Ja tam czasem biorę, ogólnie żołnierzy i jakieś panny
Kiedyś sam jeździłem na stopa i wiem jak to jest
Kiedyś jedna kobitka mnie wzięła Oplem Astra i to jakoś wieczorem było.. Miała przejeżdżać przez jedno miasteczko, w którym bym sobie przelotowo wysiadł, ale zonk, babka po jakiś 30-tu km przejechała zjazd do tej mieściny, więc jej mówię zaraz jest skrócik i tam niech jedzie (znam moje rodzinne okolice). Babka skręciła, a że dróżka taka lekko uboczna i przez las, to po 2min. była w takim stresie, że prawie nie mogła auta prowadzić
Po 3min. stwierdziła: "o boże gdzie my jedziemy ? zawracam", no i przekonana, że ją zaraz zatłukę natej drodze zaczęła zawracać. Najlepsze w tym zawracaniu było, że wjechała na jakąś polankę (buehehe) i tam wykręcała, ale co chwilę auto gasło, bo tak jej nogi latały ze strachu
Ja tylko do niej co chwilę spokojnie powtarzałem "spokojnie, powoli sprzęgło, więcej gazu" ehehehe. W końcu jakoś zawróciła i wyskoczyłem przy głównej w trochę mniej satysfakcjonującym miejscu, ale za to prawie kładłem się ze
śmiechu wtedy przy drodze