Hej koledzy.
Wracam na forum z nowym,i niestety przykrymi doswiadczeniami.
Autko juz jest w ASO. Mam nadzieje ze w piatek uda mi sie je odebrac. W miedzy czasie niestety mialem nie mila przygode.
Cytuj:
A co do lawety to Roger ma rację. Jo swoją od razu zaholowałem, a miałem jeszcze gorszą sytuację niż ty. Był 31.10 ( dzień przed Świetem zmarłych ) godzna 18.30, więc wszystkie ASO kończą prace za pół godziny Na szczęście w jednym się zlitowali i poczekali na mnie po godzinach i jeszcze mi laweciarza polecili. A w związku z tym że tip na P i nie do ruszenia to wciągaliśmy niuńkę ze 40 min na lawetę.....
Miales sporo szczescia.
Ja wezwalem pomoc z Assistance PZU. Oczywiscie powiadomilem ze auto ma zablokowane 4 kola i trzeba wziasc odpowiedni sprzet. I na pierwszy rzut oka wydawalo sie ze koles ma wszsytko co potrzeba. Niestety po 2h prob wciagniecia auta na lawete i uszkodzeniu wozka do wciagania, pasa oraz autka, samochod pozostal na swoim miejscu. To tak w duzym skrocie bo to co wyprawial facet z pomocy drogowej mozna by opisac w osobnym watku.
Doszedl mi tylko dodatkowy problem. Bede musial dochodzic odszkodowania za malowanie dwoch elementow z ubezpieczenia pomocy drogowej.
Te wydarzenia spowodowaly ze razem z kumplem postanowilismy jakos autko odblokowac. Najpierw padl pomysl odkrecenia polosi. Jednak sporo z tym roboty a i efekt ciezki do przewidzenia.
Otworzylismy wiec obudowe wokol wajchy od tipa. Poniewaz w jakis sposob przycisk z wajchy jest polaczony ze stacyjka zaczelismy szukac. No i znalezlismy linke. Wystarczylo tylko delikatnie poluznic linke na pancerzu kluczem dziesiatka i voila. Mozna zmienic polozenie dzwigni na N. Jeden problem z glowy.
Niestety mam wieksze zmartwienie. Mianowicie odszkodowanie z PZU.
Otoz polise AC z tytulu szkod "w ruchu i postoju" mam wykupiona z udzialem wlasnym. Gdy podpisywalem umowe rozumialem udzial wlasny jako czesc odszkodowania, ktore bede musial pokryc z wlasnej kieszeni. Niestety przeliczylem sie.
Tutaj kieruje ostrzezenie do wszystkich, ktorzy zawieraja police AC w PZU z udzialem wlasnym. Otoz Udzial wlasny jest w kwocie ubezpieczenia a nie odszkodowania. Najlepiej widac to na przykladzie: jesli auto mamy ubezpieczone na 50000 i udzial wlasny 20% to do kwoty 10000zl wszystkie szkody pokrywamy sami. Ot taki maly kruczek prawny - cholernie istotny.
Jesli szkoda jest likwidowana z tytulu "AC kradziez" to nie ma problemu zwracaja 100%.
Mam pytanie do forumowiczow. Co zrobic aby odszkodowanie bylo przyznane wlasnie z ac kradziez. Szkody powstaly ewidentnie w wyniku proby kradziezy wiec moim zdaniem powinny byc wlasnie w ten sposob likwidowane. Moze ktos wie jak to zalatwic i jak zainterweniowac. Ma ktos moze znajomego w likidacji szkod w PZU? Gdzie dzwonie i pytam to ciagle mowia cos innego.
Brakuje juz mi sil aby walczyc ze skutkami wlamu.
Pozdrawiam i prosze o pomoc.