wowo77 napisał(a):
Przy -20st C zostawiasz auto na noc na ręcznym. Hmm nigdy nie próbowałem.
A co to kur.a maluch jest albo trabant? Ja swój zostawiam zawsze na recznym i tylko w Cinkłeczento miałem problemy. wcale się nie dziwie Elb... Juz nigdy sobie fiata ani lancii ani alfy ani nawet kurde Ferrari nie kupie.
W dupie mam Włoską motoryzację... I chocbym miał się poruszac tramwajami to nikt mnie kur.wa nie zmusi do fiata bo i TAAAAAAAAAAAAAK mam go w dupie.
A to padł termostat, a to zamek zamarzł, a to lusterko odpadło, a to jebnąlem w krawężnik i wachacz zgiąłem, a to sie akumulator wyładował, a to się linka gazu urwała, a to ciekło ze skrzyni.... a to psa rozjechałem....
Ogólnie W DUPIE MAM te włoskie wynalazki
No i po jakims czasie miałem Taurusa na gliniarskim 3.8. Coool do puki sobie z oszczędności gazu nie założyłem.... Jak raz walnęło to głowica zawory pogubiła..... I jakoś jak to poskładałem do kupy to skrzynia padła... W dupie powiadam wam mam automatyczne skrzynie....
Więc zakupiłem Audi- I co i gówno jakoś nic sie za bardzo nie chce popsuć oprucz takich szczegółów jak turbina, alternator, klima, alarm, pogięte felgi przedni zderzak, pompa ABS.... Mówię wam normalnie LOOOOZIK....
I co czy znaczy ze nie mam szczęscia do aut? czy po prostu za bardzo je katuję?....
Bo dla przykładu jak miałem Corse z całym bagażem 45 koni mechanicznych i walnąłem dacha to blacharze do kupy posjkładali i jeżdził później całe lata. A olej zmieniłem w silniku raz na 70000 bo nie bardzo wiedziałem, ze trzeba zmieniać.... I co GÓWNO bo facet co ją odemnie kupił zrobił jeszcze 100000 kilometrów i co?
I NIC jeździ jak miód...
A powiadam wam nie oszczędzałem auta wogóle- zmiany biegów redukcje z 4 na 2 latanie bokami po kraweżnikach- nic do wymiany, tylko klepanie i prostowanie.
To tyle