tak sobie pomyslalem ,ze moze jednak da rade jakos odbudowac moja fure, sam juz niewiem jakos niemoge trafic na auto ktore bedzie warte kupna
bo w sumie na rynku, wiekszosc samochodow to powypadkowe zlepience, przyjze sie jeszcze mojej 80ce, i moze zatargam go do mechaniora jakiegos, na rame go i moze naprostuja, po innych autach co widzialem na sprzedarz wnioskuje ze lepiej naprostowac auto "dla siebie" niz kupic auto prostowane "na handel".....przynajmniej silnika bede pewien

...a moze sie myle?? ?
....jak widzicie mam zamieszanie we lbie...qrde co robic???