.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 19.gru.2024 00:06:46

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1661 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 84  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 12.gru.2003 13:40:22 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22.lip.2003 23:03:02
Posty: 1314
Lokalizacja: Bydgoszcz
Ten dowcipas mnie powalil

-Dziendobry, czy jest chleb?
-Owszem ale wczorajszy
-A bedzie dzisiejszy?
-Tak, jutro


uahhahhahahahaaa

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 12.gru.2003 22:50:49 
Moderator

Dołączył(a): 19.lip.2003 14:18:17
Posty: 3402
http://www.biusty.prv.pl/


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.gru.2003 17:14:14 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
Kawaler do wzięcia - polish edyszyn...
Jest to post jednego z forumowiczow na gazeta.pl

Nie będę się pierdzielił... Powiem od razu, no po prostu muszę to z siebie
wyrzucić, bo to się - do curfy nędzy - może dla mnie tragicznie
skończyć...
Więc walę prosto z mostu i załatwiam temat jednym cięciem skalpela.
Oglądałem - nie no ja cię pierdolę, nie wierzę - ostatni odcinek "Kawalera
do wzięcia". Już tydzień temu - wstydząc się sam przed sobą - skumałem, że
trzeba zobaczyć finał tej szopy, choćby dla samej szydery i zabawy na
forum.
No i zrobiłem to, mając nieustannie na podglądzie Arsenal - Lokomotiv na
"dwójce" ( bo tak nisko jeszcze nie upadłem, żeby stracić cały meczyk
przez narcystycznego ekshibicjonistę i dwójkę walczących o niego - jak pod
Stalingradem - durnych dupeczek). Tym razem było ciekawie... Do
Plastikowego
Paniczyka przyjechali jego starzy i wujek, najwyraźniej w celu "obcięcia"
obydwu kwok - białej i czarnej - kandydujących do wskoczenia na stałe, na
Barteza grzędę. Stary Wymuskanego Gogusia zrobił na mnie w pyteczkę
wrażenie, bo wyglądał na lekko zdezorientowanego gajowego, który
generalnie zlewa całą tę nadętą atmosferę i chwilę wcześniej upalił się na
wesoło w toalecie. Gościu już na wstępie, z dużym luzem pierdolnął do
kamery swoje
credo życiowe, że jemu to "każda się podoba, byle młoda była". Wujas
kawalera też się nieźle prezentował... Wyglądał mi na kierownika
podszczecińskiej masarni, który ma dwie życiowe pasje - sportowe
spożywanie
bimbru oraz dmuchanko. Była też Mamma Kawalera i dla niej wyrazy szacunku,
bo to przecież kobieta i Matka. Tymczasem każda z kwok startujących w
zawodach została dowieziona przed oblicze rodziny w celu odwalenia szopki.
Biała kwoka leciała jak zwykle na swojej starej, wypróbowanej metodzie i
uprawiała tzw. żebractwo nachalne, które - o czym przypominam
niezorientowanym - kodeks wykroczeń piętnuje karą. Żebraninę swą o
przychylność odwaliła szczególnie podczas solóweczki z Mammą Wymuskanego,
gdy odpłynęły obydwie na parę zdań w rejon pobliskich krzaków. Biała
kretynka żegnając się z Okovitego ekipą wylizała wszystkich na wszelki
wypadek, żeby nie mieli wątpliwości, że to ona właśnie najlepszą kwoką na
grzędzie jest. Potem czarną kwokę na podmiankę dowieźli. Widać było, że
Daddy Plastusia szoku głębokiego na jej widok doznał, bo kandydatka na
synową już na wjeździe oznajmiła, że od 15 lat tancerką jest i tatuażem
oraz
cycem D-miseczkowym po oczach mu świeciła. Daddy Pięknisia siedział w
osłupieniu i z opadniętą klapą przez cały występ czarnej artystki.
Natomiast Wujas Okovitego jak czarną kurę wstępnie oblukał to niezwłocznie
Cavalerra
na aut poprosił i dialog z nim odbył, ale nie pokazali co mu powiedział.
Ja głowę daję, że namawiał Barteza, żeby ten kategorycznie czarną kwokę do
kurnika wyhaczył, ze względu na jej walory typu powiedzmy oczy duże,
których czerń bezdenna i w ten deseń mu pewnie nawijał... Jak se już
rodzina Plastusia drób oglądnęła - zarówno biały jak i czarny - to już
dzionek był następny, w którym Cavalerr decyzję ostateczną miał podjąć i
się po wsze
czasy w kanał wpakować, wybierając jedną z tych zajebiście atrakcyjnych
panienek. Cała szopa w ogrodzie rezydencji wyjebistej się odbywała. Na
trawie dywan, a na nim płatki róży... *****, patrzę, a tu Bartez Occovity
wchodzi, a raczej słania się jak anemik, od*****y w beżowy gajerek. Kolo
ma podkrążone gogle, lekki kogucik mu z piór wystaje i daje do Krzyśka
Banaszyka tekst, że c***owo mu się spało, bo w nocy cały czas ostateczną
decyzję co do wyboru swojej kwoki podejmował. W tym samym czasie obydwie
kobity w gabinetach kosmetycznych szykowały się do ostatecznego spotkania
z Burtem Lancasterem. No i przywożą je wreszcie do posiadłości. Zanim
jeszcze do MMC (Mdlejącej Męskiej Cipy) je dopuścili to jeszcze Krzysiek
Banaszyk je przechwycił i wywiady z nimi wali - jak się czują i takie tam
pierdoły. A te durne lale mu mdleją, że się doczekać nie mogą, że jebną na
serce z emocji, że najważniejszy dzień w życiu i takie tam deklaracje
wiejskich przedszkolanek... A Mr. Dokładnie Wyprasowamy stoi jak ciota na
tym sześciohektarowynm trawniku i słania się z tego niewyspania i z tej
odpowiedzialności całej... Patrzę dokładnie... Najpierw przywożą Okovitemu
czarna kwokę... I od razu zajarzyłem, że się koleś przestraszył kurki
seksapilem maksymalnie nafaszerowanej i że ją odstrzeli. No ale najpierw
ta
do niego po tym dywanie różanym poopierdala w tiulach fioletowych, cała
taka uroczysta i pełna nadziei. A Cavalerro do niej w trzecim zdaniu daje
taką
nawijkę: " bardzo cię lubię, bedziesz długo w moim sercu, ale ty taka
piękna jesteś i bałbym się potem, co będziesz robiła, jak cię w domu
akurat nie będzie". O żesz ***** nagła mać ! Nawet śmiechem nie byłem w
stanie rzygnąć,
tylko japę jak karp świąteczny w szoku otworzyłem. Czarna kwoka już
zakminiła, że Cavalerr jest sprzedał siekierę i tylko jeszcze spazmy
nadciągające mężnie zwalczyła i odpłynęła w ****u kontemplować swoje życie
przegrane. Ale show must go on i już biała kwokę pokazują jak do Cavalerra
osrana z emocji kuśtyka. A ten leszczu do niej, że było lasek wiele i że
czarna kwoka lekko go jarała, ale on ją wybiera i finito. I pierścionek
zaręczynowy jej sprzedał ( nawiasem mówiać c***owy - moim zdaniem
oczywiście). No to biała kwoka w ryk, ale zaraz się opanowała i zębiska
wyszczerzyła i tacy zakochani w uścisku pozostali, a kamerka na wysięgniku
hydraulicznym z góry ich pokazała i "odjechała", tak jak w 674 odcinku
"Marii Luizy". I tyle wytrzymałem... Wstałem i do kuchni poszedłem
się czegoś zimnego napić...

P. S. Dodam tylko, że gdyby laseczka starająca się np. o moją skromną
osobę
przyszła mi na zaręczyny z czymś takim na głowie, co w decydującej chwili
miała na głowie biała kura, to nie wiem czy bym czasem komuś stojącemu
w zasięgu ręki po ryju nie dał... Pozdrawiam ciepło.

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.gru.2003 18:16:45 
Moderator

Dołączył(a): 19.lip.2003 14:18:17
Posty: 3402
Yo ziomale!

Tracham sobie dzis bryka jak wporzo umcyk, z ziomalem pingpongiem.
Nagle lookam, a tu smiga dojara, szmaty ma cool, aż widać jej majtki
z uzda, na gałach matriksy, normalnie zajebaszczo.
Koles szybko zlepil balwana i pyta - sciemniamy?
Nie chciałem, bo z niego przygas i zawsze trzodę robi. No i widać że
to blachara, a moja bryka to trabant po tuningu.
Mi to tito, ziomal, mówię, palimy trampki, jutro tejknę od zgreda fure i posciemniamy, zreszta dzis nie mam genów nawet na ciurlanie dropsa.
Poza tym jutro pogrzeb a ja czeski jestem i nie chcę rano schizować.
Ziomal walnał karpia i looka na mnie jakbym miał errora ale gada MTV
brachu - sobie możesz nawet bić Niemca po kasku jak lubisz.
Uderzylismy jeszcze do Maca i wrzucilismy po wiesmaku a potem na chawire.

Yo! Spox! Pozdro!


Słownik:

lepić bałwany - zażywać amfetaminę
bić Niemca po kasku - onanizować się
blachara - dziewczyna, której podobają się chłopcy mający dobre auta
bez trzody chlewnej - spokojnie, bez zbędnego po?piechu
czeski jestem - nic nie umiem
ciurlać dropsa - uprawiać seks oralny
dojara - kobieta z dużymi piersiami
dzień zagłady - wywiadówka
K3 - określenie randki: kino, kolacja, kopulacja
kanarinios - kontrolerzy biletów
kaszlaki - papierosy Klubowe
karmić łabędzie - wymiotować
majtki z uzdą - stringi
matriksy - okulary
mieć error - mieć trudności ze zrozumieniem czegoś
mi to tito - nic mnie to nie obchodzi
MTV - skrót od: mnie to wali
na Irak - na pewno
nie mieć genów - być zniechęconym do wszystkiego
paćkarnia - plastyka
palić trampki - uciekać z lekcji
pinpong - o kimś niewielkiego wzrostu
pizza - trądzik
pogrzeb - praca klasowa
przygas - mało rozgarnięty chłopak
robić trzodę - zachowywać się niestosownie
RWD - skrót od: ratuj własną dupę - uciekamy
schizować - panikować
sorka - ogólnie o nauczycielce, siostra, przepraszam
szczańsko - radość, śmiech
szmalarny - człowiek bogaty
tejknąć - wziąć, często bez pozwolenia
umcyk - mężczyzna, który jeździ samochodem, słuchając muzyki techno
walnąć karpia - zdziwić się
wiesław - człowiek ubierajacy się niegustownie, niemodnie
wygib - osoba uważana za dziwna
zajebaszczo/zajebiaszczo/zajebiście - doskonale, dobrze, świetnie
zarzucić - zjeść
zdzisiu? - czy coś cię dziwi?
zapalić znicza - zapalić papierosa


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15.gru.2003 12:53:19 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22.lip.2003 23:03:02
Posty: 1314
Lokalizacja: Bydgoszcz
http://www.stud.ntnu.no/home/alexann/

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16.gru.2003 08:35:28 
Moderator

Dołączył(a): 19.lip.2003 14:18:17
Posty: 3402
http://mbecrew.ma.cx/~achi/mikolaj/ :diabel:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17.gru.2003 10:29:06 
Klubowicz

Dołączył(a): 08.sie.2003 05:47:23
Posty: 2385
Lokalizacja: Krakow
Dla posiadaczy ETKI ;-) Ehehehe obczajacie to?

A80 94 8 67 867-00 buuuhhehehehehehehe

_________________
-==PUMC==-
90 B2 quattro 2.2t 20V


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17.gru.2003 16:00:39 
Moderator

Dołączył(a): 19.lip.2003 14:18:17
Posty: 3402
http://www.fun.from.hell.pl/00-ROCZNIK- ... zemoc1.jpg :diabel:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.gru.2003 00:45:32 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31.maja.2001 01:00:00
Posty: 12006
Lokalizacja: Poznań i okolice
Auto: Audi S2, Audi 80 Avant
http://www.bertaut.com/festival1.html

POLECAM!!!!!

:peace: :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P

_________________
Audi Coupe S2 - 400 KM , 440 Nm
Garrett 3071R @1.7 bar, injectors 525ccm, 7A exhaust cam, custom IC, radiator, Bosch 040 fuel pump...

Obrazek

iiii nowa zabawka Suzuki V-Strom DL1000 :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19.gru.2003 21:03:42 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
-> Teksty z opakowań
Na suszarce do włosów firmy Sears: "Nie używać podczas snu."

Na woreczku Fritos: "Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz."

Na pudełku zupy Dial: "Sposób użycia: jak zwykłą zupę."

Na niektórych mrożonkach firmy Swanson: "Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić."

Na deserze Tiramisu, na spodzie pudełka: "Nie odwracać do góry dnem."

Pudding firmy Marks & Spencer: "Produkt będzie gorący po podgrzaniu."

Na pudełku od żelazka Rowenta: "Nie prasować ubrań na ciele."

Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: "Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu."

Na tabletkach nasennych Nyto: "Uwaga: może powodować senność."

Na większości pudełek lampek choinkowych: "Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz."

Na japońskim robocie kuchennym: "Nie używać w celu innego użycia."

Na orzeszkach ziemnych Sainsbury’s: "Uwaga: zawiera orzeszki!"

Na pudełku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines: "Instrukcja: 1/ Otworzyć pudełko, 2/ Jeść orzeszki."

Na kostiumie Supermana dla dzieci: "Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania."

Na szwedzkiej pile mechanicznej: "Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rąk bądź genitaliów."

-> Wiek XX, pomimo wszystkich swoich zdobyczy, pozostawil nas z wieloma pytaniami:
* Dlaczego slonce przyciemnia skóre, a rozjasnia wlosy?
* Dlaczego kobiety nie moga umalowac oczu z zamknietymi ustami?
* Dlaczego nie ma takich tytulów w gazetach "Wrózka wygrala w totka"?
* Dlaczego, zeby skonczyc prace w Windowsach trzeba nacisnac na "Start"?
* Dlaczego sok cytrynowy jest robiony z koncentratu, a plyn do mycia
naczyn z prawdziwej cytryny?
* Dlaczego czlowiek, który inwestuje wasze pieniadze, nazywa sie
niszczyciel (broker)?
* Dlaczego nie ma pokarmu dla kotów ze smakiem myszy?
* Dlaczego Noe nie zabil tych 2 komarów?
* Po co sterylizowana jest igla przy wykonaniu kary smierci przez
zastrzyk?
* Dlaczego samoloty nie sa robione z tego samego materialu, co czarne
skrzynki?
* Skoro do teflonu sie nic nie przykleja, to jak przyklejono teflon do
patelni?
* Dlaczego kamikadze nakladaja kaski?
* Jaki jest synonim slowa "synonim"?
* Skoro Superman jest taki madry, to dlaczego zaklada majtki na
spodnie?
* Dlaczego w lodowce jest swiatlo a w zamrazalniku nie?
* Kaczor Donald zawsze chodzi bez dolnej czesci garderoby, dlaczego
wiec jezeli wychodzi spod prysznica to jest zakryty recznikiem?
* Dlaczego Amerykanie popijaja BigMac'a dietetyczna Cola?

-> Jedzie jąkała i ślepy samochodem (fiat 126p).
Ślepy prowadzi, jąkałą mówi ślepemu, jak ma jechać:
-Le..le..le...lewo
ślepy skręca w lewo
-w pra...pra...pra...prawo
ślepy odbija w prawo
-sz...sz...sz...szybciej
slepy daje gazu (60 Km/h)
-sz...sz...szybciej
ślepy daje mocniej gazu (80)
-sz....sz.....sz.....
ślepy daje więcej mocy (100 na liczniku)
-sz....sz.....sz....sz.....
slepy gaz do dechy (120, 130....)
-sz....sz....sz.....sz.....sz.......SZLABAN !!!!!!!!!!!

-> Dwie blondynki wybrały się do lasu po choinkę. Chodziły, szukały – aż zapadła noc. Mróz straszny, wilki wyją – więc jedna mówi do drugiej:
- Wiesz co, zetniemy następne drzewko, które napotkamy. Nawet jeśli będzie bez bombek.

-> Dwóch kumpli rozmawia o trzecim:
- Ten Józek to ma łeb
- No, widziałem jak lał...

-> Spotyka się dwóch znajomych:
- Słyszałem, że się ożeniłeś. Jak się teraz czujesz?
- Jak nastolatek. Piję i palę po kryjomu.

-> Dziecko do św.Mikołaja:
- Przyślij mi na święta braciszka!
Św. Mikołaj do dziecka:
- To przyślij mi przed świętami swoją mamusię...

-> Ginekolog do pacjentki:
- Nie jest pani w ciazy droga pani. Tampony trzeba wymieniac, a nie wpychac jeden za drugim

-> Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach.

-> Pewna wczasowiczka postanowiła się poopalać na dachu hotelu. Pierwszego dnia opalała się w stroju kąpielowym, ale drugiego doszła do wniosku, że i tak nikt jej nie widzi, więc rozebrała się do naga. Nie minęła minuta, kiedy usłyszała kroki na schodach i w ostatniej chwili sięgnęła po ręcznik, by zakryć pośladki - jako, że położyła się na brzuchu.
- Szanowna pani - przemówił do niej dyrektor hotelu. - Nie mamy nic przeciwko temu, że postanowiła się pani poopalać na dachu, ale bardzo prosimy, by robiła to pani w stroju, tak jak wczoraj.
- A co to za różnica, przecież i tak nikt mnie tu nie widzi? - zapytała zdziwiona wczasowiczka.
- Niezupełnie. Położyła się pani na świetliku hotelowej jadalni...

-> Łoś z koniem siedzą na drzewie. Patrzą, a tu leci inny łoś. Zatrzymał się
pod drzewem i pyta:
- Łosiu, koniu, jak ja dotrę do Afryki?
- Ano, polecisz tydzień prosto, a potem w lewo - informuje go łoś.
Ten podziękował koledze i poleciał. Za chwilę leci następny i pyta:
- Łosiu, koniu, którędy do Afryki?
Łoś na to:
- Polecisz tędy tydzień prosto, a potem w lewo.
Ten podziękował i popędził dalej... i tak przeleciało jeszcze ze dwie
setki łosi, aż tu kolejny na to samo pytanie otrzymuje od łosia
wskazówkę:
- Ano miły, leć no dwa tygodnie prosto, a potem w prawo.
Ten podziękował i zniknął. Koń pyta łosia:
- Ty, a dlaczego tego posłałeś inną drogą?
- A na cholerę tyle łosi w Afryce?

-> Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy
nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
-Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał
-Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
-Czy to twój chłopak? - kontynuował
-Nie cos ty - odpowiedziała
-Czy to twój ojciec lub brat? - pytał
-Nie nie nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
-A wiec kto to jest? - nalegał
-To ja przed zabiegiem chirurgicznym.

-> 10 rzeczy, które zrobiłby mężczyzna, gdyby przez jeden dzień miał pochwę:

1. Natychmiast kupiłby sobie kilka cukini i ogórków.
2. Przez kilka godzin przyglądałby się jej w lusterku.
3. Sprawdziłby czy można zrobić szpagat... ale tak naprawdę do końca......
4. Sprawdziłby czy zmieści się 20 piłeczek ping-pongowych.
5. Z zachwytem przekładałby nogę z nogi na nogę bez konieczności poprawek w kroczu.
6. Opuszczałby bar w ciągu mniej niż 10 minut... PRZED jego zamknięciem.
7. Miałby wielokrotne orgazmy i ciągle byłby gotowy na kolejny... bez drzemki!
8. Poszedłby do ginekologa na badanie, ale pod warunkiem, że dostanie jego przebieg zarejestrowany na video.
9. Siadając na brzegu łóżka modliłby się, aby następnego dnia mieć również piersi...

I w końcu najważniejsza rzecz, którą zrobiłby mężczyzna, gdyby pewnego dnia obudził się z pochwą:
10. Wreszcie znalazłby ten przeklęty Punkt-G !!!

-> 10 rzeczy, które zrobiłaby kobieta, gdyby przez jeden dzień miała penisa:

1. Zaczęłaby szybciej awansować.
2. Nauczyłaby się patrzeć rozbierając spojrzeniem
3. Znalazłaby przyczynę fascynacji rytmicznymi ruchami napletka...
4. Sikałaby stojąc przy pisuarze jednocześnie prowadząc wzniosłe konwersacje z innymi facetami pochłoniętymi tą samą czynnością.
5. Z determinacją próbowałaby ustalić, dlaczego nie może właściwie trafić w kręgle.
6. Próbowałaby nie kończyć tak szybko...........
7. Stanowczo przestała by uznawać za niewłaściwe dotykanie, miętoszenie i ciągłe poprawianie jego ułożenia w miejscach publicznych.
8. Zaczęłaby podskakiwać nago i patrzeć jak to zabawnie się zachowuje...........
9. Zrozumiała by naukową przyczynę refrakcji światła, która zdarza się miedzy oczami mężczyzny a linijką umieszczoną obok jego członka powoduje, że do końcowego pomiaru zawsze są dodawane min. 4 cm.

I w końcu najważniejsza rzecz, którą zrobiłaby kobieta, gdyby pewnego dnia obudziła się z penisem:
10.Jeśli by dosięgła - zrobiła by sobie loda!

UWAGA !!! TYLKO DLA DOROSŁYCH !!!http://ga.advertainer.net/chilloutzone/03090801.html

Pozdro

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19.gru.2003 21:15:15 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
I jeszcze kilka :

-> Król zwierząt kazał wybudować nowy kibel.
Jednak powiedział, że każdy kto choć trochę go zniszczy, będzie odpowiadał karnie.
Po paru tygodniach lew idzie lasem, patrzy a w kiblu wybita szyba.
Zwołał wszystkie zwierzaki i pyta się:
-Kto szybę wytłukł?
-Wstaje zając i mówi:
-No ja i nie ja...
-Jak to ty i nie ty?
- No siedzę w kiblu, sram spokojnie, nagle wpada niedźwiedź, siada, narobił na mnie, podtarł się, a jak zobaczył, że jestem zając a nie papier toaletowy, to się wściekł i wyrzucił mnie przez okno...
Lew publicznie opieprzył niedźwiedzia, niedźwiedź przeprosił, wstawił szybę i był spokój.
Po paru tygodniach sytuacja się powtarza - szyba wybita, lew zwołuje zebranie zwierząt:
- Kto szybę wytłukł?
Wstaje lis i mówi:
- No ja i nie ja... Siedzę w kiblu, sram spokojnie, niedźwiedź wpada, podtarł się mną, zobaczył ze jestem lisem, wkurzył się i mnie przez okno cisnął...
Lew wkurzony opieprzył porządnie niedźwiedzia, kazał mu wstawić szybę, przeprosić, zapłacić kolegium i ostrzegł go, że jak jeszcze raz to zrobi, to pójdzie do paki. No i faktycznie spokój z kiblem był przez parę miesięcy;
Pewnego dnia jednak na kontroli lew zobaczył, że cały kibel jest rozpierdolony, ścianki porozrzucane, muszla klozetowa potłuczona wisi gdzieś na sośnie...
Lew dostał szalu, ze zwierzaki tak nie dbają o wspólne dobro. Zwołał zebranie i mówi:
Kto do k**** nędzy rozpierdolił cały sracz ?! Niech się
przyzna a będę
mniej surowy!!!
- Wstaje jeżyk i mówi:
- No ja i nie ja...

-> Mama miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szans w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty
- optymiscie cos dołujacego, a pesymiscie cos wystrzałowego. Jak pomyslała tak zrobiła.
Pesymiscie kupiła kolejkę elektryczna z rozjazdami,tunelami,
semaforami... słowem odlot. Dla optymisty miała cos gorszego;
zapakowała do pudełka końskie gówno. Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty obejrzeli je, i mama pyta pesymisty co też mu Mikołaj przyniósł. A
ten jak nie zacznie narzekać: że kolejkę elektryczna, ale na pewno nie działa,
pewnie się szybko zepsuje, ma zepsute tory itd. itp. No więc mama podeszła do optymisty;
- Co tam synku dostałes od Mikołaja.
- Konika, ale gdzies spierdolił

-> Drogi serwisie techniczny!
W ubiegłym roku zmieniłam CHŁOPAKA 5.0 na MĘŻA 1.0 i zauważyłam znaczny spadek wydajności działania, w szczególności w aplikacjach
KWIATY i BIŻUTERIA, które działały dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU 5.0.
Dodatkowo MĄŻ 1.0 - widocznie samoistnie - odinstalował kilka bardzo wartościowych programów takich jak ROMANS 9.5 i ZAINTERESOWANIE
6.5, a w zamian zainstalował zupełnie przeze mnie niechciane aplikacje PIŁKA NOŻNA 5.0 i BOKS 3.0. ROZMOWA 8.0 nie działa zupełnie, a aplikacja SPRZĄTANIE DOMU 2.6
po prostu zawiesza system. Uruchamiałam aplikacje wsparcia KŁÓTNIA 5.3 aby naprawić problem, ale bezskutecznie.
Desperatka.


Droga Desperatko!
Na wstępie pragniemy zwrócić Twoją uwagę, iż CHŁOPAK 5.0 jest pakietem rozrywkowym, podczas gdy MĄŻ 1.0 jest systemem operacyjnym.
Spróbuj wprowadzić komendę: C:MYSLALAM_ZE_MNIE_KOCHASZ, ściągnąć ŁZY 6.2 oraz zainstalować WINĘ 3.0.
Jeśli wszystko zadziała jak powinno, MĄŻ 1.0 powinien automatycznie włączyć aplikacje BIŻUTERIA 2.0 i KWIATY 3.5.
Pamiętaj jednak, iż nadużywanie tych aplikacji może doprowadzić MĘŻA 1.0 do wystąpienia błędu GROBOWA_CISZA 2.5 lub PIWO 6.1
- PIWO 6.1 jest bardzo nieprzyjemnym programem, który w pewnych sytuacjach może włączać plik GŁOŚNE_CHRAPANIE.MP3
Cokolwiek byś nie robiła, pamiętaj jednak, żeby nie instalować TEŚCIOWEJ 1.0.
Nie próbuj też instalować nowego programu CHŁOPAK.
To nie są współpracujące aplikacje i zniszczą MĘŻA 1.0. Sumując, MĄŻ 1.0 jest wspaniałym programem, ale ma ograniczoną pamięć i nie może szybko włączać nowych funkcji.
Musisz przemyśleć możliwość zakupu dodatkowego oprogramowania dla poprawienia pamięci i wydajności.
Ja osobiście polecam GORĄCE JEDZENIE 3.0 lub SEX_BIELIZNĘ 7.xx
Powodzenia,

Serwis techniczny.

-> Drogi Mikołaju,

Musisz być zaskoczony, że piszę do Ciebie dziś, 26 grudnia. No cóż,
bardzo pragnąłbym wyjaśnić pewne sprawy, które miały miejsce na początku
miesiąca, kiedy, pełen złudzeń, napisałem do Ciebie list.
Prosiłem o rower, kolejkę elektryczną, parę rolek oraz strój do piłki nożnej.
Zniszczyłem sobie umysł ucząc się przez cały rok.
Nie tylko byłem pierwszy w klasie, ale miałem też najlepsze oceny w całej szkole.
I nie skłamię, jak powiem, że nie było nikogo w całej okolicy, kto zachowywałby się
lepiej ode mnie wobec rodziców, braci, przyjaciół i sąsiadów.
Byłem posłuszny i nawet pomagałem starszym przechodzić przez ulicę.
Faktycznie nie było niczego możliwego dla mnie do zrobienia, czego bym nie zrobił dla ludzkości.
I gdzie Ty k**** masz jaja, żeby dać mi jakieś pierdolone jo-jo, ch** gwizdek i parę wstrętnych skarpetek? Co Ty sobie, k****, wyobrażasz ty stary, tlusty kutasie, że robisz ze mnie frajera przez cały rok, żeby na koniec pod choinkę puścić mi takie gówno?
I na dodatek, jakbyś jeszcze mnie za mało wydymał, to Kwiatkowskiemu z naprzeciwka dałeś tyle zabawek, że ledwo do domu wszedł.
Żebym Cię k**** nie widział, jak próbujesz zmieścić to swoje wielkie, tłuste dupsko w moim kominie w przyszłym roku. Wypierdolę Cię i obrzucę kamieniami te Twoje jebane renifery ! Wypłoszę je, i będziesz musiał zapierdalac na ten swój biegun północny na piechotę, tak jak ja muszę zapierdalac, skoro nie przywiozłeś mi tego zasranego roweru.

PIERDOL SIĘ !

W przyszłym roku się przekonasz, jaki mogę być wstrętny !
TY GRUBY OBCIĄGACZU !

Bez powazania,

Jasio

Klasa 4 B

POzdro

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20.gru.2003 18:02:40 
Użytkownik

Dołączył(a): 09.wrz.2003 21:10:40
Posty: 174
Lokalizacja: Wa-wa
Najpierw trzeba, k****, kupić prezenty. Oznacza to, że będę
latał po sklepach, przepychał się przez spoconych ludzi z
obłędem w oczach, żeby wydać mnóstwo kasy na jakieś pierdoły.
Co gorsza, wszystko już kiedyś komuś kupiłem.

Wujek Edek dostał w zeszłym roku flaszkę, a przecież nie kupię
mu w tym roku książki, bo ten facet nigdy nie przeczytał nic
ponad tekst na etykiecie półlitrówki. Ciocia Jadzia rok temu
ukontentowała się kremem nawilżającym, co go kupiłem z
przeceny, bo za tydzień kończył się termin ważności. W tym roku
edynym kosmetykiem dla tej lampucery byłby krem
przeciwzmarszczkowy, ale po pierwsze, takich zmarszczek żaden
krem nie wygładzi, a po drugie, przecież nie wydam na kosmetyki
całej kasy na Boże Narodzenie.

I tak ze wszystkimi. Dziecko mordę drze o jakiś nowy program
komputerowy, choć i tak wiadomo, że przestanie się nim zajmować
po 48 godzinach, bo każda gra jest dla niego za trudna,
Półmózg jeden. Żona będzie miała jak zwykle pretensje, że Kowalska
z jej biura dostanie coś ładniejszego. W rezultacie kupię byle
co - jak co roku.

