.: AUDI KLUB POLSKA :. https://forum.audiklub.org/ |
|
Jakie są wasze najgłupsze wpadki z samochodem?? https://forum.audiklub.org/viewtopic.php?f=1&t=19682 |
Strona 1 z 5 |
Autor: | Iceman [ 14.lip.2005 07:45:38 ] |
Tytuł: | Jakie są wasze najgłupsze wpadki z samochodem?? |
Wczraj byłem z laska połazić po lesie i jak wyjeżdzałem z tej lesnej ścieżkichcąc ominąć dość wielka dziure i chciałem wyjechać przy prawym brzegu i masz ci los wjechałem progiem na duży kamien który był pod duzymi pokrzywami . Straty nie wielkie lekki wgniot za drzwiami i urwana listewka grrrrr. |
Autor: | mar.zag [ 14.lip.2005 08:04:23 ] |
Tytuł: | |
Chciałem przejechać autem przez strumyk,a strumyk okazał się rzeczką No i nie duzo brakowało,a auto by się całkowicie zatopiło Auto stało w wodzie po lusterka i o dziwo minimalne nalało się wody do środka,ale akcja wyławiania była bardzo szybka To było bardzo dawno temu,ale fakt najgłupszy to był wypadek |
Autor: | mały v8 [ 14.lip.2005 08:13:27 ] |
Tytuł: | |
O jazdach z laskami po lesie szkoda gadać bywało róznie . Kiedys idąc po ulicą zobaczyłem nowy model nissana maximy z racji tego ze poruszałem się starsza wersja a nowszej nie widziałem podszedłem i zaczołem ogladac z bliska. Pech chciał że włączył sie alarm ...w jednej sekundzie wyskoczyło dwóch typów i już mnie trzymali wpowietrzu . Dopiero pokretne tłumaczenia i pokazanie dowodu rejestracyjnego od maximy załagodziły sytuacje i rozmowa zeszła tylko i wyłącznie na temat auta Teraz goście sa moimi znajomymi i nieraz żartujemy na temat całego zajscia że moglem zaliczyć dobre "bęcki" |
Autor: | Iceman [ 14.lip.2005 08:31:46 ] |
Tytuł: | |
ostatnio widziłem będąc sobie na poznanskiej cytadeli pewną pania która prawojazdy najpradopodobniej kupiła. Otóż ów kobieta swoim golfem IV który miał przerysowany cały bok przejechała przez dużą dziure. urwała wszystko co miała pod zderzakiem jakąs kupe plastiku i próg. Stwierdziłem jej tylko ze coś urwała ona stwierdziła "acha" otwożyła bagażnik wszystko powrzucała do środka i poszła z psem. stałem tam jeszcze troche bo grzebałem przy swoim aud. kobieta wraca zapakowała do środka ładnego wilczóra. Cofneła przez dziure o której napomniałem juz wczesnij tym razem urwała wszystko z tyłu, zatrzymała się spakowała resztę i pojechała. |
Autor: | Buba [ 14.lip.2005 08:37:09 ] |
Tytuł: | |
mialem podobny schemat jak mar.zag tylko jezdzilem wtedy trabantem . moj problem polegal jednak na tym ze najpierw zjechalem z polnej gorki pod ktora ani przodem ani tylem nie moglem podjechac a potem musialem przejechac rolnikowi przez pole zreszta nielegalnie zaorane pod samo jezioro. samochod utknal w strumieniu a potem przyszedl wlasciciel pola i pod moja nieobecnosc sposcil powietrze z kol, wypelnil bagaznik po brzegi blotem i namalowal mi na masce napis CH ...W sumie potem sie z tego smialem ale jak zobaczylem to byla rozpacz |
Autor: | mar.zag [ 14.lip.2005 08:43:23 ] |
Tytuł: | |
mały v8 napisał(a): O jazdach z laskami po lesie szkoda gadać bywało róznie . Kiedys idąc po ulicą zobaczyłem nowy model nissana maximy z racji tego ze poruszałem się starsza wersja a nowszej nie widziałem podszedłem i zaczołem ogladac z bliska. Pech chciał że włączył sie alarm ...w jednej sekundzie wyskoczyło dwóch typów i już mnie trzymali wpowietrzu . Dopiero pokretne tłumaczenia i pokazanie dowodu rejestracyjnego od maximy załagodziły sytuacje i rozmowa zeszła tylko i wyłącznie na temat auta Teraz goście sa moimi znajomymi i nieraz żartujemy na temat całego zajscia że moglem zaliczyć dobre "bęcki" faktycznie dobrze,że w ryja nie dostałes odrazu Iceman napisał(a): ostatnio widziłem będąc sobie na poznanskiej cytadeli pewną pania która prawojazdy najpradopodobniej kupiła. Otóż ów kobieta swoim golfem IV który miał przerysowany cały bok przejechała przez dużą dziure. urwała wszystko co miała pod zderzakiem jakąs kupe plastiku i próg. Stwierdziłem jej tylko ze coś urwała ona stwierdziła "acha" otwożyła bagażnik wszystko powrzucała do środka i poszła z psem. stałem tam jeszcze troche bo grzebałem przy swoim aud. kobieta wraca zapakowała do środka ładnego wilczóra. Cofneła przez dziure o której napomniałem juz wczesnij tym razem urwała wszystko z tyłu, zatrzymała się spakowała resztę i pojechała. A to nie była blondynka?? Buba napisał(a): mialem podobny schemat jak mar.zag tylko jezdzilem wtedy trabantem . moj problem polegal jednak na tym ze najpierw zjechalem z polnej gorki pod ktora ani przodem ani tylem nie moglem podjechac a potem musialem przejechac rolnikowi przez pole zreszta nielegalnie zaorane pod samo jezioro. samochod utknal w strumieniu a potem przyszedl wlasciciel pola i pod moja nieobecnosc sposcil powietrze z kol, wypelnil bagaznik po brzegi blotem i namalowal mi na masce napis CH ...W sumie potem sie z tego smialem ale jak zobaczylem to byla rozpacz
Buba do tej pory to najlepsza historia,dobre |
Autor: | maciu [ 14.lip.2005 09:01:39 ] |
Tytuł: | |
jade do roboty wkurzony na maxa na korki i deszcz którego nienawidzę podjezdzam pod szlaban w robocie i mnie nie wpuszcza... no to się zapieniłem wsteczny i ogień... BACH! wysiadam i widzę skasowany cały róg w jakimś fordzie i sobie myślę kurde nie mam tyłu... obchodzę auto a tam dwie ryski na zderzaku pani dostała centralnie hakiem w lampę... |
Autor: | Vanilla I [ 14.lip.2005 09:04:58 ] |
Tytuł: | |
pomyślmy ... pomijajac akcje Granat To było za nim przesiadłam się w Audi -za czasów clio 1,2 zwanwego słodko "Smokiem" . Kolega kupił sobie Renault Lagune z 2 litrowym silnikiem . Mieliśmy jechac do Poznania na narade. Ale chcąc nie chcąc kolega zabalował dzień wczesniej i nadawał się do bardzo nie wielu rzeczy a do prowadzenia swojej "dziewczyny" to już na pewno nie . Tak wiec otrzymałam pozwolenie na prowadzenie jego nowej ukochanej Renault Laguna . I musze wam powiedziec że to jest \"dziewczyna\" z która moge sie włóczyć . Auto dobrze sie powadzi , ma sprawnie działajace hamulce i nie wiesz kiedy nasz 120 na liczniku , przy 190 nie czujesz prędkości . Tak sobie jadę , rozmawiając z kolegą . Wyprzedzam sobie kolejne samochody . strasznie sie cieszę że okazano mi aż tyle zaufania . I nagle ... golf kolor srebny . Nie bardzo sie dawał wyprzedzić . A ja kilka samochodów wcześniej odkryłam że ta furka na 3 ma świetne odejście , tak wiec podejachałam bliżej , sprawdziłam czy wolne , redukcja na 3 i poszła furka jak rakieta . I to chyba przechyliło szale bo zachwilkę widzę w lusterku goni mnie golfik . Ryk silnika i mnie wyprzedził . -No Aguś podrażniłaś temu panu ego - Zbyszek sie śmieje obok . A że ja też jestem zadziorna tak wiec pedze za golfikiem . Golfik zaczął sie popisywać , wyprzedać na 3 , pakować miedzy wąskie przerwy w konwojach tirów . Nagle długa prosta i do tego pusta . No to .. 3 i wyprzedzamy ten konwój i Golfika . Nagle patrze wsiadł mi na ogon i jedzie za mną . Wiedze nawet kierowce , całkiem przystojny 30-latek . A już taki mało pewny siebie . I tak sie mijaliśmy co i raz . Co go wyprzedziąłm to on musiał wyprzedzić mnie . Dojechaliśmy do momentu drogi zwanego szumnie autostradą A2 . Pojedżamy do bramek gdzie należy opłacić ten przywilej jazdy ta droga . Załapałam sie na bramkę bez kolejki , golfik stanął za autem które już płaciło . Spokojnie ruszyłam a tu znów gofik mi na kufer wsiadł . Pytam kolegi ile min już jechał , powiedział ze 220 . No to zaczełam sobie przyspieszać i ani mi było w głowie zjeżdżać mu z pasa . Przy 170 nie mogłam sie powstrzymać i pomachałam koledze mocniej naciskając pedał gazu . Przyspieszyłąm do 200 i zniknełam z pola widzenia . Teraz to dla mnie "codzienność" ale ponad rok temu to było wrazenie to nawet pasuje do tematu o wariatach drogowych i uwierzycie że mi wyszło 20 |
Autor: | maciu [ 14.lip.2005 09:17:38 ] |
Tytuł: | |
vanilka w temacie mamy "głupie wpadki" a to jest dla ciebie http://forum.audiklub.org/viewtopic.php?t=167 |
Autor: | Vanilla I [ 14.lip.2005 09:22:15 ] |
Tytuł: | |
maciu napisał(a): vanilka w temacie mamy "głupie wpadki"
a to jest dla ciebie http://forum.audiklub.org/viewtopic.php?t=167 hmm - no to ja nie mam głupich wpadek |
Autor: | Hugo [ 14.lip.2005 09:25:47 ] |
Tytuł: | |
Wracaliśmy kiedyś kolegi Fordem Fiestą i akurat ja prowadziłem.Podjeżdzamy na osiedle , stanąłem wzdłuż uliczki osiedlowej i zamierzałem zaparkować.Od razu za krawężnikiem znajduje się trawnik , który jest dużo wyżej niż poziom ulicy.No więc zaparkowałem , ale otworzyłem drzwi , rozjerzałem sie i postanowiłem podjechać bliżej krawężnika.W tym samym momencie kumpel otworzył drzwi i chciał wysiadać , ale nie zdążył bo zapiąłem wsteczny i ogień.Kiedy zerknąłem w prawo to zobczyłem tylko kumpla zwijającego się ze śmiechu i drzwi pasażera otwarte tak bardzo , że prawie dotykały przedniego koła Drzwi zablokowały się o trawnik i było po promocji |
Autor: | maciu [ 14.lip.2005 09:44:29 ] |
Tytuł: | |
Hugo napisał(a): Wracaliśmy kiedyś kolegi Fordem Fiestą i akurat ja prowadziłem.Podjeżdzamy na osiedle , stanąłem wzdłuż uliczki osiedlowej i zamierzałem zaparkować.Od razu za krawężnikiem znajduje się trawnik , który jest dużo wyżej niż poziom ulicy.No więc zaparkowałem , ale otworzyłem drzwi , rozjerzałem sie i postanowiłem podjechać bliżej krawężnika.W tym samym momencie kumpel otworzył drzwi i chciał wysiadać , ale nie zdążył bo zapiąłem wsteczny i ogień.Kiedy zerknąłem w prawo to zobczyłem tylko kumpla zwijającego się ze śmiechu i drzwi pasażera otwarte tak bardzo , że prawie dotykały przedniego koła Drzwi zablokowały się o trawnik i było po promocji
to masz kolesia wyluzowanego |
Autor: | Hugo [ 14.lip.2005 09:53:59 ] |
Tytuł: | |
maciu napisał(a): Hugo napisał(a): Wracaliśmy kiedyś kolegi Fordem Fiestą i akurat ja prowadziłem.Podjeżdzamy na osiedle , stanąłem wzdłuż uliczki osiedlowej i zamierzałem zaparkować.Od razu za krawężnikiem znajduje się trawnik , który jest dużo wyżej niż poziom ulicy.No więc zaparkowałem , ale otworzyłem drzwi , rozjerzałem sie i postanowiłem podjechać bliżej krawężnika.W tym samym momencie kumpel otworzył drzwi i chciał wysiadać , ale nie zdążył bo zapiąłem wsteczny i ogień.Kiedy zerknąłem w prawo to zobczyłem tylko kumpla zwijającego się ze śmiechu i drzwi pasażera otwarte tak bardzo , że prawie dotykały przedniego koła Drzwi zablokowały się o trawnik i było po promocji to masz kolesia wyluzowanego Powiem Ci że jest bardzo wyluzowany.Kiedyś odwoziliśmy dziewczyny po imprezie.Wjechałem w zatoke autobusową , kumpel wysiadł wypuścił laski i wsiadł ponownie.Byłem pewnien że siedzi bezpiecznie , więc skręt na max w lewo , gaz w podłoge i ogień.Robie nawrót , ale w połowie manewru słysze : Hugooooooooooooooo kur**aaaaaaaaaaaaaaaaa No więc po hamulcach.Jak się okazało kolega wsiadł ale nie zdążył zamknąć drzwi i jak ruszyłem to wypadł.Zdążył złapać ręką za słupek i zaprzeć się nogą.na szczęście nic się nie stało , tylko po prostu zawisł nad ulicą P.S Już mam 2 ludzików na koncie którzy mi wypadli z fury.Kiedyś na imprezie ktoś mi dał Fiata 127 , zeby pojechać po wódeczke.No więc ruszyliśmy.Oczywiście miałem komplet podpitych ludzików na pokładzie i na pierwszym zakręcie zgubiłem jednego , bo w drzwiach klamaka nie odbijała i drzwi się nie domykały.Nie jechałem szybko więc tylko troszkę się poobijał.A , że był pod wpływem to za bardzo się nie przejął i skończyło sie tylko na śmiechu |
Autor: | rk07554 [ 14.lip.2005 10:37:11 ] |
Tytuł: | |
półtora roku temu w trakcie sławnej śnieżycy, ktora sparaliżowała miasto i po której wyleciał z pracy jeden z szefów zdm stoję w korku, na jezdni lód, przede mną polonez caro wyposażony w hak co kilkadziesiąt sekund leniwie podjeżdżamy o 5 - 10 metrów, auto nabiera prędkości nie większej niż 5 km h mimo to za którymś razem moja stara bmw straciła przyczepność i zatrzymała się na zderzaku a konkretnie na haku poloneza, dla mnie skończylo sie wgięciem tablicy rejestracyjnej, dla poloneza ugięciem haka |
Autor: | Sprinter [ 14.lip.2005 14:01:18 ] |
Tytuł: | |
No ja z 9-10 lat temu, wracałem sobie wieczorkiem z kanjpki do auta, wtedy jeszcze maluszek Stało na potężnym parkingu, normalnie gigantyczny pusty plac. No to nic rura żeby wycofać, a człowiek młodszy był i agresywny jeszcze w jeździe Cofnąłem ze 3m i BACH ! Auto zgasło, wychodzę zdziwiony patrzę, a tam na samym środku placu jedna jedyna latarnia i do tego wielka i wysoka chyba na 10m Maluch z tyłu posypany, do tego nie chciał mi odpalić i okazało się, że z przodu w bagażniku nawet kości od instalacju elektrycznej mi się porozpinały |
Autor: | zuru [ 14.lip.2005 14:34:57 ] |
Tytuł: | |
