.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jestem w szoku, serio. Byliśmy wczoraj wieczorem z przyjaciółmi na kawie w łodzi, siedzimy sobie w knajpce, autko pod oknem, więc co i raz zerkamy. Zrobiła się godzina 23, więc zbiórka. Wyjeżdżamy, a słyszę że coś mi w lewym kole z przodu stuka. Ale nic, wyjechaliśmy parę km za łódź a tu stuka coraz bardziej, brzmi trochę jak przegub ale do stacji trzeba dojechać. Po dłuższych oględzinach całego zawieszenia w końcu odkrywamy że koło jest odkręcone. Ktoś nie bał się, wiedząc ze jesteśmy w środku, próbować ukraść koło. No po prostu w pale się nie mieści. Jeszcze gdyby to były jakieś super felgi, to byłbym w stanie może zrozumieć, ale stare podniszczone i mocno brudne??
A co jeszcze ciekawsze jeżdżę na wrocławskich tablicach, więc nie wchodzą chyba w grę żadne wrogie nastawienia jak to ma miejsce w przypadku stołecznych blach...

Także klubowicze, nie spuszczajcie oczu ze swoich autek, bo jak to mówią licho nie śpi!

Ja kiedyś Bumę na kołkach zastałem Takie ładne miałem OZ-etki

jesteś pewien że ktoś chciał ukraść? miałem coś podobnego po wymianie kół z letnich na zimowe, po kilku kilometeach śruby zrobiły się luźne i musiałem je dokręcić, mimo iż podczas wymiany były mocno dociągnięte - widocznie felga źle siedziała.

zgodzę sie z adamem... prawdopodobnie poprostu sie poluzowały śruby.... miałem identycznie po zmianie oponek na ziomowe...5km od wymiany musiałem dokręcic.

z tego co pisze Qubi to nie zmieniał w bliższym czasie felg..więc ta opcja odpada..ale swoją drogą zdarzają się tacy cwani co myślą że o12 w południe w centrum miasta można robić furke.. wrr.. a tak wogóle..miałeś jakieś śruby..? zostawili jakieś ?

Śruby ostały się 4 z przodu a z tyłu wszystkie, a koła nie zluzowały się raczej same, bo ostatnio zdejmowane były jakieś 5 tys km temu, więc w taki zbieg okoliczności że naraz dwie z jednej strony odkręciły się same to ja niestety nie wierzę...