Dziś wreszcie zarejestrowałem swój nowy nabytek, A4 1.6 z 1995 roku, i wreszcie nadeszła długo oczekiwana chwila, kiedy mogłem się przejechać dalej niż w kółko po placu. Wrażenia są niejednoznaczne.
Pierwsze kroki na stację benzynową. Weszło 60,5 litra, czyli w zbiorniku było jeszcze tylko ok 2 l. Wskaźnik niestety nie pokazał pełnego, tylko między max a sąsiednią kreską.
PYTANIE 1:
Gdzie jest śrubka do regulacji tego ustrojstwa, o czym jest też mowa w innym poście na forum technicznym?
Następnie przez miasto w godzinie szczytu do zakładaczy alarmów. Samochód jest cichszy niż B3 1.8. Nie skrzypią plastiki w kabinie, ani nic nie stuka w zawieszeniu. Za to jest jakiś wołowaty. Gdzie jest te 11 KM więcej? Przyzwyczajam się do sprzęgła i hamulców, więc na Sikorskiego pod górę i na Kraśnickiej (lublinianie wiedzą gdzie to jest), "wyregacają" mnie w gęstym ruchu zmianami pasów Seicento. Nie podoba mi się to.
Po umówieniu się z magikiem od alarmów postanawiam się przejechać za miasto. Jadę w stronę Warszawy, ruch jak cholera, rozpędzić się nie ma jak, ale już chyba wiem jak to jest z tą wołowatością. Inaczej zestopniowana skrzynia powoduje, że przy licznikowych 100km/godz silnik kręci się na V biegu 3000 obrotów. W B3 było niecałe 2500 obr/min. Jak nie patrzę na prędkościomierz i jadę "na słuch", to okazuje się, że jest nie ok 100 km/godz, tylko 75 - 80. Jak patrzę na zegar, to mam wrażenie, że silnik wyje i że ok setki trzeba by zmienić bieg na wyższy - którego oczywiście nie ma! Próbuję parę razy przyspieszać na różnych biegach od ok 60 km/godz do 100. Niestety to nie B2 GTE i trzeba wajchą od biegów machać, jak w B3. Do tego niestety głośne są opony, Michelin Pilot 205/60 R 15. Słychać je na suchym asfalcie jak cholera. Chyba też lekko niewyważone jest co najmniej jedno koło, bo są jakieś lekkie drgania, jakby z tyłu. W sumie mam wrażenie, że koła słychać bardziej niż silnik. Za to wygodniej się siedzi niż w B3 i kierownica też jest grubsza i przyjemniejsza w dotyku. Wyraźnie lepsza jest też widoczność, we wszystkich kierunkach i w lusterkach.
Za Garbowem skręcam w stronę Nałęczowa. Jest trochę zakrętów i zupełnie pusto. A4 wyraźnie lepiej zachowuje się na zakrętach niż B3, ale nie próbuję sprawdzić granic jego możliwości, bo jeszcze nie czuję się w nim na tyle pewnie. Postanawiam sprawdzić jak to jest z tymi kodami klimatronic'a a ściśle rzecz biorąc z pomiarem prędkości i obrotów. Wyświetlacz klimy pokazuje wyraźnie mniejszą prędkość niż prędkościomierz. Około -10%, czyli że chyba jest to wielkość bardziej zbliżona do rzeczywistej?
Z Nałęczowa z powrotem do Garbowa. Upewniwszy się, ze nic za mną nie ma, parę razy próbuję hamować "na full". ABS też będzie wymagać przyzwyczajenia, ale na szczęście nic nie ciągnie, w żadną stronę. Czyli działa OK. Parę kilometrów w dużym ruchu w stronę Lublina, tym razem zdecydowanie szybciej. Znowu denerwują mnie wysokie obroty silnika. Gorzej, że okazuje się, że po wciśnięciu sprzęgła wolne obroty nie spadają do poniżej tysiąca, tylko zostają kreskę ponad. Znowu na boczną drogę. Kod klimy 28, żeby zobaczyć co pokazuje obrotomierz. Też na klimie jest nieznacznie niżej niż na zegarze. Rozpędzam się do ok.80 -100 km/godz, sprzęgło i niech się toczy. Wolne obroty 950-1020. Dużo. Zatrzymuję się. Po chwili obroty spadają do 780-820. Czyli tak, jak powinno być? Parę razy powtarzam "manewr" - za każdym razem jest tak samo. Po którymś razie wszystko wraca do normy. Obroty od razu spadają do ok 800. I tak już zostaje do końca dnia.
PYTANIE 2:
Co może być z tymi obrotami? Jaka powinna być prawidłowa wartość? (I tak wybieram się do mechanika po niedzieli, ale nie chciałbym, żeby mi kit wciskał.)
Na długim prostym, chociaż wąskim kawałku drogi między Nasutowem a Dysem próbuję się rozpędzić od zera do..... Udaje się dojść do licznikowych 160, dalej kończy się dobra droga, zaczynają się drzewa i widać jakieś traktory. Żeby wgniatało w fotel, to nie powiem. Ale w B3 też nie wgniatało. A4 chyba łatwiej jednak wchodzi na obroty. Żeby tak robili teraz B2 z silnikami DZ, jakie miałem 10 lat temu. Ale to marzenia.
W sumie przejechałem 108 kilometrów. Wskazówka wskażnika paliwa wyraźnie poszła w dół, ale nie była to normalna jazda, a oprócz tego nie można liczyć na to, że tak jak w B3, przez pierwsze prawie 200 km wskazówka będzie pokazywała prawie max (co dobrze wpływało na moje samopoczucie). Swoją drogą to ciekawe ile A4 będzie palić? Okaże się to pewnie wkrótce.
Widzę też, że sportowego potwora nie kupiłem, ale pewnie po paru tygodniach da się przyzwyczaić. Nie jest gorzej niż było, a to już dużo. Najważniejsze, że nic nie stuka, nie ściąga.
Nie będzie to może miłość od pierwsego wejrzenia do grobowej deski, ale myślę, że parę lat da się przeżyć razem.
M
_________________ Skoda Rapid TDI (2015-) Skoda Fabia II TDI 2009 r. (2009-2015) Rover 75 CDT 2000 r. (2008 - 2009) Audi A4 1.6 (ADP) 1995 r. (2004 - 2007) Audi 80 B3 1.8 (PM) 1990 r. (1999-2004) Audi 80 B2 GTE (MU) przejściowka 1985 r. (1996-1999) Audi 80 B2 GTE (DZ) 1983 r. (1992-1996)
|