.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ludziska.

Jestem w kropce. Na jesieni Audica miała przygodę. Niby nic poważnego, ale trzeba wymienić błotnik, maskę, zderzak, lampę itp. i delikatnie coś doprostować. Ponieważ nie chcę robić na chińczykach, chciałem kupić jakieś używki i przemalować na kolor. Wszystko jest fajnie, tylko że mam jeden problem - mieszkam w bloku, a auto stoi na zwykłym parkingu. Nie mam za bardzo jak go rozebrać, a także gdzie przechować części (blacharskich), które powinienem kupić. Rozglądałem się też nad ewentualnie garażem, ale w okolicy jest bardzo słabo.
Przecież nie będę sprzedawał auta z takiego głupiego powodu. Czy ktoś ma pomysł jak wyjść z tej sytuacji? Nawet byłbym gotów komuś zapłacić, żeby to doprowadził za mnie do stanu używalności, ale gdzie kogoś takiego znaleźć...

Wybacz, że to napisze ale m.in. z tego powodu (miejsce, garaż, możliwości) wyniosłem się z Wawy prawie 7 lat temu.
A nie masz w rodzinie albo w gronie znajomych kogoś kto Ci udostępni kawałek podwórka, garażu

No właśnie nie. Jedyny ktoś z rodziny to Dred, ale on ma go zapchany daily i jakimś złomowatym B2

BTW też bym chciał się wynieść, ale dzieciaki w wieku przedszkolnym, więc za bardzo jestem przywiązany do miasta (wygoda). Poza tym jest jeszcze aspekt $$$.

Wszystko oprócz maski zmieści się w bagażniku przy złożonych fotelach, maskę "zaparkujesz" w przedpokoju albo - zawieziesz bezpośrednio lakiernikowi. Prekładka tych części to naprawdę chwila - najdłużej błotnik, ale nie widzę przeszkód żeby to zrobić gdziekolwiek. Najtrudniejsze to prostowanie bo.. nie wiadomo co i jak chcesz prostować.

Na twoim miejscu kupowałbym graty i woził/ wysyłał bezpośrednio do lakiernika, jak już wszystko pomaluje to postawisz mu auto na jeden dzień na przełożenie i tyle jeśli sam nie chcesz kręcić pod blokiem.

Do prostowania jest trochę pas przedni, bo mocowania lampy wepchnęły go trochę do środka. Jedyna opcja, to faktycznie zawieźć do lakiernika. Muszę do niego zagadać jak się zapatruje na coś takiego. Mam tylko jednego, więc mam nadzieję, że się nie wykręci.

A spróbuj pogadać z Dredem aby Ci załatwił miejsce w SLG - tak abyś mógł tam coś pogrzebać

Tak się złożyło, że osobiście jestem wyłączony na parę miesięcy z robótek ręcznych, bo miesiąc temu miałem operację kardio i mam rozcięty mostek. Przez to mam ograniczone ruchy i możliwość podnoszenia, czy jakiegokolwiek wysiłku

Chcesz tylko graty przechowac czy cale auto trzymac?
Jak graty to napisz konkretnie jakie.
Jak sie zmieszcza to moge przetrzymac w garazu
Jakis czas.
Lokalizacja
Zielonka k wawy

W sumie mogę ogarnąć Ci ten dyliżans, jak coś PW.

Auto u blacharza. Zaczynamy reanimację.

Można zamykać.

Jesteś po zabiegu i chcesz się siłować ze złomem....zdrowie ma się jedno.
Zapłać, niech ktoś inny to zrobi, nie masz warunków.

Zobacz na post wyżej: