.: AUDI KLUB POLSKA :.
https://forum.audiklub.org/

Chcieli mi ukraść samochód (ale im się nie udało)
https://forum.audiklub.org/viewtopic.php?f=1&t=23617
Strona 1 z 2

Autor:  maciekmpl [ 14.paź.2005 18:25:03 ]
Tytuł:  Chcieli mi ukraść samochód (ale im się nie udało)

Jak w temacie. Schodzę po południu (2 dni nie jeździłem, bo mam roboty na 24/7), otwieram drzwi - coś ciężko. Siadam za kierownicą - fotel jakoś za blisko i radio gra. Patrzę - kierownica opuszczona, kawałka plastiku między nią a wskaźnikami brakuje. Blokada skrzyni biegów założona, jak była. Stacyjka cała. Myślę sobie - "Oż wy ch@@&&je!" Przekręcam klucz w stacyjce - silnik gaśnie po paru sekundach. Znaczy coś poprzestawiali z immobiliserem.

Podsumowując - nie każdy złodziej jest jednak fachowcem, ale też i nie każdy wandalem. Nie udało im się, to zamknęli grzecznie drzwi na zamek i sobie poszli. Jak dotąd jedyna strata, to ten plastik. No i jutro czas stracony, bo będzie mi kolega musiał auto do mechanika poholować, żeby tam sprawdzili, co mi z immo "narezali", czego za darmo warsztat oczywiście też nie zrobi.
Nawiasem mówiąc, to gdyby mi auto jednak gwizdnęli, to byłoby to pierwsze ubezpieczone auto , o którym słyszałem, że zginęło.
Ale nastrój mam jednak nienajlepszy.
M

Autor:  Leo [ 14.paź.2005 18:38:50 ]
Tytuł: 

słabo słyszałeś, mi buchnęli swego czasu A80 2.6v6 z ubezpieczeniem na full.

Autor:  sadki [ 14.paź.2005 18:39:34 ]
Tytuł: 

Napisałeś, że jutro zawieziesz. A przez noc co z nim zrobisz? Będziesz w nim spał?

Autor:  Christo [ 14.paź.2005 18:47:28 ]
Tytuł: 

Ciekawe co spowodowało, że zrezygnowali...

Autor:  maciekmpl [ 14.paź.2005 19:02:29 ]
Tytuł: 

sadki napisał(a):
Napisałeś, że jutro zawieziesz. A przez noc co z nim zrobisz? Będziesz w nim spał?


A co mam zrobić? Ruszyć go nie mogę, bo silnik gaśnie, a na parking strzeżony go nie zapchnę . Zresztą nie wiem, ile czasu minęło od próby kradzieży, bo w środę i czwartek nie jeździłem..
M

Autor:  mar.zag [ 14.paź.2005 19:59:16 ]
Tytuł: 

maciekmpl napisał(a):
Jak w temacie. Schodzę po południu (2 dni nie jeździłem, bo mam roboty na 24/7), otwieram drzwi - coś ciężko. Siadam za kierownicą - fotel jakoś za blisko i radio gra. Patrzę - kierownica opuszczona, kawałka plastiku między nią a wskaźnikami brakuje. Blokada skrzyni biegów założona, jak była. Stacyjka cała. Myślę sobie - "Oż wy ch@@&&je!" Przekręcam klucz w stacyjce - silnik gaśnie po paru sekundach. Znaczy coś poprzestawiali z immobiliserem.

Podsumowując - nie każdy złodziej jest jednak fachowcem, ale też i nie każdy wandalem. Nie udało im się, to zamknęli grzecznie drzwi na zamek i sobie poszli. Jak dotąd jedyna strata, to ten plastik. No i jutro czas stracony, bo będzie mi kolega musiał auto do mechanika poholować, żeby tam sprawdzili, co mi z immo "narezali", czego za darmo warsztat oczywiście też nie zrobi.
Nawiasem mówiąc, to gdyby mi auto jednak gwizdnęli, to byłoby to pierwsze ubezpieczone auto , o którym słyszałem, że zginęło.
Ale nastrój mam jednak nienajlepszy.
M


Sprawdź czy kostki od licznika sa dobrze wpięte.....