Potem śledzik w pracy z ludźmi, których mordy są mi
nienawistne, i patrzenie na męki szefa, który życzy nam "dużo
pieniędzy", choć wszyscy wiedzą, że dopiero wtedy byłby
szczęśliwy, gdybym pracował za miskę zupy z brukwi przykuty
łańcuchem do komputera. Krwiopijca jeden. Potem wszyscy się
nawalą jak szpaki, a pan Henio obślini biust pani Bożeny z
księgowości, zamkną się oboje w archiwum, bo oni zawsze walą
się jak króliki, kiedy są naprani. Następnego dnia kac, w
dodatku żona będzie robić wymówki.

Jeszcze tylko trzeba jebnąć w baniak karpia, bo małżonka -
uważacie - wrażliwa jest i na męki zwierzątka nie może patrzeć, choć
mnie męczy od 15 lat bez zmrużenia oka, garbata owca. Przynieść i
przystroić choinkę. Z dzieckiem, "żeby miało ciepłe wspomnienia z
dzieciństwa", a ono w dupie ma choinkę, mnie, Boże Narodzenie i
wszystko. Jak taki glon emocjonalny może mieć jakiekolwiek
wspomnienia?

No i kolacyjka wigilijna.
Rodzinna, mać ich w tę i z powrotem. Jedna wielka męka. Co za
kłaczek wymyślił ten łzawy termin "rodzinna wieczerza"? Przyjdą
wszyscy ci, od których na co dzień trzymam się z daleka
z dobrym skutkiem.

Usiądziemy za stołem... A nie, pardon, najpierw prezenty!
Trzeba będzie się kłamliwie ucieszyć, choć z góry wiem, że ten
krawat kupiony na bazarze od Wietnamczyków dopełniłby liczną
kolekcję podobnych gówien, gdybym oczywiście zawalił
szafę takim badziewiem, a nie zaraz następnego dnia wyrzucił
wszystko do śmietnika. Dostanę też najtańszy koniak i jakieś
kosmetyki. Jakie - będę wiedział ostatniego dnia przed Wigilią,
kiedy w pobliskim supermarkecie zaczną wyprzedawać to, czego nie
udało się upchnąć ludziom. Po prezentach się zacznie.

Te same kretyńskie dowcipy wuja Bronka, zwłaszcza, kurna, ten
o gąsce Balbince. Wszyscy będą dokarmiać mojego psa po to, żeby
narzygał w nocy na pościel. Ciotka załzawi się po dwóch godzinach
żucia żarcia z wytrwałością tapira i zacznie płakać, "jak to dobrze,
że trzymamy się razem". Gówno prawda akurat, co wykażą następne dwie
godziny, kiedy to nawaliwszy się już, zacznie wyzywać swojego
ślubnego od złamanych ch**. To oczywiście prawda, ale dlaczego
popierać to rzucaniem w niego salaterką po śledziach? Mniejsza o
jego mordę, ale ciotka nigdy nie trafia. Plama na wersalce cuchnie
jeszcze przez dwa tygodnie po Wigilii.

Jedyna nadzieja, że akurat w tym roku 6-letnia latorośl kuzynostwa
z Lublina nie nawali w gacie w połowie kolacji i nie zakomunikuje o
tym radośnie jeszcze przed deserem. Bo to, że coś wywali sobie na
łeb ze stołu, to pewne jak w banku. Jeszcze tylko muszę przeżyć
debilne gadki o polityce, przy których wszyscy oczywiście
skoczą sobie do gardeł i na siebie się poobrażają. Na koniec
ciotula Jadzia puści maleńkiego pawika na ścianę koło swojego
fotela i można będzie odtrąbić koniec męczarni.

A nie, byłbym zapomniał. Kolejną rozrywką będzie wyprawa na
pasterkę, bo to religijna rodzina. No to pójdę, choć nikt nigdy
nie wyjaśnił, po nagłą cholerę tłuc się po nocy, żeby stać na
mrozie w bezruchu przez godzinę czy więcej. Ciekawe, czy moja
małżonka znowu wywinie orła na ryj na schodkach kościółka -
jak to robi od kilku lat z uporem godnym lepszej sprawy? W
kościele, jeśli tam się dopcham, będzie cuchnąć jak w gorzelni, bo
wierni tylko dlatego stoją na własnych nogach, bo za duży tłok, żeby
upaść. Czasem tylko ktoś beknie albo puści głośno bąka, ale i tak
nikt na to nie zwróci uwagi, bo wszyscy drzemią na stojąco. Wracając
trzeba tylko będzie uważać na chłopców z osiedla, bo w Wigilię
katolicka młodzież szczególnie lubi wpierdolić bliźniemu. Rok temu
zglanowali wujka Edka, ale on chyba tego nie zauważył, bo był zalany
w płaskorzeźbę.

Wreszcie wychodzą z chałupy, wory jedne. Moment zamykania drzwi
za ostatnim z tych troglodytów jest najszczęśliwszą chwilą w
moim świątecznym życiu. Kilka dni odpoczynku. Ale mijają jak z
bata strzelił, bo wielkimi krokami zbliża się kolejny
kretyński wynalazek - Sylwester.

Ludzie! Kto to wymyślił Już od listopada ślubna wydala z
siebie idiotyczne pomysły, żeby pójść na "jakiś bal". Jakbyśmy
srali pieniędzmi... Albo żeby gdzieś wyjechać, gdzie
gorąco. A niech se włączy farelkę pod fikusem, będzie miała
tropiki w chałupie. I tak przecież skończy się na balandze u Witka.
Jasne, trzeba ładnie się ubrać, bo wszystkim się wydaje, że
to jakiś uroczysty dzień. Czyli żona najpierw puści w trąbę pół
budżetu domowego na jakąś kieckę, w której wygląda jak zwykle, czyli
jak w worku po nawozach sztucznych. Ale cena taka, że za to można by
żywić jeden powiat w Somalii przez kwartał.

Ja się wbijam w garnitur, bo europejska cywilizacja wymyśliła, że
mężczyzna wygląda dobrze, gdy wdzieje na siebie marynarę, co pije
pod pachami. Pod szyją zawiążę sobie kolorowy postronek. I tak mam
przewagę, bo prysnę na dziób jakąś wodę kolońską i jazda, a małżonka
kładzie sobie tapety tyle, że palec w to wchodzi do pierwszego
stawu, a daje rezultat mumii Tutenchamona zaraz przed konserwacją. I
zajmuje ze trzy godziny. Łazienka, oczywiście, zajęta i wszyscy
pozostali domownicy mogą szczać do zlewu, jak mają potrzebę, albo
niech zdychają na uremię.

U Witka ten sam zestaw ludzki, ale czasem trafia się coś
nowego, na czym można by oko zawiesić. Jak zwykle nic z tego
nie wyjdzie, bo chociaż Wituś ma dużą chałupę, to ryzyko za
duże. Zresztą każda kobitka jeszcze przed północą doprowadza
się do stanu, w którym wygląda jak kupa. W tym dniu trzeba być
radosnym jak młody pies, szczerzyć zęby w uśmiechu i ruszać w
tany, nawet jeśli ni pyty nie mam o tym pojęcia. Zresztą nikt
nie ma, za to wszyscy miotają się w konwulsjach i
po krótkim czasie cuchną, jak gdyby nie myli się z tydzień.
Baby w szczególności. Z facetami jest prostsza sprawa, bo już
koło jedenastej są pijani w sztok i bełkoczą albo chcą ruchać
wszystko, na co trafią w drodze do baru. O północy trzeba
obcałować wszystkie te oślinione i śmierdzące wódą mordy, obłudnie
życząc wszystkiego najlepszego, choć jedyne, o czym wtedy myślę, to
żeby ich szlag trafił czym prędzej.

