.: AUDI KLUB POLSKA :.

Właśnie godzinę temu dowiedziałem się, że na koniec października muszę pojechać do Indii. Mam tam zrobić projekt systemu elektrycznego dla TATA i Nissana. Dali mi mało czasu na przygotowania
Możecie podpowiedzieć jak wygląda sprawa wiz, szczepień i innych specyficznych wymagań? Macie jakieś doświadczenia?

Juz wspolczuje.

Pracodawca nic nie wskazal/zalatwil ?

Smrod...kupy..wszedzie

Ze strony pracodawcy żadnego wsparcia

Co do wizy - załatw se wszystko online, oszczędzisz czas i pieniądze (dla ewizy nie musisz w ogóle pojawiać się w konsulacie), problem akurat taki, że nie honorują ją na wszystkich lotniskach (ich spis znajdziesz na http://www.msz.gov.pl).
Co do szczepień, jak nie pamiętasz kiedy to przynajmniej na tężec. Jak nie będziesz tam jadł z ulicy, pił tylko wody z butelek zamkniętych itp jak w krajach arabskich, typu Egipt itp to nawet sraczki nie dostaniesz. Najlepiej walić w kocioł, tylko bez ich lodu (bo tez nie wiesz skąd była woda do niego).

Spokojnie Co nieco na temat wody i tego skąd ją brać do picia to wiem. Mieszkałem trochę w Meksyku, również w czasie gdy panowała tam świńska grypa.
W baniak nie będę walił bo po pierwsze należę do polskiej mniejszości narodowej czyli nie pijący, a po drugie pracować trzeba
W jakich prowincjach Indii beware dice111?

Jak kolega wyżej napisał wejdź na stronę MSZ. Bez picia zginiesz.

No i właśnie wylądowałem w Indiach. Oczywiście pierwsze co mnie zainteresowało to motoryzacja. Takim mam zawód i po to tu przyjechałem. Pomimo, że było grubo po 1 w nocy kiedy wychodziłem z lotniska to ruch jest ogromny mimo takiej pory. Zasad żadnych, stan techniczny pojazdów, pasy bezpieczeństwa, oświetlenie, bezpieczeństwo i poszanowanie pieszych nie są tematem, który zaprząta głowy tutejszych kierowców. Ludzie śpią na chodnikach i na trawnikach, dwóch spało na drodze, może już nie żyli? Szambo tu jest straszne.
Rano mój kierowca ma mnie zawieźć 120 kilometrów na wchód. Podobno to 3 godziny jazdy najnowocześniejszą w Indiach autostradą. Zobaczymy co się będzie działo.

Norma...Miłego pobytu!

Widziałem dziś sklep z częściami do samochodów. Miał 5 kilometrów. Przejechałem 300km i nagłą dałem się jeżdżącego złomu za wszystkie czasy. Trupy jeżdżące w Polsce to przy tym co się dzieje tutaj to perełki

Czyli: wiem gdzie wyemigrować z moją "setką":)

Czyli: wiem gdzie wyemigrować z moją "setką":)[/quote]
Siedź na miejscu, bo tam by mogli za 100tkę odstrzelić

Albo wezmą auto na części. A szkoda by było

Aż taka tam dzicz?!

To jest nie do opisania. Po prostu niedbaluchy i brudy. Nikt nie egzekucję i nie respektuje jakichkolwiek praw. Dlatego tak jest. Dziś byłem w dwóch zakładach TATA. Wewnątrz zakładów inny świat. Zero śmieci, porządek, roślinki jak w parku. Na zewnątrz syf totalny. Tak więc tam gdzie ktoś dba o to i pilnuje porządku mogą i potrafią. Tam gdzie nikt nie ściga to jest totalny chlew. Wytrzymam tu jakoś do końca delegacji i nigdy więcej nie wracam. Jutro mam spotkanie z Ashok Laylandem, w środę z Nissanem - Renault, potem lecę do Delhi na spotkanie z zarządem firmy do której należy grupa w której pracuję. Podobno w Delhi jest najgorszy syf

Nie jest tak źle, generalnie łagodne istoty.
Mario, to może być bardzo ciekawy wątek. Może po prostu zrób z tego swego rodzaju relację turystyczną! Myślę, że wiele osób chętnie poczyta.

Smog tam chyba też straszny... Faktycznie, fotoreportaż by się przydał

Dla mnie za ciepło, tak o 80 stopni.

Ja uwielbiam ciepło
Cały rok pracuję na dworze, przez blisko dziesięć lat, jeszcze w latach 90` stawiałem po kraju linie energetyczne... Ile ja się wymarzłem, ile opiłem różnego goovna w barakowozie... Do woja poszedłem w styczniu... Zimowe poligony nad morzem... Zawsze ta zima dawała mi wycisk. Moje kości potrzebują ciepła, myślę że smród jest do zaakceptowania dla kogoś kto latami żył w barakowozie

Co do teperatur to w Pune jest OK i nie ma upałów. Jest tak około 25 stopni. Masakra była w Mombaju. Nie dam rady zrobić relacji. Jestem tu służbowo i zasuwam od rana do wieczora odwiedzając klientów. Nie ma czasu na zwiedzanie.
Mnie też nie interesują takie klimaty. Chce wreszcie pojechać na Alaskę. Może nie zimą ale jednak wolę nienaruszoną przyrodę.

Musimy się zgadać.