kurcze, nie doradzajcie gościowi z budżetem 11 tysi motocykli za 30 - nie tędy droga. Doradźcie raczej taki za 8 tysi co by się chłop jeszcze ubrał i napęd zmienił jak trzeba (np.) a nie wyda całą kasę na sprzęta i nie będzie nawet za co nalać.
Do założyciela tematu: w jaki sposób wybrałeś chopperka na pierwszy sprzęt? Przymierzałeś się, jeździłeś kilkoma rodzajami i wiesz że akurat chopperek ci pasuje - czy dlatego że ładny i się błyszczy? Nie ma w moim pytaniu żadnej złośliwości, jeśli twój wybór jest świadomy - dalej nie czytaj.
Jeśli jednak: "bo się błyszczy"... chopperki przez geometrię zawieszenia (inny kąt glówki ramy niż w sprzętach turystyczno-sportowych czy miejskich nakedach) nie prowadzą się najlepiej, ciężko skręcają, a z racji ich przeznaczenia - niespecjalnie hamują i niespecjalnie jadą. Jasne - jako pierwszy motocykl - będziesz i tak "porażony" mocą i przyspieszeniem, ale krótko - potem się okaże że czasem cięzko wyprzedzić ciężarówkę, a czasem trzeba redukować pod górkę... Ja tam zdecydowanie na pierwsze moto polecam (dla mniejszych) coś z przedziału 400-500 a dla większch - jakąś 600-kę z XJ600/ XJ6, Bandit 600, CBF600 itp. z prostego powodu - dużo łatwiej się tym jeździ, dużo więcej błędów wybacza, dużo skuteczniej hamuje i przyspiesza. Zaliczyć sezon na takim - i potem ŚWIADOMIE zmienić.
To pisałem ja, człowiek który zanim jeszcze zdał prawko kupił sobie kawasaki EN500 (mały chopperek z "harleyowskim" napędem pasem zębatym) bo... ładny na zdjęciach był
Po czym jak przejechałem sie na FJ1100 to nie mogłem się nadziwić jak to możliwe, że moto o 1/3 cięższe, ponad 2x mocniejsze i 10 lat starsze prowadzi się o tyle łatwiej, przyjemniej i przewidywalniej od mojego EN