Nic nie pisz, zwieź na chatę wyjmij co lepsze, resztę potnij na złom i tyle. Jak nie był zarejestrowany to w czym problem?

Jak masz bryf, pokazujesz policjantom, sprawdzają numer nadwozia, wóz nie figuruje jako kradziony...i tyle od nich. A postawił go tu znajomy z Ukrainy, który aktualnie wyjechał , a wiesz tyle że nazywa się Stiopa...
Bierz to , a jak nie to ja zaraz zabiorę

Jak masz takie wątpliwości to nie kupuj wcale.. proste.

wygląda na to , że jutro się pakuje , i jadę po graty w detalu, i tyle , nie mam jej gdzie na spokojnie postawić cholera mać

W tym momencie te auta są warte tyle co ważą, więc nic w tym dziwnego. Za 20 lat te rupiecie będą pewnie "rarytasami", taka kolej rzeczy.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie każdego stać na auto w którym co jakiś coś trzeba grzebać, nie każdy ma też zaplecze i umiejętności . Kiedyś znajomy z Niemiec powiedział że auto powinno kupować się za równowartość maksymalnie dziesięciu swoich pensji. Ja tam zawsze mam w domu jedno w miarę nowe jeździdełko z małym przebiegiem, wtedy można pozwolić sobie na stare pomniki do dłubania w garażu

... gdzie poziom komfortu takiego auta nie odbiega praktycznie od poziomu komfortu auta za owe 50 tyś wzwyż ??
Porównując zrobione , w dobrym stanie na przykład "stare" A8 , A6 , A4 w bogatym wyposażeniu nie odczujesz "praktycznie" różnicy w stosunku do auta za 5. 6 dych ...

E no bez przesady, ja wiem, że stare auta są fajne i tanie w utrzymaniu, dodatkowo można za grosze sobie coś dołozyć (navi, fotele itp) ale jak musiałem chwilę przesiąść się do B6 to jakbym wozem drabiniastym jeździł

Opowiem Ci jeden "dowcip" odnośnie aut tanich i drogich .....
Wiadomo , każdy prawie ma ulubioną swoją markę aut, no i taki mój były kolega lubował się w BMW. Jest to taka osoba z nosem lekko zadartym do góry, taki pieprzony karierowicz , z nadętym ego ..... , typowy cwaniaczek ....w między czasie gdy ja miałem swe a6 c5 to sobie kupił takie "droższe" BMW hmm typowo na pokaz, bo to wysoko prestiżowe auto, i model ....... auto miało być igła , ... miało ..... nawet go pewnie czujnikiem nie sprawdzał, .... pojeździł miesiąc, dwa .... na drzwiach pojawiły się wykwity...... , przyszła wymiana rozrządu - trzeba było silnik wyciągać ... i wyszło jeszcze sporo innych kwiatków..........przez pewien okres czasu , to utrzymanie tego auta miesięcznie wynosiło hmmm nawet i 1000 zł nie wliczając paliwa .... no ale jeździł BMW

w stosunku do tego BMW moje audi a6 c5 ... hey halo halo , Panie Kierowniku , .... wymieniłbyś mi świece, takie lepsze bym chciał Beru , na promocji są na allegroszu 20 zł za sztukę , i flterek gazu bym poprosił i jeździmy bezproblemowo dalej dziękuję .

komfort ten sam, Q na pokładzie , automat, zrobione zawieszenie ... więc po co przepłacać ??

Tak wyglądał stosunek utrzymania mojego auta w stosunku do jego BMW

Powiem tak....jak byś miał luźna kasę to jeździł byś nowym A8 taka jest prawda, jeszcze raz powtórzę punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i szkoda drążyć temat bo auto masz nieciekawe, pospolite, ze słabym silnikiem, a jak Ci się podoba i Ci pasuje to sobie jeździj, ale nie gadaj że to luksus, szczęście i bezawaryjność

Jak B6 jest wozem drabiniastym to czym są nowsze auta na McPhersonie z grupy VW?

E no bez przesady, ja wiem, że stare auta są fajne i tanie w utrzymaniu, dodatkowo można za grosze sobie coś dołozyć (navi, fotele itp) ale jak musiałem chwilę przesiąść się do B6 to jakbym wozem drabiniastym jeździł