.: AUDI KLUB POLSKA :.
https://forum.audiklub.org/

[wydzielony] Jazda autostradowa i takie tam....
https://forum.audiklub.org/viewtopic.php?f=25&t=138630
Strona 1 z 8

Autor:  Roger_35 [ 12.lip.2016 09:52:41 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Witam Szacowne Grono,

Co prawda historia nie z dnia dzisiejszego, ale jestem świeżo po urlopie i musiałem najpierw ogarnąć zaległości. A piszę o tym ku przestrodze.

Rzecz miała miejsce w piątek, 8 lipca na autostradzie A1, w okolicach Grudziądza, w kierunku na Łódź.

Powrót z wakacji, na pokładzie żona (z bolącym zębem), dwie małolaty z tyłu w fotelikach no i ja za fajerką. Co do zasady, jak wiozę rodzinkę (i jeszcze ten bolący ząb) to nie ma kozakowania, zatem prawy pas na tempomacie z prędkością 95 km/h. Wiem, po emerycku, ale jak wyżej. I tak "gnamy" już jakieś 200 km i jest mega sympatycznie, do czasu. Od dłużej chwili za nami jedzie pan ciężarówka, któremu nagle znudziło się jechać 95 km/h i postanowił popędzić 97 km/h lewym, no i się zaczęło. Pan wyprzedza, a tu nagle lekka górka i zonk...No i się za panem ciężarówką zrobił korek. A teraz do sedna.

Patrzę ja w lusterko, a za mną Seat Ibiza, strasznie nerwowy, to podjeżdża mi do zderzaka, to odpuszcza, to go widzę w prawym lusterku, to w lewym. Generalnie gość nie trzyma ciśnienia. Nagle dojeżdżamy do zjazdu z autostrady, no to kolo w pedał, prawym pasem (do zjazdu) mnie wyprzedza, ale to dopiero początek (przypominam na prawym jest cały czas ciężarówka). Zjeżdża mi przed maskę i hamuje prawie do zera!!! Ja wyhamowuję, bo już czułem, że coś odpier...i, ale z tyłu pędzi Passat. Dobrze, że koleś się zorientował i było gdzie uciec, bo byłaby jatka.

Dobra, ciśnienie w kosmos podniesione, żona spanikowana, dzieciaki z tyłu oczy jak dwie dychy, ale jedziemy. Jadę za kolesiem i patrzę co robi. Generalnie, popis, zmiana pasa bez kierunku, wpychanie się przed auta na lewym i generalnie bardzo nerwowo (dla zainteresowanych żona zadzwoniła na 112 i doopa, nic to nie dało, Policji zero).

A teraz do finału. Tak się składa, że spotykamy się na bramkach w Toruniu. Opuszczam Ci ja szybę z komunikatem, że jak żyję takiego skończonego debila na oczy nie widziałem, na co Pan mi faka pokazuje, a niewiele mądrzejsza żonka filmuje telefonem informując, że jutro będę na wykopie jako przykład gościa, który blokuje ciężarówkę (co za logika, po prostu)!!! Na mój argument, że proszę zgłosić pretensje do Pana ciężarówki, baba odpowiedziała mi, że powinienem szybciej jeździć (nosz k...a).

I teraz do sedna, patrzę ja ci, a z tyłu w tej Ibizie, dwójka małych dzieci, jedno chyba nawet niemowlak. Jakim trzeba być deklem, żeby robić takie rzeczy z rodziną na pokładzie (szkoda mi tylko tych dzieciaków)...

Ku przestrodze, bo być może, któryś z Was się nadzieje na tego neandertala: Seat Ibiza, kolor niebieski, GD707FV (a może ktoś sąsiada rozpozna).

Mimo wszystko, szerokości i zdrowia.

Autor:  gitmar [ 12.lip.2016 10:16:18 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Roger_35 napisał(a):
Witam Szacowne Grono,

Co prawda historia nie z dnia dzisiejszego, ale jestem świeżo po urlopie i musiałem najpierw ogarnąć zaległości. A piszę o tym ku przestrodze.

Rzecz miała miejsce w piątek, 8 lipca na autostradzie A1, w okolicach Grudziądza, w kierunku na Łódź.

