.: AUDI KLUB POLSKA :. https://forum.audiklub.org/ |
|
Hyćkówka - specyfik z kwiatow czarnego bzu, cukru i cytryny https://forum.audiklub.org/viewtopic.php?f=25&t=105050 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Morgi [ 18.wrz.2010 19:50:16 ] |
Tytuł: | |
Full wypas lubię takie wynalazki, mam nadzieję że kiedyś spróbuję |
Autor: | Buba [ 18.wrz.2010 19:50:51 ] |
Tytuł: | |
oj to pyszne zdradziecko jest bardzo trzeba by założyć wątek kulinarno alkoholowy tylko skąd ten bez |
Autor: | Morgi [ 18.wrz.2010 19:52:44 ] |
Tytuł: | |
Ja czasami własne wyroby produkuję, bez grama "kupczego" spirytu Ale ja akurat bardzo lubię bimber i spokojnie 55 voltów wychodzi |
Autor: | J@rek [ 18.wrz.2010 19:55:46 ] |
Tytuł: | |
Buba napisał(a): trzeba by założyć wątek kulinarno alkoholowy
jak najbardziej jestem za |
Autor: | ArtHurO [ 18.wrz.2010 20:19:24 ] |
Tytuł: | |
Oj sponieweierało niektórych i to bardzo. Bardziej zdradzieckie niż "czerwone z Łukowa" |
Autor: | arthurr [ 18.wrz.2010 20:36:53 ] |
Tytuł: | |
ArtHurO napisał(a): Oj sponieweierało niektórych i to bardzo. Bardziej zdradzieckie niż "czerwone z Łukowa"
bardziej, oj bardziej. Czerwone od razu podpada a to takie łagodne niby... niegroźne... |
Autor: | Morgi [ 18.wrz.2010 20:55:44 ] |
Tytuł: | |
a propo łagodnych. Robiłem kiedyś "Медовой", 0.5 litra miodu, 0.5 litra spiritu i 3 cytryny (sok wyciśnięty na robocie kuchennym) - też zdradliwa Mocy nie czuć... |
Autor: | rbrus [ 18.wrz.2010 21:00:38 ] |
Tytuł: | |
MorgothV8 napisał(a): a propo łagodnych.
Robiłem kiedyś "Медовой", 0.5 litra miodu, 0.5 litra spiritu i 3 cytryny (sok wyciśnięty na robocie kuchennym) - też zdradliwa Mocy nie czuć... Też już kilka razy ten specyfik piłem, kumpel robi pyszną miodówkę (Медовой), ale faktycznie jest zdradliwa, pije się taki słodki soczek, pije i pije... a tu nagle deski i po zabawie |
Autor: | Leo [ 18.wrz.2010 21:27:38 ] |
Tytuł: | |
wnioskuje o.otwarcie kacika alkoholowego! A ja jak przyjade do domu z Czechowwic to podam Wam przepis na wysmienita nalewke mietowa bo nalewki to ostatnio moj konik |
Autor: | speco [ 18.wrz.2010 22:26:28 ] |
Tytuł: | |
MorgothV8 napisał(a): Full wypas lubię takie wynalazki, mam nadzieję że kiedyś spróbuję Już moja w tym głowa, obym tylko dał radę zawitać na jakieś ognisko/kulig do Łukowa. MorgothV8 napisał(a): Ja czasami własne wyroby produkuję, bez grama "kupczego" spirytu
Ale ja akurat bardzo lubię bimber i spokojnie 55 voltów wychodzi Na zlot wziałem 1l bimbru na zalewanych suszonych sliwkach, poszła tylko połowa. Za to zielony specyfik poszedl caly, a bylo ok 3,5-4l |
Autor: | Gizmo Q [ 18.wrz.2010 22:57:49 ] |
Tytuł: | |
temat na czasie mam kilka sprawdzonych przepisów na świetną malinówkę, wiśniówkę, i to co kobiety uwielbiają pomarańcza z kawą |
Autor: | mały v8 [ 19.wrz.2010 09:25:59 ] |
Tytuł: | |
Ja nie wiem jak wódka może być pyszna? Wódka ma wykręcać ryj, poniewierać należycie, a co najważniejsze żeby rano wstać jak gdyby nigdy nic. A takie kolorowe wynalazki zaprawiane sokami miodami i innym szajsem przeważnie lezą w głowę. |
Autor: | Morgi [ 19.wrz.2010 09:27:31 ] |
Tytuł: | |
Jestem w mniejszości ale naprawdę: Wolę bimber średniej jakości niż wódkę - po prostu lubię bimber. |
Autor: | speco [ 19.wrz.2010 09:52:30 ] |
Tytuł: | |
mały v8 napisał(a): Ja nie wiem jak wódka może być pyszna? Wódka ma wykręcać ryj, poniewierać należycie, a co najważniejsze żeby rano wstać jak gdyby nigdy nic. A takie kolorowe wynalazki zaprawiane sokami miodami i innym szajsem przeważnie lezą w głowę.
To kwestia organizmu, po części tez rodzaju alkoholu. Nie lubię kolorowych trunków (whisky, koniak, itp), wolę czystą i bimber. Od czasu do czasu trafi się jakaś domowa nalewka. Jedyne co mam po tym rano, to kapeć w gębie. W tym roku był sezon mocno grillowy i testowaliśmy różne rodzaje wódek (gorzka żołądkowa, dębowa, wyborowa, itp), ale ojciec najlepiej się czuł następnego dnia po bimbrze. Bimber bimbrowi nie równy, każdy ma swoją recepturę i różni się dodatkami. Mógłbym pic tylko bimber, ale nie każdemu pasuje zapach. Ja tam wole to boskie uczucie jak się ciepło rozchodzi po wypiciu kolejnego kieliszka |
Autor: | *Robi* [ 19.wrz.2010 11:45:37 ] |
Tytuł: | |
Czakol napisał(a): Też już kilka razy ten specyfik piłem, kumpel robi pyszną miodówkę (Медовой),
ale faktycznie jest zdradliwa, pije się taki słodki soczek, pije i pije... a tu nagle deski i po zabawie Bo takie wynalazki są na degustacje(w małych ilościach) Ja ostatnio maczałem jęzor w wodeczce z dębu.. Bimberek pędzony na strychu,odstany był chyba z 2 lata a po ostatnim filtrowaniu wrzucone do niego było pociete drzewo dębowe,cały baniak podobno młodego drzewa....Wszystko wiem z opowiadań producenta...ale powiem wam ze jak ja nie pije wodki wogóle i innych wynalazków wódkopodobnych to ta wodeczka miała chyba 50% i nie było jej czuc zadną wodka....smakował i pachniała jak roztarty lisć ale było ja czuc juz po połowie kielonka |
Autor: | Morgi [ 19.wrz.2010 12:05:09 ] |
Tytuł: | |
Ja tam od wódki wolę nawet najprostszy bimber. Cukier + Woda + drożdże (mogą być droższe winne, ale ja nie widzę różnicy) + (ewentualnie) trochę żyta. Może stać tylko 2 tygodnie, byle na strychu i w lecie (temperatura +40). Potem bańka po mleku, dospawana rurka 1,5m, kuchnia gazowa , 2 odstojniki i ognia. Przepuścić 2x i szafa gra , a przestawać puszczać gdy to co wylatuje nie chce się na łyżce zapalić (patrzeć w ciemności bo C2H5OH + H2O pali się prawie niewidocznym błękitno-fioletowym płomieniem) |
Autor: | chybo101 [ 19.wrz.2010 12:16:54 ] |
Tytuł: | |
Dzięki Speco za przepis . |
Autor: | sebos17 [ 28.wrz.2010 10:41:14 ] |
Tytuł: | |
Bimber jak dobrze zrobiony jest lepszy od sklepowych wódek bo to po prostu spirytus rozcieńczony który przegoniono na ziemniakach albo innych zgniłych owoco/warzywach. Dobry bimber to nie tylko smak i zapach, ważne aby był prawidłowo destylowany. Aby dobrze przeprowadzić destylację trzeba wiedzieć, w jakiej temperaturze ulatniają się metale ciężkie oraz inne związki które trzeba odseparować od zacieru zanim zacznie się właściwa destylacja trunku. Są różne techniki, z autopsji wiem, że dobrze jest przeprowadzić pierwszą destylację na ok. 90% (czyli spirytus) później trunek rozcieńczamy w wodzie destylowanej i jeszcze raz destylujemy, z tą różnicą, że efekt końcowy robimy pod własne gusta (45-60 %). W takiej recepturze nie robimy na ilość tylko na jakość na koniec wskazane jest jeszcze przepłukać trunek w kolumnie szklanej z wkładem węglowym. Jakiś czas temu dostałem prawdziwą żytniówkę na 60%, teraz stoi w beczułce dębowej i nabiera mocy, oj będzie trunek |
Autor: | speco [ 11.cze.2011 09:14:20 ] |
Tytuł: | |
Informuję, że właśnie teraz jest okres kwitnienia bzu. Jeśli ktoś chciałby wypróbować przepis z 1 postu to powinien wybrać się na zbieranie kwiatostanów czarnego bzu. Teraz robię wersję z 3 kg cukru (mniej słodka) i rozrabiana w proporcji 35:65 (mniej alkoholu). POtestujemy w Karpicku, zobaczymy czy lepszy smak. |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |