.: AUDI KLUB POLSKA :.

+1
A nie czekać na grubsze wykroczenie, najelpeiej jakby czekali na czołó∑kę, albo jeszcze go prowokowali migając długimi itd.
Ehhhh

Jasne, ale oczy trzeba mieć szeroko otwarte wszędzie i w każdej sytuacji na drodze.

Okolice Dortmundu. 900 km od domu. Pękła w autobusie przednia tarcza hamulcowa. O 2 w nocy, z piątku na sobotę. Tarcze bez śladu zużycia, auto 2 tygodnie po przeglądzie.

+1 Gitmar
Nie trzeba było zapitalać. Ja też lubię wcisnąć gazu, ale w terenie zabudowanym maks 60 i basta.

Rodzynek, ale wszystko OK, nic się nie stało?
Tarcza z gównolitu ?

Tarcza jeździła u mnie juz 3 lata, a nie wiem ile u poprzednika. Usterka usunięta na drodze (2,5 godziny w plecy) i auto ostrożnie wróciło do garażu (czyt. mechanika).

Najlepiej niech potwierdzenie przelewu pokaże, a w portfelu nosi zdjęcie "ptysia"



Te przemyślenia to do innego wątku, ale napiszę: nie zmieniły się, jest wręcz odwrotnie!
Mam z najbliższego otoczenia na to przykład


Co do tematu, napiszę raz a dobrze:
Nowy Master (16kkm na budziku):
- Strzał kamieniem w szybę
- kawałek aluminiowej rurki wbił się w oponę na autostradzie (nie pytajcie się skąd się to ta wzięło, bo nie wiem), zanim zatrzymałem się na poboczu-opona poszatkowana na rantach
- przy okazji gumy okazało się, że podnośnik hydrauliczny dołączony do auta nie podnosi
- złośliwe angole pocięły mi chamsko plandekę - złśliwie
To wszystko w jednym kraju w przeciągu kilku dni! Rynce opadajo!

Co będzie to będzie. Skarbówka ma moc i władzę... na kolana każdego powali

zostań bezdomnym z minimalnymi dochodami i zyj jak chrabia.

zmiana czasu szatański wynalazek

nio, nagle trzeba wstac w srodku niocy...

nasz już zaczyna przesypiać całe nocki:)

a ja nie o tym, ja do małego nie wstaje, bo mnie nie budzi. Zbyt twardo śpię
w środku nocy, bo nagle zamiast wstawac o 5 do pracy na 7 to trzeba wstac o starej 4, a to juz srodek nocy.

Idę się podleczyć tym czym się zatrułem, a zatrucie jest sroooooooogie.

Kacykowe

No dobra... ja już po US Zesr...łem się w majty prawie a tu banalna sprawa jeszcze sprzed 7 lat LOL.
Chodziło o sprzedaż do jakiegoś klienta który coś tam z fakturami kombinował...
Powiedziałem, że nic nie pamiętam i tyle.
Paradoks... sprzedawcą na FV był mój były pracodawca - firma w której pracowałem a dziś jest moją konkurencją. Diabelskie pomysły do głowy przychodziły ale uczciwość nie pozwoliła nasmrodzić

Po bólu... żyję !!!

Dziś się dowiedziałem że w niemieckich urzędach panuje taki sam debilizm i biurokracja jak w PL. Jeśli nie wychodzisz sam to g. załatwisz... nawet gdy oba biura są naprzeciwko...

Send with Tapatalk...

woohaa Tomeczku!!
Jednak dobrzy ludzie nie mają co się obawiać

Wizyta kolejno wspólnota, urząd dzielnicy, skarbówka, banki..........wymęczony, wkurwiony

co chcą tym razem ?

KASE!!!!!

Jak Morgi mówi. kasę, tyle, że zaległe opłaty musze wyrównać co by mieszkanie sprzedać.
Właściwie to juz sprzedałem tylko poprostowac musze kwity.