.: AUDI KLUB POLSKA :.
https://forum.audiklub.org/

A mialo byc tak pieknie - problem z rejestracja audi
https://forum.audiklub.org/viewtopic.php?f=1&t=17180
Strona 1 z 1

Autor:  (A)rturo [ 12.maja.2005 19:21:15 ]
Tytuł:  A mialo byc tak pieknie - problem z rejestracja audi

Po wielu miesiacach poszukiwania i wypytywania nie tylko was - ale to wy naprowadziliscie mnie na Turbo :)

Zakupione audi. Wielka radosc. Ale po kilku dniach zostala przygaszona tj. przy rejestracji samochodu.
Auto zostalo sprowadzone z francji przez handlarza. On zalatwil wszystkie formalnosci: oplata za akcyze, 1 przeglad, tlumaczenia itd. Wystawil mi fvat za auto - ma dzialalnosc gospodarcza.

W poniedzialek trafilem do urzedu aby zarejestrowac samochod [normlanie sie czeka ponad miesiac ale zalatwilem sobie wczesniej :)] No i klops. Nie mozna zarejestrowac a3.
Bo nie ma dowodu rejestracyjnego. Mam dokument - certyfikat wymeldowujacy auto z francji. Auto przyjechalo na lawecie. Dowod zostal w francji ale przed oddaniem zrobiono ksero.
Teraz pani powiedziala ze musi byc oryginalny dowod lub potwierdzenie przez notariusza i jego podpis poswiadczajacy oryginalnosc ksera.

No ale 2 miesiace temu znajomy w taki sam sposob rejestrowal vw polo bez dowody mial tylko ten certyfikat i przeszlo. A teraz nie chce.
Podobno jest przepis ktory mozna intrpretowac roznie i tak wlasnie sie dzieje. W innych miastach przechodzi nadal bez problemu.
Dodatkowo znalazlem taki ciekawy tekst: www.motogazeta.mojeauto.pl/cms/index.php/11196

Handlarz wraca w sobote wiec bede dzialac dalej. Mam nadzieje ze poradzi my sobie z tym - jak nie to bede sprzedawal audi na czesci :P

Najgroszym wyjsciem bedzie tak ze on zarejestruje na siebie, a potem ja odkupie od niego ale wtedy on placi jakies tam procent od auta... ale to w tej chwili nie wazne.
Ew. miec znajomego notariusza ktory postawi pieczatke i podpisze bo i tak nie beda tego sprawdzac jak uswiadomila mnie pani kierownik.

Ale moze ktos przechodzil takie rzeczy ?
To tylko polska ma takie przepisy ?

Autor:  rk07554 [ 12.maja.2005 19:33:47 ]
Tytuł: 

ja swoje auto zarejestrowałem na podstawie dowodu wymeldowania - nic się w tej mierze nie zmieniło -

może miła przedstawicielka najbardziej pasożytniczej kasty zawodowej liczy na argumenty finansowe :-/

Autor:  (A)rturo [ 12.maja.2005 19:35:39 ]
Tytuł: 

A skad jestes i kiedy rejestrowales? Cholera moja mama jej to tlumaczyla ale ona swoje... I co takiej babie zrobic? A to ta pani urzednik to laska mojego kumpla.. ale troche dziwna wiec strach jej dotykac :)

Autor:  hans [ 12.maja.2005 20:38:36 ]
Tytuł: 

idz tam sam , bajere walnij , slodkie oczy i pojedzie jak po malse .... lozka nie musisz jej obiecywac wiec dzialaj :D

Autor:  Prezes [ 12.maja.2005 22:39:53 ]
Tytuł: 

Wystarczy "dokument potwierdzający rejestracje" - cyli dowód wymeldowania który posiadasz (skoro zostało wymeldowane to znaczy że było zameldowane :) )
Musi Ci zarejestrować auto na tej podstawie !! Jak sie upiera to niech pokaże Ci w przepisach że musisz mieć dowód rejestracyjny. Kłóć sie Stary z tymi urzędasami bo tam sama ciemnota siedzi.
Niestety tak mamy w tych urzędach.

Autor:  Pikaś [ 13.maja.2005 01:07:06 ]
Tytuł: 

ja tez nie miałem dowodu tylko jakies kwity z wymeldunku i poszło.A panimoże rzeczywiście liczy na bonus.

Autor:  Nero [ 13.maja.2005 05:59:46 ]
Tytuł: 

Cześć!!
Słuchaj ja rejestruję sporo w UM coprawda nie auta z zagranicy ale jednak dosyć często odwiedzam Wydział komunikacji. Zauważyłem, że tyle ile jest okienek tyle jest interpretacji przepisó: ta chce upoważnienie a 4 nie, ten chce oświadczenie a ten nie, ta wylicz znaczków skarbowych za tyle, a druga chce o 50 gr więcej etc. Tak że chłopie dochodź swego, a ężeli dlaje się będą upierały przy swoim to żądaj <tak jak kolega wyżej napisał> uzasadnienia w przepisach i to czarno na biało, ustawe artykuł paragraf konkretnie żeby Ci pokazała przepis a nie tylko mówiła że jest tak a nie jest inaczej.

Pozdrawiam i życze szybkiego zarejestrowania autka.

