.: AUDI KLUB POLSKA :.
https://forum.audiklub.org/

jak redukować biegi w korku - prośba o opinię
https://forum.audiklub.org/viewtopic.php?f=1&t=50278
Strona 1 z 1

Autor:  KRISOO [ 23.lis.2006 09:16:02 ]
Tytuł:  jak redukować biegi w korku - prośba o opinię

Mam pytanie może głupie ale chciałbym poznać Waszą opinię.

Czy jadąc w korku kilkukilometrowym z prędkością średnio 5-20 km/h (praktycznie z krótkim postojem - raczej równe tempo) lepiej jechać na 1 biegu czy na drugim. Praktycznie twierdzi się że jedynka służy tylko do ruszania i nalezy wrzucić dwójkę, ale po wrzuceniu dwójki przy takich prędkościach motor 2,5 TDI V6 oscyluje na około 1000 -1500 obr/min. Więc czy lepiej jechać na jedynce przez cały czas (ok 2000obr/min) czy redukować na 2 bieg? Co jest lepsze dla silnika. Dodatkowo dodam, że te 1-3 km korka to pierwsze kilometry dla auta po rannym rozruchu. Proszę o opinię :)

Autor:  mały v8 [ 23.lis.2006 10:34:08 ]
Tytuł: 

.Silnik bardzij męczy sie jadą wysokim biegiem na niskich obrotach, niż niskim biegiem na ciut wyższych.W korku i kondukcie pogrzebowym niezastompiony jest automat :):

Autor:  yooo25 [ 23.lis.2006 12:23:00 ]
Tytuł: 

najlepiej gasic silnik :diabel:

Autor:  BiLu [ 23.lis.2006 12:58:55 ]
Tytuł: 

yooo25 napisał(a):
najlepiej gasic silnik :diabel:

wrecz przeciwnie - silnik najbardziej zuzywa sie podczas odpalania

Autor:  yooo25 [ 23.lis.2006 13:26:45 ]
Tytuł: 

Bilu napisał(a):
yooo25 napisał(a):
najlepiej gasic silnik :diabel:

wrecz przeciwnie - silnik najbardziej zuzywa sie podczas odpalania
kurde to co ja napisałem to jest w 100% żart. KOlega zadał pytanie jakby dopiero wczoraj prawko odebrał i pierwszy raz jechał bez instruktora :D

Autor:  BiLu [ 23.lis.2006 13:28:57 ]
Tytuł: 

yooo25 napisał(a):
Bilu napisał(a):
yooo25 napisał(a):
najlepiej gasic silnik :diabel:

wrecz przeciwnie - silnik najbardziej zuzywa sie podczas odpalania
kurde to co ja napisałem to jest w 100% żart. KOlega zadał pytanie jakby dopiero wczoraj prawko odebrał i pierwszy raz jechał bez instruktora :D

kolega zadal sensowne pytanie i oczekiwal sensownej odpowiedzi (ktorej udzielil maly)

Autor:  TS147 [ 23.lis.2006 13:41:35 ]
Tytuł: 

Podłączę się do tematu.

Od niedawna jeżdzę 2.5TDI 163KM. Jak optymalnie zmieniać biegi w tym aucie? Według danych max moment ma w przedziale 1400-3600. Czyli najlepiej przeskakiwa ćna wyższy bieg przy 2000 przy spokojnej jeździe? Czy może 2200, żeby wskakiwał od razu na wyższym biegu w przedział >1400?

Co w przypadku bardzo dynamicznej jazdy? Do ile można kręcić ten silnik? Lepiej jest do 3600 czyli max momentu, czy na przykład do 4000 czyli max mocy? Przy szybkim ruszaniu do ilu obrotów mogę pociągnąć jedynkę?

Sorrki za laickie pytania, ale moje ostatnie auta to wysokoobrotowe Honda i Alfa i kręcenie silnika od 2.000 do ponad 7.000 ;) .

Pzdr,
TS

Autor:  KRISOO [ 23.lis.2006 13:49:30 ]
Tytuł: 

nie wiem co kolegę @yooo25 tak rozbawiło w tym pytaniu :szczerbol:
Przyjedź do Wawki to zobaczysz jak wyglądają korki i jak się jedzie do pracy 50km przez miasto w ciągu kilku godzin a dopiero potem bedziesz udzielał bezsensownych odpowiedzi i się wymądrzał.

Pytanie było konkretne. Dziekuje pozostałym osobą za chęć udzielenia konkretnej odpowiedzi.

Ktoś dobrze porównał taką jazdę do konduktu żałobnego - tak to w przybliżeniu wygląda na niektórych ulicach Warszawki. To nie jest jazda od świateł do świateł, gdzie auto można przetoczyć powyżej chociażby powyżej 40 km/h. Tu jedzie się 10-20km/h żółwim tempem ciągle na dłuższym odcinku. Zatem co lepiej katować silnik na pierwszym biegu i słuchać jego wycia czy zamulać go na 2 biegu - stąd był ten dylemat.

Autor:  Klax [ 23.lis.2006 13:55:53 ]
Tytuł: 

wniosek :
trzeba się przesiąść do tramwaju lub metra,
tam w większości przypadków korki nie obowiązują :peace:

Autor:  KRISOO [ 23.lis.2006 14:00:11 ]
Tytuł: 

zgadzam się tramwaj jest najlepszy :diabel:

ale w moim przypadku nie przeszkadza mi wolna, żółwia jazda tylko jej wpływ na motorek w aucie :peace:

a to jest różnica


:D

Autor:  Buba [ 23.lis.2006 16:07:49 ]
Tytuł: 

odpowiedz Malego jest wyczerpujaca
musisz wyczuc tez kiedy motorek dobrze chdzi pobadaj i pierwszy i drugi bieg i znajdz swoj moment

Autor:  qubi 2.2T [ 23.lis.2006 20:16:11 ]
Tytuł: 

mały v8 napisał(a):
.W korku i kondukcie pogrzebowym niezastompiony jest automat :):


Masz rację, na te cholerne korki nie ma nic lepszego, z resztą nie tylko na korki. :diabel:

Automat rulezzzzzzz :peace:

Autor:  Blachutek [ 23.lis.2006 20:33:37 ]
Tytuł: 

qubi 2.2T napisał(a):
mały v8 napisał(a):
.W korku i kondukcie pogrzebowym niezastompiony jest automat :):


Masz rację, na te cholerne korki nie ma nic lepszego, z resztą nie tylko na korki. :diabel:

Automat rulezzzzzzz :peace:


Nie wywołujcie wilka z lasu bo zaraz padnie grad komentarzy jaki to automat jest bee i niepotrzebny i drogi i itp...

Autor:  Adam [ 25.lis.2006 00:59:26 ]
Tytuł: 

co za różnica z tym automatem, co prawda nie wajchujesz ale bieg i tak ci zmieni jak letko traktujesz pedal gazu...

Autor:  kosma_sz [ 25.lis.2006 17:51:08 ]
Tytuł: 

KRISOO napisał(a):
nie wiem co kolegę @yooo25 tak rozbawiło w tym pytaniu :szczerbol:
Przyjedź do Wawki to zobaczysz jak wyglądają korki i jak się jedzie do pracy 50km przez miasto w ciągu kilku godzin a dopiero potem bedziesz udzielał bezsensownych odpowiedzi i się wymądrzał.

Pytanie było konkretne. Dziekuje pozostałym osobą za chęć udzielenia konkretnej odpowiedzi.

Ktoś dobrze porównał taką jazdę do konduktu żałobnego - tak to w przybliżeniu wygląda na niektórych ulicach Warszawki. To nie jest jazda od świateł do świateł, gdzie auto można przetoczyć powyżej chociażby powyżej 40 km/h. Tu jedzie się 10-20km/h żółwim tempem ciągle na dłuższym odcinku. Zatem co lepiej katować silnik na pierwszym biegu i słuchać jego wycia czy zamulać go na 2 biegu - stąd był ten dylemat.


