http://www.gazetaprawna.pl/numery/17502 ... gpol2=7459
"Po wejściu do Unii ruch ciężarówek wzrośnie dwukrotnie
Zachodnie tiry zniszczą nasze drogi
Polska wchodząc do Unii będzie musiała udostępnić sieć 4800 km dróg krajowych unijnym tirom. Tylko co dziesiąty kilometr tej sieci wytrzymuje obciążenie ciężkich zestawów drogowych. Już teraz wiadomo, że nasze drogi nie są przygotowane do dodatkowego ruchu i ulegną dalszej degradacji.
Specjaliści szacują, że w chwili przystąpienia Polski do Piętnastki ruch ciężarówek na naszych międzynarodowych trasach wzrośnie dwukrotnie. Więcej tirów przyjeżdżać będzie z państw takich jak Hiszpania, Francja czy Włochy.
Duże zestawy drogowe, które wymagają nośności nawierzchni w granicach 11,5 tony, stanowią co prawda ok. 12-14 proc. całego ruchu tirowego, ale są one niezwykle niebezpieczne dla jezdni. W upalny dzień, kiedy asfalt zaczyna płynąć, jeden taki tir może dokonać zniszczeń porównywalnych z przejazdem 100 tysięcy aut osobowych.
Zaledwie 450 km dróg krajowych (2,7 proc. całej sieci) wytrzymuje obciążenie ciężarówek, których nacisk jednej osi na jezdnię wynosi 11,5 tony, czyli tyle, ile wymagają normy unijne. Tymczasem Polska zadeklarowała, że po wstąpieniu do Unii Europejskiej wpuści najcięższe pojazdy na sześć międzynarodowych tras tranzytowych o łącznej długości 4800 km. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad naprawia rocznie 500-600 km dróg krajowych, ale tylko na niewielkiej ich części – z uwagi na ogromne koszty – wzmacnia się nośność nawierzchni.
Już teraz co piąta ciężarówka poruszająca się po naszych drogach jest przeładowana ponad graniczne 11,5 tony na oś. Ale ich kontrola, podobnie jak kontrola winiet wymaganych od właścicieli ciężarówek od stycznia za korzystanie z dróg, była do tej pory nieskuteczna. GDDKiA zakładała, że w 2002 r. wpływy ze sprzedaży winiet wyniosą 500 mln zł.
Owszem, w I kwartale do kasy dyrekcji wpłynęło 100 mln zł, ale już w drugim i trzecim znacznie mniej. Kierowcy zorientowali się, że jeździć można bez tej opłaty i przestali ją wykupywać. Podobny los spotkać może winiety dla samochodów osobowych, jakie obowiązywać mają od 2003 r. Resort infrastruktury wyliczył, że za zebrane pieniądze będzie można wybudować 50-80 km autostrad i dróg ekspresowych.
Ten powszechnie krytykowany dodatkowy podatek nie uzdrowi sytuacji w polskim drogownictwie. Do 2005 r. powstać ma bowiem 556 km autostrad i 218 km dróg ekspresowych, przebudować trzeba również 500 km dróg krajowych, na co potrzeba gigantycznej kwoty ponad 36 mld zl. Dochody ze sprzedaży winiet mają przynieść rocznie 1,5 mld zł. Dla porównania, z akcyzy paliwowej drogowcy dostaną w tym roku 1,7 mld zł, choć mogliby trzy razy więcej, gdyby pieniądze z tego podatku w całości szły na budowę dróg, jak na początku lat 90. zakładał rząd.
Program budowy nowych dróg do 2005 r. ma szanse realizacji jedynie przy ogromnym wsparciu Unii Europejskiej, przekraczającym – zdaniem przedstawicieli GDDKiA – nawet planowane wydatki.
Opinia
Zbigniew Kotlarek, zastępca dyrektora generalnego GDDKiA
Tak naprawdę program wzmocnień nawierzchni drogowej rusza dopiero w tym roku. Do tej pory – ze względu na brak pieniędzy – ograniczał się on do symbolicznej liczby kilometrów przebudowanych dróg rocznie. Do wysokich obciążeń przygotowane są natomiast obwodnice miast, które budujemy w całym kraju oraz autostrada A-4. Zakładamy, że do 2010 r. uda się nam ten program zrealizować."