.: AUDI KLUB POLSKA :.

Filmik chciałem wrzucić tutaj "Czekam kiedy nastąpi obywatelski sprzeciw", ale pomyślałem, że w nowym temacie więcej osób go zobaczy DO KOŃCA.
Być może większość z Was już go widziała. Cały materiał jest w sumie 'starą prawdą', ale najistotniejsza jest końcówka filmu, ponieważ wyrok sądu jest jawnym przyzwoleniem na patologię oszustwa. Co zrobić, aby zmusić 'rządzących' do zmiany prawa karnego? Lista, petycje? Niestety z doświadczenia wiem, że zasądzony, wygrany przez poszkodowanego wyrok cywilny nie oznacza odzyskania kasy. Więc gdyby handlarzyny oszuści poszli do paki, może wtedy przestaną oszukiwać.

https://www.youtube.com/watch?v=SBgE5Ak4Lps

To nie wina handlarzy, oni tylko spełniają marzenia dają to cą chcą ludzie w niższej cenie.Mają 200 na blacie podmalowany wyczyszczony ludzie tego oczekują.

Może jako moderator nie powinienem tego pisać, ale wiem, że to dobre założenie, bo wiele osób do tamtego wątku w ogóle nie zagląda (i trudno się dziwić)

Tą Maximę z filmu oglądaliśmy w 2010r , miała przeorany bok , koleś dokładał dwoje drzwi, uszkodzenie ok , troszkę słupek deko coś tam przy progu ogólnie tydzień roboty, cena super, ale patrzę a tu silnik wpadł na ścianę, nawet nie chciało się komuś ściany grodziowej po prostować, wspawał ćwiartkę i dalej. To był wtedy dwuletni samochód jak pamiętam. Mimo wręcz symbolicznej ceny odwróciliśmy się na pięcie. A ile mógł mieć później uszkodzeń to ho ho
Moim zdaniem jak ktoś jest nie kumaty, to powinien albo kupować nowe w salonie, albo do oględzin brać fachowca, sprawdzać na stacjach diagnostycznych, serwisach itd. A jak kupują ludzie pod wpływem emocji to padają ofiarami oszustwa. Prawda jest taka że każdy używany samochód ma większe lub mniejsze wady ukryte.

Dlaczego łżą polscy handlarze?

Odpowiedź jest prosta:

- w Polszu samochody są bardzo drogie w/s do zarobków
- zarobki są takie jakie są, realna średnia krajowa to niecałe 2 000 netto, przy koszcie nowego auta segmentu C w okolicach 60 000zł
- każdy poluje na "okazje" w zakupie auta, dobra połowa poszukujących lubi być oszukiwana przez sprzedawców
- sprzedawcy / handlarze też mają rodziny do wyżywienia

I tak koło się zamyka.

Dopóki nie ustanowimy prawa chroniącego kupujących auta, dopóty cyrk będzie się kręcił.

to po co piszez jak wiesz,ze nie powinieneś??

a co do tematu to końcówka faktycznie zaskakująca,ale tylko dla tych co nie wiedzą,że do sądu chodzi sie po wyroki,a nie po sprawiedliwość

Bo stwierdziłem, że ustosunkuję się do tego co autor wątku napisał, że tamten to raczej nie miejsce na ten temat - oszukujący handlarze to raczej średni powód do wyjścia na ulice.

odpowiedz jest tylko jedna i prosta jak budowa cepa:
BO POLSKA TO BIEDNY KRAJ

Polska to bogaty kraj tylko rządzony przez sprzedawczyków i ludzi bez jaj. Koniec kropka.

a skąd

W rodzinie przeważnie tylko facet pracuje i to w granicach 2tys złotych są zarobki
Baba często siedzi w domu a jak robi to też za groszę

Jakby ludzie zarabiali jak na zachodzie czyli ~7tys złotych to po roku odkładania można celować w kilkuletnie auta z prawdziwym przebiegiem ~100-200k km

Koniec i kropka

solaris prawda
mam takie pytanie nigdy nie pracowałem za granicą ale czemu w Niemczech zarabiają ile razy więcej? A u mnie na bazarze sprzedają proszki lenory itp. taniej niż w sklepie w POlsce i a są wyprodukowane w Niemczech i jest taniej.
Ale mandaty będziemy mieli podnoszone teraz co rok według podnoszącej się średniej krajowej....