Widzisz, dlatego normalne miasta mają metro i 90% ludzi nie dojeżdża z furą i komórą do pracy, a metrem czy tramwajem albo nawet rowerem. Nawet w stolicy Rumunii mają lepszy system komunikacji miejskiej niż w Warszawie. Szczerze mówiąc, gdyby 80% garniturków zrezygnowało z auta nie byłoby takich korków.

Autor:  Kruk11 [ 27.lis.2006 22:53:37 ]
Tytuł: 

To może jeszcze z obserwacji. Jak się nie butuje to automat zmienia bieg na wyższy przy 2000 obr - NIE NIŻEJ.

Jak jadę mniej więcej równo na 1900 obr. to zawsze trochę dodam gazu, żeby przełączył na wyższy i jechał równo na 1600 z tą samą prędkością.

Jak przy równej jeździe automat nie zmienia na niższy przy 1400 - 1600 to ja się z nim nie będę spierał, że ma się kręcić na wyższych obrotach ;)

Przełożyłbym to na Twój silnik tak: Podobne autko, silnik o większym momencie, więc 1200 obr po płaskim można się toczyć, a jaki to będzie bieg... dobierz do prędkości.

P.S. W Wawce to ja raczej nie obserwuję przemieszczania się masy samochodów równym tempie, tylko metodą "rura i po hamplach". Najpierw się goni tego z przodu, żeby nikt przed ciebie nie wjechał, a potem po hamplach jak się jednak wepchnie komuś z przodu. Szczególnie obserwowalne na Poniatoszczaku, gdy atakują z pasa dla autobusów :D

Autor:  Bilo [ 27.lis.2006 23:48:28 ]
Tytuł: 

kosma_sz napisał(a):
KRISOO napisał(a):
nie wiem co kolegę @yooo25 tak rozbawiło w tym pytaniu :szczerbol:
Przyjedź do Wawki to zobaczysz jak wyglądają korki i jak się jedzie do pracy 50km przez miasto w ciągu kilku godzin a dopiero potem bedziesz udzielał bezsensownych odpowiedzi i się wymądrzał.

Pytanie było konkretne. Dziekuje pozostałym osobą za chęć udzielenia konkretnej odpowiedzi.

Ktoś dobrze porównał taką jazdę do konduktu żałobnego - tak to w przybliżeniu wygląda na niektórych ulicach Warszawki. To nie jest jazda od świateł do świateł, gdzie auto można przetoczyć powyżej chociażby powyżej 40 km/h. Tu jedzie się 10-20km/h żółwim tempem ciągle na dłuższym odcinku. Zatem co lepiej katować silnik na pierwszym biegu i słuchać jego wycia czy zamulać go na 2 biegu - stąd był ten dylemat.


Widzisz, dlatego normalne miasta mają metro i 90% ludzi nie dojeżdża z furą i komórą do pracy, a metrem czy tramwajem albo nawet rowerem. Nawet w stolicy Rumunii mają lepszy system komunikacji miejskiej niż w Warszawie. Szczerze mówiąc, gdyby 80% garniturków zrezygnowało z auta nie byłoby takich korków.


No juz widze jak metrem pomykasz......... a potem pieszo dralujesz :peace: To jest forum motoryzacyjne. Tu sie jezdzi nawet do WC ;)

Autor:  Fishbone [ 28.lis.2006 03:09:33 ]
Tytuł: 

Bilo napisał(a):

No juz widze jak metrem pomykasz......... a potem pieszo dralujesz :peace: To jest forum motoryzacyjne. Tu sie jezdzi nawet do WC ;)
dokładnie hehehe
Ps. U nas to samo, w dzień po mieście 1-2-1 :( czasem 3 ale to już trzeba mieć farta :zly: piłować za dłógo na jedynce przez całe miasto też niema co, niech sie buja bez obciążenia :) albo 1 i luzik i potem tylko sie tak odpychac z 2 co jakiś czas :)

Autor:  kosma_sz [ 28.lis.2006 23:24:15 ]
Tytuł: 

Bilo napisał(a):
kosma_sz napisał(a):
KRISOO napisał(a):
nie wiem co kolegę @yooo25 tak rozbawiło w tym pytaniu :szczerbol:
Przyjedź do Wawki to zobaczysz jak wyglądają korki i jak się jedzie do pracy 50km przez miasto w ciągu kilku godzin a dopiero potem bedziesz udzielał bezsensownych odpowiedzi i się wymądrzał.