Christo napisał(a):
Ciekawe co spowodowało, że zrezygnowali...


Blokada skrzyni na 100%

Autor:  Christo [ 14.paź.2005 22:40:32 ]
Tytuł: 

mar.zag - mam nadzieję, bo zamontowałem między innymi ostatnio. Fajnie, że może to być jednak skuteczne, bo wielu twierdzi, że rozpracowanie tego to chwilka.

Autor:  maciekmpl [ 14.paź.2005 23:46:49 ]
Tytuł: 

Christo napisał(a):
mar.zag - mam nadzieję, bo zamontowałem między innymi ostatnio. Fajnie, że może to być jednak skuteczne, bo wielu twierdzi, że rozpracowanie tego to chwilka.


Ja, jakbym był złodziejem, to na logikę próbowałbym najpierw blokadę rozwalić, a potem uruchamiać silnik. Wiadomo, że z blokadą można pojechać na takim biegu, na jakim samochód stoi. Mój akurat stał przodem do wysokiego krawężnika i miał zablokowany bieg pierwszy, bo z tyłu było pusto. Co prawda, można wcisnąć sprzęgło i wypchnąć samochód, ale do tego potrzeba więcej niż jednej osoby, no i co dalej, przecież daleko się na pierwszym, albo wstecznym biegu nie pojedzie?
Ale może te sk#$% syny inną jakąś logikę mają?
M

Autor:  pilachgt [ 15.paź.2005 01:42:06 ]
Tytuł: 

A na jakiej ulicy probowali ukrasc Ci samochod??

Autor:  maciekmpl [ 15.paź.2005 10:48:47 ]
Tytuł: 

maciekmpl napisał(a):

Ale może te sk#$% syny inną jakąś logikę mają?
M


Ano mają, jak się okazało w warsztacie. Otóż te k$%^y wyjęły wskażniki, ukradły sterownik fabrycznego immobilisera, wepchnęły wskaźniki z powrotem i z tym sterownikiem i kawałkiem plastiku osłąniającego od góry kolumnę kierowniczą poszły sobie - zamykając przedtem samochód na zamek. O czymś takim jeszcze nie słyszałem. Szkoda tylko, że to będzie kosztowało kilka stówek, no i że do środy jestem bez samochodu, w poniedziałek przez to wstaję o 5, zamiast o 6.30 i jeszcze parę tego typu drobiazgów.

M

Autor:  Siwy [ 15.paź.2005 16:34:58 ]
Tytuł: 

A teraz mala zagadka...
Po co im byl sterownik immobilazera??
Rozwiazanie:Tak go zaprogramuja przerobia,wyprowadza kabelki ze zrobia z niego tak zwany:"uniwersal" przy pomocy ktorego furka jest do zrobienia w 20sek.(Hech nie kradne furek ale ogladalem ostanio program i sie madrze:)))) )
Oczywiscie jezeli jako zabezpieczenie jest tylko w formie immo
Jaki z tego moral??
NIE UFAJ NIGDY FABRYCZNYM ZABAZPIECZENIOM
A kto tak robi to (bez urazy) jest dla mnie frajerem i nigdy go nie pozaluje jak mu fure skroja tylko sie bede smial
Niestety ale rospier..ja mnie kolesie(kuple znajomi itd)
"Kupilem nowa bryke i zalozylem alarm(w serwisie) mam immo i nie boje sie ze mi go zwina"
A wedlug mnie to jest 60 sekund
( taki film byl kiedys)
A na AC zawsze stracisz
Wiec tylko dobry elektryk lub Jakis swoj dobry pomysl
I nie zapominajmy ze zyjemy w PL

Autor:  krzysiek p [ 15.paź.2005 22:51:24 ]
Tytuł: 

