Morgi napisał(a):
OK.
BTW: poyyyebane to wszystko, generalnie wrażernie z użytkowania nowego mam bardzo mieszane, na kartę pojazdu czekałem 6 dni i tak mnie mieli w piźźźź... jak nigdy nikt dotąd, dopiero jak ich obsmarowałem na tel, sms, email i FB to sie odezwali łaskawie. Mają klientów centralnie w poważaniu, jak kupujesz używane to przynajmniej ktoś się stara. To samo z motocyklem było - olewka klienta, czekanie, zero kontaktu. Chcesz niepotrzebne denerwujące gówno po prostu ustawić na domyślnie wyłaczone (co i tak robi jedno nacisnięcie przycisku) i gwarancję tracisz i mega problem jest.
Generalnie UX/User Experience gówniany na maxa. Fajnie, że chociaż autko przyjemne i fajnie jeździ.
No i Urząd Komunikacji. Karta pojazdu dotarła wczoraj na 12:00, idę tam a tam numerków niet. Pytam o której trzeba przyjść to się okazuje, że wczoraj o 8:04 już nie było (a Urząd otwierają o 8:00). Dzisiaj poszedłem o 5:30 rano i byłem 7 w kolejce. Numerków na dzień 60, nikt kto był po 7:20 w kolejce pod zamkniętym urzędem numerka nie dostał. Wchodzisz do tego burdelu a tam się okazuje, że 8 numerków automat zdublował, i Ci co na to trafili będa obsłużeni ale po 16:00, czyli jakbym był nie o 5:30 a np pomiędzy 5:45 a 5:55 i trafił na te 8 numerków to mimo podódki o 4:50 do urzędu bym się dostał o 16:00 (czynny do 17:00). Czytnik kart mają w pokoju obsługi interesanta, ale nie można zapłacić kartą, bo "duża kolejka" i każą iśc do kasy. Potem jak wracasz to twój numerek ciągle "aktywny" więc moim zdaniem tak przy kasie jest właśnie dłużej. Niektórych numerków nie było i parę osób wchodziło na nazwisko. A kierowniczka wyszła z krzykiem do ludzi !!! (sic!), że są zdublowane numerki i te osoby po 16:00 a ona o 10:00 wychodzi i już nie wraca - tak wykrzyczała właściwie a nie powiedziała do wszystkich. Innej niby trafił się pogrzeb czy hgw co i z 6 okienek zostały 2, potem były jakby 3.
Ku****lfla horror cyrki i kabaret, nic tylko to od początku do końca nagrać i dać do zachodnich mediów by zobaczyli jak w Polsce ten szajs funkcjonuje.
Spróbuj zarejestrować auto w Pabianicach...
Legendy znane nawet przy granicy niemieckiej.
W piątek Caddy zmieni właściciela - jestem dobrze przygotowany na mega awanturę w starostwie (celowo z małej litery) ...
Co do start-stopów - unikałem jak zarazy, podobno w szmelcwagenie, którego używam nie ma opcji wyłączenia programowo. Na szczęście nie zostałem obdarowany owym cudem ...