Powrót z wakacji, na pokładzie żona (z bolącym zębem), dwie małolaty z tyłu w fotelikach no i ja za fajerką. Co do zasady, jak wiozę rodzinkę (i jeszcze ten bolący ząb) to nie ma kozakowania, zatem prawy pas na tempomacie z prędkością 95 km/h. Wiem, po emerycku, ale jak wyżej. I tak "gnamy" już jakieś 200 km i jest mega sympatycznie, do czasu. Od dłużej chwili za nami jedzie pan ciężarówka, któremu nagle znudziło się jechać 95 km/h i postanowił popędzić 97 km/h lewym, no i się zaczęło. Pan wyprzedza, a tu nagle lekka górka i zonk...No i się za panem ciężarówką zrobił korek. A teraz do sedna.

Patrzę ja w lusterko, a za mną Seat Ibiza, strasznie nerwowy, to podjeżdża mi do zderzaka, to odpuszcza, to go widzę w prawym lusterku, to w lewym. Generalnie gość nie trzyma ciśnienia. Nagle dojeżdżamy do zjazdu z autostrady, no to kolo w pedał, prawym pasem (do zjazdu) mnie wyprzedza, ale to dopiero początek (przypominam na prawym jest cały czas ciężarówka). Zjeżdża mi przed maskę i hamuje prawie do zera!!! Ja wyhamowuję, bo już czułem, że coś odpier...i, ale z tyłu pędzi Passat. Dobrze, że koleś się zorientował i było gdzie uciec, bo byłaby jatka.

Dobra, ciśnienie w kosmos podniesione, żona spanikowana, dzieciaki z tyłu oczy jak dwie dychy, ale jedziemy. Jadę za kolesiem i patrzę co robi. Generalnie, popis, zmiana pasa bez kierunku, wpychanie się przed auta na lewym i generalnie bardzo nerwowo (dla zainteresowanych żona zadzwoniła na 112 i doopa, nic to nie dało, Policji zero).

A teraz do finału. Tak się składa, że spotykamy się na bramkach w Toruniu. Opuszczam Ci ja szybę z komunikatem, że jak żyję takiego skończonego debila na oczy nie widziałem, na co Pan mi faka pokazuje, a niewiele mądrzejsza żonka filmuje telefonem informując, że jutro będę na wykopie jako przykład gościa, który blokuje ciężarówkę (co za logika, po prostu)!!! Na mój argument, że proszę zgłosić pretensje do Pana ciężarówki, baba odpowiedziała mi, że powinienem szybciej jeździć (nosz k...a).

I teraz do sedna, patrzę ja ci, a z tyłu w tej Ibizie, dwójka małych dzieci, jedno chyba nawet niemowlak. Jakim trzeba być deklem, żeby robić takie rzeczy z rodziną na pokładzie (szkoda mi tylko tych dzieciaków)...

Ku przestrodze, bo być może, któryś z Was się nadzieje na tego neandertala: Seat Ibiza, kolor niebieski, GD707FV (a może ktoś sąsiada rozpozna).

Mimo wszystko, szerokości i zdrowia.


Dlatego na takich idiotów trzeba mieć bata w postaci rejestratora.

Autor:  Roger_35 [ 12.lip.2016 10:40:57 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Już nabyłem, teraz tylko montaż. Tyle tylko, że ja cię taki debil życia pozbawi, to co po rejestratorze. I to mnie przeraża najbardziej, bo to są małpy, które tym się różnią od prawdziwych, że mówią...

Autor:  Gustav [ 12.lip.2016 10:57:59 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Roger rozumiem całą historię ale zrozum człowieka w dużym aucie, jest to mega ciężka praca a takie prędkości szczególnie na trasach szybkiego ruchu utrudniają mu życie. Ja rozumie że bezpiecznie itp ale mogłeś przecież jechać 100km/h i nie było by problemu. Walka ze spalaniem ?

Autor:  myszon90 [ 12.lip.2016 11:04:22 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

gitmar napisał(a):
Roger_35 napisał(a):
Witam Szacowne Grono,

Co prawda historia nie z dnia dzisiejszego, ale jestem świeżo po urlopie i musiałem najpierw ogarnąć zaległości. A piszę o tym ku przestrodze.

Rzecz miała miejsce w piątek, 8 lipca na autostradzie A1, w okolicach Grudziądza, w kierunku na Łódź.

Powrót z wakacji, na pokładzie żona (z bolącym zębem), dwie małolaty z tyłu w fotelikach no i ja za fajerką. Co do zasady, jak wiozę rodzinkę (i jeszcze ten bolący ząb) to nie ma kozakowania, zatem prawy pas na tempomacie z prędkością 95 km/h. Wiem, po emerycku, ale jak wyżej. I tak "gnamy" już jakieś 200 km i jest mega sympatycznie, do czasu. Od dłużej chwili za nami jedzie pan ciężarówka, któremu nagle znudziło się jechać 95 km/h i postanowił popędzić 97 km/h lewym, no i się zaczęło. Pan wyprzedza, a tu nagle lekka górka i zonk...No i się za panem ciężarówką zrobił korek. A teraz do sedna.

Patrzę ja w lusterko, a za mną Seat Ibiza, strasznie nerwowy, to podjeżdża mi do zderzaka, to odpuszcza, to go widzę w prawym lusterku, to w lewym. Generalnie gość nie trzyma ciśnienia. Nagle dojeżdżamy do zjazdu z autostrady, no to kolo w pedał, prawym pasem (do zjazdu) mnie wyprzedza, ale to dopiero początek (przypominam na prawym jest cały czas ciężarówka). Zjeżdża mi przed maskę i hamuje prawie do zera!!! Ja wyhamowuję, bo już czułem, że coś odpier...i, ale z tyłu pędzi Passat. Dobrze, że koleś się zorientował i było gdzie uciec, bo byłaby jatka.

Dobra, ciśnienie w kosmos podniesione, żona spanikowana, dzieciaki z tyłu oczy jak dwie dychy, ale jedziemy. Jadę za kolesiem i patrzę co robi. Generalnie, popis, zmiana pasa bez kierunku, wpychanie się przed auta na lewym i generalnie bardzo nerwowo (dla zainteresowanych żona zadzwoniła na 112 i doopa, nic to nie dało, Policji zero).

A teraz do finału. Tak się składa, że spotykamy się na bramkach w Toruniu. Opuszczam Ci ja szybę z komunikatem, że jak żyję takiego skończonego debila na oczy nie widziałem, na co Pan mi faka pokazuje, a niewiele mądrzejsza żonka filmuje telefonem informując, że jutro będę na wykopie jako przykład gościa, który blokuje ciężarówkę (co za logika, po prostu)!!! Na mój argument, że proszę zgłosić pretensje do Pana ciężarówki, baba odpowiedziała mi, że powinienem szybciej jeździć (nosz k...a).

I teraz do sedna, patrzę ja ci, a z tyłu w tej Ibizie, dwójka małych dzieci, jedno chyba nawet niemowlak. Jakim trzeba być deklem, żeby robić takie rzeczy z rodziną na pokładzie (szkoda mi tylko tych dzieciaków)...

Ku przestrodze, bo być może, któryś z Was się nadzieje na tego neandertala: Seat Ibiza, kolor niebieski, GD707FV (a może ktoś sąsiada rozpozna).

Mimo wszystko, szerokości i zdrowia.


Dlatego na takich idiotów trzeba mieć bata w postaci rejestratora.

No to ja dołożę coś od siebie...
Wlokłeś się autostradą wg licznika 95km/h, realnie jechałeś ok 88km/h więc nie dziw się, że gość w Tirze jadąc na tempomacie zaczął cie wyprzedzać....
To ty blokowałeś ruch!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie zwalniając lekko i nie dając się wyprzedzić....
Niestety autostrady mamy 2-wu pasmowe i trzeba myśleć jak się jedzie...albo wolniej od ciężarówek albo szybciej...
Prędkość autostradowa dla osobówek to 120-140km/h, nie ma znaczenia czy jedziesz z dziećmi czy z teściową...
I nie wiesz również, dlaczego dekiel się śpieszył, może też go bolał ząb...i gonił do lekarza...
Ja jestem spokojny, i co najwyżej byś pare chu..i dostał, ale od mojego szwagra jeszcze byś tego faka w dupie poczuł... :fuckyou:

Autor:  metyoo [ 12.lip.2016 11:17:55 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Fakt, ci z dużych bywają różni, ale jazda autostradą poniżej 100km/h to delikatna przesada... Kiedy autostrad nie było był wrzask, że nie ma po czy w miarę szybko się przemieszczać, kiedy już pobudowali trasy SZYBKIEGO ruchu to jeździ się jak krajówką, a najgorsze jak jedzie taki 100km/h środkowym pasem, bo przecie prawy skrajny dla dużych ino.....

Autor:  tomeksopot [ 12.lip.2016 13:00:59 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Gustav napisał(a):
Roger rozumiem całą historię ale zrozum człowieka w dużym aucie, jest to mega ciężka praca a takie prędkości szczególnie na trasach szybkiego ruchu utrudniają mu życie. Ja rozumie że bezpiecznie itp ale mogłeś przecież jechać 100km/h i nie było by problemu. Walka ze spalaniem ?


+1
No 95 licznikowe to trochę przesada w osobówce jeśli warunki nie były trudne. Jechałbyś 100-105 i sprawy by nie było.
Chociaż w żadnym stopniu nie usprawiedliwia to zachowania typa z seata...

Autor:  bloku [ 12.lip.2016 13:53:07 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Sam od jakiegos czasu smigam z rodzinka. Zona i 4 miesieczna corka oraz pies w kufrze. Ale autostrada jade z rozwaga nie bedac zawalidroga. Jest to bardziej niebezpieczne niz nadmierna predkosc.

Za postawe seaciarzia nalezy sie postrzal w worek...moze by zrozumial.

wytapatane zenkiem

Autor:  Roger_35 [ 12.lip.2016 14:26:23 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

myszon90 napisał(a):
gitmar napisał(a):
Roger_35 napisał(a):
Witam Szacowne Grono,

Co prawda historia nie z dnia dzisiejszego, ale jestem świeżo po urlopie i musiałem najpierw ogarnąć zaległości. A piszę o tym ku przestrodze.

Rzecz miała miejsce w piątek, 8 lipca na autostradzie A1, w okolicach Grudziądza, w kierunku na Łódź.

Powrót z wakacji, na pokładzie żona (z bolącym zębem), dwie małolaty z tyłu w fotelikach no i ja za fajerką. Co do zasady, jak wiozę rodzinkę (i jeszcze ten bolący ząb) to nie ma kozakowania, zatem prawy pas na tempomacie z prędkością 95 km/h. Wiem, po emerycku, ale jak wyżej. I tak "gnamy" już jakieś 200 km i jest mega sympatycznie, do czasu. Od dłużej chwili za nami jedzie pan ciężarówka, któremu nagle znudziło się jechać 95 km/h i postanowił popędzić 97 km/h lewym, no i się zaczęło. Pan wyprzedza, a tu nagle lekka górka i zonk...No i się za panem ciężarówką zrobił korek. A teraz do sedna.

Patrzę ja w lusterko, a za mną Seat Ibiza, strasznie nerwowy, to podjeżdża mi do zderzaka, to odpuszcza, to go widzę w prawym lusterku, to w lewym. Generalnie gość nie trzyma ciśnienia. Nagle dojeżdżamy do zjazdu z autostrady, no to kolo w pedał, prawym pasem (do zjazdu) mnie wyprzedza, ale to dopiero początek (przypominam na prawym jest cały czas ciężarówka). Zjeżdża mi przed maskę i hamuje prawie do zera!!! Ja wyhamowuję, bo już czułem, że coś odpier...i, ale z tyłu pędzi Passat. Dobrze, że koleś się zorientował i było gdzie uciec, bo byłaby jatka.

Dobra, ciśnienie w kosmos podniesione, żona spanikowana, dzieciaki z tyłu oczy jak dwie dychy, ale jedziemy. Jadę za kolesiem i patrzę co robi. Generalnie, popis, zmiana pasa bez kierunku, wpychanie się przed auta na lewym i generalnie bardzo nerwowo (dla zainteresowanych żona zadzwoniła na 112 i doopa, nic to nie dało, Policji zero).

A teraz do finału. Tak się składa, że spotykamy się na bramkach w Toruniu. Opuszczam Ci ja szybę z komunikatem, że jak żyję takiego skończonego debila na oczy nie widziałem, na co Pan mi faka pokazuje, a niewiele mądrzejsza żonka filmuje telefonem informując, że jutro będę na wykopie jako przykład gościa, który blokuje ciężarówkę (co za logika, po prostu)!!! Na mój argument, że proszę zgłosić pretensje do Pana ciężarówki, baba odpowiedziała mi, że powinienem szybciej jeździć (nosz k...a).

