Witam wszystkich serdecznie.
Stało się to parę miesięcy wcześniej, a dokładnie pod koniec sierpnia (tak szybko ten czas leci). Planowałem zrobić to już od jakiegoś czasu. Poleciałem w kolejną podróż służbową do Niemiec, jednak tym razem dane mi było wrócić na kołach, i to jakich. Tygodnie poszukiwań, telefony do właścicieli (tylko i wyłącznie, żadnych autohausów itd.).
Tyle tytułem wstępu. Wziąłem czarną szóstkę z pierwszą rejestracją 28 grudnia 1995 roku (T w VINie), ABC, automatic, climatronik, nie quattro.
Drugi właściciel był w jej posiadaniu 9 lat i od niego ją wziąłem. Dostałem zadbany, niebity i niemalowany (na wszelki wypadek miałem przy sobie miernik grubości lakieru) egzemplarz z książką serwisową prowadzoną od pierwszej rejestracji do sierpnia 2008, komplet opon zimowych na felgach, "Niebieską kropkę" ze zmieniarką na 10 płyt, bagażnik dachowy i tomik papierów i dokumentów (włącznie z TUV na felgi
).
Jechałem nią z Bochum do Warszawy i z każdym kilometrem uśmiech na mojej twarzy stawał się coraz szerszy. Przyjechałem nad ranem, juz było widno. Żonie też się od razu spodobała (choć moja połowa ma swoje 4 koła). Pokazałem ją moim mechanikom. Obejrzeli, wymieniliśmy tradycyjnie oleje (silnik+skrzynia), świece, termostat, płyn chłodzący i rozrząd w komplecie. Powiedzieli, że na razie nie mają przy niej więcej roboty.
Chyba wracam do korzeni. Kiedy ponad 4 lata temu musieliśmy sprzedać naszą czarną B3 (powiększała się rodzina, potrzebny był bagażnik na wózki / wanienki, trochę poduszek powietrznych itd.), wszyscy żałowali. Teraz to sobie odbijemy. Przed B3 miałem dwie 100/44 (2.0l i 2.2l). Jeśli być do końca szczerym, próbowałem wycelować w 44 i nawet parę ładnych 200/44 zdążyłem namierzyć, ale żona nie chciała słyszeć o samochodzie bez poduszek. Niech tak będzie.
Przygotowując się do 13-ch urodzin (zastanawiam się czy zakup oryginalnych alufelg nie będzie dobrym prezentem, jak tylko to żonie wytłumaczyć...) wszystkim życzę dużo radości ze swoich pociech, no i z życia też.
Ufam, że uda mi się podjechać niedługo na warszawski spot (mam nadzieję, że przyjmą) i urwać kiedyś odrobinę szczęścia w postaci ramki rejestracyjnej, a może i nalepki. A jak wreszcie podskoczę na zaplanowane już od jakiegoś czasu pranie tapicerki, to i zdjęcia wyłożę do galerii.
Swoją drogą w zeszłym tygodniu widziałem na Radzymińskiej 2 czarne A4 Avanty z nalepkami A4klub.pl. Jeśli tu bywacie - serdecznie pozdrowienia.
Wszystkiego dobrego,
@lex
