ubezpieczalnie to z grubsza złodzieje... i dlatego nie miałbym skrupułów. Od lutego walczyłem z AXA o zwrot za OC auta sprzedanego za granicę(to nie pierwsze auto, które tak sprzedałem i do tej pory ni było problemów), robili wszystko żeby tego nie robić nawet żądali zaświadczenia z WK o tym, że auto zostało wywiezione za granicę
w końcu jak dostarczyłem niemiecki dowód rejestracyjny auta i zaświadczenie z niemieckiej firmy od kiedy auto jest tam ubezpieczone to... dostałem maila, że owszem, ale kwota z niewykorzystanego OC przechodzi na nabywcę więc po kolejnej awanturze telefonicznej uznali jednak, że mi przeleją pieniądze, ale nie od daty pierwszego zgłoszenia i w sumie jednocześnie daty od kiedy auto jest w DE ubezpieczone tylko od daty kiedy dostarczyłem ostatnie dokumenty 
czyli od lutego do maja auto miało dwie polisy Oc defacto. Whooy olałem bo już mi sił zbrakło, ale 100-150 plnów przytulili za friko pomnożyć x ilość klientów i robią się grube miliony.
