KORU napisał(a):
Pracodawca ma prawo sprawdzić, czy w trakcie zwolnienia lekarskiego naprawdę się leczysz i czy zwolnienie zostało wydane zgodnie z prawem. Jeśli odkryje, że nie, odbierze ci prawo do zasiłku, a nawet może wyrzucić dyscyplinarnie z pracy. Proponuje rozmowę na osobności z ta panią. Ciekawe co powie czyli co ma na swoją obronę. Nikt nie lubi być oszukiwany absolutnie nikt.
Koru, błagam...
A od kiedy to i na jakiej podstawie pracodawca ma prawo odbierać prawo do zasiłku...? I napisz proszę na jakiej to podstawie można w związku z tym kogoś dyscyplinarnie zwolnić z pracy... Miałeś kiedyś styczność z "paragrafem 52" , wiesz kiedy można z niego korzystać? A rozmowa z pracownikiem na taki temat jeśli ma L4 to droga prościutko pod oskarżenie o mobbing.
Generalnie temat oczywisty z punktu widzenia pracodawcy ale niestety ciężko coś takiego ruszyć. Wg kodeksu pracy jeśli pracownik jest na L4 dłużej niż 3 miesiące (lub dłużej: 272 lub 360 dni, w zależności od stażu pracy i choroby) to dopiero daje podstawę do rozwiązania stosunku pracy (umowa taka czy inna). W innym przypadku masz związane ręce bo pracownik jest chroniony i jedyne co możesz zrobić to poinformować ZUS o takiej sytuacji.
Wtedy ZUS bierze pod lupę takie zwolnienia (liczba mnoga, bo na taki czas musi ich być co najmniej kilka), wzywa do stawienia się na komisję lekarską i orzeka o ich zasadności. Jeśli to okazuje się lipą, w obroty brany jest też lekarz który je wystawił.
Podsumowując- w Twoim przypadku jedyne co możesz zrobić to faktycznie poinformować ZUS, chociaż trzeba pamiętać że tak na prawdę ZUS płaci za "chorobowe" dopiero od 34-tego dnia jego trwania więc wcześniej świadczenia idą z kasiory pracodawcy. W związku z tym jeszcze nie słyszałem o kontroli zwolnienia krótszego niż miesiąc.
Sam mam "na głowie" ponad stu pracowników i zawsze mam kilka takich kwiatuszków... Jest to o tyle upierdliwe że po prostu jest zablokowanych kilka etatów a są to na tyle delikatne i skomplikowane sprawy że nawet mając do pomocy dział kadr i dział prawny i tak nic z nimi nie mogę zrobić choć wiem że ci "chorzy" siedzą w domu i piją browar śmiejąc się w najlepsze