.: AUDI KLUB POLSKA :.

z futerkiem

Kupiłem Karrimory Sabre o mało nie wyszedłem z 2 parami bo miałem jeszcze mocną chęć na Salomony Bondcliffy ale z racji ,że mój budżet na wydatki dzisiaj wynosił skromne 200f włącznie z zakupami w spożywczaku stwierdziłem ,że może następnym razem kupię ,
za to trafiłem zarąbiste spodnie to już drugie takie same jak mam , ostatnio szukałem ich w necie i nie mogłem trafić bo model wyszedł z produkcji a tu taki leżaczek sklepowy i to jeszcze za 40f a nie ostatnio za 70f

Ostatni raz skupienia się samemu układać kostkę na podworku.
Zajeb. ....ac się idzie samemu. Niby 30mkw a wykopalem juz 5 taczek pozostałości po wojnie i budowie chaty.
O przezucaniu płyt azurowych nie wspomnę.

Co to jest 30m2 dla profi brukarza

Jak wczoraj pieprznęło na wsi pierunem w linię SN tak mam dyskotekę na panelu kotła ...
Od rana walka z ZE i ubezpieczycielem ...

Zrobiłem służbowo nowym VW Golfem GTE z wypożyczalni [hybryda, silnik 1.4 TFSI oraz silnik elektryczny, razem 204PS i 7,7 sek do 100km/godz] po Norwegii jakieś 400km.

W porównaniu do mojego A6 C63.0TDI quattro z podpisu to:
- nie jedzie to w ogóle, coś tam wskazanie prędkościomierza pokazuje, lecz nie czuć Nm
- masakrycznie prowadzi się w zakrętach [cały czas czekałem na mokrych drogach aż przód pójdzie w swoją stronę, a tył w swoją zaleta FWD]; chyba zbyt długo jeździłem quattro
- zeżarło to średnio 6,1 benzyny / 100km.

Wniosek: jak auto to tylko quattro, ośka mnie już odstrasza samym czuciem i prowadzeniem auta

ja na czas naprawy mojej a6 jeżdzę... FORDEM FOCUS MK3 1.6 benzin 85 koni i to jest dramat...

jak ledwo co wyszlo A3limo to poszedlem do aso sie przejechac tym czyms. Wizualnie - dla mnie mega zajebiste awto. Chcialem quattro, czyli halsrex, dostalem ośkę. Ja pierdziele, podobnie jak z tym gofrem u Ciebie Grims, chyba za dlugo jezdzilem q, bo ta oska to w zakretach nie chce jechac

Sorry, ale z Waszych postòw nasuwają się dwa wnioski:
- albo traktujecie drogi publiczne jak tor wyścigowy
- albo nie umiecie jeździć

Have a nice day

No cóż, nie jeździłem ośką od września tamtego roku, tylko czterołapy - Audi i Touareq żony.

W Golfie miałem wrażenie że jadę po śniegu w zakrętach, ciężko to opisać, lecz czucie auta było o wiele gorsze. I pewność siebie też. Nie byłem przekonany że wchodzę w zakręt z odpowiednią prędkością.

Tu nie chodzi o wyścigi na szosie czy o naukę jazdy, tu chodzi o pewność, że auto jedzie tam, gdzie ja chcę.

jeździć nie potrafię. Tego jestem pewny i zawsze każdemu powtarzam. Tą A3 nie zapierdzielałem, jedynie lubię szybko jeździć po zakrętach. A tym się nie da, wynosi, nie chce się słuchać. A może po prostu za mało jeździłem nim żeby się wczuć co on ode mnie chce i co może mi dać.
Grimson ja na łuku przed rozbiegówką na ekspresówce tą a3 obawiałem się jadąc 70kmph, gdzie krową bez większych oporów na węższych oponach robię spokojnie ze stówką przy jednakowych warunkach.

Jeżdżę tym cabrio i coś tam stuka , mówię pewnie jakiś tam jeden wahaczyk to wymienię, bo poprzedni właściciel mówił że po remoncie....taaaa po remoncie w 09rna elementach widnieje , wyje....łem wszytko , nic nawet nie oglądam w poniedziałek wpada cały zestaw z łącznikami stabilizatora. A swoją drogą żeby temu niemcowi co to zawieszenie wymyślił życzę wszystkiego najgorszego.

Żeś trafił w temat , ... dziś rozkręcałem wielowachacz przód w swoim a6 c5 , .. tylko słodkie 2 godzinki na rozwiercenie , i wybicie tej cudownej długiej śruby górnych bananów ze zwrotnicy . Jakby była ameliniowa , a nie żeliwna , to bym ją chyba pociął w cholerę .

Bo w górnej się ucina łeb śruby kątówką (jak nie idzie) i kręcąc z drugiej strony nakrętką w prawo śruba sama się wyciąga.

Bo w górnej się ucina łeb śruby kątówką (jak nie idzie) i kręcąc z drugiej strony nakrętką w prawo śruba sama się wyciąga.

łatwiej całę auto pociac gumówką, i frajdy wiecej

Spaykee, ta śruba i tak podlega wymianie przy demontażu górnych wahaczy a, że kosztuje kilka PLN to nie widzę problemu żeby ją uciąć.

wciaz fajniej ciac auto

Czekamy na krowę cfaniaku

żebys czasem nie wykrakał.