Janusz Kulig nie żyje :(

Ataman70

MariuszD napisał(a):

no coz co sie stalo to sie nie odstanie....jego wina i to bez gadania.

Apropos ja zawsze zwalniam przed przejazdem aby najpierw sprawdzic czy nic nie jedzie, po drugie aby nie urwac zawieszenia. Za duzo slyszalem o takich wypadkach zeby to olac, a jak widac automatyka Kolejowa czasem zawodzi - wystarczy ze nie bedzie pradu i dupa, przejazd sie nie zamknie. A jeszcze lepiej jak zlodzieje podprowadza kawal kabla ktorym leci sterowanie do oddalonego o kilometr przejazdu!!!!!!!!!!!!!!! A to sie zdarza non stop.

Jas zwolnisz do 60 i na przejeździe kolejowym w lesie spotkasz rozpędzony pociąg mknący 100 to raczej nie masz również szans. Jedyne co ma sens - to zatrzymanie sie - ale nie wiem czy komuś sie chce zatrzymywać ....
Ja to jestem waryat - ale staram sie zawsze wyprzedzac na przejazdach kolejowych - bo jak już ktoś sie zatrzymal, sprawdzil i rusza, to wtedy ja czuje sie najbezpieczniej bedąc na torach obok niego.

Góral

sa az lzy w oczkach

staracilismy wielki talent i wspanialego mistrza

Wuja

Ja wam powiem ze bardziej czuje sie w tym momencie wsciekly niz smutny. Dlaczego? Bo zawsze mozna uwazac, jechac 60tka, rozgladac sie wszedzie i i tak zginac z winy jakiegos pojeba, ktory wlasnie z kumplem, chwile wczesniej, wywalil 0,7 i siada za kolko. To samo tyczy sie pierdolonych kolejarzy, ktorzy potrafia tylko strajkowac i chlac

Nie raz sie slyszy w wiadomosciach o kolejnych zaniedbaniach z ich strony. WSTYD .... swoja droga zastanawiam sie co bylo przyczyna nie zamkniecia sie przejazdu

ADRIAN

Wiadomosc ta byla dla mnie szokiem

moge tylko napisac ze to bezsensowna smierc utalentowanego czlowieka.

Forest

Szkoda człowieka. Ale widocznie tak musiało być. Nigdy nie wiadomo jak my umrzemy, może tak samo. ALe trzeba uważać. W starciu z pociągiem nie mamy szans. Pozdrawiam. ["]

MariuszD

Ataman70 napisał(a):

MariuszD napisał(a):

no coz co sie stalo to sie nie odstanie....jego wina i to bez gadania.

Apropos ja zawsze zwalniam przed przejazdem aby najpierw sprawdzic czy nic nie jedzie, po drugie aby nie urwac zawieszenia. Za duzo slyszalem o takich wypadkach zeby to olac, a jak widac automatyka Kolejowa czasem zawodzi - wystarczy ze nie bedzie pradu i dupa, przejazd sie nie zamknie. A jeszcze lepiej jak zlodzieje podprowadza kawal kabla ktorym leci sterowanie do oddalonego o kilometr przejazdu!!!!!!!!!!!!!!! A to sie zdarza non stop.

Jas zwolnisz do 60 i na przejeździe kolejowym w lesie spotkasz rozpędzony pociąg mknący 100 to raczej nie masz również szans. Jedyne co ma sens - to zatrzymanie sie - ale nie wiem czy komuś sie chce zatrzymywać ....
Ja to jestem waryat - ale staram sie zawsze wyprzedzac na przejazdach kolejowych - bo jak już ktoś sie zatrzymal, sprawdzil i rusza, to wtedy ja czuje sie najbezpieczniej bedąc na torach obok niego.

dokladnie tak, zatrzymuje sie jesli nie widze torow 20-30 dalej i nie interesuje mnie co mysla jadacy za mna.

Ataman70

MariuszD napisał(a):

Ataman70 napisał(a):

MariuszD napisał(a):

no coz co sie stalo to sie nie odstanie....jego wina i to bez gadania.

