Panowie przerabiam zabawkę syna, o której pisałem.
Zamontowałem światło stop (12V), którego nie było.
Miałem koncepcję, żeby przekaźnikiem wyłączać stop podczas uruchamiania silnika.
Teraz koncepcję rozszerzyłem, żeby nie wyłączać stopu tylko go przyciemniać (przekaźnik + dimmer).
Poniżej narysowałem schemat, czy jest poprawny, jakieś błędy logiczne?
Ryzyko zwarcia? (po plusie do ledów cały czas idzie napięcie z dwóch źródeł - poprzez dimmer i bezpośrednio z aku (nie widzę innego rozwiązania bo dimmer ma dwa in-y i dwa out-y, więc musi być założony na dwóch żyłach)
Przekaźnik kupiłem MAH-4120 (zwarty przy braku napięcia)
http://allegro.pl/show_item.php?item=5225521348Dimmer kupie chyba taki
http://ekotaniej.pl/potencjoment-sciemn ... 12v-do-96wDodatkowe pytanie - sterowniki silnika zmienia polaryzację w zależności, czy autko jedzie do przodu, czy do tyłu. Czy to bez znaczenia dla cewki (piny 85, 86). Chciałem się także upewnić czy napięcie z 85,86 nie przechodzi fizycznie w żadnym ze stanów na inne piny (szkoda mi rozbebeszać przekaźnik, żeby sprawdzić jaką ma budowę).
Ekstra pytanie - czy są jakieś przekaźniki/układy wykrywające zmianę polaryzacji, tak abym mógł sterować zapalaniem światła cofania (sygnałem ze sterownika silnika)
Schemat:
Stop (led) to zaadaptowany trzeci stop 12v z prawdziwego samochodu. Jak mniemam można go ściemnić bez problemu.
Nie chciałbym upalić zabawki (robiąc zwarcie) przed przekazaniem synowi, więc z góry dziękuję za pomoc i sugestie.
Najprościej byłoby kupić drugi komplet świateł stop i pierwsze wyłączać przekaźnikiem, a drugie świeciłyby cały czas stłumione dimmerem, ale po co przeładowywać małe klosze ledami? Powyższy pomysł chyba jest bardziej elegancki?
btw będę walczył jeszcze z awaryjnymi - tam mam zagwożdżkę bo w kupionym włączniku (od skutera) mam 3 piny (nieopisane), a w przerywaczu 2 (chyba mogę do awaryjnych zaadaptować zwykły skuterowy przerywacz od kierunków led).