.: AUDI KLUB POLSKA :.

czesc,
tym postem chcialbym Was zachecic do podzielenia sie tym jak znalezliscie swoje autka. Gdzie je kupiliscie i jak na nie trafiliscie. Jesli sprowadzaliscie, to jechaliscie sami, jak szukaliscie za granica? Slowem wszytko co powinien wiedziec ktos, kto chce znalezc dla siebie dobry samochod, a za bardzo nie wie jak sie za to zabrac.
pozdro!

kupiłem gazete , przejrzałem , zaznaczyłem , zadzwoniłem , pojechałem , obejrzałem , zapłaciłem , wróciłem proste i potem byłem bardzo zadowolony no może jeszcze jakby miało turbo aż do pewnego momentu thats all

kurde zeby to rzeczywiscie takie proste bylo...

oto moja historia........
mam kumpla blacharza ktory wiedzial ze szukam autka ...... kiedys mi mowil ze ma znajomego ktory chce sprzedac sprawdzone o znanej historii B4 TDI Avant... sam go z nim kupowal w Belgii (czy jakos tak juz nie pamietam) ........ ale jakos przycichlo.. po dluzszej przerwie dzwoni do mnie i mowi szykuj kase jutro jedziemy po samochod.......... no to pojechalem obejrzalem , zaplacilem i mam ......... . transkacja trwala 25 minut ...... historie autka znam od momentu jak jest w polsce czyli od 1999/2000 roku ...... i to wszystko..

Ja podobnie jak Dred, tyle, że poszedłem z biegiem czasu i zamiast gazety użyłem... allegro...

ja jeszcze nic tam ciekawego nie znalazlem

Podjechałem do komisu.

Szukałem jakiejś Vectry w Dieslu, ale stała A4.
Koleś ją wstawił godzine wcześniej.

Podjechaliśmy na diagnostyke.

Okazało się, że stan prawie ideał. 138 000 przebiegu.

Zapłaciłem i jestem zadowolony.

Jedyny minus to to, że 90, a nie 110 KM. Ale to jest do "naprawienia"

Ja to wiedzialem ze ma byc niemieckie auto (nie zeby inne byly zle ale mialem wczesniej golfa i bylo ok). Ze wzgledu na mala ilosc czasu auta szukal mi wujek - znalazl ladnego paska w sedanie ale jak sie odwrocil obejrzec inne auto to mu je ktos przechwycil no a potem wypatrzyl 100 C3 no i tak juz zostalo

jechalem toyota ........ walnalem w audi (wymusil mi)
wstawilem do blacharza no i w placz ze nie mam czym jezdzic on mi na to mam takie cos troszke stare ale nic innego na ten moment nie posiadam.
no i pokazuje mi C 3 2,2 turbo 10 V Q mowie biore .....
jezdzilem pare dni caly uchachany az kolega dzwoni i mowi ze toyota na jutro wiec ze smutkiem zaczynam szykowac auto do oddania, tak ja przygotowalem i wypucowalem ze mi ja ....... ukradli
po tym jak sie znalazla blacharz zaproponowal mi ja za ........ 3000 PLN

reasumujac

zadzwonilem do taty i powiedzialem ze ma nowy samochod (toyota), a ja wsiadlem w C 3 i zaczalem z nia przygode

P.S. zdjecia koncowe z reanimacji kolo srody i to juz ostateczny termin bo w aucie brakuje tylko zaglowkow, CB, kratki pod zderzak, alufelg i regulacji mieszanki hip hip hura (sorki za maly OT)

Jak rozwaliłem swoje A6, to nastąpiąła rozpacz ponieważ musiałem się znowu wrócić do passata którego oddałem ojcu.
Audi nie nadawało się do remontu przeze mnie...brak czasu...zostało tylko rozglądać się za drugim.
Poszukiwania trwały trzy miesiące.
Kumpel wybierał się do Olsztyna po jakiś silnik, a tam znalazłem jakąś ciekawą ofertę A6 2,8 Avant.
Zadzwoniłem do gościa..lecz on że nie odda teraz samochodu ponieważ jest długi wekend i musi jeszcze nim pojechać z rodzinką.
Postanowiłem wziąść ze sobą gotówkę i pojechać obejrzeć.
Na miejscu jak zobaczyłem od razu auto mi się spodobało.Okazało się że ma skórę i quattro i jest serwisowane, a jego stan nie pozostawia nic do zyczenia.
Po krótkich oględzinach...auto równe, silniczek pracuje nienagannie...wyjechaliśmy na próbę.Oczywiście sprzedający wsadził mnie od razu za kółko.
Zdziwiłem się że się nie boi, ale wsiadłem.
Nie targowałem się zbytnio, ponieważ samochód mi "wpadł w oko".
Jednak sprzedający dalej upierał się przy tym że sprzeda dopiero po wekendzie...nawet nie pomogła suma o 1000 zł. większa.
Mówię : może pan sobie coś z wyporzyczalni wziąść na ten czas.
On na to : a co kaszlaka sobie wezmę.
Twierdziłe, że jest bardzo przywiązany do tego Audi, a nowy dopiero odbiera po niedzieli.
Skończyło się na tym, że wróciłem bez samochodu, trochę nie zadowolony.Umówiliśmy się na poniedziałek.
Dzwoniłem jeszcze podając się za innego klienta...nie wiedziałem co o tym sądzić.Sprzedawcawca powiedział, że jest już z kimś umówiony-czyli ze mną i wstrzymuje ofertę.
Zajechałem w poniedziałek rano...zastałem wypucowany samochód, przygotowane kserokopie faktur z ASO.
Zostało jeszcze podpisanie fakturki i odjazd.
Sprzedający ze smutkiem patrzył jak odjeżdżałem.

Dla mnie samochodu szukał brat w Niemczech (tam studjuje). Miałem takie wymagania:
Audi 80 B3 lub B4, obojętnie czy benzyna czy diesel oraz obowiązkowo kolor: każdy tylko nie biały i cena do 5000 DM (rok 2001). Oglądał dużo autek ale w każdym było coś nie tak, po dwóch miesiącach dzwoni i mówi: Jest autko ale nie spełnia warunków, tzn. nie jest B3/B4 tylko C4, benzyna, cena 6300 DM i biały, ale autko od znajomego i jest OK.
zdecydowałem się, i nie żałuję

A ja wogole nie szukalem bo nie chcialem ani nie potrzebowalem kupowac auta.
Po Coupe GT jeszcze na starym forum zarazilem sie Q, wiec co jakis czas zagladalem sobie na allegro- w sumie po nic...
I jak zobaczylem ogloszenie swojej coupejki to odrazu telefon do goscia-> na drugi dzien w auto i do Warszawki-> ogladactwo+ jazda probna->zaliczka
Calosc trwala dwa dni i w 100% jestem zadowolony z zakupu. Zyczylbym wszystkim takiego szczescia przy kupnie

Ja sprzedałem swoją A4 jakieś 3 miesiące temu i wtedy zaczęły się poszukiwania.Przeszukałem allegro , gratke , tradera , mase ogłoszeń w internecie , komisy , gazety z ogłoszeniami.Zrobiłem ze 2 tysiące kilometrów , naoglądałem się kilkanaście sztuka A4 i wszystkie okazały się wilekimi kopami.Były porozbijane i zrobione byle jak.
Klubowicze też mi pomogli w poszukiwaniach i chciałem podziękować :
Warmowi , Desowi , Kameelowi za to że obejrzeli dla mnie autka
Okazało się , że w Polsce raczej nic nie trafie i pojechałem w świat
Wylądowałem w Belgii i już pierwszy samochód jaki obejrzałem był ok.
Obejrzałem go sobie dokładnie z każdej strony posłuchałem silniczka i zdecydowałem się go wziąć.Jest to A4 B6 1.9Tdi , 2003r, silniczek 130KM (AWX),kolorek Delfin , 70000 nalatane.Ksiązka serwisowa z przeglądami co 15 tyś w salonie Audi.Będe go miał dopiero pod koniec tygodnia , bo urlop mi sie kończył i musiałem wracać , a wyrejestrowanie auta w Belgii trwa 2-3 dni i robią to tylko w Brukselii Także zostawiłem zaliczkę i autko odstawiłem na parking strzeżony Niedługo wrzucę fotki

Moje gratulacje Hugo

Szukalem spory czas B4 TDi albo 2.0, 2.3 ale wkoncu zrezygnowalem bo nie bylo nic fajnego.Mialem juz kupowac vectre 96-97 stargowalem 3500 i mialem palcic za nia 13500zł(z gazem i rejstracja), po obejzeniu jej przyjechalem do domu 70km, zajechalem przypadkiem do znajomego co busy sprowadza i pytam sie czy nie widzial czegos ciekawego ostanio , a on na to ze w pieniadzach ktore mam jest a4 w Holandii , pokazal mi ja w internecie na jakims placu co był niedaleko placu na ktorym czesto busy kupuje spodobala mi sie wiec tel i zaklepałem, za 2 dni zadatkowana i za 3 tyognie juz w kraju. Strony nie pamietam wiec ci nie podam, ale mysle ze ten plac mozna gdzies na mobile.de znalesc.
W sumie to pierwszy samochod ktory tak kupilem ze zdjecia, reszte zawsze jezdzilo sie w ciemno(czyli wyjazd ustalało sie na max tydzien-półtora i przez ten czas trzepało wszystkie place w okolicy, jak sie nie znalazło czegos konkretnego to wracało sie na pusto-zadko, albo brało cos na szybki handel, albo brało sie jeden i zadatkowało przy okazji drugi). Tak kupilem xantie 1.6 a pojechałem po bmw 3 albo astre gsi, no coz troche byłem rozczarowany, ale szybko sprzedalem.
Vento kupilem w zasadzie tez w ciemno tylko tyle ze chcialem tdi golf/vento/ibiza wiec powinienem byc zadowalony ze sie trafiło, ale nie byłem jak sie potem okazało bo tak naprawde vento to porażka o czym wczesniej nie wiedziałem.
Astre tez w ciemno, chciałem cos mocniejszego po xanti no i trafila sie prawie najmocniejsza wersja astry kombi.
Sierre kupilem w polsce, akurat Tata spotkał jakiegoś kolesia na miescie na obcych tablicach w sierrze i zapytal czy na sprzedaz i na drugi dzien mialem sierre(bardzo lubiłem ten samochód najbardziej ze wszystkich)
Frontere znalazł tata jak pojechał chyba po swoje a6 i potem pojechalismy razem i sciagnelismy ja z niemiec.
A UAZA kupiłem od znajomego i przez całe wakacje remontowałem - ale warto było takiej frajdy nie daje zadem samochod, ani motocykl - oczywiscie był troche przerobiony, bo seryjny daje juz sporo mniej frajdy.
Na co zwracac uwage, na to zeby wiedzieć co sie chce, nie napalać sie na pierwszy lepszy, ale tez nie wybrzydzać w nieskączonosć bo wyjazd przekroczy koszty albo mozna worcic z niczym. Trzeba dobrze przekalkulowac ile auto jest warte w polce i doliczyc sobie wszystkie oplaty lacznie z przywiezieniem hotelami itd wtedy wychodzi faktyczna wartosc i wiadomo ile mozna zarobic przy ewentualnej sprzedazy.

Ja mialem kiedys 80-tke i bylem w niej zakochany wiec szukalem czegos podobnego tylko mlodszej i w lepszym stanie bo tamta na oko byla ok (ale musiala zaliczyc niezlego dzwona bo na sniegu 60km/h to bylo max.) bo powyzej tej predkosci zachowywala sie tak jak bym zaciagnal reczny!!!Po tym incydencie wiedzialem juz czego szukac i na co uwazac wiec kupilem od niemca autko i jestem jego drugim wlascicielem,a pierwszym w polsce. Ot cala nasza historia;)

no ladnie, w ciemno pojechales? w miare nowe auto kupiles, wiec nie bylo problemow jak zrodlo pewne i papiery tez w porzadku. Jaka cena?
Jak w ogole sprawdzac samochod za granica?

niezly masz dorobek, sporo aut Ci sie przewinelo przez rece

ja też z gazety wypatrzyłem i jechalem ogladac kilka aut po drodze komisy itp. i na sam koniec trafiłem na swoje, ale było juz ciemno, stąd nie zauważyłem "kilku" braków. Ale trudno, trzeba się uczyć na błędach
I tak można powiedzieć, ze jestem zadowolony

Szukałem dosyć długo auta co z resztą opisywałem już na forum.
Przejechałem pół Polski i nic. Warunkiem zakupu było:
B4 avant z klimatyzacją i oczywiście quattro. Miałem na oku 2,8q ale nie miała klimy i coś w zawieszeniu mi sie nie podobało. Potem był wypas 2,8q ale jak zadzwoniłem (będąc już w Częstochowie a auto z Wrocławia) i się okazało że mu je ukradli tej nocy
Potem zacząłem szukać w mniej znanych portalach z ogłoszeniami i znalazłem w Lublinie swoją B4. Pojechałem, zobaczyłem i wróciłem. Zastanawiałem się z tydzień, dowiedziałem się o niej wszystkiego ponieważ auto należało kiedyś do klubowicza - Koprasa. Potem pojechałem i kupiłem
Niestety nie był to chyba najlepszy mój zakup (brak mocy) ale mimo to jakoś mi się nią jeździ do dzisiaj