Apropos ja zawsze zwalniam przed przejazdem aby najpierw sprawdzic czy nic nie jedzie, po drugie aby nie urwac zawieszenia. Za duzo slyszalem o takich wypadkach zeby to olac, a jak widac automatyka Kolejowa czasem zawodzi - wystarczy ze nie bedzie pradu i dupa, przejazd sie nie zamknie. A jeszcze lepiej jak zlodzieje podprowadza kawal kabla ktorym leci sterowanie do oddalonego o kilometr przejazdu!!!!!!!!!!!!!!! A to sie zdarza non stop.

Jas zwolnisz do 60 i na przejeździe kolejowym w lesie spotkasz rozpędzony pociąg mknący 100 to raczej nie masz również szans. Jedyne co ma sens - to zatrzymanie sie - ale nie wiem czy komuś sie chce zatrzymywać ....
Ja to jestem waryat - ale staram sie zawsze wyprzedzac na przejazdach kolejowych - bo jak już ktoś sie zatrzymal, sprawdzil i rusza, to wtedy ja czuje sie najbezpieczniej bedąc na torach obok niego.

dokladnie tak, zatrzymuje sie jesli nie widze torow 20-30 dalej i nie interesuje mnie co mysla jadacy za mna.

Twoje szanse na dożycie starosci rosną :peace:

blejk

wielu z nas jeździ swoimi furkami po torach ,gdzieś na uboczu po szosach ,ćwiczy i wydaje się nam kurde jestesmy dobrzy damy radę, a tym czasem mistrz ginie na jakimś przejeździe kolejowym, no i co na nic te nasze treningi ćwiczenia co ma być to będzie, wniosek żyć dalej i nie dać się jak najdłużej losowi :580:

a to co sie stało bierzmy z pokorą , uważajcie ludziska jak tylko można

Leo

ktoś na innym forum napisał(a):

poniewaz mieszkam 450 m od trefnego przejazdu
wiec pozwole sobie na krotka relacje

CZAS
17.50 plus minus kilka minut - ciemno zadymka sniezna itd

WARUNKI ATMOSFERYCZNE:

- sniezyca, widocznosc od 150 do 50 m - nie wiem jak bylo w chwili zdarzenia ale mozna przyjac te
granice

- droga dojazdowa do szlabanu calkowicei oblodzona i przysypana warstwa sniegu

GEOGRAFIA:

- dojazd do Rzezawy OD E40 - wiejska droga bardzo slabo utrzymana - snieg lod pod spodem

- widocznosc - to wazne ze strony od ktorej jechal Kulig
!!!nie za mozliwosci!!! zobaczyc pociagu z dalszej odlegloscinic niz 25 m - zaslamniaja domy...,
co wiecej im blizej torow tym gorzej bo caloe torwosko zasloniete przez budynek stacyjki...

- BRAK MIEJSCA UCIECZKI!!! - wysmienity kierrowca ucieklby gdyby zobaczyl co sie dzieje - ale
brak miejsca...- stal tam potezny slup - ktory zostal scciety - poza tym asfalt jak mowilem byl
zlodzony i zasniezony - minimalne szanse na ostre skrecanie!!!

- szlaban widac jakies 120 - 150 m przed przejazdem - ze jest otwarty i ze czerwone swiatla nie
migaja, ze nmikt nie stoi przed torami...

NA DRODZE

- droge Kulig znal bo mialw rzezawie maly interes do ktorego od czasu do czsu jezdzil - milo bylo
widziec slynnego kierowce na wiejskiej drodze...

- za Kuligiem 2 samochody w bezpiecznej odleglosci jak na warunki drogowe = i udalo sie im
zatrzymac...

- wg realcji samochod Kuliga jechal z podobna jak oni predkoscia - a wiec raczcej nie bylo
jakiegos szalenstwa ze strony Kuliga...

- mlody czlowiek podjal jakas probe dotarcia do Kuliga - ale samochod zakleszczony - ciezko mowic
o samochodzie po takich przejsciach - wg relacji kierowca jeszcze kilka minut zyl do przyjazdu
Erki - potem...

DROZNICZKA

- trzeźwa - miala zdwac za 10 minut dyzor - na pewno nie spala itepe...
- szlaban nie byl opuszczony -

PUENTA

mozliwosci -
1) drozniczka zapomniala - zagadala sie - zajela czyms innym -
2) nie dotarla wiadomosc o pociagu - mozliowe USZKODZENIE LINII TELEFONICZNEJ lub TELEFONU (to
raczej watpliwe) lub ktos z Bochni nie dal znac o wyjezdzie pociagu...
3) niezachowanie WYBITNIE WIELKIEJ OSTROZNOSCI ZE STRONY KULIGA - ale to takiej, o ktorej chyba
jednak nie mowi przepis KD - bo musialby wyjsc z samochodu zeby zobaczyc czy pospieszny pociag
jedzie z predkosica 80 - 90 na h - tego nikt nie robi bo to jest niemozliwe...

!!!Kulig nie mial szans!!!
- spoznil sie jakies 30 s zeby spokojnie przez toryt przejechac lu byl za szybko o 1,5 min.

ps. hieny gazetowo- telewizyjne caly dzien sie fotografuja na tle rozwalonego slupa - oHHYDaa...

Damyk

Jak rano otworzyłem gazetę, to doznałem szoku :galy:

, ale cóż, jak widać co do przeznaczenia, to wszyscy jesteśmy równi bez względu na sławę, czy pozycję spoleczną.
Sam kiedyś miałem przygodę ze szlabanem autoamtycznym.
Szlaban był otwarty a ja już wjechałem na I-szy tor i nagle zobaczyłem pociąg, dałem po hamach a gośc za mną na klakson że się zatrzymałem, ale po chwili zobaczyłem w lusterku jego przerażone oczy.
Całe szczęście, że zwolniłem i zacząlem się rozglądać, od tej pory już niczemu nie ufam.
Inną sprawą jest fakt, że noga mi tak zaczęła latać na sprzęgle, ze nie mialem przez chwilę siły wcisnąć sprzęgła.
Szkoda świetnego rajdowcy jak tez i zwykłego człowieka w jednej osobie.
Szkoda, ze do tego doszło.
Szkoda, że 13 piątek istnieje
Szkoda dużo rzeczy, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że drużniczka była trzeźwa, jest tylko człowiekiem a nie maszyną, choć te też potrafią się mylić, także i szkoda mi tej kobiety, która ma swoją tragedię.

To moja świeczka:
Janusz Kulig 1969 - 2004 [i]

Tomko

Jestem wstrząśnięty

praktycznie 11 lat po śmierci wielkiego kierowcy M.Bublewicza (20.02.1993) ginie kolejny wielki rajdowiec i co gorsza o zgrozo na publicznej drodze w piątek 13 bedąc praktycznie na szczycie swojej kariery.

['] ['] [']

Damyk

Tak to już jest.
Praca Kuliga była bardzo ryzykowna, gdzie dużym prawdopodobieństwiem było, że może kiedyś nie wyjść z jakiegoś wypadku podczas rajdu, ale nikt nie spodziewał się, że mistrz kierownicy zginie na zwykłej drodze w tak błachy sposób

Góral

mam pytanie w srode w Łapatowie jest pogrzem Janusza czy ktos jedzie? Bo ja sie zastanwaiem czy nie pojechac. Z Wrocka jest tam okolo 315 km.

zajob

Ataman70 napisał(a):

MariuszD napisał(a):

Ataman70 napisał(a):

MariuszD napisał(a):

no coz co sie stalo to sie nie odstanie....jego wina i to bez gadania.

Apropos ja zawsze zwalniam przed przejazdem aby najpierw sprawdzic czy nic nie jedzie, po drugie aby nie urwac zawieszenia. Za duzo slyszalem o takich wypadkach zeby to olac, a jak widac automatyka Kolejowa czasem zawodzi - wystarczy ze nie bedzie pradu i dupa, przejazd sie nie zamknie. A jeszcze lepiej jak zlodzieje podprowadza kawal kabla ktorym leci sterowanie do oddalonego o kilometr przejazdu!!!!!!!!!!!!!!! A to sie zdarza non stop.

Jas zwolnisz do 60 i na przejeździe kolejowym w lesie spotkasz rozpędzony pociąg mknący 100 to raczej nie masz również szans. Jedyne co ma sens - to zatrzymanie sie - ale nie wiem czy komuś sie chce zatrzymywać ....
Ja to jestem waryat - ale staram sie zawsze wyprzedzac na przejazdach kolejowych - bo jak już ktoś sie zatrzymal, sprawdzil i rusza, to wtedy ja czuje sie najbezpieczniej bedąc na torach obok niego.

dokladnie tak, zatrzymuje sie jesli nie widze torow 20-30 dalej i nie interesuje mnie co mysla jadacy za mna.

