.: AUDI KLUB POLSKA :.

już od paru dni żonka zgłaszała mi że w aucie śmierdzi on , myślę sobie wrażliwa kobieta bo ja nic nie czuje. Dziś stoimy na światłach patrzę a po prawej stronie miedzy szyba a maska wydobywa się dymek, o kurcze a wiem że mam padnięta uszczelkę dekla zaworów myślę, no to uszczelkę już do końca wywaliło i wali olejem. Otwieram maskę i nic no jest tyci oleju po prawej pod sprężarka a dym wali jak cholera. Jedziemy do teściów do domu tam oblukam wszystko dokładnie. Zdejmuje osłonę silnika bo tak jak bym stamtąd
widział dym a tam wali ropa z przelewowych przewodów jak kurka mać.
Przewody wymieniałem na nowe jakieś pół roku temu.
To przestroga, popatrzcie u siebie czy czasem wam nie zaczynają popuszczać te przewody.

Morał z tego taki żeby zawsze słuchać żony

a dlaczego piszesz o tym na glownym a nie na technicznym?
porzadek musi byc

bo to jest smrodek story i juz

przeciez to juz Ci dymiło od tygodni!!!

dopiero jak kobieta zacznie nawijac to zaglądasz pod maskę?

Siakies badziewiarskie przewodziki przelewowe musisz mieć. Czas na zmianę (pzrewodów lub mechanika )

przewodziki od nowości to juz chyba ich czas a mechanik Hm każdy swego chwali