witam
to moj 2gi temat, pisalem kiedys o kloptotach z gaznikiem,wtedy po odejsciu od kompa mialem dzwona i rozbilem moje ukochane audi

szczescie w nieszczesciu nie z mojej winy....
pojazd to 80ka przejscowka z 84 roku, jednak data produkcji w dowodzie rej. jest 1992
...rzeczoznawca obejrzal spisal co trzeba,oznajmil ze bedzie "szkoda calkowita"(wartosc rynkowa minus wartosc obecna=odszkodowanie), jednak uznal ze auto jest z 84roku i dostane jakies grosze za niego

jak wdalem sie w gatke ze powinien wpisac w protokol 1992 zkwitowal ze on tak niemoze , ze sie spieszy, dal mi kopie i odjechal,
...skoro ja place za niego skladki, podatki i inne kwitki jako za rok produkcji 92 to chyba i odszkodowanie powinno byc wyplacone za 92 rok....mam racje?
..jak mam to w jaki sposob dochodzic swoich praw i niedac sie wydymac?
firma ubezpieczeniowa to HESTJA....
niemoge spac po stracie auta i na mysl ze dostane za niego jakies nedzne groszaki to zygac mi sie chce