...

:arrow: Wielki gmach... drapacz. Warszawa , Siedzi na dachu budynkuwysokosc około 65 m. trzech robotników.. i tak siedza i siedza , słowem nudzi im sie strasznie . Nagle jeden z nich mówi..
- słuchajcie taka nuda trzeba cos wymyslic.. po czym bierze, siega do plecaka wyjmuje chlebak i mówi... : Jezeli w tym chlebaku mam chleb z szynka to qurwa chocby nie wiem co.. skacze
Po chwili wszyscy zorientowali sie ze faktycznie w chclebaku jest chleb z szynka... no to ten Pierwszy.. pozegnał sie.. "do zobaczenia w niebie " i skoczył...
No to drugi mówi..
- to ja tam qurwa od Kazia gorszy nie bede... jak mam w tym chlebaku chleb z serem to nie ma bata qurwa tez skacze.... Patrzy chleb z serem .... skoczył.
NO to ten trzeci robotnik tak siedzi i siedzi na tym dachu i mu tak głupio.. i mówi.
-e to ja tez k**** jak kazik i zenek skoczyli to.... jak mam w chlebaku chleb ze smalcem to skacze.. i patrzy chleb ze smalcem.. skoczył...

Po 2 tygodniach.. podczas pogrzebu... stoja zony tych robotników nad trumnami i mówia..
1- aaa buuuu bo Kazio tak lubił chleb z szynka... buuuu
na to druga..
- aaa bo Zenek to uwielbiał chleb z serem.
no to trzecia..
buuuuuuuu buuu a Stefan... buuu a Stefan to On... on sam sobie smarował...

:arrow: Kobieta u seksuologa skarży się
- Panie doktorze, w czasie stosunku w ogóle nie odczuwam przyjemności jak
leżę na lewym boku.
- To proszę się położyć na prawym - radzi lekarz
- E nie. Wtedy nie będę widziała telewizora

:arrow: Ulicą biegnie olbrzymi pies, przerażony, sierść zjeżona, ogon podkulony.
Przewraca śmietniki, wpada na ludzi, skamle żałośnie. Jakiś facet z
ciekawością patrzy co się dzieje i widzi, że tego wielkiego psa goni jakiś
malutki kundelek, mniejszy od jamnika.
Zatrzymuje przerażonego wilczura i mówi:
- No co ty, przed takim szczeniakiem uciekasz??? Przecież jedno kłapnięcie
zębami i...
A pies na to żałośnie:
- A ty wiesz jaki on ma zimny nosek?

Pozdro...

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.wrz.2003 18:26:03 
Klubowicz

Dołączył(a): 23.lip.2003 18:25:03
Posty: 11650
Lokalizacja: Wrocław
Auto: Q7 4M
Dyrektor firmy potrzebowal nowego pracownika. Dal ogloszenie
do pracy,jego ludzie przeegzminowali wczesniej kandydatów ....
az zostalo ich w koncu 4-rech najlepszych. Aby rzeczywiscie
wybrac najlepszego dyrektor postanowil przeegzaminowac ich
osobiscie. Wezwal wiec ich do swojego gabinetu i posadzil obok
siebie. 1-wszego z nich spytal
- Co wedlug pana jest najszybsze na swiecie?
Facet pomyslal chwile i mówi:
- To mysl. Wpada do glowy, nic jej nie poprzedza po prostu jest.
To jest wedlug mnie najszybsza rzecz na swiecie.
- Swietnie - komentuje naprawde zadowolony z odpowiedzi dyrektor
i zwraca sie do 2giego z tym samym pytaniem.
- Mrugniecie - odpowiada kandydat - mruga sie okiem caly czas a
nawet tego nie zauwazamy.
- Bardzo dobrze - mówi dyrektor i pyta3iego
Ten mial wiecej czasu wiecstarannie przygotowal odpowiez:
- No wiec w domu mojego ojca jak wyjdzie sie na zewnatrz budynku
to jest tam taki mur. Jest na nim przycisk jak sie go wcisnie
to momentalnie zapala sie swiatlo na calej posesji. Nie ma nic
szybszego niz wlaczenie swiatla
- Doskonale!, A pan? - pyta4-tego kandydata.
- Wedlug mnie najszybsza jest biegunka.
- Co?! - pytazdziwiony dyrektor
- Spokojnie, wyjasnie. Widzi pan przedwczoraj zle sie poczulem i
pobieglem do kibla. Ale zanim zdazylem pomyslec, mrugnac czy
wlaczyc swiatlo zesralem sie w gacie.

II Wojna Swiatowa. Rosyjskie soldaty bezczeszcza niemiecki cmentarz.
Skacza sobie po grobach czytajac przy okazji kto tam lezy:
- Albert Hess
- Bruno Schwercmauer
- Herman Guttman
- Edwart von Klinkerhoffen
- Achtung Minen...

Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał
od ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma
ochotę na seks mówi:
- zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo dalej męczy go pragnienie.
- mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie
przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i
nic - nie ma wody. Sprawdza w czajniku, też nie ma. Pić mu sie chce
okropnie. Wyciąga więc z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta:
-co ty tam robisz?
Na to dziecko, które jeszcze nie spało mówi:
-no tak, nie chciałaś mu dać dupy to się zastrzelił..

_________________

jest:
Q7 4M 3,0 TFSI 419 PS/512 Nm
było:
SQ5 Plus
A7 C7 3,0 biTDI
A6 C7 3,0 biTDI
S4 B8 3,0 TFSI
V8 D11 4,2
A4 B6 1,8T q
S8 D2 4,2
S6 C4 4,2
A6 C4 2,5 TDI q
S6 C4 2,2T
A6 C4 2,5 TDI q
A80 B4 1,9 TDI


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1661 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 84  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: