.: AUDI KLUB POLSKA :. https://forum.audiklub.org/ |
|
poślizg przy Quattro https://forum.audiklub.org/viewtopic.php?f=1&t=28473 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | robur71 [ 24.sty.2006 12:26:30 ] |
Tytuł: | poślizg przy Quattro |
Od niedawna jeżdżę a6 w Q i o ile do jej zalet trakcyjnych nikt nie musi mnie przekonywać, o tyle brakuje mi obycia w sytuacjach ekstremalnych.Poruszając się do tej pory FWD mam jako takie wyobrażenie jak próbować wyjść z poślizgu przy przednim napędzie, ale miałem ostatnio małą przygodę Audiczką (miejscowa gołoledź, przy nieco za dużej prędkości, oczywiście na zakręcie- dupka uciekła) ...i zonk. Dodawanie lekko gazu i próba kontry nie przyniosły efektu i po kolejnym S-ie skńczyło się skrobnięciem prawym tyłem po barierce (w sumie mogło byc gożej...). Z pewnością wielu z Was ma bogatsze doświadczenia w tej materii. Interesuje mnie czy jest określona zasada użycia gazu, hamulca dla quattro w tego typu podbramkowych sytuacjach? |
Autor: | maciu [ 24.sty.2006 13:06:17 ] |
Tytuł: | |
ja niestety na letnich wiec czuje sie wyjatkowo niepewnie i mocy jest az nadto ale z tego co widzialem na przykladzie ósemki w quattro to tez zamiatała tyłem na starcie... ja się chyba jeszcze z tym nie obyłem... natomiast miałem kilka akcji na zakrętach i powoli oduczam się trzymania kurczowego hamulca w sytuacjach podbramkowych miałem raz taka sytuację: ciasny nawrót... złozyłem się leki strzał na jedynce i ładnie zamiótł i nawrocik pokonany, kawałek dalej chciałem to powtórzyć i zonk... strzał gazik i kurde zamiast się złożyć to dawaj prosto a raczej na skos skrętu... w panice hamulce a tu dupa... masa nabrała pędu i kooopa... pomogło odpuszczenie hampli i wycelowanie między dwa drzewka... było tak slisko że ABS oprócz tego że praktycznie pozbawiał hamowania to jeszcze na sterownosć niewiele pomagał |
Autor: | robur71 [ 24.sty.2006 13:14:46 ] |
Tytuł: | |
...czyli generalnie noga z gazu i lepiej nie szukać przyczepności tam gdzie jej brakuje ?? |
Autor: | maciu [ 24.sty.2006 13:15:35 ] |
Tytuł: | |
ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! |
Autor: | robur71 [ 24.sty.2006 13:18:07 ] |
Tytuł: | |
ok, jeszcze kilka dni tekiego mroziku i wskoczę na jakieś jezirko |
Autor: | maciu [ 24.sty.2006 13:18:44 ] |
Tytuł: | |
to się spiesz bo akurat idzie ocieplenie... |
Autor: | papaj [ 24.sty.2006 13:19:30 ] |
Tytuł: | |
wszystko zalezy od sytuacji... w kopnym sniegu kontruje, dodaje gazu i ślizgiem sie udaje wyjsc z sytuacji (przewaznie), a na lodzie nieraz troszke popuszczam gaz (jak mi przód ucieka) poczym znowy dodaje gazu... ale na lodzie nie ma mocnych... jak auto ucieka na gołoledzi to tylko patrze jak udezyć zeby najmniej bolało ... PS. kupie kratki pod zderzak do B2 ... moje ucierpiały podczas szaleństw w lesie |
Autor: | robur71 [ 24.sty.2006 13:26:08 ] |
Tytuł: | |
w śniegu próbowałem - rewelka, ale niestety co do lodu masz chyba Papaj rację , dobrze że to duża bryczka i ma się co zgnieść nim dojdzie do mnie....... |
Autor: | Vanderlei [ 24.sty.2006 13:35:08 ] |
Tytuł: | |
Przede wszystkim wyobraznia.... nie gnie się na maksa po lodzie - a jesli z zabawy, to gaz trzeba CAŁY CZAS trzymac, jak auto leci inaczej niz chcemy - ale z wyczuciem (musisz poznac silnik, moment obr, biegi) - jak przycisniesz za mocno - masz prawie to samo, jak byś wcisnął hamulec - wygrywa masa (gdzie przy jezdzie z pasazerami auto pojdzie calkiem inaczej - to dlatego z reguly popisy nie wychodza - autko w miare opanowane, a z kolesiami - parodia). Chyba że masz albo kolce, albo kupe szczescia i przychaczysz ytroche zmarzlin czy sniegu, to cie troche ustawi. Generalnie - gaz caly czas trzymac, wyczuc punkt 'zero' i trzymac leciutko ponad nim, wtedy kola na lodzie/błocie bedą ciagly. Inaczej doopa. A juz tym bardziej wysprzeglanie i uzywanie recznego na lodzie przy Q... |
Autor: | Lukasik [ 24.sty.2006 13:37:38 ] |
Tytuł: | |
jak sie za mocno przesadzi to raczej nie ma bata (150km/h po lodzie). ale tak przy podbramkowych sytuacjhach trzeba pamietac ze quattrowka bardzo dobrze sie kieruje w poslizgu bocznym, wtedy 70% kieruje sie pedałem gazu a tylko 30% kierownicą (trudno opisac, trzeba wyczuc tak jak sie jezdzi na rowerze). w zadnym wypadku nie wciskac hamulca!!!, bo wtedy tracimy całą kontrole nad autem!!! gdy wychodzimy z poslizgu po kontrze (zazwyczaj z lekkim gazem wyprowadza sie z poslizgu lepiej nie hamowac silnikiem) najwazniejsze jest aby wyprostować kierownice za wczasu (lepiej wczesniej(!) niz pozniej, w sensie jak juz samochod ustawia sie prosto to juz kiere prostujemy zanim samochod sie wyprostuje)!!! jesli tego nie zrobimy to rzuci w drugą stronę jeszcze mocniej! przy prostowaniu mozna juz dodac troche gazu wtedy bedzie czuc ze zlapal przyczepe no a jak dalej jedziemy po zakrecie na skraju przyczepnosci to dodajemy tyle gazu aby samochod ani nie przyspieszał ani nie hamował, w ten sposob mamy najwieksza z mozliwych przyczepnosci do pokonania zakretu bez poslizgu. |
Autor: | Vanderlei [ 24.sty.2006 13:40:17 ] |
Tytuł: | |
150km/h - nie fantazjujmy kto jezdzi 150 po lodzie ? na rajdach sie chodzi max 40-50 na lekkich lukach, a co dopiero o sytuacjach, jakie opisywal kolega - wtedy przy takich predkosciach jestes bezradny...tym bardziej bez kolców, tymbardziej na pasie jezdni o szer 3 m |
Autor: | Lukasik [ 24.sty.2006 13:42:24 ] |
Tytuł: | |
Vanderlei napisał(a): 150km/h - nie fantazjujmy kto jezdzi 150 po lodzie ? na rajdach sie chodzi max 40-50 na lekkich lukach, a co dopiero o sytuacjach, jakie opisywal kolega - wtedy przy takich predkosciach jestes bezradny...
to tak troche z przymrozeniem , sa sytuacje ze nie da sie pokonac zakrecu jak sie przesadzi z V. a bywa ze wjezdza sie na gołoledz. |
Autor: | sero c4 [ 24.sty.2006 13:42:39 ] |
Tytuł: | |
Niektórzy uważają że Q to juz nie ma mocnych ! W przypadkach bardzo ślizgiej nawierzchni to prawie nie odczuwam różnicy że jadę Q bo jak wpadłem w poslizg na zakręcie to auto leciało tam gdzie ono chciało i zero reakcji na gaz hamulec czy ruch kierownicą! napęd Q dopiero daje mi satysfakcję z jazdy na śniegu piachu czy błocie , wtedy można naprawdę dobrze się bawić kontrolując poślizgi! osobiście doświadczyłem że wymaga to trochę treningu bo auto potrafi zaskoczyć, początkowo nie mogłem wyczuć kiedy na zakręcie przód pojedzie prosto a kiedy tył ucieknie . Znajdż więc jakiś plac i trenuj zanim zaczniesz popisówki na mieście ! |
Autor: | Leo [ 24.sty.2006 14:02:30 ] |
Tytuł: | |
na lodzie, choćbyś miał i napęd na osiem osi to nic nie zrobisz. praktyka praktyka i jeszcze raz praktyka |
Autor: | Mauzer [ 24.sty.2006 15:18:49 ] |
Tytuł: | |
na lodzie to nawet tramwajem ciężko jechać podstawa to dobre zimówki , a na lodzie to quattro może nawet przeszkadzać |
Autor: | Buba [ 24.sty.2006 15:55:17 ] |
Tytuł: | |
generalnie nalezy stosowac zasade zero hamulca no chyba ze jest to jedynie uderzenie w pedal celem przeniesienia punktu ciezkosci na przod i dociazenie kol przednich celem unikniecia nadsterownosci .... ale madrze powiedzialem potem kiera prosto wjesli auto sie prostuje i wtedy nieco gazu modlac sie o przyczepnosc jesli idzie w pelne baczki trzymamy go na biegu lekko muskajac pedal gazu zreszta i tak szybciej sie dzieje niz ktokolwiek teraz to czyta . tak jak Leo mowil tylko PRAKTYKA |
Autor: | hans [ 24.sty.2006 16:05:04 ] |
Tytuł: | |
madrze ale nie nadsterownosc a podsterownosc |
Autor: | robur71 [ 24.sty.2006 17:45:45 ] |
Tytuł: | |
Dzięki za trafne spostrzeżenia i uwagi, wiem że te umiejętności można nabyć tylko w praktyce, / nie obawiajcie się nie zamierzam trenować na drogach publicznych/. Nadmieniam też, że wspomniana sytuacja nie miała nic wspólnego z brawurą lub popisami- jednak drastycznie ukazała moje braki w edukacji za kólkiem Q oraz udowodniła iż nawet droga pokonywana kilka razy w tygodniu, potrafi zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie....... Pozdrawiam |
Autor: | Neme [ 24.sty.2006 18:21:46 ] |
Tytuł: | |
Tak jak pisza koledzy....praktyka praktyka praktyka... i na koniec praktyka Wiadomo, ze w sytuacjach podbramkowych dochodzi jeszcze stres i rozne dodatkowe czynniki srodowiskowe wiec wszystkiego na placu nauczyc sie nie da ale polecam jeszcze wyskoczyc na swiezym sniegu, gololedzi, najlepiej nocka ciemna (bo pusto) posmigac po zakretach...pozniej wyrabiaja sie nawyki ktore dzialaja zanim zdazysz pomyslec niejednokrotnie ratujac blachy Do roboty Neme |
Autor: | flavios [ 24.sty.2006 19:50:40 ] |
Tytuł: | |
Powiem wam jedno. Gdy wszsytkie posty o quattro były pisane w taki sposób i w takim stylu, z taką dozą samokrytyki, poczucia odpowiedzialności i rozumu jak ten to nigdy nie pisał bym takich rzeczy jak w niedawnym, świątecznym poście w którym ścieliśmy się na temat napędu w Audi. Jest to najlepszy post o q jaki czytałem na forum. Nareszcie napisane zostało to co powinno, czyli że żeby dobrze jeździć trzeba umieć, nie wystarczy tylko mieć czym. Pełen RESPECT Panowie i zwracam honor z nadwyżką. Pozdrawiam wiecznie na NIE Flavios |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |