.: AUDI KLUB POLSKA :.

176cm

Naprawiłem ostatnio naprawianą odmę w moim śmietniku... Straciłem litr oleju a cały silnik zabryzgany oliwą...

przytjme wasze nadmiary wagi pod warunkiem ze u mnie przyrosnie w miesniach
chydnac juz nie mam zamiatru, bo znikne

a z pozytywow - w sobote przebieglem Poiznanska Mile Piwna - czyli piwko co 400m,
A potem zostalem porwany, zaatakowany bezczelnie i porwany... na browary, bilard i inne alkoholizacje, przez fergusona Leosia i Bube Dzięki chlopaki.

I to się nazywa dyscyplina sportu dla mnie

cała przyjemność po naszej stronie.
Na wszystko w życiu jest czas.

Rowerek sobie kupiłem... twentyniner z ramą 21".
Codziennie 20-25km robię - nogi z waty... ale TAK MA BYĆ !!!
Zrzucam ze 122kg w dół... się zobaczy

Wczorajszy koncert Gn'R - miazga...

a jak DODA ELEKTRODA?

Taka mała pozytywna rzecz z dzisiaj. Wczoraj kupiłem zdrapkę w lotto za 2zł, a dzisiaj podczas zdrapywania okazało się że wygrałem 10zł. Szaleństwo

A ja poszedłem na piwko, zrobiło się późno, mówię że to już ostatnie piwo, chyba że będzie wygrana pod kapslem ....nie wiem co to za partia była królewskiego, ale ledwo z taryfy wypadłem, w kółko wygrane

Dody nie oglądałem, ale ludzie mówili, że udźwignęła ciężar..
Ja generalnie lubię na nią popatrzeć, fajna dupa jest..
Muzyka jest muzyką, nie sortuje na lepszą i gorszą, widziałem Dodę w Łodzi jak zaśpiewała ze Slashem, było OK...

No właśnie...Slash - z tym mi się kojarzy G'n'R, wtedy to była kapela.

Byłem na G'n'R chyba w 2006r. na Legii bez Slash - a i też dawali radę. Co tu pisać, Ameryka Panie - u nas tak nie grają a i scenografia oraz efekty też dużo odstają.
Pamiętam jak w czwartej klasie podstawówki poszedłem na wagary i za 50.000zł kupiłem sobie w hurtowni dwa albumy G'n'R na kasetach Use Your Illusion 1 i 2, cały dzień leżałem ze słuchawkami na uszach i nie mogłem przestać ich słuchać.

Don't Cry to była pierwsza piosenka rockowa jaką usłyszałem u kolegi (jego nieżyjący już ojciec tego słuchał) i tak ukształtowały się moje gusta muzyczne.

no to masz sentyment, moje to wind of change i arise sepultury

Makita OK... ale nie chciej mieć nieprzyjemności z typkiem który obsługuje ci gwarancję w centrali
Kupiłem kiedyś priv a on odrzucił twierdząc, że skoro mam firmę to używam we firmie i mam 12cmy a nie 24mce gwary - skandal !!!
Zrezygnowałem z Makity z tego właśnie względu - wszystko wracało odrzucone !
Bosch już dwa raz wymienił mi udarówki na całkowicie nowe mimo iż w jednej połamany był zaczep od baterii a w drugiej złamany przełącznik prawa/lewa. Ewidentnie uszkodzone...

Zrzuciłem prawie 2kg w tydzień... tylko nie wiem czy z powodu roweru czy tego, że przestałem pić po 2-3 piwka wieczorami...
3 piwa = 1,5kg... ale to szybko się wysika zawsze
Dyscypliny ciąg dalszy nastąpi.

a zakup na firme (FV) czy paragon?

uwielbiam ten kawałek.

Ja muzykę zacząłem poznawać w latach 80-tych od Maanamu...
Kolega w bloku miał starszego brata, on słuchał Metalliki, Ironów, i innych metalowych kapel, co szybko przełożyło się na naszą fascynację...
Ale dopiero na koloniach jeden chłopak, przywiózł kasetę, nie wiem, po ilu przegraniach była, było to Appetite for Destruction i mój świat muzyczny całkowicie się ukształtował..
To dzięki Gunsom poznałem wszystko to, co w muzyce było wartościowe: Led Zeppelin, The Doors, Deep Purple, The Rolling Stones itd jeśli chodzi o klasykę, ale i The Cult, Cinderelle, Bon Jovi, i wielu innych artystów, których nie chce mi się wymieniać, była (i jest nadal) fascynacja Nirvaną, Alice in Chains, czy Pearl Jam...
Byłem na wszystkich trzech koncertach Aerosmith w PL...
Na ten koncert Gunsów czekałem blisko 30 lat i warto było, oddzielnie ci panowie są świetni, ale razem tworzą świat kosmiczny, nieosiągalny dla innych...brakowało mi Izzy-ego Stradlina, który był w Warszawie w 2006r, ale ponoć: You can't always get, what you want...
Oj rozkleiłem się troszku, idę zapalić..

Nie pal, rzuć te fajki!!!