I teraz do sedna, patrzę ja ci, a z tyłu w tej Ibizie, dwójka małych dzieci, jedno chyba nawet niemowlak. Jakim trzeba być deklem, żeby robić takie rzeczy z rodziną na pokładzie (szkoda mi tylko tych dzieciaków)...

Ku przestrodze, bo być może, któryś z Was się nadzieje na tego neandertala: Seat Ibiza, kolor niebieski, GD707FV (a może ktoś sąsiada rozpozna).

Mimo wszystko, szerokości i zdrowia.


Dlatego na takich idiotów trzeba mieć bata w postaci rejestratora.

No to ja dołożę coś od siebie...
Wlokłeś się autostradą wg licznika 95km/h, realnie jechałeś ok 88km/h więc nie dziw się, że gość w Tirze jadąc na tempomacie zaczął cie wyprzedzać....
To ty blokowałeś ruch!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie zwalniając lekko i nie dając się wyprzedzić....
Niestety autostrady mamy 2-wu pasmowe i trzeba myśleć jak się jedzie...albo wolniej od ciężarówek albo szybciej...
Prędkość autostradowa dla osobówek to 120-140km/h, nie ma znaczenia czy jedziesz z dziećmi czy z teściową...
I nie wiesz również, dlaczego dekiel się śpieszył, może też go bolał ząb...i gonił do lekarza...
Ja jestem spokojny, i co najwyżej byś pare chu..i dostał, ale od mojego szwagra jeszcze byś tego faka w dupie poczuł... :fuckyou:


I to jest dowolność Twojej interpretacji. Skoro wg. Ciebie powinienem jechać 120 km/h minimum to z jaką prędkością wg. przepisów wolno po autostradach poruszać się ciężarówką? Podpowiem Ci, 80 km/h maksymalnie i żaden się do tego nie stosuje, to o czym Ty do mnie rozmawiasz? Jechałem zgodnie z przepisami i nic złego nie zrobiłem, więc ogarnij się chłopie co Ty bredzisz...Do zapierda....a jest lewy pas, a mnie tam nie było.

I tak dla Twojej informacji, pan ciężarówka jechał za nami jakieś 50 km i nagle mu się znudziło.I nie o niego w moim tekście chodziło, tylko o dekla w Seacie, ale jak widzę i jego jesteś w stanie usprawiedliwić, brawo...

Autor:  Energy [ 12.lip.2016 14:30:34 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Osobiście też zauważam że zamulacze drogowi stwarzają więcej sytuacji stresujących na drodze niż Ci jadący płynnie. Po to jest autostrada, żeby wykorzystywać jej walory i jechać szybciej.

Autor:  Baskecior [ 12.lip.2016 14:36:04 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Miałeś prawo jechać prawy pasem z prędkością >40 km/h do maksymalnej dozwolonej.
Profesor prawa drogowego "musiał" za wszelką cenę Cię wyprzedzić , doskonale wiedząc że zablokuje lewy pas. Nie miał możliwości, blokada przy 88 km/h ...
Co do debila, który Cię atakował z tyłu na prawym pasie ... Spisać numery rejestracyjne i zgłosić na Policję. Też mam 2 dzieci i w takich sytuacjach się nie patyczkuję.
Co do tego szwagra co to ch.. w d... by wsadził ... Zapraszam serdecznie - w takiej sytuacji ojciec broniący swoich dzieci idzie po bandzie ...

PS:
Obrazek

Wszystko w temacie.

Autor:  Roger_35 [ 12.lip.2016 14:36:59 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Energy napisał(a):
Osobiście też zauważam że zamulacze drogowi stwarzają więcej sytuacji stresujących na drodze niż Ci jadący płynnie. Po to jest autostrada, żeby wykorzystywać jej walory i jechać szybciej.


Płynnie na prawym pasie cały czas przez 200 km, nikogo nie blokując. Ludzie czytajcie ze zrozumieniem...

Autor:  Warwas [ 12.lip.2016 14:38:15 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Pomijając fakt, że prędkość ~90 na autostradzie, poza obwodnicami jest faktycznie niewielka, to należy pamiętać, że jechanie z takowa a po autobanie jest jak najbardziej poprawne w świetle przepisów. Gosć z Seata wygląda na typowego lamusa autostradowego, jakich niestety u nas sporo...

Autor:  myszon90 [ 12.lip.2016 15:30:39 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Ja ci chłopaku gwarantuję, że gdyby zamiast seata jechał radiowóz z wideorejestratorem, to byś zarobił mandat za uniemożliwienie wyprzedzenia się, bo gwarantuję, że z tyłu tak to wyglądało...

Nie usprawiedliwiam wyprzedzania po pasie do zjazdu, ale ludzie z różnych powodów się śpieszą i robią głupstwa... może i kolo z seata miał gorączkę na pokładzie...
I nie widzę różnicy czy się jedzie z dziećmi, teściową, czy samemu, jeździ się tak, żeby nie było problemów i tyle w temacie..

Autor:  Roger_35 [ 12.lip.2016 16:03:27 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Baskecior napisał(a):
Miałeś prawo jechać prawy pasem z prędkością >40 km/h do maksymalnej dozwolonej.
Profesor prawa drogowego "musiał" za wszelką cenę Cię wyprzedzić , doskonale wiedząc że zablokuje lewy pas. Nie miał możliwości, blokada przy 88 km/h ...
Co do debila, który Cię atakował z tyłu na prawym pasie ... Spisać numery rejestracyjne i zgłosić na Policję. Też mam 2 dzieci i w takich sytuacjach się nie patyczkuję.
Co do tego szwagra co to ch.. w d... by wsadził ... Zapraszam serdecznie - w takiej sytuacji ojciec broniący swoich dzieci idzie po bandzie ...

PS:
Obrazek

Wszystko w temacie.


Mam wrażenie, że tylko ojciec ojca zrozumie (choć pan seat miał dwójkę dzieci na pokładzie sic!), nawet tutaj. Wróciłeś mi wiarę w ludzi, bo uwierz mi przez weekend nie mogłem się pozbierać.

PS. Teraz to już chyba za późno na zgłoszenie na Policję? No i moje słowo przeciwko jego.

Autor:  rodzynek [ 12.lip.2016 16:26:35 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Panowie, jeżdżę autobusem z dopuszczeniem do 100 km/h. Stała trasa PL - D - PL. Na tempomacie mam ustawione 99 km/h - zawsze zostaje +4 km na szybkie (:D) wyprzedzanie. Zgadnijcie, ile ciężarówek jedzie 80, ba, 88 km/h? Wiecie, nie? :)

Dla niewtajemniczonych dodam, że prędkość ciężarówki bądź autobusu to niemal prędkość GPS - tam na dobrą sprawę nie ma błędu wskazań.

Autor:  Baskecior [ 12.lip.2016 16:29:23 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

myszon90 napisał(a):
Ja ci chłopaku gwarantuję, że gdyby zamiast seata jechał radiowóz z wideorejestratorem, to byś zarobił mandat za uniemożliwienie wyprzedzenia się, bo gwarantuję, że z tyłu tak to wyglądało...

Nie usprawiedliwiam wyprzedzania po pasie do zjazdu, ale ludzie z różnych powodów się śpieszą i robią głupstwa... może i kolo z seata miał gorączkę na pokładzie...
I nie widzę różnicy czy się jedzie z dziećmi, teściową, czy samemu, jeździ się tak, żeby nie było problemów i tyle w temacie..

Pierd... strasznie kolego ...
Gdyby miał sraczkę , albo sytuację awaryjną - ma do dyspozycji pas awaryjny, klakson, światła i nie musi stosować taktyki najeżdżania na zderzak.
Zajeżdżanie drogi tuż po wyprzedzeniu również było oznaką pilnej potrzeby wyprzedzenia np w celu szybkiej jazdy do szpitala?

Roger: masz moje pełne poparcie w tej sytuacji - drogowych debili trzeba tępić.
PIS`iorki szykują nawet projekt w tej sprawie - totalny zakaz wyprzedzania dla ciężarówek - na wzór niemiecki ...
Aha ... ostatni nasz wyjazd do Kronach - przyjąłem zakład że zrobię kółko na jednym baku ... Leciałem całą drogę 100 km/h na tempomacie i nikt w Niemczech nie mignął czy zatrąbił ... Zaręczam że po takiej akcji idioty z Seata przy najbliższym zjeździe czekaliby na niego zaalarmowani zieloni bracia z autobahn polizei ...
Ja Was nie poznaję ... :(