Autor:  (A)rturo [ 13.maja.2005 09:25:11 ]
Tytuł: 

Ano wlasnie to sie Polska nazywa. Jeszcze razm tam pojde i teraz osobiscie bo mama moze sobie nie mogla poradzic - w sumie to na nia auto ze wzgledu na OC.
A jak nie to powiem jej ze dzwonilem to ministerstwa i powiedzili mi ze nie ma takie mozliwosci aby nie mozna bylo zarejstrowac auta a jesli sa klopoty to kazali mi podac jej imie i naziwsko oraz urzad w jakim pracuje. Ciekawie co zrobi wtedy laska :>

W kazdym badz razie auto cierpliwie czeka w garazu na polskie tablice a w bagazniku kisza sie czesci do wymiany [pasek, rolki, olej, filtr..]

Autor:  rk07554 [ 13.maja.2005 10:17:04 ]
Tytuł: 

dobry pomysł z ministerstwem - jak się nie uda w urzędzie to daj znać

Autor:  mar1 [ 13.maja.2005 11:28:58 ]
Tytuł: 

(A)rturo napisał(a):
Ano wlasnie to sie Polska nazywa. Jeszcze razm tam pojde i teraz osobiscie bo mama moze sobie nie mogla poradzic - w sumie to na nia auto ze wzgledu na OC.
A jak nie to powiem jej ze dzwonilem to ministerstwa i powiedzili mi ze nie ma takie mozliwosci aby nie mozna bylo zarejstrowac auta a jesli sa klopoty to kazali mi podac jej imie i naziwsko oraz urzad w jakim pracuje. Ciekawie co zrobi wtedy laska :>

W kazdym badz razie auto cierpliwie czeka w garazu na polskie tablice a w bagazniku kisza sie czesci do wymiany [pasek, rolki, olej, filtr..]


Na takiego typu odmowy jest prosta rada jak juz bedziesz tam w wydz. komunikacji poinformuj ta pania ze zlozysz na pismie wniosek o zarejestrowania pojazdu dolaczysz ksera wszystkich dokumentow opisz ze konkretny urzednik odmowil rejestracji powolaj sie na rozmowe z ministerstwem, oczywiscie kopia do min infrastruktury popros (w tym pismie) w razie odmowy o pisemne uzasadnienie w kodeksowych terminach, mysle ze wymiekna.



Powodzenia

Autor:  (A)rturo [ 13.maja.2005 15:32:53 ]
Tytuł: 

No i klops. Kolejny raz odmowa.
Tym razem chca jakies potwierdzenie z francji. Juz podpisu notariusza nie chca. Co wizyta w urzedzie to inne rzeczy potrzebuja.
Jeszcze w weekend bede rozmawial z handlarzem zobaczmy co on powie i w jaki sposob mi pomoze.

Kierowniczka pokazuej mi przepisy wszystko ladnie pieknie ale ja jej mowie ze na tych dokumentach jest data 2000r. a ona na to ze po drugiej stronie jest pieczatka z data 2005 i tak ma byc.

Eh... Nie rozumiem tego nadal...

Autor:  mar1 [ 13.maja.2005 16:01:34 ]
Tytuł: 

...wypada Ci sie chyba tylko przemeldowac na czas rejestracji wozu w bardziej "przyjazne miejsce" jesli ten znajomy nic nie poradzi.

Autor:  Timo [ 13.maja.2005 17:52:33 ]
Tytuł: 

Ja tam nie mailem dowodu i przeszlo....Babka jakas niepowazna jest... :<

Autor:  Jason [ 13.maja.2005 18:05:03 ]
Tytuł: 

Znam ten ból. Przechodziłem przez to samo niedawno ale sprawa zakończyła sie sukcesem. Moje auto było sprowadzone z Włoch i też miałem tylko kserówkę dowodu rejestracyjnego i tamtejszy certyfikat mówiący o historii rejestracji i wyrejestrowaniu auta. Oczywiście ten certyfikat nie był dla nich prawomocnym dokumentem bo został wydany przez włoski urząd, którego odpowiednika nie ma w Polsce (wyrejestrowania we Włoszech są prowadzone przez Państwowy Automobilklub). Najpierw kazali mi załatwić poświadczenie włoskiego wydz. kom. na kserówce dowodu rejestr. co było niemożliwe bo w momencie wyrejestrowywania dowód został zniszczony. Potem kazali przywieźć wyciąg z włoskiego archiwum itp.
Oczywiście dzwoniłem w tej sprawie do ministerstwa gdzie doskonale wiedzą o pewnej niezgodności przepisów pomiędzy Polską a Włochami jednak wg nich na podstawie mojego certyfikatu powinienem zarejestrować samochód. Ale moi miejscowi urzędasy swoje i koniec. Co ciekawe w mieście oddalonym od mojego o 60km zarejestrowałbym auto bez problemu.
Przepychałem się z nimi dość długo ale chyba mieli mnie dosyć bo w końcu kazali mi napisać papier że oświadczam że auto zostało wyrejestrowanie z Włoch i nie było potem nigdzie rejestrowane aż do teraz i że nie dam rady załatwić wypisu z archiwum włoskiego itd, itd.
Więc sprawa jest do załatwienia tylko trzeba trochę nerwów stracić.

Autor:  (A)rturo [ 13.maja.2005 18:22:09 ]
Tytuł: 

To widze ze nie tylko ja mam przeboje.

Autor:  Mauzer [ 13.maja.2005 20:57:50 ]
Tytuł: 

Aaa, bo trzeba było litra szkockiej kierowniczce kupić, napewno by nie odmówiła ;-)
-wypróbowane :!!:

Autor:  (A)rturo [ 13.maja.2005 21:24:03 ]
Tytuł: 

Jakby przeszło to bym jej kupił cala skrzynke :)
Ile taka baba moze natruc nerwow.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/