generalnie po peknieciu tego weza cisnienie ze sprezarki idzie do
atmosfery i musi sie ona wykrecac na max a i tak nie napompuje
wymaganego cisnienia... samochod wtedy prawie nie jedzie
daje czarnym dymkiem i turbo sie meczy...
teraz druga strona medalu: zarowno ja jak i inne osoby jezdzily
z taka turbinka i to nie jeden dzien... czasami i sie deptalo na max
zaciskajac zeby ze zlosci bo i tak odjezdzalo nam tico
i nic sie nie stalo...
mysle ze ten albo mial juz wczesniej feler w suszarce ktory sie objawil
przy nienormalnym obciazeniu albo koles na prawde dlugo tak jezdzil
i wciskal do oporu + juz mogl byc podkrecony....