huech! odgrzebuję własnego kotleta

po to tylko, żeby wam powiedzieć: Fulda to juz nie jest mój oponiarski szczyt marzen (dzis Audi ma Pirellki)
Nie jeździ na shellu ale na BP visco x000 (nie pamietam, pól-synt), jest po remoncie silnika, ma sekwencyjny gaz, odnowione zawieszenie (od końcówek drążków po tulejki trawers i poduchy silnika/skrzyni/mostu), nowe hamulce (tylne zaciski od A4 czekaja na montaż).
Teraz to JEST zadbana sztuka

tylko alufelg sie wciąz nie dosłużył - ale to moze dlatego, że moje samochody jeżdżą, a wygladać nie muszą.
Kumpel , który kupił niezadawno funkielnówke trzyletniego fiata skwitował przejażdżkę krótko: "sprzedaję włoszczyznę, kupuję 10-letnie audi"
[a odgrzebuję, bo zaniedługo będzie tu mój nowy topik "pochwale się..." - ale na dzis to cicho-sza

]