infek napisał(a):
Nie wiem co się dzieje z tymi ubezpieczeniami. W sensie jakie są podstawy do ich podwyżek? Czy przez kraj przetoczył się jakiś armagedon który zniszczył wszystkie auta i teraz ubezpieczalnie muszą wykładać pieniądze na ich naprawę?
W niektórych przypadkach koszta zwiększyły się o więcej niż 100%.
Tak w skrócie - liczy się zysk, a raczej podatek, który płaci się od zysku.
Armagedon dzieje się w wydatkach państwowych - czyli politycy wydają jak chcą .. kasę podatnika.
PIS chce doić obywateli na każdym froncie BO MUSI.. no 500 + z nieba nie leci.
Darmowe mieszkania ?
Darmowe drogi ? dworce ? lotniska.. i tak dalej..
Bilans wydatków a bilans przychodów.
Do tego dojdą kary UE za ekologie> wygaszenie (prawnicy szykują skargi na 2 biliony zł strat> eko inwestycje w okresie 10-15 lat)i źle wykorzystane środki unijne>źle rozliczona (trwają odwołania).
To nie koniec podwyżek .. PRL wraca.. samochód to luksus..już niebawem.
hubi_pl napisał(a):
W ostatnich kilku tygodniach ubezpieczałem dwa nowe auta plus jedno stare, baaaardzo tanie i agentka mi powiedziała że duży problem, z OC przy np autach tanich jest taki, że ludzie kupują je i ubezpieczają na dzwony. Proste to jest, kupisz auto za 2,000 + OC i uderzysz w swoje Audi którym zrobiłeś szkodę na 20 koła a nie miałeś AC...
Poproś o dane .. z jakiego czasu są , kto je zrobił , kto analizował.. nie wierz w to co mówią , bo kłamią.
Jeśli ja Ci powiem , abyś smarował się co noc psimi odchodami bo to wydłuży Ci zarost na plecach...zrobisz to ?