Pytanie było konkretne. Dziekuje pozostałym osobą za chęć udzielenia konkretnej odpowiedzi.

Ktoś dobrze porównał taką jazdę do konduktu żałobnego - tak to w przybliżeniu wygląda na niektórych ulicach Warszawki. To nie jest jazda od świateł do świateł, gdzie auto można przetoczyć powyżej chociażby powyżej 40 km/h. Tu jedzie się 10-20km/h żółwim tempem ciągle na dłuższym odcinku. Zatem co lepiej katować silnik na pierwszym biegu i słuchać jego wycia czy zamulać go na 2 biegu - stąd był ten dylemat.


Widzisz, dlatego normalne miasta mają metro i 90% ludzi nie dojeżdża z furą i komórą do pracy, a metrem czy tramwajem albo nawet rowerem. Nawet w stolicy Rumunii mają lepszy system komunikacji miejskiej niż w Warszawie. Szczerze mówiąc, gdyby 80% garniturków zrezygnowało z auta nie byłoby takich korków.


No juz widze jak metrem pomykasz......... a potem pieszo dralujesz :peace: To jest forum motoryzacyjne. Tu sie jezdzi nawet do WC ;)



Tak, moje A6 stoi na parkingu i czeka na weekendowe zakupy i powrót do Polski :{
W ciągu tygodnia, do pracy jadę pociągiem a potem metrem. Pokonanie 30 km zajmuje mi z dojściem 45 minut.
Dodam jeszcze, że w Szwecji ceny za parkowanie są masakryczne, np. cały dzień to 70 koron czyli 30 PLN. Razy 20 dni w miesiącu daje nam 600zł za same parkingi nie licząc paliwa. Nie ma żadnych darmowych parkingów w mieście.
Zobaczycie, w Warszawce też tak zrobią i problem z korkami sam się rozwiąże.

Autor:  Baskecior [ 28.lis.2006 23:37:48 ]
Tytuł:  Re: jak redukować biegi w korku - prośba o opinię

KRISOO napisał(a):
Mam pytanie może głupie ale chciałbym poznać Waszą opinię.

Czy jadąc w korku kilkukilometrowym z prędkością średnio 5-20 km/h (praktycznie z krótkim postojem - raczej równe tempo) lepiej jechać na 1 biegu czy na drugim. Praktycznie twierdzi się że jedynka służy tylko do ruszania i nalezy wrzucić dwójkę, ale po wrzuceniu dwójki przy takich prędkościach motor 2,5 TDI V6 oscyluje na około 1000 -1500 obr/min. Więc czy lepiej jechać na jedynce przez cały czas (ok 2000obr/min) czy redukować na 2 bieg? Co jest lepsze dla silnika. Dodatkowo dodam, że te 1-3 km korka to pierwsze kilometry dla auta po rannym rozruchu. Proszę o opinię :)

Twojemu silnikowi to akurat wszystko jedno. Po pierwsze to smierdzący diesel, który kocha niskie obroty. Po drugie to V6 , które też lubi wolne obroty. Po trzecie: używaj z głową sprzęgła. Odradzałbym jazdę non-stop na 1-ce, ponieważ zagłuszysz wszystkie bociany w okolicy ;)
W takich przypadkach robię tak:
Włączam 1 bieg, i ruszam nie dotykając gazu , jesli trzeba przyspieszyć, wrzucam dwójkę i znów się toczę nie dotykając gazu. Jeśli trzeba przyspieszyc do 20 km/h wystarczy musnąć gaz. Jeśli trzeba jechać w korku do 40 km/h wystarczy wlaczysc 5-kę i nie dotykać gazu. Pojedzie sam. W końcu to zaleta śmierdzących diesli :D
Sprawdzone. ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/