.: AUDI KLUB POLSKA :.

Cześć, mam do was trochę nietypowe pytanie. Otóż ostatnio moja dziewczyna zaczęła się dosyć mocno interesować zdrowym trybem życia. Uparła się, że nie będziemy pić soków ze sklepu, takich normalnych tylko muszą być świeżo wyciskane itp. I tu moje pytanie czy rzeczywiście jest jakaś ogromna różnica między tymi sokami, bo nie ukrywam nie znam się na tym za bardzo... Byłym wdzięczny za waszą pomoc, wiem że temat może nietypowy ale taki wyciskany sok to kosztuje średnio 3 razy tyle co normalny, więc chcę wiedzieć czy jest sens przepłacać czy to tylko chwyty reklamowe???

Proponuję mniej chipsów, smażonego i telewizora, a więcej ruchu i owoców. A soki będą mogły być sklepowe

Jak poprzednik napisał oprócz soków to zmieniłbym zdecydowanie więcej rzeczy. Sam od czasu do czasu kupie na promocji kilka kilogramów pomarańczy i zrobię sok.Czasem na jesieni jak bajecznie tanie jabłka czy marchewka (mam ten komfort ,że mieszkam niedaleko od placu gdzie sprzedają w hurcie rolnicy) to zrobię sobie soczek. Jednak taki sok to straszne marnotrawstwo lepiej zjeść surowe całe jabłko lub pomarańczę. Za to nie kupiłbym tego niby świeżego soku w buteleczkach .

Soki sklepowe nawet te 100% owoców bez cukru są dosładzane cukrem.
Wynika to z tego, że różne partie towaru mają różną słodkość i producent, żeby zachować smak na linii produkcyjnej musi dosładzać w różnej ilości. Dodatkowo cukier (zaraz po soli) jest naturalnym konserwantem.

Generalnie kupować soki 100% - a nie napoje i nic się nie stanie.
Jak radzi rodzynek - ruch i dieta. Soków nie pić nocą/wieczorem i nie przesadzać z ilością.
Z owocami też trzeba uważać bo banany i ananasy mają wysoki indeks glikemiczny.
Jabłek i pomarańczy, można jeść do woli.

Z ruchu na świeżym powietrzu polecam kupić dziewczynie kettla 4 kg a sobie 12 i 20 kg + skakanki i można razem dbać o formę. Kettlami robi się trening stricte wytrzymałościowo-wydolnościowy (jednakże z elementami aerobowoymi i siłowymi) - tak więc jeden odważnik kulowy może zastąpić kilka dyscyplin i można spalając kalorie rozbudować mięśnie obwodowe i wyrzeźbić się jednocześnie.

Jak kogoś interesuje dieta oparta na indeksie glikemicznym i kettle służę poradą.

A w imię czego takie poświęcenie? Mniej konserwantów i cukru? Kupowane to kolejny wydatek. Własnoręcznie robione - kupa roboty + odpowiedni sprzęt + masa odpadów z owoców i warzyw.
Moja męska rada: chlać wodę i jeść świeże owoce i warzywa. Oszczędność czasu, pieniędzy. Zresztą, jak się zachce pić w terenie to zawsze woda i jakieś jabłko się znajdzie.
I uważaj na kobiece pomysły, bo za miesiąc będziesz po lesie z dzidą latał, by coś upolować "zdrowego" na obiad

Hmmm to ja powiem tak:
Żadnej diety, żadnych ćwiczeń, ale rok na wyprawie polarnej i schudłem wtedy 20 kg.
Ale spokojnie, już wróciłem do normy.
Wystarczyło po prostu chodzić po górach, lodowcach itd. non stop i nie siedzieć przed kompem.

Spadały spodnie z dżupy?

na swoim przykładzie popieram kolegów wyżej, jeżeli nie będziesz sie ruszac i nie ograniczysz żarcia to picie nawet ambrozji nie pomoże.

jeżdże "duzymi mobilami" i w 95% moja aktywność ruchowa ograniczasie do sikania, kupy, i od czasu do czasu otwórz/zamknij drzwi czy plandeke. ewentualnie zmień koło czy cos napraw na drodze.

dieta to w większości kaloryczne posiłki w nie odpowiednich porach {jedzenie w nocy browar , wóda i leżenie}
jak jeszcze paliłem fajki to mogłem cały dzień bez żarcia śmigać.

ostatnio wpadłem na pomysł, żeby ustabilizować posiłki na jedna porę, ostatni o 18ej i zmniejszyc ilość kalorii do max. 2000. jako ,że bez alko życ mi cięzko to na kolacje pykne drinka. a nie flaszke. ilości ruchu nie zwiększałem.

efekt jest taki ,że w dwa tygodnie waga spadła mi o 6kg.

teraz sobie odpuściłem znowu podbijam kg.

Moja teoria jest zgoła odmienna . Dużo sexu a forma będzie idealna. I żadne diety tego nie zastąpią .

Co rada to lepsza ale zapomnieliście o najważniejszym
Zostawić samochód i korzystać z nóg, roweru czy hulajnogi. Mam takich znajomych co na spacer jadą samochodem, nie polecam.

Oczywiście, lepiej kabrioletem lub motocyklem

Widzę tutaj sami amatorzy zdrowego trybu życia. Kilka razy próbowałem, bezskutecznie

W lato od spacerów wolę motocykl a ogólnie to ciężko mi wysiąść z auta

Ja polecam soki własnej roboty ale z wyciskarki a nie sokowirówki.
Sok kupiony w sklepie nawet nie ma co porównywac z domowej roboty.
jabłka teraz tanie wiec soki wychodza tanio a witamin maja bardzo duzo

A ja polecam soki jabłkowe z Żubrówką, jeszcze zdrowsze i lepsze

Ja swojego czasu piłem cytrynowy, 12 chyba cytryn wycisnąłem. Nic więcej - cały sok.
Kwaśny, że szok.
Po kilku dniach dodałem spirytusu i miodu.
Smakował lepiej

Jak chcecie to moge zalać to forum sokiem jabłkowym z odmiany jakiej tylko chcecie.
Jestem producentem Polskich super smacznych jabłek.
A wyciskanie soków naturalnych mam po sąsiedzku.
100% sok z jabłek sama natura.
Pakowane w woreczki 5 litrowe z kranikiem.
Koszt takiego worka 14 zł dla forumowiczów.
Jest tylko pasteryzowany wysoką temp 80*C

Szkoda, że jest zakaz reklamowania na tym forum;)
BTW. jak z formą dostawy?:D w Pruszkowie/ Piastowie/Bemowie bywasz?
zapodaj na p.w. jakieś www.

Joker może skorygujesz moje wnioski Zawsze staralem się kupowac wlasnie soki z jablek , licząć na to że z racji rodzimej produkcji są one najbardziej naturalne , niż te robione z ekstraktów. Czy jablkowy też jest z ekstraktu ?

Ten jest robiony metodą wyciskania wielką tłocznią bezpośrednio z owoców.
Nie jest niczym rozcieńczany,dosładzany,polepszany czy barwiony.
Natura w 100%.
To tak jak byś zgniótł jabłko butem, i to co z niego wyleci jest tym sokiem.
Tak łopatologicznie to wytłumaczylem,wybaczcie.

Ten sok nie ma nic wspólnego z sokiem w sklepach,no chyba że mają tam tłoczone,ale zazwyczaj są bardzo drogie.