Witam
rozumiem, że auto nie było brane z żadnego salonu, ani handlarza, ale ku przestrodze:
Znajomy kupił samochód z salonu (fajny seat Leonik, ale to mało ważne). Była jakaś ekstra promocja, itp, itd.
Auto kupił, przyjechał do domu, wziął się za porządki w garażu, co jakiś czas sobie lookał, jakie to ładne auto...
Za chwilę słyszy - auto odpala - wyskakuje, ale za późno.
Auto oczywiście immop, alarm, jakiś przełącznik dodatkowy, no i blokada skrzyni (niedźwiedź) - czyli nie do wzięcia od ręki.
Co się okazało:
Jak zgłosił szkodę na policję, a w toku zeznań wyszło skąd je kupił padł komentarz 'paaanie, to już 3 wóz z tego salonu w tym miesiącu... my ich obserwujemy

- do dziś nic nie wyszło z tych obserwacji...)
W sumie fajnie działali - auto sprzedawali po atrakcyjnej cenie (klient pozniej nic poza nerwami nie tracił) - 'chłopcy' mieli wszelkie klucze oraz informacje gdzie auto może stać, i jakie mieć dodatkowe zabezpieczenia, klient miał AC (kredyt), więc dostawał kasę i to większą od ceny zakupu (cena zakupu była baardzo atrakcyjna - to były auta niby popowodziowe, pamiętny rok 97:) ), wszyscy zarabiali poza ubezpieczalnia.....
Więc tak na dobrą sprawę auto kupione z jakiegokolwiek salonu jest baardzo narażone na tego typu przekręt, no bo w sumie nawet najbardziej pewny salon tak do końca nie wie, jacy w nim pracownicy pracują...
Gorzej, jak ktoś weźmie za gotówę i bez AC