Również zastanawiałem się nad monitoringiem za pomocą GPS lub GSM pod kątem uzyskania zniżki na AC. Pytałem w kilku firmach zajmujących się instalowaniem takich rozwiązań, co znalazłem: pierwszy warsztat mający autoryzację PZU na system SPY-DOG (
http://www.dest.pl/spy.htm) we Wrocławiu - robi wszystko co klient sobie zażyczy (chociaż warsztat niepozorny i ciężko znaleźć
). Drugi jaki odwiedziłem - również robi podobne instalacje (również GPS i GSM), również posiada autoryzację PZU (wystawiane zaświadczenie o instalacji systemu alarmowego klasy specjalnej), ale nie pamiętam w tej chwili nazwy systemu GSM/GPS. Robi również wszystko co życzy sobie klient a nawet więcej (o tym za chwilę). Trzecia z firm spod Wrocławia ma również autoryzację PZU, instaluje system GuardSystem (
http://guardsystem.com.pl/), działa na innej zasadzie niż GPS/GSM (technologia radiowa). Koszt systemu SPY-DOG z dodatkową centralką alarmową, czujnikami ultradźwiękowymi w kabinie, syreną z niezależnym zasilaniem oraz czujnikiem przechyłu/holowania w Warsztacie nr 1 to około 2500 pln.
Teraz wnioski: SPY-DOG jak i nowsze rozwiązanie SAT-DOG działają w oparciu o GSM/GPS. Rozwiązanie takie zostało mi odradzone w pozostałych dwóch warsztatach (pytałem ogólnie o rozwiązania GSM/GPS bez wspominania o systemach firmy DEST). Jak każda technologia do szeroko pojętego użytku cywilnego - zarówno GSM jak i GPS jako zabezpieczenie antykradzieżowe wg mnie sprawdzi się średnio. Dlaczego ? Ponieważ zakłócenie takiego systemu jest niezbyt skomplikowane - GPS nie działa w izolowanym środowisku elektromagnetycznym, GSM jest trochę bardziej odporne ale również do zakłócenia, tyle że dokładność dużo mniejsza (w zależności od zagęszczenia stacji GSM na danym terenie - komórek GSM). Po polsku: wystarczy że odbiornik GPS znajdzie się za grubszą ścianą i już po sygnale. GSM - każdy kto ma komórkę wie jak łatwo stracić zasięg np. w windzie.
W Warsztacie nr 2 zakładałem już kiedyś autoalarm do poprzedniego auta (kurcze, do Golfa III władowałem system za 1500 pln
), późniejszy serwis gwarancyjny i pogwarancyjny bardzo OK, podejście fachowe - dla mnie opinia szefa tej firmy jest bardzo znacząca. Ogólnie stwierdził że może założyć system GSM/GPS, ale przy tej ilości zamontowanych systemów i doświadczenia jednak poleca coś innego klasy wyższej (nie specjalnej) w postaci centralki alarmowej, czujników ultradźwiękowych, immo, czujnika przechyłu, niezależnego pilota (firmowy "scyzoryk" z mojego audi można dorobić w 10 minut za pomocą kompa i softu np. na serwisie - lub po kradzieży przez "fachowca" na zakupach w markecie - system również staje się bezużyteczny), syreny z własnym zasilaniem, antynapadu - koszt z dodatkowym montażem czujników cofania (parktronic) - to około 2400 pln.
Ostatnim z systemów jest wcześniej wspomniany GuradSystem, działający radiowo: po opis działania odsyłam już do producenta lub odpowiedniego warsztatu. Wspomnę tylko że po aktywacji systemu w przypadku kradzieży wylatuje specjalny samolot/helikopter do namierzenia auta. System podobno jest bardzo ciężki do zakłócenia, charakteryzuje się dużą skutecznością (informacja warsztatu mówi o 90% skuteczności odnajdywania skradzionych samochodów). Niestety - za wyniki się płaci i podstawowy system kosztuje na dzień dobry około 3000 pln z abonamentem rocznym.
Ostatecznie zdecyduję się na klasyczne zabezpieczenie samochodu - centralka alarmowa z dodatkowym obwodem immo, nowe czujniki ultradźwiękowe w kabinie, niezależna syrena (prawdopodobnie poproszę o montaż w kabinie
), dodatkowa pastylka antynapadowa, czujnik przechyłu/holowania oraz niezależny pilot sterowania (domykanie szyb, szyberdachu, funkcja "panic"). Być może trochę przeginam, ale na warsztaciku u znajomego z czasem dorobię sobie system w oparciu o GSM. Marzy mi się GuardSystem, ale to jak już będę miał za dużo pieniędzy do wydania
.
Podsumowując: system GPS jest dobry do monitorowania pozycji pojazdu (transport itp.), namierzanie GSM mam uruchomione dla 20-tu przedstawicieli handlowych w Polsce dla ich telefonów komórkowych i też działa zadowalająco w takim zastosowaniu. W przypadku wykorzystania jako zabezpieczenie auta - osobiście uważam że ma sens, ale jako ostatni z elementów całego systemu zabezpieczeń. Wychodzę z założenia że jak ktoś będzie chciał zabrać auto z oznakowanymi szybami/lusterkami, ostrzeżeniem o instalacji indywidualnego alarmu (działanie psychologiczne
) - to ziomek z sąsiedniej dzielnicy auta nie ruszy (kilka demonstracji na parkingu działania czujnika przechyłu czy "och, zapomniałem że mam otwarte szyby i mucha wleciała - dlatego tak wyje"). To dla najczęściej spotykanych "chętnych". Na tych lepszych - dodatkowe niespodzianki w postaci systemu w oparciu o GSM, dodatkowe immo, antynapad. A na tych najlepszych - i tak się nie da: jak chcą to i tak wezmą ... Dlatego AC w pełnym pakiecie - chociaż kosztuje to jednak warto. Dodatkowa uwaga na temat AC: zniżki 40% za system specjalny w PZU to tak naprawdę zniżka na AC/kradzież - w moim przypadku to jedynie 40% z około 1000 pln, więc tutaj też warto się zastanowić nad sensem drogich rozwiązań. Ja wychodzę z założenia że chciałbym jeszcze posłuchać czas jakiś "muzyki" z mojej V6
.
Ostatnia sprawa - we wszystkich trzech warsztatach usłyszałem jedną najistotniejszą rzecz: nie tyle same zabezpieczenia w postaci GPS/GSM/radio/centralka są najważniejsze co sam sposób instalacji i ukrycie odpowiednio wszystkich elementów w aucie. Złodziej jak będzie chciał i będzie przygotowany - to i tak auto zabierze. Najważniejszy jest czas jaki musi poświęcić na rozbrojenie instalacji zabezpieczających i zabranie auta. Im lepiej schowany system tym dłużej działa. A dobrze schowana głośna syrena w kabinie działa wg mnie mocno odstraszająco na potencjalnego klienta
Po instalacji systemu alarmowego w Golfie wykonanego w Warsztacie nr 2 dopiero po dwóch latach znalazłem miejsce instalacji centralki - a i to przez totalny przypadek
, pan w Warsztacie nr 1 dodatkowo np. stosuje taką samą taśmę izolacyjną jak i okablowanie jakie stosuje Audi w swoich zakładach/ASO
.