Najglupszy - z kumple po pijaku przestawiali maluchy na srodek ulicy....niestety jeden z nich nalezal do drechow stojacych w poblizu i troche dostali za swoje )) Najbardziej hardcorowy: Trasa numer 7, jakies 60 km za Radomiem w kierunku wawy, dwa pasy w jedna strone, czas: okolo polnocy. Jechalismy z predkoscia przelotowa 150 km/h kumpel czerwonym Bardzo Malym Wozem 318i ja Niunka ABT za nim jakies 300 metrow. Nagle widze jak ktos z prawego jadacy okolo 80 zajezdza droge kumplowi poprzez zdecydowana zmiane pasa na lewy....pichy, dlugie, klakson, faki, powrot idioty na prawy pas....i potem mnie to samo - identycznie pyk, na lewy z wprost niesamowitym zdecydowaniem, pichy, klakson, dlugie, faki - powrot na prawy. Postanowilismy dac gosciowi wycisk i jadac rownolegle dwoma pasami hamowalismy przed gosciem kilka razy Nagle zniknal...patrzymy, a chlop przejechal pod prad przez zawrotke, objechal nas i wrocil na swoja strone drogi uhahaha. Myslimy, ostrzacha, za nim...no i dogonilismy kopcaca omege kombi na VMAXie 140 km/h i jedziemy dlugie, faki, klakson, zblizanie sie do chlopa uhahah... W koncu nam sie znudzilo, a ze kolo niezle dawal to sie go uczepilismy na zajaca. 10 Km przed jankami czekala na nas barykada )) I panowie z kalachami ) Okazalo sie, ze kierowca omegi byla baba, ledwo stala ze strachu na wlasnych nogach. Myslala, ze mafia ja goni i nie wiem co chce zrobic (ukrasc stara omege z kopciuchem?, wyruchac brzydkiego kierowce?). Ale teraz powiedzcie mi chlopaki ? Dobrze zrobilismy czy zle bo baba napewno juz lewego nie zajmie bez lookania w lusterko )) Mozna wiec powiedziec, ze przyczynilismy sie do edukacji polskich sierotek kierowcow |
Autor: | (A)rturo [ 14.lip.2005 16:11:04 ] |
Tytuł: | |
dzis: wypakowywalem ladunek a bagaznika na swojej wlasnej dzialce.. zamyslilem sie wycofujac i najechalem na kamienie - dosc spore kamienie - straty: urwany plastikowe oslony pod silnikiem dzis 13 |
Autor: | Hugo [ 14.lip.2005 17:46:42 ] |
Tytuł: | |
(A)rturo napisał(a): dzis 13
Dziś 14 |
Autor: | marcel911 [ 14.lip.2005 22:43:25 ] |
Tytuł: | |
jako kierowca to nie miałem śmiesznych akcji, bo nei było okazji ;] ale jako pasażer to też wisiałem nad asfaltem trzymajac sie drzwi podczas jazdy ;] |
Autor: | Kamill [ 14.lip.2005 22:54:38 ] |
Tytuł: | |
1)Jak mialem jeszcze frontere pojechalismy z kolega(suzuki vitara) nad wisłe w zime, on pojechal przez wal ja na okolo, wyjezdzam za walu, kolega stal na polanie oddzielonej odemnie zamarznieta kałużą dosc sporych rozmiarow , wiec pomyslelm ze przejechal tamtendy. Ja gazu i przejezdzam, frontera zanurzyla sie w wodzie do tego stopnia ze woda i lud wylaly sie na maske, jakos udalo nam sie wyjechac, ostatnimi obrotami silnika, ale okazalo sie ze nie mamy tablicy rejstracyjnej, ale za chwile zorientowalismy sie ze jakims cudem wyplynela z "kaluzy" za kroras fala na brzeg. Gdyby nie wyplynela mial bym kompiel w wodzie o temp ok 0st Kumpel mial oczywiscie sporo smiechu bo 10m dalej za krzakiem byl normalny suchy przejazd. 2)Oprocz tego utopilem swojego uaza w wisle bo szalelismy z kolegami na łące i sie troche zsunelismy z brzegu , wyciagnol nas dopiero star 66 6x6, wylalem z silnika 20 litrow wody, zmienilem olej i odpalil bez problemow. A pozatym to sie malo nie utopilismy bo bylo tam ponad 2m głebokosci. 3)Trzecia przygoda to gdy w zime uazem zalamal sie lód podemną na stawie o 20 w nocy i do 22 babralismy sie w lodzie i blocie zeby go wyciagnac, az wkoncu przyjechala pomoc znajomy i jego aro i nas wyciagneli z wielkim trudem, nawet nie mialem zamiaru tam wjezdzac, ale uaz ma duza srednice skretu a ja nawracalem na drodze i nie chcialo mi sie cofac |
Strona 1 z 5 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |