.: AUDI KLUB POLSKA :.

http://allegro.pl/conti-zestaw-rozrzadu ... 71573.html
Jest coś, o czym nie wiem?

Rysiek, to twoje?

Odnośnie rarytasów z allegro, to niektóre firmy nie maja chyba śmietników
http://allegro.pl/audi-b4-coupe-cabrio9 ... 02121.html

Rysia88 jest ten https://www.youtube.com/watch?v=S9XeZ04sAks

Tak mi kołotało po głowie że to sedan był

Siedem cudów Gierka
1. nie było bezrobocia
2. mimo że nie było bezrobocia, nikt nic nie robił.
3. mimo że nikt nic nie robił, plan wykonywano w 150 procentach.
4. mimo że plan wykonywano w 150 procentach, nigdzie niczego nie było.
5. mimo że nigdzie niczego nie było, każdy wszystko miał.
6. mimo że każdy wszystko miał, wszyscy wszystko kradli.
7. mimo że wszyscy wszystko kradli, to co kradli, zawsze było.

Siedem cudów Tuska
1. jest bezrobocie.
2. mimo że jest bezrobocie, wszyscy pracują.
3. mimo że wszyscy pracują, plan nie jest wykonywany nawet w 10 procentach.
4. mimo że plan nie jest wykonywany nawet w 10 procentach, wszędzie wszystko jest.
5. mimo że wszędzie wszystko jest, nie wszyscy wszystko mają.
6. mimo że nie wszyscy wszystko mają, kradną głównie ci, co mają wszystko.
7. mimo że kradną głównie ci co mają wszystko, nie udaje się nikogo złapać i niczego odzyskać.

Pozdrawiam

http://www.youtube.com/watch?v=l_xGLOA3bj0

komentarz zbędny

Nie tak dokońca zbędny jak na dole pisze dwa różne rodzaje opon więc test bez sensu.

Dlatego jest w wątku śmiechu...

Wchodzi kogut do łazienki a tam zakręcone kurki

Paweł dał po garach


a teraz dowcip:

Jedzie pięciu Niemców do Włoch i na granicy zatrzymuje ich celnik.
- Przepraszam, ja nie mogę Panów wpuścić
- Dlaczego?
- Bo jadą Panowie Audi Quattro, a jest Was pięciu
- Panie, to jakiś absurd, to tylko nazwa samochodu
- Nie, to niemożliwe, Panów jest pięciu, a tutaj jest wyraźnie napisane Quattro, nie mogę Panów wpuścić.
- Chcielibyśmy w takim razie rozmawiać z szefem
- Niemożliwe, jest zajęty
- A co robi?
- Rozmawia z dwoma facetami we Fiacie Uno.

z wczoraj dzień z mojego życia.

ja czyli mąż i moja żona czyli żona.

dzwoni ślubna do mnie ,że kupi żołądki i że zrobi na obiad gulasz,

ja w niebo wzięty bo uwielbiam żołądasy jak dzik szyszki, wię mówie co dokładnie ma kupic i ile, po czym zapinam 7'ke z połówką i ogień do domu na żołądasy, gnam przez pół polski niczym Luck Skywalker przez galaktykę!, i

wpadam pod dom z piskiem opon { 12kół i 40 ton robi swoje}, szybko rączki myję siadam przy stole, no bo żołądasy!!!

żonka szczęśliwa, że się popisała w kuchni przynosi mi zimny browarek i z uśmiechem na ustach podaje mi kur..........!!!!!!!!!!!!

WĄTRÓBKE!!!

pytam gdzie żołądasy babo??!!!??

żona moja {blondynka}- no nie było to wzięła wątróbkę bo są blisko siebie.

Ty się ciesz - moja mi obiad zapomniała zrobić, bo "nie byłam głodna, więc zapomniałam o Twoim obiedzie..."

a potem kobiety się dziwią ,że "zupa była za słona"