Twoje szanse na dożycie starosci rosną :peace:

Ataman!!! Sam nie wiesz co robisz i co sugerujesz innym powiedziec!!!
JAK W LESIE WIDZISZ przejazd ,a nie widzisz torow to wychamowoj do 30
A jak wyprzedzasz na przejazdach to dla mnie idiotyzm! Brak 100% kontroli nad autem,bezpiecznie to sie niewiem z jakiego powodu czujesz?
Pociag uderzajac tego po prawej stronie i Ciebie zmiarzdzy!A tymbardziej jak nadiedzie z lewej strony?!! Powodujesz ryzyko poniewaz ten przed toba patrzy w obie strony i w lusterku mu smiga ktos wyprzedzajacy-wiec nie skoncetrowany wierzdza na przejazd... :zly:

Ach brak mi slow.Czy ty wiesz co robisz i mowisz!? I inni moga pojsc Twymi sladami i stracic Zycie??!! :(:

Odnosnie Kuliga szkoda goscia.Ale sam sobie zawinil!Powinien uwazyc!
tym bardziej, ze w Polsce sie wychowal i znal wypadki na przejazdach kolejowych.TO nie wyscig i nikt za niego nie myslal.Przyzwyczajenie, czy nieowaga?To realja a nie Rajd.!No i FIAT?! nie mial czym Hamowac, ani przyspieszyc...Pokoj jego duszy...

BiLu

krzysiek - czy ty przeczytales opis wypadku kuliga bo odnosze wrazenie ze nie bardzo...

Ataman70

Nie przeczytał też tego co ja napisałem, ale nie martwi mnie to.

Ale dzięki za sugestię - szanowni koledzy - proszę sie moimi wypowiedziami nie kierować NIGDY!!!!

Baskecior

Nauczyłem się nie ufać NIGDY dróżnikowi. Przed KAZDYM przejazdem się zatrzymuję i w nosie mam że inni za mną trąbią. W dawnych czasach gdy jeździłem malcem o mały włos nie skończyłem jak Kulig (przejazd strzeżony w lesie - zapory otwarte , podjeżdzamy a tu fiu....... pośpiech :galy:

Później na tym samym przejeździe rozwaliło osobówkę i siakiegoś Zuka). Moja rada: nie ufajcie przejazdom jak psom. Szkoda życia.

Karoloos

Miły gest w całej tej tragedii---> http://www.wrc.com/en_GB/News/2004/002/ ... dsmash.htm
Aż się człowiekowi miło robi jak widzi że nie tylko my opłakujemy strate wielkiego mistrza.

maciu

Leo napisał(a):

ktoś na innym forum napisał(a):

poniewaz mieszkam 450 m od trefnego przejazdu
wiec pozwole sobie na krotka relacje

...

PUENTA

mozliwosci -
3) niezachowanie WYBITNIE WIELKIEJ OSTROZNOSCI ZE STRONY KULIGA - ale to takiej, o ktorej chyba
jednak nie mowi przepis KD - bo musialby wyjsc z samochodu zeby zobaczyc czy pospieszny pociag
jedzie z predkosica 80 - 90 na h - tego nikt nie robi bo to jest niemozliwe...

Cytuj:

"Jak powiedział mi maszynista, widział wjeżdżający na tory samochód i dawał ostrzegawcze sygnały świetlne oraz dźwiękowe, jednak auto nie zatrzymało się - dodał komisarz Dymura, który był na miejscu wypadku. - Pociąg nie był już w stanie się zatrzymać i wpadł na samochód,

ku przestrodze: Janusz w chwili wypadku rozmawiał przez komórę...
deczko to nierozważne... nie pytajcie skąd wiem, jest to fakt rozmawiał
z przedstawicielem fiata ktory wszzystko słyszał po drugiej stronie...

[']

Rafał.W

To było rok temu. Pamiętam moją reakcję

ale to był szokk.

.: AUDI KLUB POLSKA :.

Janusz Kulig nie żyje :(

Kto przegląda forum