Autor:  Kiki79 [ 12.lip.2016 17:01:01 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Baskecior napisał(a):
Aha ... ostatni nasz wyjazd do Kronach - przyjąłem zakład że zrobię kółko na jednym baku ... Leciałem całą drogę 100 km/h na tempomacie i nikt w Niemczech nie mignął czy zatrąbił ... Zaręczam że po takiej akcji idioty z Seata przy najbliższym zjeździe czekaliby na niego zaalarmowani zieloni bracia z autobahn polizei ...
Ja Was nie poznaję ... :(

Miałem dłuższą przerwę z wyjazdami do wroga ale od roku znów jeżdżę do Niemiec i powiem tak :
Gdzieś za Wrocławiem auto weszło w tryb awaryjny (max 120 km/h na szczęście nie 90km/h ) , musiałem jakoś zaliczyć trasę i zaczęły się problemy...
Kiedyś to już naświetlałem ale nie wierzę ,że niektóre ciężarówki mają ograniczenia do 90 lub 100 ponieważ na GPS-owym 108km/h mrugały i popędzały mnie.
Wiedziałem ,że w takiej sytuacji niczego nie wyprzedzę , więc grzecznie prawy pas i jazda.
I tutaj jest fenomen , który mam w Polsce , jeszcze rozumiem ciężarówki (uniknięcie sytuacji jak w wątku) to osobówek ni cholery. Mianowicie jadę prawym pasem powiedzmy te 120km/h czyli powiedzmy 108 km/h na GPS-ie , lewy pas wolny , zresztą jest też środkowy.nagle do zderzaka z impetem dojeżdża inne auto i mnie mruga klakson ,wymachuje rękami. Do tej pory zachodzę w głowę dlaczego mnie nie wyprzedzi , nie ma zakazu auto , sporo mocniejsze od mojej nawet sprawnej wersji. Tylko takie cyrki.
Czyżby w Europie jest pełno gości co nie potrafią wyprzedzać i to na autostradzie?


Warto tutaj jeszcze zwrócić uwagę na kolejny aspekt . Jak przed przerwą jeździłem po niemieckich autostradach to wszyscy przestrzegali ograniczeń prędkości , teraz naprawdę niewielu jest takich i zwykle maja one rejestracje z PL .
Podejrzewam ,ze wiedza gdzie są fotoradary a na reszcie to ile fabryka dala.


Drugi numer czego do tej pory nie doświadczyłem w Polsce , ale nagminnie jest to w Luksemburgu .Przed wjazdami na autostradę są pasy tzw. rozbiegowe to powiem Wam coś trzeba na nich uważać bo by mnie na tych pasach zabili , bowiem kilak razy goście wyprzedzali auta wjeżdżając na pas rozbiegowy i wyprzedzali je z prawej strony. o tym ,ze u nas przynajmniej jest kultura i na takich wjazdach kierowcy raczej zjeżdżają na środkowy pas by ułatwić wjazd innym kierowcą .Tam tego nie ma ba raczej wszyscy solidarnie wjeżdżają na pas prawy utrudniając włączenie się do ruchu.


Miałem to opisać po pierwszym wyjeździe w zeszłym roku bo normalnie szczeka mnie opadła .Jeszcze 10 lat temu była pełna kultura na drogach teraz to jest dzicz. Nie jest to moja opinia ale kilku osób , które razem ze mną regularnie jeżdżą na tej trasie. W mojej opinii w gruzach legła opinia o kulturze jazdy niemieckich kierowców.

Autor:  rodzynek [ 12.lip.2016 17:12:54 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

Kiki79, bo to Nowi Niemcy. Tak jak Nowi Warszawiacy - wszystkim pokazują, że są lepsi.

Autor:  tomeksopot [ 12.lip.2016 17:13:24 ]
Tytuł:  Re: wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś straszn

co do kultury jazdy niemcy vs. polska to troszkę przesadzasz kolego.... fakt jest delikatna zmiana na gorsze,ale to co sie dzieje na polskich drogach (krajówki,ekspresówki,autostrady) to ludzkie pojęcie przechodzi. Ot choćby taka sytuacja,która zdarzyła się koledze Rogerowi,a takich debili jak pan z seata jest sporo. Ja osobiście staram sie nie reagować jadę swoim tempem (u mnie 130-150) bo też nie chce rodziny stresować,ani tym bardziej ryzykować ich zdrowiem (na pokładzie żona,dzieci x2 i pies w transporterze w bagażniku)

Strona 1 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/