Ludzie szukają okazji i wypasu za najniższą cenę.
Wolą kupić 10-15 letnie zajeżdżone, sklejone z dwóch przystanków audi/bmw/mietka na wypasie niż za cenę nowej pandy lub up-a.
Auto jest w Polsce w pierwszej kolejności synonimem statusu, a dopiero w drugiej kolejności środkiem lokomocji.
Taką pandą lansu na dzielni nie będzie, sąsiad się będzie śmiał. A jak podjedzie A8-mką to sąsiad zleje żonę ze złości, a żona ze złości mu nie da (z)upy

Handlarze idą po prostu ludziom na rękę i spełniają ich marzenia

tak mi sie jakoś skojarzyło apropo`s postu powyżej:
widuje w niemieckiej telewizji taką reklamę dacii,w której gość na końcu wypowiada takie słowa: "...symbol statusu dla tych,którzy symbolu statusu nie potrzebują..."
i tak to z grubsza wygląda.

+1

@Monster
Tamten wątek odwiedzają Ci, którzy chcą, a że wielu tego wątku nie odwiedza to może ich strata.

Ej. Ja takie wole, może nie z przystanku. Ale stare i z dobrym wypasem niż nową Pande. A sąsiad jest ostatnią osobą, której miałbym imponowac. Poza tym imponowac autem, jeszcze 15 letnim? Wolę wypierdzianego niemca niż plastikowe jezdzidelko.

Poza tym wydać więcej niż 20 koła na używane auto... o nie:)

Co do zarobków to jeszcze zależy w jakim rejonie i jakie masz zaplecze mieszkaniowe. W takiej Warszawie trzeba liczyć min 10 koła na gospodarstwo.

Kiedyś pakistańczyk od którego kupowałem a4 b5 z 1z stwierdził ,że powinienem prosiakiem jeżdzić przy moich dochodach a ja mu na to ,że kupuje auto żeby nim jeżdzić , jakoś tak zawsze staram się kupować auta które ludzika chwalą za bezawaryjność .
Z jednej strony mamy głupotę ludzką gdzie chcą kupić super auto za śmieszne pieniądze i robią sobie sami kuku ,
z drugiej strony handlarze tacy co wciskają złom jako igły
i tacy co sprowadzą lekko puknięte jakiś błotnik ,lampa ,maseczka do wymiany plus jakaś chłodnica co po ponownym złożeniu nie ma wpływu na stan oraz bezpieczeństwa ale muszą się nakłamać ile wlezie bo dla kupca to powypadkowy szrot .
Zaprowadziłem auto do lakiernika powód ktoś kiedyś progi powgniatał , na drzwiach miałem spora rysę po wózku sklepowym plus dołek wielkości paznokcia na rancie tylnego błotnika jak zobaczyłem auto w podkładzie to sobie pomyślałem kiedyś przyjedzie ktoś z miernikiem i powie ,że dzwon był w tylne drzwi i błotnik .

Pod Wrocławiu dychą ciężko zbilansować miesiąc życia 3-osobowej rodziny

@tomeksopot - mi osobiście podoba się (z zewnątrz) Duster. W środku przy zmrużonych oczach.
Mógłbym go nawet kupić, ale podejrzewam, że jeździ podobnie jak Dokker.

Miałem w ubiegłym roku nieprzyjemność prowadzić Dokkera - nigdy nie prowadziłem tak źle prowadzącego się auta.
Układ kierowniczy żył własnym życiem a działanie hamulców poznawało się po zapalonych stopach i niczym innym (hamowanie było chyba tylko i wyłącznie pochodną braku przyspieszania i oporu aerodynamicznego i toczenia).
Auto było prawie nowe.

Dwie osoby, które często jeżdżą tym samochodem, z którymi rozmawiałem miały takie same wrażenia.

Wydaje mi się, że to taki ersatz motoryzacyjny, ew auto dla jeżdżących bardzo, bardzo ostrożnie (czytaj - emerytów).
Z ciekawostki to siedząc na fotelu pasażera w czasie jazdy po autostradzie miałem zgoła odmienne uczucia - w miarę komfortowe zawieszenie, poziom hałasu w normie.

10 koła a ja za 1300zł na rękę a kobieta bezrobotna byście nie przeżyli dlatego jeżdżę golfem II a nie 8czy tam 9 generacją

No niestety tak to wygląda. Chcesz mieszkać w większym mieście a nie masz swoich 4 ścian to niestety co najmniej 3 koła miesięcznie za kredyt i opłaty. Przy wynajmie ok 2 koła. Oczywiście mieszkasz wtedy na zadupiu. Do tego dojazdy, żarcie i co najmniej 1000-1500. W związku z tym jak chcesz żyć tak, żeby sobie nie odmawiać zbytnio - większe mieszkanie i kredyt, swiezszy samochód, wakacje bez 10 nie podchodz. Jak masz gdzie mieszkać to 5-6 na rodzinę wystarczy.

Jakbym zarabiał 20 koła na miesiąc, i tak bym aut które mam nie zmienił.
Odkładałbym kasę, i co kilka lat dokupował mieszkania.
W Życiu bym nie kupił auta nowego, a jakbym kupił to znaczy, że mnie demencja starcza dotknęła albo schizofrenia.