Siwy dobrze pisze - zgadzam się

Autor:  miki008 [ 16.paź.2005 00:00:54 ]
Tytuł: 

a moim zdaniem to co pisze Siwy to (bez urazy) debilizm. Bo z tego wynika że powinniśmy wszyscy prześcigac sie w zakładaniu alarmów(czytaj: płacić innym złodziejom za montaż, którzy z tymi pierwszymi czesto są powiązani ) aby czuc sie "bezpiecznie". Moim zdaniem gdyby takimi pieniędzmi jak my płacimy za alarmy i zabezpieczenia(a znam ludzi którzy zapłacili za to po kilka tyś zł) dysponowały odpowiedznie służby(odpowiednie a nie nasza policja) i prawo było by bardziej surowe żeby ucinac złodziejom rączki to takie zjawisko jak kradzież aut by bardzo zmalało. Ale niestety Korwin nie zostanie głową państwa:(

Autor:  krzysiek p [ 16.paź.2005 08:02:51 ]
Tytuł: 

Dobre alarmy też niczego nie obiecują, najlepsze są własne zabezpieczenia. Ja takie posiadam i koszt ich zamontowania nie był większy od 50zł.
Ja natomiast uważam, że to co pisze miki008 odnośnie alarmów i zabezpieczeń za kilka tysięcy zł jest dla mnie wyrzuceniem w błoto - bo i tak złodzieje te wszystkie dostępne zabezpieczenia mają w jednym paluszku.

Autor:  maciekmpl [ 16.paź.2005 08:46:09 ]
Tytuł: 

krzysiek p napisał(a):
Ja natomiast uważam, że to co pisze miki008 odnośnie alarmów i zabezpieczeń za kilka tysięcy zł jest dla mnie wyrzuceniem w błoto - bo i tak złodzieje te wszystkie dostępne zabezpieczenia mają w jednym paluszku.


Dokładnie. I dletego uważam, że tylko dwa są absolutnie pewne zabezpieczenia:

Auto casco, chociaz nie odzyska sie 100% wartosci skradzionego samochodu, to jednak cos tam sie odzyska.

Nie kupowanie samochodu za wszystkie posiadane pieniadze, plus jeszcze kredyt i pozyczka od tesciow.

Wiadomo, ze kradzież, czy próba kradzieży samochodu nie jest niczym przyjemnym (czego sam doświadczam), natomiast samochod to przedmiot jak kazdy inny - do uzywania, a nie do "kochania" - i nie po to żyjemy, zeby nam sterta blachy sen z powiek miała spędzać.
M

Autor:  Christo [ 16.paź.2005 12:40:07 ]
Tytuł: 

maciekmpl - ja jednak uważam, że samochód to jednak coś wiecej niż tylko sterta blachy, dlatego jestem zdania, że warto zainwestować trochę grosza w jego zabezpieczenie. Nie mówię tutaj o jakiś najnowszych technologiach, ot, kilka pomysłowych rozwiązań założonych w czasie użytkowania auta. Chodzi o to, żeby można było stwierdzić, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby jednak auta nie ukradli. I często właśnie przez to nie zniknie.

Tego typu rozumowanie prowadzi do nikąd - po co zabezpieczać auto skoro jak będą chcieli to i tak ukradną, po co trenować sporty walki skoro i tak będzie ich kilku i nie będziemy mieć szans czy w końcu po co dbać o zdrowie skoro i tak umrzemy wcześniej czy później. Warto jednak próbowć sprostać sytuacji tym bardziej, ze chodzi tutaj o przyziemne rzeczy.

Autor:  sadki [ 16.paź.2005 12:45:03 ]
Tytuł: 

miki008 napisał(a):
a moim zdaniem to co pisze Siwy to (bez urazy) debilizm.


Tu się nie zgodzę. Najprostsze są do rozwalenia standardowe alarmy (w tym fabryczne na 1 miejscu). Im więcej własnych pomysłów, tym większe szanse na zachowanie pojazdu.

Autor:  maciekmpl [ 16.paź.2005 13:45:40 ]
Tytuł: 

Christo napisał(a):
Chodzi o to, żeby można było stwierdzić, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby jednak auta nie ukradli. I często właśnie przez to nie zniknie.



Dokładnie o to chodzi, i dlatego uważam, że AC, zabezpieczenie takie, żeby w ubezpieczalni uznali ( ale niekoniecznie za parę tysięcy), niezostawianie samochodu w nocy pod lasem, ani w jakichś slumsach i wreszcie to, żeby kupno nowego samochodu - jeżeli ten jednak zginie - nie wiązało się z ruiną finansową, to wszystko co w mojej mocy, żeby było OK i żebym nie umierał ze strachu, że ktoś mi może samochód ukraść.
M

Autor:  owko [ 17.paź.2005 10:20:35 ]
Tytuł: 

Siwy napisał(a):
Wiec tylko dobry elektryk lub Jakis swoj dobry pomysl

nieskuteczność fabrycznych zabezpieczeń jest na tyle oczywista, że nie bardzo widzę sens, by o tym rozmawiać.

jaką dostrzegasz różnicę pomiędzy zainstalowaniem fabrycznego zabezpieczenia, a pojechaniem do złodzieja ze zleceniem, by zamontował alarm/pstryczek/inne gówno?

jaki znasz SKUTECZNY sposób zabezpiecznia auta przed zabraniem go lawetą?
jaki znasz SKUTECZNY sposób zabezpieczenia auta przed dżentelmenami grzecznie proszącymi Cię o oddanie dowodu rejestracyjnego oraz poinstruowanie do czego służy ten śmieszny wskaźnik na konsoli środkowej?


Imho warto do taniego auta pozakładać różne trytytytki (najlepiej min. dwie u różnych złodziei), znam takich, co twierdzą, że skuteczność blokady skrzyni jest wysoka.
Natomiast w przypadku drogich aut hierarchię widzę taką:
1) Auto Casco.
2) ubezpieczenie w firmie od dżipiesów, która nie zbankrutuje w ciągu najbliższych kilku lat (do rozstrzygnięcia na naszą korzyść sprawy w Sądzie po kradzieży).
3) dla odważnych - alarm z antynapadem.

I oby nam się nie zdarzyło zostać okradzionym.

Autor:  Christo [ 17.paź.2005 21:17:43 ]
Tytuł: 

owko - nie każdy koleś zakładający alarm jest złodziejem :D . Ja montuję różne systemy u tego samego człowieka od kilka lat i jakoś do żadnego auta nikt mi nawet nie próbował się włamać. Myślę, że niepotrzebnie jesteś negatywnie nastawiony do systemów zabezpieczających auto. Pełnią one dwie ważne role :
1. Próba odstraszenia od zamiaru kradzieży.
2. Próba zabezpieczenia auta przed odpalaniem/odjazdem.
Za większą głupote uważam brak jakichkolwiek zabezpieczeń niż ich nie montowanie, ponieważ jest to zaproszenie dla każdego amatora cudzej własności.
owko napisał(a):
jaki znasz SKUTECZNY sposób zabezpiecznia auta przed zabraniem go lawetą?
jaki znasz SKUTECZNY sposób zabezpieczenia auta przed dżentelmenami grzecznie proszącymi Cię o oddanie dowodu rejestracyjnego oraz poinstruowanie do czego służy ten śmieszny wskaźnik na konsoli środkowej?

Nie ma skutecznych sposobów są tylko sposoby na mniejsze lub większe szanse na uniknięcie kradzieży. Np. przed zabraniem na lawetę możemy bronić się posiadając wszystkie haki montowane na gwint (można je wozić w bagażniku przykręcajac w razie potrzeby holowania), obniżając auto do granicy, w której trudno przyczepić linkę do ośki. (wszystkie te rzeczy posiadam w swoim aucie, więc nie są to jakieś dziwne pomysły ;) ), montując czujnik przechyłu (oczywiście to wszystko z radiopowiadomieniem) do alarmu jednocześnie zabezpieczając tamten przed próbą spalenia (z reguły złodziej wyciąga do tego celu kierunki). Dodajac do tego w miarę możliwości parkowanie w miejscach, gdzie zabranie auta na lawetę jest mało możliwe lub po prostu ma parking strzeżony szanse zwiększają się drastycznie.
A co do tych "dżentelmenów" to nie przesadzajmy, nie żyjemy w świecie GTA czy USA ;) więc istnieje minimalne niebezpieczeństwo, że ktoś podejdzie ze spluwą czy mieczem do naszych roczników aut :P . A jeśli już taka sytuacja sie zdarzy, jeśli sparaliżuje nas strach oddajemy potulnie, jeśli nie decyzja należy od nas samych.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/