W skrócie
Kumpel ubezpieczył 300 CDI w PZU.
Potem włamali mu się do auta pod hotelem i zgłosił fakt na policję. Zginoł ŁAPTOK i nic więcej. Nikt nie wie jak to zrobili bo nie wybili szyby tylko otworzyli zamek. O dziwo zamek działał normalnie. TZN z takim malutkim zgrzytem ale nie przeszkadzało to więc nie zwracał na ten fakt uwagi.
Na święta w Świeradowie zobaczył jak jego auto mija go podczas spaceru z dziewczyną i odjeżdża. Zgłosił to an policję ci zgłoszenie przyjeli. Wziął kwitek i poleciał do PZU powiedzieć że mu fura zagineła. Cieszył się, że wszytsko poszło tak szybko z formalnościami.
Dzisiaj jak siedzieliśmy w Paryskiej dostał info z PZU, że AC nie zostanie wypłacone ponieważ sprawdzili na POLICJI, że rok temu włamano mu się do auta a on nie wymienił zamków. Pani zapytała czy ma jakiś dowód na wymianę zamków które musiały zostać uszkodzone podczas włamania gdyż tak napisano w protokole! A on zamiast załapać i powiedzieć, że wymienił zamki i ma fakturę przyznał się, że tego nie zrobił.
I na 99% jest PO JABŁKACH.
TO TAKA MOJA MAŁA PRZESTROGA DLA WAS I DLA SIEBIE.
PZDR

ieee tam, przecież wystarczy, że ma kwit ze wsteczną datą na zakup/wymianę zamków u znajomego mechanika (chyba, że samochód na gwranacji wtedy ASO by musiało być) - a to, że prez tel powiedział co innego - zapomniał, niedosłyszał pytania, lub po prostu żona to załatwiała, a on na śmierć zapomniał/nie wiedział. Wg mnie grunt to kwit.

Wg mnie też i pewnie się tą sprawę załatwi. Ale tu mi bardziej chodzi o ukazanie jak z pozoru mało ważna sprawa może narobić bałaganu.

tak dla porządku - domyślam się, że jest w umowie ubezpieczenia z PZU zapis o obowiązku wymiany zamków, w przypadku ich uszkodzenia (jakiegokolwiek)?

no bo jeśli nie ma, to Wesołych Świąt dla tej pani...