wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś strasznego

enduroboy

myszon90 napisał(a):

Lecę sobie A2, paręset metrów przede mną wbija się duży na lewy pas, będzie wyprzedzał...
Dojeżdżam, wiadomo, jak się dwa duże wyprzedzają to chwile to trwa...
Po ok minucie wyprzedzający na lewym pasie w hamulce...przypomniał sobie, że zjeżdża na 50-tke...
Całe szczęście, że patrzyłem przed siebie, nie w telefon bo bym mu się wbił w dupę...

Nie rozumiem wyprzedzania duzuch jak i malych tylko po to zeby za 200 czy 500m zjechac w zjazd czy na cpn.

arthurr

myszon90 napisał(a):

Całe szczęście, że patrzyłem przed siebie, nie w telefon bo bym mu się wbił w dupę...

To jakaś nadzwyczajna sytuacja, że patrzysz przed siebie jak prowadzisz??? Zacznijmy od siebie.. taka myśl mi się nasuwa.
Wyprzedzanie bez sensu, ale może gość się w telefon zapatrzył jak wcześniej były znaki zjazdowe

Grimson

Ja mam w służbowym aktywny tempomat, w takiej sytuacji można mieć telefon w ręce i mózg nic nie wyśle do otworu na dole :peace:

metyoo

coraz mądrzej...

rodzynek

Grimson napisał(a):

Ja mam w służbowym aktywny tempomat, w takiej sytuacji można mieć telefon w ręce i mózg nic nie wyśle do otworu na dole :peace:

Tak się czasem zastanawiam, czy skończyłeś już 25 lat, czy nadal masz 17?

myszon90

arthurr napisał(a):

myszon90 napisał(a):

Całe szczęście, że patrzyłem przed siebie, nie w telefon bo bym mu się wbił w dupę...

To jakaś nadzwyczajna sytuacja, że patrzysz przed siebie jak prowadzisz??? Zacznijmy od siebie.. taka myśl mi się nasuwa.
Wyprzedzanie bez sensu, ale może gość się w telefon zapatrzył jak wcześniej były znaki zjazdowe

Ja rozumiem, że userzy forum, nigdy nie zerkają w telefony, nie rozmawiają, nawet stacji radiowej nie przełączają bo obie ręce mają na kierownicy zawsze...już nie mówię o łapaniu za pieroga czy bimbały partnerki... :lol:

Ja niestety do nich nie należę...

Leo

już już Panowie, nie róbmy z tego forum onetu.

tomeksopot

myszon90 napisał(a):

już nie mówię o łapaniu za pieroga czy bimbały partnerki...

Morgi

O ile wiem przepisy nie zabraniają łapania za bimbały czy pierogi.

tomeksopot

oooo i tako dyskusje to ja rozumie

Grimson

rodzynek napisał(a):

Grimson napisał(a):

Ja mam w służbowym aktywny tempomat, w takiej sytuacji można mieć telefon w ręce i mózg nic nie wyśle do otworu na dole :peace:

Tak się czasem zastanawiam, czy skończyłeś już 25 lat, czy nadal masz 17?

Mam generalnie bliżej jak dalej.

Robiąc autem w okolicach 70k km rocznie warto skorzystać z udogodnień jakie mają auta. Patrz na przypadek Kamila Durczoka i jego wtopę w BMW X6 M pod Łodzią w zeszłym roku. Nie pochwalam jego zachowania, natomiast chodzi mi o samochód, który zaczyna wyręczać kierowcę. Cała masa asystentów

to jest dla ludzi, i warto z tego korzystać.

rodzynek

Owszem, warto. Ale patrz: Tesla i autopilot; wszelkie udogodnienia są tylko udogodnieniami i nie zwalniają z myślenia.

Zarathustra

rodzynek napisał(a):

Owszem, warto. Ale patrz: Tesla i autopilot; wszelkie udogodnienia są tylko udogodnieniami i nie zwalniają z myślenia.

+1

Asystent to asystent.. nie kierownik.

metyoo

Grimson napisał(a):

rodzynek napisał(a):

Grimson napisał(a):

Ja mam w służbowym aktywny tempomat, w takiej sytuacji można mieć telefon w ręce i mózg nic nie wyśle do otworu na dole :peace:

Tak się czasem zastanawiam, czy skończyłeś już 25 lat, czy nadal masz 17?

Mam generalnie bliżej jak dalej.

Robiąc autem w okolicach 70k km rocznie warto skorzystać z udogodnień jakie mają auta. Patrz na przypadek Kamila Durczoka i jego wtopę w BMW X6 M pod Łodzią w zeszłym roku. Nie pochwalam jego zachowania, natomiast chodzi mi o samochód, który zaczyna wyręczać kierowcę. Cała masa asystentów

to jest dla ludzi, i warto z tego korzystać.

czyli twoim tokiem rozumowania, można jeździć nachlanym, naćpanym, generalnie półświadomym, bo auto samo jeździ, skręca i hamuje...

Morgi

No i koniecznie ponad 200 km/h

Nie to żeby mi się nie zdarzało

Grimson

metyoo napisał(a):

Grimson napisał(a):

rodzynek napisał(a):

Grimson napisał(a):

Ja mam w służbowym aktywny tempomat, w takiej sytuacji można mieć telefon w ręce i mózg nic nie wyśle do otworu na dole :peace:

Tak się czasem zastanawiam, czy skończyłeś już 25 lat, czy nadal masz 17?

Mam generalnie bliżej jak dalej.

Robiąc autem w okolicach 70k km rocznie warto skorzystać z udogodnień jakie mają auta. Patrz na przypadek Kamila Durczoka i jego wtopę w BMW X6 M pod Łodzią w zeszłym roku. Nie pochwalam jego zachowania, natomiast chodzi mi o samochód, który zaczyna wyręczać kierowcę. Cała masa asystentów

to jest dla ludzi, i warto z tego korzystać.

czyli twoim tokiem rozumowania, można jeździć nachlanym, naćpanym, generalnie półświadomym, bo auto samo jeździ, skręca i hamuje...

Sugeruję czytać ze zrozumieniem :peace:

metyoo

a ja sugeruję nie pisać bzdur i nie przechwalać się swoim (delikatnie mówiąc) brakiem rozwagi, bo na prawdę chyba nikogo tutaj nie rajcują twoje wyczyny

Wujek Ziutek

Z tymi asystentami wcale nie jest tak różowo, bo miałem w robocie kilka samochodów, gdzie np. pojazd nie utrzymał odległości od poprzednika(może asystent się zagapił? )

Grimson

Dlatego jak jadę na aktywnym tempomacie to zawsze prawa noga jest tuż nad pedałami gazu/hamulca.

dice111

Wrzucam tu, bo w sumie pasuje http://www.wykop.pl/ramka/5346579/kupil ... lad-zycia/

.: AUDI KLUB POLSKA :.

wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś strasznego

Kto przegląda forum