Potem sylwestrowa noc, banalna do bólu - rozmazane makijaże
kobitek (najlepszy tusz nie wytrzyma, gdy właścicielka walnie
mordą w sałatkę), śpiący pokotem faceci, jacyś zarzygani
klienci w kiblu. Norma. Ja, oczywiście, nawalę się już przed
północą, żeby uniknąć konieczności odwożenia mojej nawalonej ślubnej
do domu. I tak zakończę ten najgorszy okres w roku..

_________________
Audi 100 Quattro 2.6 V6 + SGI
Szukam softu, który dogada się z moim kompem.
Głosuj na Audi Klub Polska
http://www.inetcom.pl/glosujna.php?id=2960


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20.gru.2003 18:04:19 
Użytkownik

Dołączył(a): 09.wrz.2003 21:10:40
Posty: 174
Lokalizacja: Wa-wa
Aha, ostatnio kumpel odkrył u swojej żony ten tajemniczy punkt "G".
To jest Gotówka :-)

_________________
Audi 100 Quattro 2.6 V6 + SGI
Szukam softu, który dogada się z moim kompem.
Głosuj na Audi Klub Polska
http://www.inetcom.pl/glosujna.php?id=2960


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21.gru.2003 18:20:11 
Klubowicz

Dołączył(a): 23.lip.2003 18:25:03
Posty: 11651
Lokalizacja: Wrocław
wlacz glosniki i posluchaj koledy:
http://www.k2studio.com.pl/

_________________

było:
Q7 4M 3,0 TFSI
SQ5 Plus
A7 C7 3,0 biTDI
A6 C7 3,0 biTDI
S4 B8 3,0 TFSI
V8 D11 4,2
A4 B6 1,8T q
S8 D2 4,2
S6 C4 4,2
A6 C4 2,5 TDI q
S6 C4 2,2T
A6 C4 2,5 TDI q
A80 B4 1,9 TDI


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22.gru.2003 12:00:58 
Moderator

Dołączył(a): 23.lip.2003 14:55:57
Posty: 3007
Lokalizacja: ..........Siedlce.......... Auto: B4 ABK
http://www.fun.from.hell.pl/2003-12-19/ ... -korki.jpg

_________________
Audi B4 2.0 ABK Pozdrawiam Marcin
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22.gru.2003 22:21:00 
Moderator

Dołączył(a): 19.lip.2003 14:18:17
Posty: 3402
http://www.2000greetings.com/mycard.htm?c=1665


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22.gru.2003 23:36:08 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
30 Absolutnych prawd filmowych

- Szef policji jest zawsze czarny.
- Uczciwy i ciężko pracujący policjant zostaje zwykle zastrzelony na kilka dni przed emeryturą.
- Detektyw rozwiąże sprawę tylko wtedy, kiedy jest od niej odsunięty.
- Podczas dowolnego dochodzenia policyjnego trzeba przynajmniej raz odwiedzić lokal ze striptizem.
- W sypialni naczelnika policji telefon jest zawsze po tej stronie, po której śpi jego żona.
- Komputery nigdy nie maja kursora na ekranie, ale zawsze mają napis "Enter Password Now" (Podaj hasło).
- Monitor komputerowy wyświetla obraz na twarzy pracującego przy nim człowieka.
- Wszystkie zdjęcia (zwłaszcza te przechowywane w systemach komputerowych) można powiększać w nieskończoność aby odczytać dowolnie małe szczegóły.
- Jeżeli jesteś mistrzem karate, twoi przeciwnicy odłożą broń palną i pozwolą ci się po kolei zmasakrować.
- Im bardziej niedoświadczeni i spragnieni są kochankowie, tym większe prawdopodobieństwo równoczesnego orgazmu.
- Wszystkie łóżka mają specjalną pościel, w której kołdra jest w kształcie litery L, tak, że zakrywa kobietę po pachy, a faceta obok niej tylko do pasa.
- Kobieta, która nosi perukę i długi płaszcz jest psychopatyczną morderczynią.
- Wszyscy kosmici znają angielski.
- Kiedy się ucieka przez miasto, zwykle można zgubić śledzących w paradzie z okazji dnia św. Patryka - bez względu na porę roku.
- W więzieniu zawsze jest ktoś, kto potrafi bez problemu załatwić choćby i walec - trzeba mieć tylko odpowiednią ilość fajek do zapłaty.
- Nowonarodzone dzieci w filmie zawsze są ogromne, na dodatek czyste no i maja suche włosy.
- Zawsze da się zaparkować tuż pod budynkiem, do którego chcemy się udać.
- Kiedy płacisz za taksówkę, nie patrz na portfel. Po prostu wyjmij pierwszy lepszy banknot. Będzie to zawsze dokładnie tyle, ile należy się za kurs.
- Wiadomości w telewizji zawsze pokazują coś, co ma akurat w tym momencie ważne znaczenie dla twojego życia.
- Dzwoni telefon, ktoś mówi "włącz telewizor na kanał dwunasty", gdy bohater to zrobi zawsze zobaczy ważną wiadomość od samego początku.
- Wszystkie torby wynoszone z supermarketów zawierają przynajmniej jedna bagietkę.
- Jeśli widać ogromną szybę, za kilka chwil niechybnie ktoś zostanie przez nią wyrzucony.
- Nawet, jeśli bohater jedzie prostą drogą, konieczne jest, żeby kręcił kierownica w prawo i w lewo, co kilka chwil.
- Jeśli musisz rozbroić bombę i zastanawiasz się, który kabel przeciąć, nie martw się, zawsze wybierzesz właściwy kolor.
- Wszystkie bomby są wyposażone w duże czerwone zegary, dzięki którym dokładnie wiadomo, kiedy wybuchnie.
- Nie da się rozbroić bomby z zapalnikiem czasowym na więcej niż 5 sekund przed zaplanowanym wybuchem.
- Jeśli zdecydujesz się jednak zatańczyć na ulicy, natychmiast przekonasz się, że wszyscy przechodnie znają odpowiednie kroki.
- Drewniane stoły są kuloodporne.
- Nawet w swoim towarzystwie obcokrajowcy zawsze mówią po angielsku.
- Jeśli jesteś ładną blondynką, bardzo prawdopodobne jest, że w wieku 22 lat zostaniesz światowym ekspertem od energii nuklearnej.

Pozdro

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24.gru.2003 23:19:40 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
Boże Narodzenie i Sylwester oczami pesymisty

Boże Narodzenie
Najpierw trzeba, ku*wa, kupić prezenty. Oznacza to, że będę latał po sklepach, przepychał się przez spoconych ludzi z obłędem w oczach, żeby wydać mnóstwo kasy na jakieś pierdoły. Co gorsza, wszystko już kiedyś komuś kupiłem.
Wujek Edek dostał w zeszłym roku flaszkę, a przecież nie kupię mu w tym roku książki, bo ten facet nigdy nie przeczytał nic ponad tekst na etykiecie półlitrówki.
Ciocia Jadzia rok temu ukontentowała się kremem nawilżającym, co go kupiłem z przeceny, bo za tydzień kończył się termin ważności. W tym roku jedynym kosmetykiem dla tej lampucery byłby krem przeciwzmarszczkowy, ale po pierwsze, takich zmarszczek żaden krem nie wygładzi, a po drugie, przecież nie wydam na kosmetyki całej kasy na Boże Narodzenie.
I tak ze wszystkimi.
Dziecko mordę drze o jakiś nowy program komputerowy, choć i tak wiadomo, że przestanie się nim zajmować po 2 godzinach, bo każda gra jest dla tego półmózga za trudna.
Żona będzie miała jak zwykle pretensje, że Kowalska z jej biura dostanie coś ładniejszego. W rezultacie kupię byle co, jak co roku.
Potem śledzik w pracy z ludźmi, których mordy są mi nienawistne, i patrzenie na męki szefa, który życzy nam "dużo pieniędzy", choć wszyscy wiedzą, że dopiero wtedy byłby szczęśliwy, gdybym pracował za miskę zupy z brukwi przykuty łańcuchem do komputera. Krwiopijca. Potem wszyscy się nawalą jak szpaki, a pan Henio obślini biust pani Bożeny z księgowości, zamkną się oboje w archiwum, bo oni zawsze walą się jak króliki, kiedy są naprani. Następnego dnia kac, w dodatku żona będzie robić wymówki.
Jeszcze tylko trzeba jebnąć w baniak karpia, bo małżonka - uważacie - wrażliwa jest i na męki zwierzątka nie może patrzeć, choć mnie męczy od 15 lat bez zmrużenia oka. Garbata owca.
A jeszcze przynieść i przystroić choinkę. Z dzieckiem, "żeby miało ciepłe wspomnienia z dzieciństwa", a ono w dupie ma choinkę, mnie, Boże Narodzenie i wszystko. Jak taki glon emocjonalny może mieć jakiekolwiek wspomnienia?
No i kolacyjka wigilijna. Rodzinna, mać ich w tę i z powrotem. Jedna wielka męka. Co za ku*as wymyślił ten łzawy termin "rodzinna wieczerza"? Przyjdą wszyscy ci, od których na co dzień trzymam się z daleka z dobrym skutkiem. Usiądziemy za stołem... A nie, pardon, najpierw prezenty! Trzeba będzie się kłamliwie ucieszyć, choć z góry wiem, że ten chu*owy krawat kupiony na bazarze od Wietnamczyków dopełniłby liczną kolekcję podobnych gówien, gdybym oczywiście zawalił szafę takim badziewiem, a nie zaraz następnego dnia wyrzucił wszystko do śmietnika. Dostanę też najtańszy koniak i jakieś kosmetyki. Jakie? Będę wiedział ostatniego dnia przed Wigilią, kiedy w pobliskim supermarkecie zaczną wyprzedawać to, czego nie udało się upchnąć ludziom do wigilii.
Po prezentach się zacznie. Te same kretyńskie dowcipy wuja Bronka, zwłaszcza, kurna, ten o gąsce Balbince. Wszyscy będą dokarmiać mojego psa po to, żeby narzygał w nocy na mnie i pościel bo przecież wiadomo że śpię z psem. Ciotka załzawi się po dwóch godzinach żucia żarcia z wytrwałością tapira i zacznie płakać, "jak to dobrze, że trzymamy się razem". Gówno prawda akurat, co wykażą następne dwie godziny, kiedy to nawaliwszy się już, zacznie wyzywać swojego ślubnego od złamanych chu*ów. To oczywiście prawda. Jedyna nadzieja, że akurat w tym roku 6- letnia latorośl kuzynostwa z Łodzi nie nawali w gacie w połowie kolacji i nie zakomunikuje o tym radośnie jeszcze przed deserem. Bo to, że coś wywali sobie na łeb ze stołu, to
pewne jak w banku.
Jeszcze tylko muszę przeżyć debilne gadki o polityce, przy których wszyscy oczywiście skoczą sobie do gardeł i na siebie się poobrażają. Na koniec ciotula Jadzia puści maleńkiego pawika na ścianę koło swojego fotela i można będzie odtrąbić koniec męczarni. A nie, byłbym zapomniał. Kolejną rozrywką będzie wyprawa na pasterkę, bo to religijna rodzina. No to pójdę, choć nikt nigdy nie wyjaśnił, po nagłą cholerę tłuc się po nocy, żeby stać na mrozie w bezruchu przez godzinę czy więcej. Ciekawe, czy moja małżonka znowu wywinie orła na ryj na schodkach kościółka - jak to robi od kilku lat z uporem godnym lepszej sprawy? W kościele, jeśli tam się dopcham, będzie cuchnąć jak w gorzelni, bo wierni tylko dlatego stoją na własnych nogach, bo za duży tłok, żeby upaść. Czasem tylko ktoś beknie albo puści głośno bąka, ale i tak nikt na to nie zwróci uwagi, bo wszyscy drzemią na stojąco. Wracając trzeba tylko będzie uważać na
chłopców z osiedla, bo w Wigilię katolicka młodzież szczególnie lubi wpier*olić bliźniemu. Rok temu zglanowali wujka Edka, ale on chyba tego nie zauważył, bo był zalany w płaskorzeźbę. Wreszcie wychodzą z chałupy, wory jedne. Moment zamykania drzwi za ostatnim z tych troglodytów jest najszczęśliwszą chwilą w moim świątecznym życiu. Kilka dni odpoczynku. Ale mijają jak z bata strzelił, bo wielkimi krokami zbliża się kolejny kretyński wynalazek...

Sylwester
Ludzie! Kto to ku*wa wymyślił ?!
Już od listopada ślubna wydala z siebie idiotyczne pomysły, żeby pójść na "jakiś bal". Jakbyśmy srali pieniędzmi... Albo żeby gdzieś wyjechać, gdzie gorąco. A niech se włączy farelkę pod fikusem, będzie miała tropiki w chałupie.
I tak przecież skończy się na balandze u Witka. Jasne, trzeba ładnie się ubrać, bo wszystkim się wydaje, że to jakiś uroczysty dzień. Czyli żona najpierw puści w trąbę pół budżetu domowego na jakąś kieckę, w której wygląda jak zwykle, czyli jak w worku po nawozach sztucznych. Ale cena taka, że za to można by żywić jeden powiat w Somalii przez kwartał. Ja się wbijam w garnitur, bo europejska cywilizacja wymyśliła, że mężczyzna wygląda dobrze, gdy wdzieje na siebie marynarę, co pije pod pachami. Pod szyją zawiążę sobie kolorowy postronek. I tak mam przewagę, bo prysnę na dziób jakąś wodę kolońską i jazda, a małżonka kładzie sobie tapety tyle, że palec w to wchodzi do pierwszego stawu, a daje rezultat mumii Tutenhamona zaraz przed konserwacją. I zajmuje ze trzy godziny.
Łazienka, oczywiście, zajęta i wszyscy pozostali domownicy muszą szczać do zlewu. Wiadomo mamusia się szykuje na sylwestra. U Witka ten sam zestaw ludzki, ale czasem trafia się coś nowego, na czym można by oko zawiesić. Jak zwykle nic z tego nie wyjdzie, bo chociaż Wituś ma dużą chałupę, to ryzyko za duże. Zresztą każda kobitka jeszcze przed północą doprowadza
się do stanu, w którym wygląda jak kupa.
W tym dniu trzeba być radosnym jak młody pies, szczerzyć zęby w uśmiechu i ruszać w tany, nawet jeśli ni pyty nie mam o tym pojęcia. Zresztą nikt nie ma, za to wszyscy miotają się w konwulsjach i po krótkim czasie cuchną, jak gdyby nie myli się z tydzień. Baby w szczególności. Z facetami jest prostsza sprawa, bo już koło jedenastej są pijani w sztok i bełkoczą albo chcą ruchać wszystko, na co trafią. O północy trzeba obcałować wszystkie te oślinione i śmierdzące wódą mordy, obłudnie życząc wszystkiego najlepszego, choć jedyne, o czym wtedy myślę, to żeby ich szlag trafił czym prędzej. Potem sylwestrowa noc, banalna do bólu - rozmazane makijaże kobitek (najlepszy tusz nie wytrzyma, gdy właścicielka walnie mordą w sałatkę), śpiący pokotem faceci, jacyś zarzygani klienci w kiblu. Norma.
Ja, oczywiście, nawalę się już przed północą, żeby uniknąć konieczności potańcówek i dialogów z własną żoną, bo co jej można nowego powiedzieć po 15 latach małżeństwa?
Trzeba tylko doczekać do rana, kiedy ruszą pierwsze autobusy, bo zamówienie taksówki graniczy z cudem. Pijany i śmierdzący autobus dowiezie nas jakoś do domu. Można spać.
Przeżyłem.
Do siego roku.

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.gru.2003 21:56:58 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12.sie.2003 21:57:05
Posty: 1928
Lokalizacja: Zgorzelec/Gorlitz Auto:Audi A4 2.0tdi 170ps quattro i BMW E61 530d
Do lekarza przychodzi piękna młoda dziewczyna i mówi:
> - Panie doktorze, mój mąż się bardzo zmienił. Coraz rzadziej ze mną
> sypia.
> - Ile pani ma lat?
> - 20
> - A pani mąż?
> - 70
> - Proszę się nie martwić, z pani męża będzie jeszcze niezły byk. Niech
się
> pani rozbierze. Zaczniemy od rogów..
>
>
> Mąż wrócił wcześniej do domu, gdy kochanek nie zdążył wyjść od żony.
> Ta nerwowo radzi mu by uciekał przez okno.
> - Nie wygłupiaj się. Nie dość, że jestem nago, to jeszcze pada deszcz.
Ale
> rozejrzawszy się widzi, że ulicą biegnie grupa maratończyków. Postanowił
> do nich dołączyć.
> Jeden z biegaczy pyta "nowego zawodnika":
> - Koleś, ty zawsze biegasz bez kostiumu?
> - Tak, w ten sposób znakomicie się dotleniam.
> - Rzeczywiście
> - A czy zawsze biegasz z prezerwatywą.
> - Nie
> Odpowiada zawodnik.
> - Tylko wtedy gdy pada deszcz.

_________________
"Codziennie rano, zaraz po przebudzeniu, sprawdzam, czy nie ma mnie na
liscie najbogatszych ludzi swiata .......
Jezeli nie, to wstaje i ide do roboty ..."
Sprzedam częsci do audi A4 B6 avant,lumuzyna i cabrio 2.5tdi V6 163ps info priv lub gg


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.gru.2003 16:42:11 
Moderator

Dołączył(a): 19.lip.2003 14:18:17
Posty: 3402
ANKIETA DLA WNIOSKUJĄCEGO O SPOTKANIE Z MOJĄ UKOCHANĄ CÓRECZKĄ

UWAGA: Wniosek bez odpowiednich załączników tj. wyciągu z konta
bankowego rodziców, świadectw szkolnych oraz aktualnych badań lekarskich
zostanie uznany za niekompletny!

Imię:__________
Drugie imię:__________
Nazwisko:__________
Data urodzenia:__________
Adres zamieszkania:__________
Miejscowość:__________
Kod pocztowy: _ _ - _ _ _
Ulica:__________
Nr domu/nr mieszkania:__________
Telefon domowy:__________
Telefon komórkowy:__________
E-mail:__________

Wzrost:__________
Waga:__________
IQ:__________
Pochodzenie społeczne:__________
Prawo jazdy (nr i data wydania):__________
Dowód osobisty (nr, organ wydający):__________
Przynależność do organizacji:__________
a)legalnych:__________
b)nielegalnych:__________

Czy Twoi rodzice to mężczyzna i kobieta? Jeżeli nie, wyjaśnij
dlaczego?
________________________________________

Ile lat po ślubie są twoi rodzice? Jeżeli mniej niż ty masz,
wyjaśnij dlaczego? _____________________________________

Czy posiadasz duży wygodny samochód np. typu Pick-Up?
________________________________________

Czy siedzenia w twoim samochodzie się rozkładają?
________________________________________

Czy na tyle swojego Pick-Up'a wozisz materac?
________________________________________

Czy nosisz kolczyk? ________________________________________

Czy nosisz kolczyk w innej części ciała niż ucho?
________________________________________

Czy masz tatuaż? ________________________________________

UWAGA! JEŻELI CHOCIAŻ NA 1 Z OSTATNICH 6 PYTAŃ ODPOWIEDZIAŁEŚ -
"TAK", TO MOŻESZ DALEJ NIE WYPEŁNIAĆ!!!

Wyjaśnij w kilku zdaniach jak rozumiesz zwrot: "NIE DOTYKAJ
MOJEJ CÓRKI!".

__________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________

W kilku zdaniach wyjaśnij jakie zalety ma dla ciebie
ABSTYNENCJA?
__________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________

Czy chodzisz do kościoła? Jeżeli tak to jak często?
________________________________________

Kiedy byłaby najlepsza okazja bym mógł spotkać się z twoimi
rodzicami i proboszczem?

__________________________________________________________________________

UWAGA! W tej części ankiety twoim zadaniem jest dokończenie
zdań. Odpowiadaj swobodnie i szczerze, ankieta jest poufna i nikomu nie
zostanie udostępniona. (To znaczy nie powiem o tym nikomu i nigdy!)

A. Jeśli miałbym być postrzelony, to ostatnim miejscem w które chciałbym
zarobić kulkę jest:__________
B. Jeżeli byłbym bity, to ostatnią kością którą chciałbym mieć
połamaną jest:__________
C. Kobiety miejsce jest w__________
D. Liczę że nigdy nie spyta mnie Pan o:__________
E. Kiedy spotykam dziewczynę, pierwszą rzeczą na którą zwracam uwagę
jest:__________
UWAGA! JEŚLI ODPOWIEDŹ NA PYTANIE "E" ZACZYNA SIĘ OD "P", "C" LUB "D",
PRZERWIJ WYPEŁANIANIE I ODCZEP SIĘ OD MOJEJ CÓRKI!

Co zamierzasz robić w przyszłości? Kim chcesz być? Gdzie pracować?

__________________________________________________________________________

OŚWIADCZENIE
WNIOSKODAWCY
PRZYSIĘGAM ŻE WSZYSTKIE PODANE PRZEZE MNIE INFORMACJE SĄ PRAWDZIWE I
JESTEM GOTÓW W KAŻDEJ CHWILI NA POWTÓRZENIE ODPOWIEDZI Z POWYŻSZEJ
ANKIETY BĘDĄC PODŁĄCZONY DO WYKRYWACZA KŁAMSTW CZY TEŻ PRZYPIEKANY
ROZGRZANYM DO CZERWONOŚCI POGRZEBACZEM LUB Z AKUMULATOREM NA JAJACH.

_____________________
[ podpis] (To znaczy twoje imię głupku!)

* * * * *
Dziękuję bardzo za zainteresowanie spotkaniem z moją córką i za
wypełnienie ankiety. Jeżeli zostaniesz zaakceptowany to odpowiedź
otrzymasz na piśmie, jednak przetwarzanie danych z powyższej ankiety
może potrwać od 4 do 6 lat. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Nie dzwoń,
nie pisz ani w żaden inny sposób nie próbuj się kontaktować do tego
czasu z moją córką.

(Próba kontaktu może spowodować u ciebie poważnie obrażenia ciała!)
Jeżeli twoje podanie zostanie odrzucone, zostaniesz o tym powiadomiony
przez moich dwóch znajomych sportowców, którzy z powodu braku w pobliżu
boiska do baseball'a chętnie z tobą potrenują ten piękny sport byś się
nie nudził i z powodu zbyt dużej ilości wolnego czasu nie szukał
kontaktu z moją córką poza moimi plecami. (Ograniczenie w możliwości
poruszania się o własnych nogach będzie chyba najlepszym środkiem
zapobiegawczym)

Jeszcze raz dziękuję za, mam nadzieję, szczere wypełnienie ankiety

Pozdrawiam
OJCIEC


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1661 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 84  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: